Skocz do zawartości

Protomelas Sp.Steveni taiwan-opis i spostrzeżena hodowcy


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po ciekawych opisach Meszka postanowiłem opisać kilka moich spostrzeżeń na temat mojego Protomelasa sp. Steveni taiwan. Protomelasa pozyskałem od zaprzyjaźnionego hurtownika w ilości 1+4 były to młode osobniki ok. 7 cm . Charakterystyczne dla tego gatunku to czerwona płetwa odbytowa u samca oraz duże oczy. Ryby pływały w moim zbiorniku rok i w tym czasie zdechły mi 3 samice. Pozostał mi ładnie wybarwiony samiec i samica. Myślałem sobie, że z tej parki już nic nie będzie. Jednak po jakimś czasie zaobserwowałem tarło , które odbyło się na płaski kamieniu. Po 21 dniach umieściłem samice w kotniku 30l w którym to znajdowała się inkubująca samica Yellow. Samica Protomelasa tak zaciekle goniła Yellow , że ta wypuściła swoje młode, które ona przejęła. Tak więc z pierwszego tarła Protomelasa uzyskałem 20 małych Potomelasów i 15 małych Yellow. Różne artykuły opisują ,że gatunek ten słabo donosi młode. U mnie samiczka bardzo troskliwie opiekuje się potomstwem już od 1 tarła. Zaobserwowałem, że do tarła przystępują ryby dorosłe, nie zaobserwowałem tarła u młodych ryb tak jak zdarza się w grupie Mbuna . Ryby moje trzymałem w zbiorniku 200cm obsada wielogatunkowa Sciaenochromis, Aulonocara. Nie poleca trzymać tego dość spokojnego gatunku z rybami z gatunku Mbuna. Ryby karmiłem pokarmem urozmaiconym nie zapominając o pokarmie balastowym. W moim zbiorniku ryby dorosły 15 cm samiec, 10cm samica. Nie jest to ryba łatwa w hodowli ale polecam do sporych zbiorników, gdyż jest to ciekawa i kolorowa ryba.

Piotr;) :P

post-12774-14695713847785_thumb.jpg

post-12774-14695713848077_thumb.jpg

  • Dziękuję 4
Opublikowano

Ciekawi mnie jaki masz pogląd na minimalną wielkość zbiornika dla steveni taiwan. Wiadomo, że posiadacze dużych akwariów mają naturalną tendencję do "nie widzenia swoich pupili w ciaśniejszych akwariach". Z drugiej strony przesadzając, nie przyczyniamy się do rozszerzania gamy atrakcyjnych gatunków dostępnych dla normalnych ludzi. W jakim najmniejszym akwarium widziałbyś swoje rybki, zakładając, że funkcjonują w obsadzie bez terytorialnych mbuma?

Jakie masz pozostałe wymiary akwarium, i w jakich strefach pływają poszczególne gatunki?

PS1. Masz bardzo fajną obsadę.

PS2. Coś czuję, że harisimi nie odmówi sobie napisania o protomelasie w Malawi-Mix. I nie będzie to pięć linijek.

Opublikowano
Coś czuję, że harisimi nie odmówi sobie napisania o protomelasie w Malawi-Mix. I nie będzie to pięć linijek.


Mam przeprotomelasowanie ;) własnie skończyłem tą tematykę ( Malawi - Mix ) ogólnie 7 stron w 12 TR, w arcie do MA tyle, że o Protomelas taenialotus, który do takiego mix-a jest znacznie lepszy. na razie niech się inni wykażą ;).

