Skocz do zawartości

yaro

Prezes Klubu Malawi
  • Postów

    10711
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez yaro

  1. I tutaj kolejny plus to sump do którego można wrzucać zamrożoną butelkę plastikową i nie pływa ona po akwarium. Z kolei nie widzę sensu łączenia klimy z akwarium, bo nie mogę za bardzo sobie tego wyobrazić technicznie, ale trzeba by było włączać klimę aby chłodzić akwarium, samo schłodzenie pomieszczenia spowoduje schłodzenie wody, chłodzenie akwarium przez dodatkowy system i powodowanie dużych rżnic temperatury nie wpływa raczej pozytywnie na ryby. Więc jeżeli w mieszkaniu chłodzisz klimą to i woda w akwarium nie będzie więcej niż w pokoju, zamontuj najwyzej w obudowie wentylatorki.
  2. w 240 l czy to 2 samce demasoni czy reda to cieńko to widzę, nie pzwoli jeden samiec drugiemu na łatwe zycie, pomimo tego jak bardzo byśmy chcieli.
  3. gdyby pysie tak chciały to pewnie może być tak jak chcesz - ale one tego muszą chciec, więc może się okazać ze będzie tylko po jednym samcu. O ile samca redzika jest prosto poznać to w demasonkach różnicy raczej nie widać na pierwszy rzut oka.
  4. Zgadzam się i nie widzę już nic do podważenia, natomiast każde obliczenie nie będzie w stanie wziąć pod uwagę tego jak brudzą nam się filtr przed pompą, a jego zabrudzenie generalnie decyduje o przepływie, zabrudzenie oczywiscie można pewnie założyć jednak w praktyce jest to uzależnione od wielu czynników i przy moich podmianach raz jest bardziej zabrudzony a czasami mniej. Ale może ktoś ma smykałke do matmy i coś takiego by potrafił zrobić
  5. Przeczytałem Żeby pompa cokolwiek wypchała to najpierw musi to dostać, sama wody nie zrobi, nie wiem czy koledze nie chodziło o samozassanie wody przez pompę, a i ja się przyznam że czasami myślę inaczej a jak już napiszę to nie do końca to jest tak jak chciałem.
  6. Co do WF to większa część tych ryb z odłowu po prostu jest odlawiana również już z "ferm hodowlanych" tylko niewielka częsć ryb pochodzi z otwartego jeziora, więc jeżeli odłów jest również zamkniety w jakich "ramach" to i tam może dochodzić do rozmnażania się wśród bliskiego spokrewnienia, jednak szansa na to jest dużo mniejsza niż w akwariach.
  7. Ciężko to było przeczytać bo wygląda to jak pracę dyplomową. Jednak przeczytanie tego zmieniło moje podejście do zamrażania ryby, jako niedopuszczalnego środka eutanazji.
  8. może być ciężko, filtr mechaniczny ma małą powierzchnię dla bakterii, ale zawsze to lepiej niż od początku. Zamknięcie cyklu azotowego i tak stwierdzisz po parametrach, ale wtedy biolog musi być już w akwarium i to sprawnie działajacy, bo pomimo tego że parametry będziesz mieć dobre to przy większym stężeniu związków amoniaku po wpuszczeniu ryb to sam mech nie da rady i parametry szybko się zmienią, co może skutkować śmiercią ryb.
  9. tylko kurcze nic nie pisze o makaronie . co do soli właśnie od dawna uważałem zeby nie gotować makaronu w osolonej wodzie, na tyle dawno że nawet nie wiem od kogo to wiem. Sam się ograniczam z sola więc jeżeli ryby chętnie spożywają taki pokarm to po co będę coś wymyślał.
  10. Obsada z dwoma samcami to tylko pobożne życzenie, pysie same ustala sobie to poprzez selekcję naturalną, po drugie kupując młode rybki prawie nigdy nie wiemy co będzie z nich jak wyrosną, czy samiec czy samica. Co do obsady to zastanawiam się czy rdzawy poradzi sobie w tej obsadzie. Co do innych obsad, ciężko coś poradzić, nie znając gustu ale 4, 5 gatunków to dobry pomysł.
  11. yaro

    "Chemia" na starcie akwa???

    Generalnie taka chemia może nam pomóc, jak już zostało napisane to również w akwarium oprócz tej chemii musi być jakaś pożywka dla bakterii, czyli startowe rybki albo i ja tak wolę wrzucić kostkę mrożonki, w akwarium starczy nam to na pokarm dla bakterii, jednak zasiedlenie zbiornika nie powinno być szybsze niż zanim zamknie się cykl azotowy. Chemia w tym nam pomoże ale nie stanie się to w ciągu godziny.
