Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zamierzam wykonać lampę led na mój baniaczek 420l, a ponieważ w tym temacie nie za bardzo się orientuję więc chciałbym Was prosić o pomoc.

Lampę chciałbym wykonać na takich oto diodach:

[ame]http://allegro.pl/10x-diody-led-3w-biala-ciepla-zimna-10x-radiator-i3483664316.html[/ame]

Chciałbym połączyć 8-10 diod spiętych szeregowo 6500-12000k.

Jaki potrzebowałbym bym do tego zasilacz?Czy wystarczyłby jeden, czy może dwa i wtedy zrobić jakby dwie osobne sekcje?,

Fajnie aby była możliwość symulacji zmierzchu i świtu więc całość podłączona pod coś takiego. [ame]http://allegro.pl/solar-engine-symulator-switu-zmierzchu-z-zegarem-i3483367604.html[/ame].

Opublikowano

Witam generalnie na morszczakowych forach odradzają tego typu "wynalazki" i kierują siętylko i wyłącznie w stronę cree.

Nawet zawodowcy (aqualed) też gdzieś czytałem, że nie był z tego zadowolony.

Ja kupiłem cree 12szt przyczepiłem do zwykłego profilu aluminiowego i na razie daje rade. Efekt jest znakomity. Niestety nie mam czasu na razie ogarnąć tego i zrobić zdjęć. (jedno wstępne z testów jest w moim wątku o budowie).

Najgorsze z ledami jest to, że tak naprawdę kupujesz trochę w ciemno bo zdjęcia nie oddają efektu.

Ja w każdym bądź razie kupiłem cree i jestem zadowolony. Jedynie jak następnym razem miałby, kupować to kupiłbym niebieskie zamiast RoyalBlue (faktycznie lekko wpada we fiolet)

I mała rada już kupisz to zaopatrz się w porządną lutownice (można kupić już za ok 50 zł) ja lutowałem taką najzwyklejszą, i trzeba mieć ceirpliwość

Opublikowano

W tych cree z podstawkami pola są na tyle duże,że pistoletową można spokojnie ogarnąć temat.Pewnie,że jakość prawdopodobnie wyższa niż tych "nie przebieranych" ale kiedy będziemy mogli się o tym przekonać, czy padną za 2 czy za 5 lat? Poza tym nie mamy jakiś super wymagających korali ani nawet roślin i w praktyce jakakolwiek diodka doświetlająca porządnie ryby będzie ok.

Opublikowano

Właśnie taki jest zamysł to nie jest lampa do morszczuka konstrukcja ma być prosta i tania a jeśli uda mi się osiągnąć efekt który mnie zadowoli będzie super.

  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Po długiej przerwie przedstawiam prototyp lampy led na diodach cree.


6 szt - XP-G, jasność R3- 122 lm/350 mA , biały zimny - barwa 0D0

4 szt - XPEBRY-L1-0000-00P02, Royal Blue, 575 mW, BIN: D3, RoHS

2 szt - XPEBRD-L1-0000-00601, Czerwona, N4 - 62 lm/ 350mA ( na składzie P2 - 67.2 lm/350 mA), BIN: R2, RoHS


Do budowy lampy wykorzystałem blachę amelinową:smile: 5mm z dospawanym profilem alu. Pierwotnie lampa miała być chłodzona wodą. Na razie nie jest bo niema takiej potrzeby.


Diody xpg zamocowane na podłożu MCPCB, royal blue i czerwone sam lutowałem do podłoża MCPCB.

Oczywiście nie obyło się bez popełnionych błędów.Ale tutaj nie będę się chwalił bo :mrgreen:

no właśnie.


Konstrukcja jest bardzo prosta

Dwie nitki po sześć szt - białe 6x xpg i 4 royal blue +2 czerwone połączone szeregowo wysterowane driverem ze sterowaniem zew. potencjometrem

xpg na 1400mA, xpe na 900mA.


