Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

34 minuty temu, marcin1ja1 napisał:

Jeżeli potrzebujesz kopaczy to najbardziej nadają się Lethrinopsy lub Aulonocary.

Marcinie - Lethrinopsy i Aulonocary - to raczej "grzebacze" amatorzy - dłubią sobie czasem coś na własne potrzeby.

Merlot pisząc o "towarzyszach kopaczy" (po edycji są to "wyjadacze") na 100% miał na myśli np. Mdoki.

Mdoki nie potrzebują towarzystwa amatorów, bo zginęły by śmiercią głodową.:biggrin: - A serio - "kopacze" to Taeniolethrinopsy - ale dla nich akwa 150cm jest zdecydowanie za małe.

Merlot - Lethrinopsy są jednak zbyt delikatne jako towarzystwo dla ryb które masz, nieprzypadkowo algorytm wyklucza towarzystwo Mdok i Lethrinopsów (jedne i drugie są rybami "A"). 

Opublikowano
6 minut temu, tom77 napisał:

 

 

Merlot - Lethrinopsy są jednak zbyt delikatne jako towarzystwo dla ryb które masz, nieprzypadkowo algorytm wyklucza towarzystwo Mdok i Lethrinopsów (jedne i drugie są rybami "A"). 

Wiem, wiem, to samo napisałem Marcinowi :)

Ok czyli zostajemy przy Mdokach, Yellow i niebawem Copadichromis chrysonotus :)

Opublikowano

Skoro został poruszony temat aulonocar, to pochwalę się, że ostatnimi czasy do mojej dotychczasowej obsady Protomelas taeniolatus oraz Placidochromis sp. "phenochilus Tanzania" dołączyło stado młodych aulonocar stuartgranti Usisya (na razie 1+3, docelowo postanowiłem spróbować w układzie 3+3 - dwa młode samce niebawem dołączą do pozostałych aulonek). Pierwotnie planowałem pozostać przy akwarium dwugatunkowym, ale kierując się zeszłorocznymi sugestiami osób, które oceniały fotkę mojego zbiornika w galerii, zrobiłem jakiś czas temu porządki w akwarium (zmiana aranżacji - redukcja kamieni, wywalenie znacznej części roślin), a gdy przestrzeń życiowa ryb się powiększyła, a moim oczom ukazała się długo oczekiwana "plaża" postanowiłem z powrotem zmniejszyć aktualnym mieszkańcom przestrzeń życiową i dorzucić jeszcze jeden gatunek. Zapewne większość z Was widziałaby jako trzeci gatunek, coś co przebywa w toni (jakiś copadichromis), ale przyznam szczerze, że gatunki, które wielkością pasowałyby do takiego szkiełka jak moje (długość 150 cm) nie za bardzo mi przypadły do gustu, więc po długich przemyśleniach i rozważaniach "za i  przeciw" wybór padł na przedstawicieli gatunku Aulonocara stuartgranti Usisya. Natomiast czas pokaże czy był to trafny wybór w moim przypadku.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Ze wszystkich gatunków polecanych w artykule właśnie

12 godzin temu, Post_Mortem napisał:

Protomelas taeniolatus oraz Placidochromis sp. "phenochilus Tanzania"

budzą największe zastanowienie, czy aby nie są za duże do 150cm. Wydaje się, że zestawienie ich razem jest swoistą "równowagą na wysokim poziomie".

Dla zainteresowanych non-mbuną, gorąco polecam ciekawą dyskusję na temat tych rybek w galerii pod zdjęciem 

Mimo, że zmiana softu wycięła cały początek dyskusji (pamiętam, bo na początku sam się "produkowałem":biggrin:) i "pomerdała" wewnętrzne cytaty, to naprawdę warto przeczytać Harisimiego, Poznera i Post_Mortema w wysokiej formie.

 

  • Dziękuję 1
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Witam, 

Będzie to moje pierwsze non-mbuna Malawi i tak czytam i myślę... Akwa 150x50x50. Na obecną chwilę "skompletowałem" taką obsadę:

A.  Placidochromis sp. „Phenochilus Gissel”  2+4

B.  Otopharynx orange black dorsal 2+4

C.  Aulonocara jacobfreibergi Otter Point 3+5

Proszę o opinie czy obsada będzie dobrze dobrana i czy nie popełniłem jakiegoś błędu przy doborze :) 

 

Opublikowano
1 godzinę temu, niedzielek napisał:

Witam, 

Będzie to moje pierwsze non-mbuna Malawi i tak czytam i myślę... Akwa 150x50x50. Na obecną chwilę "skompletowałem" taką obsadę:

A.  Placidochromis sp. „Phenochilus Gissel”  2+4

B.  Otopharynx orange black dorsal 2+4

C.  Aulonocara jacobfreibergi Otter Point 3+5

Proszę o opinie czy obsada będzie dobrze dobrana i czy nie popełniłem jakiegoś błędu przy doborze :) 

 

Placki i Otopharynxa można zaryzykować i spróbować z dwoma samcami. Natomiast przy A. Jacobfreibergi to będzie rzeźnia. Aulonocarę ze względu na brzydkie samicę sugeruje w układzie 1+2.