Opublikowano

Moje ryby nie są rybami terytorialnymi . Protomelas przebywa w środkowej części akwarium nie ma swojego rewiru więc myślę może być trzymany w 150 L akwarium. Jednak zbiornik zbiornikowi nierówny, akwarium dla pyszczaków powinno być dłuższe. Ciekawostką tego gatunku jest to, że z dwudziestu urodzonych młodych był tylko jeden samiec, wcześniej nie miałem takiego przypadku. Podobnym gatunkiem jest Protomelas Taeniolatus , kiedyś myślano, że jest to odmiana barwna .

pozdrawiam:)

Opublikowano

Uważam, że gatunek ten nadaje się do zbiornika 150 x 50 x50 ( 60 ) choć szału tam nie będzie miał. Łączenie go w Mix-a jest obarczone takimi samymi ryzykami jak inne non-Mbuna. Nie widzę przeciwskazań aby połaczyć ten gatunek z łagodną, średnioagresywną "Mbuna" o zbliżonej do nich diecie. Ryba jest relatywnie łagodna ale jest za duża aby dała sobą pomiatać o ile oczywisćie nie zafundujemy jej takiego potwora jak zebra chilumba. Osobiście nie pielęgnowałem jej nigdy. Miał ją Mars z którym omawialiśmy ją miedzy innymi przed publikacją w NA ( art dla Klubowiczów jest na serwisie ) ale w baniaku 2 metrowym, wstawiłem ją jednak w jednego Mix-a właśnie w baniaku 450 litrowym. Sprengerae, saulosi nie miały szans na zwycięstwo z tym silnym rybskiem. Esterka walczyła ale zarówno Protomelas jak i ona nie wkładały w te walki serca. Teraz to dlaczego uważam, ze ten peryfitonożerny Protomelas nadaje się do Mbuna troszkę mniej. Otóz taeniolatus wydaje mi sie rybą bardziej waleczną i bardziej elstyczną dietetycznie w kierunku roślinek. Taeniolatus ma technikę pobierania karmy polegajacej na mniej wicej zasysaniu glonów nitkowatych do otworu gębowego i nie ma wątpliwości, że to one są jego celem. Zasysanie odbywa się troszkę tak jak czyścimy syfony w zlewach tym gumowym czymś ;) aby je udrożnić. Natomiast Taiwan ani w peryfiton nie dmucha ( tak jak fenstratus ) ani nie czyni z pyska zasysaczki. Trudno wiec z całą pewnością wskazać czy w tym peryfitonie najważniejsze są dla niego glony tak jak dla taeniolatusa czy organizmy zwierzęce jak u fenestratusa. Nie mniej ryba jest do połączenia z Mbuną peryfitonożerną i mięsożerną a przetestowałbym również opcję roślinożerna choć z pewną dozą niepewności.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Witam panowie i panie, myślałem że większe jest zainteresowanie tą ciekawą rybą. Miałem nadzieję ,że ktoś przedstawi swoje spostrzeżenia z hodowli Protomelasa sp. Steveni taiwan . Opiszę o tym o czym zapomniałem w poprzednich opisach :) . Jak sięgam pamięcią to kiedy otrzymałem pierwsze Protomelasy to trzymałem je w akwarium 200x40x50 pływały w nim Yellow, Demasoni , po wpuszczeniu nowych ryb nic specjalnego nie zaszło, bo to akurat bym pamiętał. Może było to spowodowane długością akwarium, oczywiście po wpuszczeniu ryb zawsze przestawiałem ustawione kamienie i zmieniałem miejsce płaskich kamieni . Jak wszędzie ryby się zmieniają tak i u mnie zaczęły pływać inne gatunki. Jednak ryba która pozostała w moich późniejszych obsadach to Protomelas taiwan . Połączyłem tą rybę z Aulonocara i Sciaenochromisem trochę obawiałem się tego drapieżnika, a z Aulonocarami miałem już wcześniej do czynienia. Drapieżnik Fryeri okazał się łagodniejszy niż sobie wyobrażałem, czytałem kiedyś, że jest to drapieżnik, a nie agresor i taką rybą się okazał( nadmieniam iż nigdy nie hodowałem drapieżników, gdyż nie przepadałem za nimi ). Ciekawostka jaka mnie spotkała to zgon mojego starego Protomelasa, który to stracił swoje piękne kolory i pozostawił kilka samic . Jego następca był jeszcze w kotniku młody, nie doświadczony no i co?