  12. Jeżeli kiedykolwiek zaczniesz traktować ryby jak większość z klubowiczów, to zobaczysz ze jest to problem. Jeżeli akwarium jest tylko dekoracją w domu jak telewizor czy cokolwiek innego a rybki mają być tylko rzeczą dekoracyjną, to będziesz słabł i nigdy nas nie zrozumiesz.
  13. Dobrze filtrowana woda to podstawa, więc czystą wodę na pewno lubią. Co do nurtu ciężko jest mi powiedzieć czy jest to coś co jest im niezbędne do życia, ale moje pyski nie przejawiają szczególnym zainteresowaniem tej partii akwarium w którym nurt jest większy, pływaja po każdej części akwarium a najczęściej w tym miejscu gdzie wsypuję żarełko.
  14. Nie sposób się nie zgodzić, ale czegoś mi tu brakuje :/ a że lubię rozwiązywać problemy praktycznie a nie teoretycznie, zobowiązuję się przeprowadzić taki eksperyment osobiście. O wynikach poinformuję ogół na forum, jednak pierwszą rzeczą jaka przychodzi mi do głowy to ta tzw. kawitacja, jeżeli pompa pracuje na którymś biegu z możliwościami przepompowania 1000 l/h a przez opór filtra nie jest możliwe dostarczenie tej ilości wody poprzez za duży opór filtra, to właśnie taki efekt otrzymamy, jeżeli filtry będą po pompie to do pompy wpływa np 1000 l/h a pompa może wypompować nie więcej niż np 800 l/h w związku z oporami filtrów to pomimo że do pompy mogło by wpaśc 1000 l/ to i tak przez opór następnych filtrów i tak będzie pompować 800 l/h, ale nie będzie kawitacji o której mówiliśmy na początku.
  15. Nie to co my. Makaron trzeba przygotować w wodzie nie solonej, a nie wyciągniętej z rosołu Co do sałaty, aby rybom łatwiej było ją spożywać warto ją sparzyc, jednak ja nie sparzałem i moje ryby wcinały ją bez problemu aż do korzonka. Co do ilości to na początku włóż jeden liść sałaty, makaron i inne "ludzkie" potrawy dajemy zawsze z takim samym umiarem jak każde inne pokarmy.
  16. W większym akwarium może by sie takie coś udało, ale w 240l jest troszkę ciasno dla dużego reda, również polecę maingano.
  17. no niestety nie zgadzam się niby teoretycznie powinno tak być ale nie jest, u mnie przed pompą jest tylko jeden filtr i po tygodniu przepływ spada o około 60-70 %, jeżeli by było tak jak mówisz to siła ssąca powinna bardziej zassysać wodę, jednak tak jak mówię jeden filtr ogranicza znacząco przepływ po trzech filtrach woda nie będzie prawie wogóle płynąć, ale póki nie sprawdzisz to się nie przekonasz
  18. Sump bez komina sprawuje się tak samo jak z kominem. Technicznie niewiele się to różni od sumpa z kominem tylko przelew trzeba zrobić troszkę inaczej. Plus to że nie trzeba wiercić dziur w akwarium, minus zajmuje miejsce przy akwarium, nie uda się umieścić sumpa pod akwarium, musi być z nim równo.
  19. Turdus i chodzi mi na 2 biegu.
  20. aditu zastanawia mnie to co mówisz, jednak gdy zacząłem świadomie przeprowadzać eutanazję ryby, nie tak jak kiedyś jako dziecko gdy ryba była chora to ją chlup do kibelka, zawsze stosowałem i stosuję zamrażalkę, ryba któa włożóna jest do zamrażalki nie umiera 5-10 minut, tylko poprzez obniżanie temperatury otoczenia obniża również temperaturę ciała ryba, przez co dochodzi do zwolnienia metabolizmu ryby i w efekcie ryba zasypia. W innym temacie wkleiłem cały artykół więc tutaj podam tylko link do niego. http://www.endemic.org/?sub=3&magazyn=18&artykul=93 Jest mi się trudno z Tobą zgodzić ale to wolny kraj i każdy może mieć swoje zdanie.
