Skocz do zawartości

Jakie preparaty na różnych etapach życia akwarium?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedyś używałem AquaSafe Tetry, teraz juz nie stosuję uzdatniaczy.

Nie podmieniam wody w piątek :D ..... dlaczego ? Bo w piątek wodociągi w Gdańsku i w Gdyni leją różnego rodzaju uzdatniacze, i co tam jeszcze muszą, do wody (chlor, chloramina, ......) i wtedy ich stężenie jest największe.

Z preparatów witaminowych stosuję fishtamin Sery. Dozuję go bezposrednio do akwa (kotniki) i razem z pokarmem (średniaki i dorosłe ryby).

Nawozów do roślin nie używam.

Opublikowano

Wszyscy jak na spowiedzi :D

- uzdatniaczy nie używam

- nawozów nie używam

- chemi do klarowania nie używam

- woda do podmiany - oddstała ze zbiornika

więcej grzechów nie pamiętam :)


A co do kranówki- nie wlewam bezpośrednio do akwa od momentu gdy w oczku wodnym rodziców padły ryby. Ojciec zrobił podmiane wody - trochę wody wylał na grządki i dolał prost z kranu. Później okazało się, że 'delikatnie' przekroczono ilość dodanej do wody chloraminy, ale zastrzegano - normy niebezpiecznej dla człowieka nie przekroczono. Dla rybek niestety było za dużo.

I chyba tak jest często w małych lokalnych wodociągach. Samowolka - dodają kiedy chcą i ile chcą - byle nie przekroczyć. W dużych aglomeracjach chyba jest lepiej - wiadomo kiedy dodają 'chemię' i raczej IMHO trzymają jej normy.

Dlatego postawiłem zbiornik na wodę. Woda przed wpompowaniem do baniaczków stoi tam sobie spokojnie tydzien. Jak patrzę na ten syf leżący na jego dnie to myślę, że dobrze zrobiłem.

Opublikowano
...

A co do kranówki- nie wlewam bezpośrednio do akwa od momentu gdy w oczku wodnym rodziców padły ryby. ...



ryzyko zawsze jest, aby wlewac wode z kranu trzeba jednak miec pewnosc ze woda jest ok. poczatkujacym nie polecam tej metody.

ja na poczatku mialem spore obawy, z biegiem czasu jednak poszly w zapomnienie, pewnie rutyna ;)

leje wode prosto z kranu juz pewnie z rok ;)


pzdr

jas

Opublikowano

ja nie uyzywam zadnych uzdatniaczy i nic nie leje do akwa poza nawozem

wode leje prosto z kranu, ale tak jak jas nie polecam tego poczatkujacym

Opublikowano

Tylko co za różnica, czy wodę z kranu leje początkujący, czy bardziej zaawansowany? Jak doleją do niej syf, to padną ryby zarówno początkującym, jak i wytrawnym hodowcom. No chyba, że chodzi o nabycie "6-tego zmysłu", że wystarczy spojrzeć na wodę i wiedzieć, czy jest w niej zbyt dużo metali ciężkich i chloraminy, czy też jest w porządku :wink: .

Opublikowano

A no taka to może być subtelna różnica, że:

- jeżeli początkujący najele wodę do akwa, zawierającą stęzenia szkodliwe dla ryb, nie zauważy zmian w ich ubarwieniu i zachowaniu, odpowiednio wcześnie, żeby zareagować.

- Zaawansowani akwaryści - widzą zmianę temperatury po stracie intensywności jednej z plamek na pokrywie skrzelowej, a co mówić dopiero podczas zatrucia. - I tutaj ta mała różnica, kiedy nie jest za późno zawsze można szybko coś zaradzić.

Opublikowano

Ale chyba lepiej takim sytuacjom zapobiegać, niż poźniej leczyć zatrute ryby... Czy u początkującego, czy u zaawansowanego, podtrucia ryb, nawet w porę wykryte, nie są pożądane...

Opublikowano

Osobiście nie ufam uzdatniaczom nie w mniejszym stopniu tym z wodociągów jak i tym z butelki dumnie nazwanym akwarystycznymi. Jedno i drugie jest chemią, która nie pozostaje bez wpływu na organizm ryb. Jestem pewien jakości swojej wody w kranie ... nie jest to woda idealna ale wieloletnie doświadczenia wykazały że nigdy nie miałem jakichkolwiek gwałtownych zejść po podmianie wody. Znajomość ryb i swojej wody jest tu nie bez znaczenia. Początkujący z dwóch chemicznych "badziewi" powinni jednak wybrać te profesjonalne czyli akwarystyczne. Raz niedostatecznie zna ryby dwa nie ma doświadczenia z wodą. Chodzi mi tu o rozpoczynających hodowlę ryb akwariowych a nie tych któzy zjedli zęby na rybach innego biotopu. Nie wiem czy byłbym takim piewcą wyższości kranówki nad uzdatnioną gdybym mieszkał w dużej aglomeracji, choć siostra mieszka w Szczecinie i leje kranówkę delikatnym rybkom kąsaczowatym i nie dzieje sie nic dramatycznego.

