Skocz do zawartości

Pierwsze Malawi - 200l


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Misiek, piszesz, że ten HW-303a jest cichy. Ale czy jest tak cichy, że po zamknięciu w szafce nie będzie go słychać? Zależy mi na bezgłośności...

Opublikowano

Czemu polecacie JBL? Przecież te filtry to porażka!

Bardzo częste zjawisko w JBL brzmi tak...

1.

Filtro JBL ruidoso.mp4 - YouTube


2.

JBL Cristalprofi E901 Greenline - YouTube


Ja od paru dni męcze ucho przy dźwiękach z pierwszego linku :(

Takich filmików z podobnymi dźwiękami przy JBLach jest więcej!!!

Druga sprawa,to temat przepływu wody przez filtr! Tutaj więcej w temacie...


http://www.akwarystyczny24.pl/filtry-jbl-greenline-nowa-plytka-podstawka-glowicy-zamiast-uszczelki-kosza-gornego-combi-bloc-n-22.html


Z testów przeprowadzonych u siebie już wiem,że nowe rozwiązanie nic nie daje :( Nie ma docisku tej podkładki do kosza! wiec zasysa dalej!!!

Jak brać zewnętrzny,to tylko Tetra 1200,Eheimy z serii 2215/2217 czy 2075pro3

Czyli takie gdzie wlot jest jak najdalej od wirnika.

Opublikowano

Witam, co do wyboru filtra to nie podpowiem, bo mam zrobiona instalację narurową, która jest że tak powiem niesłyszalna. Mój komputer, w porównaniu z z moją filtracją chodzi jak sieczkarnia;) Co do cyrkulatora to polecam ten o którym pisał Eljot. Mam ten cyrkulator jak i jvp-102, pracuje on naprawdę świetnie jest praktycznie nie słyszalny. Z chinolami jvp bywa naprawdę różnie, to ogromna loteria na co się trafi i ile to podziała. Ja zakupiłem zdaje się w lutym 2 szt., jeden działa do tej pory i jest ok, drugi natomiast okrutnie głośno hałasuje. Pierwszego dnia na ZB meszek i nabe mieli się okazje przekonać jak bardzo, później trochę mu przeszło, ale i tak wzorem ciszy nie był. Tak więc, jeżeli nie musisz oszczędzać to proponuję ten pierwszy. Pozdrawiam;)

Opublikowano
Misiek, piszesz, że ten HW-303a jest cichy. Ale czy jest tak cichy, że po zamknięciu w szafce nie będzie go słychać? Zależy mi na bezgłośności...

Pisałem o cyrkulatorze JVP. Natomiast sam HW tez jest cichy. Wczoraj po odpaleniu 303a pracował cicho. U kumpla 302 tez pracuje dobrze od kilku miesiecy.


RaNgEr, to co pokazujesz na filmach to powietrze, które trafia do kubła bądź w nim zalega. Jak dojdzie do wirnika to powoduje to taki właśnie halas. Odpowietrz dobrze kubeł i nie będziesz mieć takich problemów. W nim, w złożach na pewno jest sporo bąbelków powietrza, filtr też z wodą drobne bańki powietrza zawsze będzie łapał. Ja tam z raz dziennie, czasem raz na parę dni jak sobie przypomnę to wstrząsnę moimi kubłami. I jak powietrze z niego trafia do wirnika i jest przez kubeł wypluwane z wodą to są właśnie takie dźwięki jak z filmików. Już o tym wszystkim pisałem. Jak i o tym, że JBL ma tendencję to tworzenia zjawiska kawitacji.