  21. ups, siara jak diabli :oops: jednak dalej podtrzymując swoją teorię proponuję osobom, które kiedykolwiek zmuszone będą do uśmiercenia swojej rybki przeczytanie tego artykułu: Eutanazja ryb W życiu każdego akwarysty prędzej czy później przychodzi trudna chwila, kiedy jeden z naszych pupili zapada na jakąś nieuleczalną chorobę. Wielu zadaje sobie pytanie - czy poczekać, aż spełni się wola matki natury, czy skrócić stworzeniu cierpienia. Wielu decyduje się na ten trudny krok. Zanim jednak spuścimy rybkę w sedesie, warto wiedzieć więcej o tym, co będzie dla niej najmniej bolesne i najszybciej zakończy jej cierpienia. Osoby o słabych nerwach być może zechcą ten tekst odłożyć na później, kiedy przyjdzie im podejmować taką decyzję. Wedle wielu akwarystów jest to jednak lepsze, niż oczekiwanie na powolną śmierć pupila - zarówno dla ryby, jak i dla samego akwarysty. Nie ma nic bardziej skutecznie zniechęcającego do hobby niż widok dogorywającej, śmiertelnie chorej ryby, szczególnie takiej, do której zdążyliśmy się już bardzo przywiązać. Autorytety naukowe i akwaryści od dłuższego czasu spierają się, czy system nerwowy ryby jest na tyle rozbudowany, by odczuwała ona ból i czy w ogóle warto zawracać sobie głowę wybieraniem jak najłagodniejszego rodzaju śmierci dla pupila. Zdecydowanie warto. Jeśli bowiem autorytety twierdzące, że ryba bólu nie czuje mylą się, nic nie tracimy. A jeśli się nie mylą? Możemy zafundować pupilowi niezbyt miłe chwilę przed przejściem do krainy wiecznych łowów. Metod eutanazji ryb jest sporo, stosuje się je w zależności od wielkości ryby i liczby chorych ryb (zdarza się czasem, że na nieuleczalną chorobę, np. mykobakteriozę, zapadnie całe akwarium...). Oto krótki przegląd najpopularniejszych i najłatwiejszych. Metody eutanazji Najłatwiej humanitarnie uśmiercić rybę małą. Najprostszą metodą jest wyjęcie ryby z wody siatką i bardzo szybkie uderzenie o twardy przedmiot (np. umywalkę czy wannę). Jest to metoda zdecydowanie dla osób o mocnych nerwach, ale najprostsza, najszybsza i najmniej kłopotliwa. Dlatego też znacznie większa liczba akwarystów w takich sytuacjach woli zastosować chyba najpopularniejszy sposób - zamrożenie chorej ryby. W tym celu bierzemy mały, najlepiej plastikowy, pojemnik, wypełniamy go wodą z akwarium, przekładamy rybę i zamykamy w zamrażalniku. Po paru godzinach ryba uśnie. Naukowcy twierdzą, że powolne obniżenie temperatury działa usypiająco, metabolizm ryby staje się coraz wolniejszy i pupil usypia nie czując bólu. Nieco podobną, szybszą metodą jest tzw. metoda "Alka-Seltzer". Zamiast wstawiać pojemnik do zamrażalnika, wrzucamy do niego pastylkę np. rozpuszczalnego wapna, magnezu, witaminy C. Duża ilość wytworzonego dwutlenku węgla usypia, podobno bezboleśnie, rybę. Znacznie większe kłopoty może sprawić uśmiercenie ryby dużej. Można oczywiście zastosować uderzenie o twardy przedmiot, ale w przypadku np. kilkudziesięciocentymetrowej pielęgnicy może to być trudne dla hobbysty do przeprowadzenia. Do zamrażalnika pojemnik z dużą rybą może się nie zmieścić, zaś nawet parę pastylek z dwutlenkiem węgla nie będzie w stanie szybko uśpić dużej pielęgnicy. Dlatego też w przypadku ryb paronasto- czy parudziesięciocentymetrowych najlepiej ułożyć pupila na ręczniku i szybkim ruchem... przeciąć rdzeń kręgowy na wysokości połączenia głowy z tułowiem (na wysokości pokryw skrzelowych). Kiedy zdarzy się plaga Najgorszą możliwą sytuacją dla każdego akwarysty jest potwierdzona diagnoza nieuleczalnej plagi takiej, jak np., mykobakterioza, czy ichtiosporidioza (informacje na temat wyleczalności tej ostatniej są bardzo różne, lecz większość autorytetów sugeruję likwidację całej obsady i desynfekcję zbiorników). Wtedy akwarysta ma dwa wyjścia - patrzeć, jak powoli ryby, jedna po drugiej, umierają (ew. odizolować "trzymające się" osobniki, by nie przenieść choroby do innych zbiorników - wiąże się to jednak z dużym ryzykiem), lub też uśpić całą obsadę. Tu metody polegające na wyławianiu pojedynczych egzemplarzy mogą okazać się zbyt trudne do zrealizowania (z powodów humanitarnych - po prostu człowiekowi trudno jest uśmiercić jedno żywe stworzenie, a co dopiero kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt). W przypadku konieczności uśmiercenia całej obsady akwarium najlepiej posłużyć się rozbudowaną metodą Alka-Selzer. Można to zrealizować jedynie, kiedy mamy system dozowania CO2 dla roślin. Odkręcamy kurek tak, by do wody dostawało się bardzo wiele gazu, co powoduje zaśnięcie ryb. Dobre okazują się też metody chemiczne - wprowadzenie do wody środka usypiającego ryby. Można w tym celu zastosować np. środki stosowane do usypiania zwierząt (do uzyskania od weterynarzy), można zakupić w sklepie chemicznym 2-fenoksyetanol (środek stosowany do głębokiej narkozy ryb, w nadmiarze powoduje zaśnięcie) i dolać stosowną dawkę tego środka (ok. 10 ml na 100l) do wody. Nie należy stosować środków utleniających (nadmanganian potasu, podchloryn sodu, nadwęglan sodu), czy leków dla ryb w nadmiarze - mogą one np. wypalić rybom skrzela, co spowoduje dość bolesną dla nich śmierć. Zdecydowanie NIE! Zdecydowanie nie należy stosować dość popularnej wśród akwarystów "starej daty" metody "spuszczenia żywej ryby w sedesie". Stworzenie może w bardzo nieprzyjemnych warunkach żyć jeszcze przez dłuższy czas. Nie radzi się też usypiać ryb poprzez podwyższenie temperatury (np. wrzucenie do wrzątku). A najlepiej, jeśli nigdy nie będziemy zmuszeni do jakiegokolwiek z wymienionych środków. Dlatego też tak ważna jest kwarantanna nowych ryb, utrzymanie dobrych warunków środowiskowych w akwarium i dostosowanie wody do warunków, w jakich ryba żyje w naturze. Wtedy możemy trzymać kciuki za to, że ryba nigdy nie zapadnie na nieuleczalną chorobę taką, jak np. puchlina brzuszna, czy mykobakterioza. Autorem jest Tomasz Nidecki osoba niewątpliwie znana w świecie akwarystyki, autor książki o zdrowiu ryb, osoba która wiele czasu poświęciła na leczenie i badanie ryb i spotykając tę osobę kiedyś z racji jakiegoś spotkania akwarystycznego, od tamtego czasu stosuję zamrażanie jako jedyną u siebie metodę eutanazji ryb.
  22. Totalnie się nie zgodzę. Dlaczego jest bez znaczenia ? Pompa CO przepompowywuje wodę tą która do niej wpada, jeżeli wsadzimy 3 filtry przed pompą właśnie z punktu fizyki i oporów to przepływ tej wody która wpada do pompy jest mniejsza niż gdyby filtr był jeden lub wogóle, natomiast nie jest problemem przepływ przez filtr nowy i czysty, problem zaczyna się gdy ten filtr sie troszkę przybrudzi, przepływ spada znacznie i to ze względu właśnie na opór. Co do jednego jestem pewny bez sprawdzania empirycznie, Twój układ nie sprawdził by się gdyby układ filtrów taki by pozostał. Pompa tak jak piszesz wypycha wodę nawet i 6 m w górę wiec przepcha i przez filtry ale aby przepchać musi tą wodę dostać.
  23. Ja twierdzę że nie cierpi, po drugie jeżeli człowieka sie topi w wodzie to on tonie a ryba nie, można to jedynie porównać do zaśnięcia na mrozie i wychłodzenia organizmu, a ze ryby są tak samo stałocieplne jak człowiek to śmierć taka wygląda podobnie, jest bezbolesna i człowiek po prostu zasypia, a jak nie wierzysz wystarczy poczytać książki medyczne lub spytać się lekarza. Po wtóre od dawna włożenie ryb do zamrażalnika było jednym z chumanitarniejszych uśmiercań ryb, nawet od błyskawicznego zgniecenia ryby butem.
  24. Do zrobić możesz zawsze my czekamy i zapraszamy w nasze progi takich akwamaniaków jak my
  25. Jeżeli biolog stanie na 30 minut to za chiny ludowe nic mu się nie stanie, więc tym problemem nie ma co się martwić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.