Otopharynx orange black dorsal to ryby które bardzo długo się wybarwiają. Jeżeli są z silniejszymi rybami (a są nimi pozostałe gatunki) to może w ogóle się nie wybarwić. Ja bym na Twoim miejscu poleciał w klasykę i na pozycję B wybrałbym popularnego Yellowa. 

Opublikowano
Godzinę temu, marcin1ja1 napisał:

Otopharynx orange black dorsal to ryby które bardzo długo się wybarwiają. Jeżeli są z silniejszymi rybami (a są nimi pozostałe gatunki) to może w ogóle się nie wybarwić.

U mnie wiodący samiec wybarwił się szybko. Ryby miały ok. 5-6cm. gdy je kupiłem.Trzymane min. z Protomelasem steveni. Jeśli wszystkie ryby od początku są ze sobą, to nie widzę takiego niebezpieczeństwa. Problem jest inny. Są to ryby wyhodowane przez człowieka, przez co mogą być obarczone wrodzonymi wadami. Jedną z takich częstych wad jest karłowatość samic. Moje w ogóle nie rosły. Z tego powodu pozbyłem się ich. Samce są piękne.

Opublikowano

1/ Niedzielek – witaj na forum KM:icon_smile:
2/ Pamiętaj, że Twoje akwarium jest w „dolnym przedziale” – 150cm o wysokości ciut mniejszej niż standardowa. Chodzi o nie przesadzenie z liczbą ryb.

3/ Moja propozycja:
A4.  Placidochromis sp. „Phenochilus Gissel”  2+4


B2.  Otopharynx orange black dorsal  1+3 (jedyny z proponowanych gatunków, który najprawdopodobniej jest sztuczny, w związku z tym jest „wyglądowo” nie do końca przewidywalny (zwłaszcza samice), więc IMHO powinien być kupiony trochę większy, abyś widział jaki koń jest; ewentualna dwusamcowość niewykluczona (pływały tak kiedyś u JEFFIKA))
lub B4. Copadichromis trewavasae  1+3 (zastanów się nad tym gatunkiem wypełniającym toń)


C1.  Labidochromis caeruleus  1+3 (gatunek najlepiej kupiony jako mniejszy, bo sobie na pewno poradzi, samice żółte)
lub C4. Protomelas sp.”johnstoni solo” 1+3  (Protometas mięsożerny, mniej agresywny od tych podjadających roślinki, samice w pasy biało-czarne, wg mnie conajmniej na poziomie samic Protomelas sp.”steveni taiwan”)
odnośnie C3 (Aulonocara jacobfreibergi Otter Point)  podzielam pogląd Kolegi marcin1ja1, że na wielosamcowość nie ma szans.  Co więcej - do wybranych wcześniej gatunków A i B, będą mniej pasować niż C1 czy C4.

4/ Jeśli nie będziesz przywiązany do założeń wątku (stadko + 2 haremy), to wydzielę Twój post i odpowiedzi do niego - do oddzielnego wątku.
5/ Chyba muszę się pomału wziąć za naprawienie strat (głównie zdjęć) w artykule (pierwszym poście).

6/ Co ja jeszcze chciałem .......... pozdrowić Non-mbunowców:smile:

Opublikowano

Dziękuje wszystkim za odpowiedź :) Czyli jednak popełniłem małe błędy przy doborze ilościowej i gatunkowej ;)

To robię tak:

A4.  Placidochromis sp. „Phenochilus Gissel”  2+4 

B4. Copadichromis trewavasae 1 + 3
C1.  Labidochromis caeruleus  1+3

Jeśli hodowca dostanie taką listę z ilością ryb samiec/samica to będzie w stanie wysłać do mnie ryby w takiej ilości? Czy to raczej loteria ile samców/samic dostanę? 

 

Opublikowano

Na rybach nie warto oszczędzać. Naprawdę.

U wybranych rybek w tzw. wielkości "handlowej" (3-5cm) płci się nie odróżni.

Non-mbunę kupiłbym w Tan-malu lub Malawianie (wielkości z oferty) :

.....Gisselki  4-5cm  - 8sztuk (obserwacja relacji w grupie od małego:icon_smile:) i niech tak zostanie, korekta ewentualnie jak uznasz 

.....Copadichromisy 8-10cm  - gotowy układ 1+3 (jeśli mniejsze to 6-8 sztuk do redukcji, kupiłbym jednak większe 8-10cm, by nie czekać na wybarwienie zbyt długo)

Yellow kupiłbym 6 sztuk jak najmniejszych (bo od razu są ładne) do późniejszej korekty (jak wydzie np 1+2 lub 1+4 to też może być) - w dobrym źródle krajowym (np forumowicze fish_magic i demasoni lub dr Pawlak z Torunia)

Powodzenia:icon_smile:

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Moja a502ps coś nie działa. A502e usuwała żółtawą barwę wody. Ta nie. Może sprzedawca się pomylił ?  Jak u Was ?
    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.