Opublikowano

Ja tam do wodociągów nie mam zaufania za ch...rę i dlatego wcześniej jak robiłem podmianki to aquatan do wody lałem zawsze, wymieszałem i do akwa. Jako że u mnie w pracy laboratoryjne badania wody musimy robic od czasu do czasu to doskonale wiem jaki skład ma woda ale i wiem ze wodociągi mogą zrobic totalną wtopę, nawet w tym roku na wiosnę najpierw podczas remontu sieci skazili jedna z głównych rur jakimś syfem, potem trwało dwa tygodnie zanim sanepid im sie dobrał do tyłka a nastepnie jak zaczeli dezynfekcję to przez dwa dni bez testów było czuć jej skład, dlatego dla uzdatniaczy moje tak. Obecnie jak przy stałej podmianei nie mogę uzywac uzdatniaczy to najpierw wodę przepuszczam przez gąbkę i węgiel aktywny a dopiero potem do baniaka.

Nawozy też daję ale w ograniczonych ilościach oraz seroski fischtamin, natomiast wszelkie preparaty służące do zmiany parametrów wody jak i do jej klarownia i innych cudów to już mojego entuzjazmu nie wzbudzaja.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
    • Część. Powiem Ci szczerze, przemyśl to jeszcze... 240l. to jest niezbędne minimum jeżeli chodzi o ten biotop. 2 gatunki aby panował względny spokój. Max 3 kolory ryb. Większość z nas to przerabiała. Postawisz zbiorniki i za chwilkę będziesz żałował wydanych pieniędzy bo akwarium bardzo szybko się optycznie skurczy... Pomyśl o salonie, tam jak postawisz 200x50 to nacieszy oczy wszystkich domowników i gości🙂 Kasę można dozbierać i postawić coś bardziej sensownego. Nie nawiam na siłę, tylko opowiadam z własnego doświadczenia😉  Życzę powodzenia!
    • Jasne, też fakt, mogłem szybciej wszystko opisać. Generalnie po rozmowach z tatą doszliśmy do tego że najlepiej by było zostać przy tych 240l, tata nie jest pewny czy strop by uciągnął jakieś większe punktowe obciążenie, a w tej sprawie wolę zaufać. Akwarium dla mnie najlepiej jakby stało w moim pokoju, więc nie jestem zbyt skory żeby stało na parterze. Co do budżetu, to mogę wydać maksymalnie 2.5 tysiąca, chociaż oczywiście dobrze by było gdyby wyszło mniej. Blat ma wymiary 2m długości na 50 cm szerokości. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Od tego powinieneś zacząć planowanie. Przede wszystkim, ile możesz wygospodarować miejsca na akwarium i jaki masz na to budżet? Blat 10cm spokojnie wytrzyma, może masz kogoś znajomego, który wyspawa Ci stelaż pod ten blat. Jakie wymiary ma ten blat? A jak nie stelaż to na pewno taniej wyjdzie postawienie 3 cokołów z bloczków betonowych lub cegieł, na tym oprzeć blat i dorobić drzwiczki. Wszystko zależy od tego na co możesz sobie pozwolić. A jeszcze dobrze byłoby znać nośność stropu jeśli mieszkasz na piętrze. Jest wiele znaków zapytania, my możemy tylko gdybać...
    • Wiem że dobrze by było brać większe, z tym że szczerze bałbym się bo nie wiem do końca jaką nośność może mieć blat na którym chce to akwarium położyć - 240l, nawet ze skałami to nie jest właśnie np 400l + skały, a blatu raczej nie zamierzam wyrzucać. Nie wiem na ile to moja przezorność a na ile faktycznie może być niebezpiecznie, ale wolę dmuchać na zimne. Największym problemem by pewnie było znaleźć nogi do tego blatu które by to uciążenie zniosły, bo blat jest całkiem słusznej grubości - około 10 centymetrów. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Skoro ma być 10mm to lepiej brać większe np 450l, litraż dwa razy większy a grubość szyby ta sama. Jeśli interesuje Cię malawi to ważna jest wielkość zbiornika, im większe tym lepsze choć nie każdy może sobie pozwolić na ogromny litraż to jednak różnica między 240l a 450l jest bardzo duża, masz przede wszystkim większy wybór gatunków, więcej ryb, mniej strat z powodu agresji.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.