Zasilacz Mean Well RS 24v 3,2A 75W


Tak to mniej więcej wygląda

7o4g.th.jpg"]7o4g.th.jpg[/url]

g5jj.th.jpg"]g5jj.th.jpg[/url]74pj.th.jpg"]74pj.th.jpg[/url]0ras.th.jpg"]0ras.th.jpg[/url]

A tak to wygląda :

oseb.th.jpg"]oseb.th.jpg[/url]o3rj.th.jpg"]o3rj.th.jpg[/url]

Powiem tylko, że światła jest naprawdę bardzo dużo. Miało być prosto i jest.

Zostało ukończenie obudowy i montaż na koronie.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Damian powiem Ci że trochę mnie zmobilizowałeś;) . I tak jakoś poszło, pracy jeszcze trochę zostało ale do końca już bliżej jak dalej. Korona jest już prawie gotowa więc wkrótce to będzie wyglądało jak powinno.

Diody royal blue i czerwone dołożyłem po to by zmobilizować zielone glony, bo przy naświetlaczu led to jedynie okrzemki hodowałem piękne.

Mam nadzieję, że wkrótce moje kamienie porosną jak powinny.

Opublikowano

piterf,


faktycznie Twoja lampa wygląda bardzo fajnie i co ważne, zdaje się możliwa do zrobienia.

Przynajmniej w teorii:)


Ale mam dwa pytania:

1) jak wygląda kwestia zabezpieczenia samej instalacji przed wilgocią oraz samych diód? Bo o ile od strony przewodów to pewnie można je czymś pokryć,to od strony wody/diody? Jak to rozwiązałeś?

2) te "drivery" których użyłeś: czy mógłbyś podesłać jakieś linki do konkretnego modelu którego użyłeś?


dzięki

l.

Opublikowano

A ja mam pytanie jak rozproszysz światło aby do akwa docierało "wymieszane", bez tego np.pomarańczowa ryba płynąca wzdłuż baniaka będzie zmieniać kolor jak kameleon; pomarańcz - żółć - pomarańcz ... :). Chyba że dasz tą lampę odpowiednio wysoko nad akwa.

Opublikowano
Ale mam dwa pytania:

1) jak wygląda kwestia zabezpieczenia samej instalacji przed wilgocią oraz samych diód? Bo o ile od strony przewodów to pewnie można je czymś pokryć,to od strony wody/diody? Jak to rozwiązałeś?

2) te "drivery" których użyłeś: czy mógłbyś podesłać jakieś linki do konkretnego modelu którego użyłeś?



Witam.


Ad1

Powiem Ci, że na razie nic tym sobie głowy nie zawracałem, Ponieważ lampa zamontowana jest u mnie na koronie, ok 10cm nad lustrem wody. Nie mam pokrywy więc parowanie przynajmniej na razie nie powinno mieć większego wpływu na instalacje. Docelowo zabezpieczę to jakimś plastikiem w spraju np takim: http://www.hil.pl/-p-82.html

a do obudowy będzie przykręcona szyba lub plexi.


Ad2

Drivery użyłem tutaj takich polecił mi je sir_yaro

Przetwornica driver LED 2200mA z płynną regulacją (3830558122) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img01.allegroimg.pl/photos/400x300/38/30/55/81/3830558122@@AMEPARAM@@01@@AMEPARAM@@38/30/55/81@@AMEPARAM@@3830558122


Drivery te mają regulację zew. potencjometrem. Wiec przy zastosowaniu różnych kolorów diod można naprawdę fajnie oświetlić zbiornik.



A ja mam pytanie jak rozproszysz światło aby do akwa docierało "wymieszane", bez tego np.pomarańczowa ryba płynąca wzdłuż baniaka będzie zmieniać kolor jak kameleon; pomarańcz - żółć - pomarańcz ... . Chyba że dasz tą lampę odpowiednio wysoko nad akwa.


Żadnego takiego efektu kameleona nie zauważyłem.

Faktycznie lampa zamocowana jest na koronie ok 10cm na lustrem wody.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.