Sciaenochromis wybarwił się pięknie i z tego co zaobserwowałem samice same podpływały do jego płaskiego kamienia , zdarzyło się, że trzy nosiły jednocześnie. Nie wiem co mogło z tego wyjść bo nie odławiałem nigdy Bastardów. Fakt jest taki, że łatwo te gatunki krzyżują się, twierdzę że Fryeri bliżej do non mbuna niż do drapieżcy. Są to spostrzeżenia wyłącznie moje, w moim zbiorniku Sciaenochromis 1+1, Aulonocara 1+1, Otopharynx 1+2, Protomelas 1+4.

Pozdrawiam ;)

  • Dziękuję 1
  • 1 rok później...
Opublikowano

Witam.

Odświeżę ten trochę zapomniany wątek. Jak widać, nie jest to chyba nadal zbyt popularna ryba. A szkoda, gdyż jest bardzo ładną i ciekawą rybą.

Swoje ryby kupiłem w "Malawianie" 4 miesiące temu jako 5-6 centymetrowe egzemplarze. Zamówiłem w układzie 2+3. Krótko po wpuszczeniu do akwarium pierwszy samiec zaczął się wybarwiać. Byłem przekonany, że dostałem obsadę w układzie 1+4, ale ostatnio, przyglądając się rybom zauważyłem, że u największej samicy dostrzegam pewne cechy wskazujące na to, że będzie to samiec. Czytałem gdzieś, że te ryby późno się wybarwiają, więc albo mój samiec wybarwił się za wcześnie, albo ten drugi nie wybarwia się chcąc uniknąć konfrontacji z samcem alfa. Opinia o względnej łagodności tych ryb u mnie się nie potwierdza. Samiec Protomelasa jest niepodzielnym królem akwarium. Ustawia wszystkie ryby w akwarium, a szczególny wigor wykazuje po karmieniu, wtedy wszystkie ryby stłoczone są w lewym końcu akwarium i żadna nie próbuje nawet wyściubić pyska. Goni nawet D. copressicepsy. W ogóle jest to ryba bardzo ruchliwa, nie potrafiąca usiedzieć spokojnie w jednym miejscu. Dlatego potwierdzam, minimalna długość akwarium to 150cm.

Ryby u mnie już po 2 miesiącach przystąpiły do tarła. Mój samiec jest wyjątkowo jurny, bez przerwy próbuje zachęcić samice do tarła. Gdy mu nie ulegają goni je nawet przez całe akwarium (180cm.)

Co się tyczy karmienia, nadal funkcjonuje opinia, że jest to roślinożerca. Może dlatego, że tak określony jest w naszej bazie ryb. Z moich doświadczeń wynika, że jest mięsożerny. Oto dieta jaką stosuję:

ryby karmię dwa razy dziennie, w dzień podaję granulowaną karmę firmy Aquatic Nature. Na przemian, co drugi dzień podaję Excel Color i Energy Food. W naszej bazie pokarmów ten pokarm figuruje jako roślinny i karma dodatkowa. Znalazłem takie oto dane na temat tego pokarmu:

RODZAJ KARMY: kompletna pasza

SKŁAD: ryby i produkty rybne, zboża, nasiona oleiste (zmodyfikowana genetycznie soja), drożdże, minerały

SKŁAD: 38% surowego białka, tłuszcz surowy 3,5%, włókno surowe 4%, popiół surowy 15%, wilgotność 9%

DODATKI DIETETYCZNE NA KG.: wit.A-22300 jm. wit D3-2310 jm. wit.E-1100 mg. wit. B2-159 mg. wit.C-430 mg. wit. B3-470 mg. wit. B1-110 mg.

Wg. mnie to pokarm bardziej mięsny niż roślinny. Trawiony przez ryby jest szybko, mogę to stwierdzić naocznie :)

Wieczorem podaję mrożonki: lasonogi, solowca, drobnego kryla i czasami krewetkę krystaliczną.

Ryby przez te 4 miesiące przyrosły mi prawie dwukrotnie i mają teraz ok 11cm. Na zdjęciach jest samiec alfa kilka dni po przybyciu i w chwili obecnej. Co jeszcze mógłbym dodać...chyba na razie nic.

post-13224-14695719340749_thumb.jpg

post-13224-14695719342399_thumb.jpg

  • Dziękuję 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.