Sam mam 2 JBL e901 funkcjonuje nie przerwanie od 7 miesięcy i e1501 od 4 miesięcy. Nie uważam by były złe, natomiast uważam że nie ma sensu za e1501 aż tyle płacić, gdyż HW-303a w niczym nie jest gorszy. Ma właściwie ten sam przepływ wody, HW trochę większe zużycie energii. Ale nie uważam by 14W w tym wypadku było warte ponad 200 zł większej ceny :)

Opublikowano

Czytałem te Twoje "wynurzenia" w obu linkach :)

Więc tak...Potrząchanie i telepanie nim we wszystkie strony nic nie daje :(

Żeby uniknąć większego zapowietrzenia,zalałem go przed zamknięciem...i tez kleks...

To raczej wina wirnika. Pierwszy raz słysze o takich zabiegach,żeby tak uciszać filtr.Obok mam stać 2217 i chodzi idealnie! przy zalaniu pare razy nim wstrząsnąłem i jest ok'

Jbla czapło po paru dniach :( I teraz robi jako straszak na włamywaczy ;) Słychać że jest ktoś w domu! nieszczelność wyeliminowałem przyklejeniem podkładki do kosza :() akwa nie stoi tam gdzie śpie,wiec jakoś przeżyje do pierwszego czyszczenia.A wtedy wymienie filterek na eheima 2075pro3 :) bym miał ciut wyższą szafkę,to bym brał tetre1200 i to już w chwili gdy kupowałem JBLa. W chinczyki nie wieże! też gdzieś widziałem filmik,gdzie pokazano faktyczne zużycie prądu!

Opublikowano

W takim razie filtr jest nie sprawny, uszkodzony, zamiast znosić jego hałas wykorzystałbym okres gwarancji na wyeliminowanie tej usterki.

Ja czytałem sporo negatywnych opinii na temat eheima, ale nie pisze że to syf :) Masz zepsuty, napraw a będzie chodził cicho.


To jednak nie temat na taką dyskusję.

Opublikowano

RaNqEr, zauważ, że ja chcę podłączyć narurowiec pod kubełek, więc chyba nie jest wskazane, żeby decydować się na filtr o mniejszym przepływie (mam na myśli Tetrę). Na Eheima, który by sobie z tym narurowcem poradził, to chyba mnie jednak nie stać. O JBL-ach w sieci krążą tak skrajnie różne opinie, że pewnie nie będę miała zdania, póki się nie zetknę z jakimś egzemplarzem na żywo. Podobnie z tym chińczykiem.

Opublikowano
Odsyłać nie będę,ponieważ bym chciał w końcu zarybić baniak :)

Reklamacja może potrwać pare tygodni...Po powrocie też trochę czasu musi minąć żeby się "przyjął" Akwa już chodzi ponad 2 miesiące bez ryb :( a taka reklamacja jeszcze to przedłuży. Filtr na pewno jest trafiony :( u Ciebie też widziałem filmiki z podobnymi dolegliwościami.U jednych chodzi cicho,u innych hałasuje.Nigdy nie wiadomo na kogo trafi...Wiec jak na taką markę to stanowczo za wiele!

Bo do częstych problemów z hałasowaniem tych filtrów,należy dodać problemy z zasysaniem wlatującej wody :(

Nowe rozwiązanie nic nie daje...

I chyba lepiej żeby dziewczyna dowiedziała się o tym przed zakupem tego filtra teraz,niż później na własnych uszach :()

Mi też polecono ten filtr! i teraz mam... a do tego jeszcze okazało się że filtr nie filtruje tak jak trzeba,czyli temat podkładki głowicy.

I na tym kończę swój temat tutaj.

Opublikowano
No ale chyba w kubełku też powinna się odbywać prawidłowa filtracja? czy nie? Jak trafisz tak jak ja,to hałas będziesz miała z narurowcem i bez.

Na eheima też mnie dziś nie stać,ale do wiosny powinienem uzbierać ;)

Na moje rozumowanie to chyba filtracja wody jest dokładniejsza,gdy filtr nie chodzi na pełen gwizdek.

Z narurowca bym zrezygnował! i poszedł w dwa filtry...

Jeden mocniejszy,drugi ciut słabszy.Słabszego na mechanika,mocniejszego na biologa

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.