Skocz do zawartości

Greekzi

Użytkownik
  • Postów

    214
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Greekzi

  1. Zaopatrzyłbym się w test KH+GH , to koszt tylko naście złotych Jak 375L to nawet spore molinezje nie powinny zbytnio naświnić, choć to i tak w zasadzie od Ciebie zależy, a konkretnie od tego ile będziesz im wrzucał jedzonka
  2. Merlot, można zawsze wpuścić jakieś 2-3 "gupiki zwiadowcze", więc jeśli to coś w ten deseń to jak najbardziej. Ale jeśli te pozostałe baniaki to również Malawi to bym nie ryzykował walić z takiej grubej rury i wpuszczać pysie Takie dojrzewanie w sposób ciągły jest rzeczywiście najlepszym i najskuteczniejszym sposobem z tym że trzeba mieć odpowiednie rybcie do tego, i najlepiej jak to duży litraż pH zawsze z łatwością podbijesz sodą. Już teraz nawet możesz sobie pobrać nieco wody z baniaka i potestować jak to działa Dobrze jakbyś zmierzył też KH, to by więcej powiedziało. No i zawsze trzeba wziąć poprawkę na błąd pomiaru, który może być spory, jeśli to byłby test z dokładnością 0,5.
  3. Greekzi

    Fosfor

    No tak - niestety I co gorsza przekroczenie wartości z testu JBL-a (1,8ppm) to nie jest nawet przekroczona norma. Czy masz wodę z nadrzędnego wodociągu, czy jakieś własne ujęcie?
  4. Ja jednak uważam, że akwarystyka to nie wyścigi (zresztą właśnie mówi się, że to szkoła cierpliwości ) i lepiej postawić na opcję "przezorny zawsze ubezpieczony. Ten tydzień nas nie zbawi (bo gdzież się nam spieszy?), a można uniknąć ewentualnych problemów
  5. No tak to się tak ładnie nazywa "stan uśpienia" Niemniej ja właśnie piję to ilości aktywnych baterii. Raz wystartowana biologia bez problemu opanuje sytuację w baniaku, ale gdy na samym początku bakterii aktywnych jest mało to może nastąpić krótkotrwały skok jednego z parametrów. Dlatego właśnie proponuję taki "start za safety carem", zamiast startu z pól startowych (jak wiemy przy tym pierwszym rzadziej zdarzają się wpadki i wypadki) Bo oczywiście - pyszczaki to twarde sztuki i taki skok ich nie zabije, ale ja np. jestem wytrzymały na ból, co nie znaczy że nie mam unikać jego źródeł A poza tym jak zdarzają się ryby z odłowu to już w takiej sytuacji za nie bym nie ręczył.
  6. Pożywkę warto wrzucić więcej niż raz, ale nie regularnie co 2 dni. Gdy zobaczysz już, że cały cykl azotowy się "przetarł" wtedy (a najlepiej wtedy, gdy widzisz, że NO3 już stale rośnie, a NO2 spada) dorzucasz kolejną porcję. Bakterie nie mając czego przetwarzać zmniejszają swoją populację, dlatego powinno się w ten sposób "dotrzeć" biologię, dając szczepom bakterii dodatkowego kopa
  7. Polecam się uderzyć w pierś i zobaczyć sobie kto co pierwszy napisał, kto szuka zaczepki... I proszę, nie pisz Koledze o dojrzałości zbiornika, jeżeli właśnie nie znasz obsady Stwierdzić to dopiero można, kiedy wie się co tam będzie pływać. Aha - i całokształt biologii nie jest wieczny, jeżeli się jej nie napędza. Jeśli Kolega obsady będzie dopiero szukał to nie można liczyć, że akwarium (nawet już dojrzałe) po jakimś czasie samo z siebie będzie miało taki sam arsenał bakterii. Nie, nie będzie miało. A czy wystarczający - nie wiadomo, dlatego należy dmuchać na zimne, a nie bawić się w wyścigi
  8. Co Ty za przeproszeniem fanzolisz? (bo inaczej się już nie da tego ująć...). Po pierwsze to coś się skołowałeś, bo żaden Greek tutaj nic nie pisał... Po drugie: bardzo dobrze, że kolega dolał WA, bo przynajmniej będzie miał dojrzały baniak, a nie tak jak Ty w swoim "idealnym szablonie", który tak naprawdę nie działa na Twoim przykładzie, co potwierdzają Twoje pomiary. Powtórzę Ci jedno, ludzie powtarzając to co proponujesz ryzykują większe skoki niż Ty miałeś u siebie, bo nie uwzględniasz tam w ogóle wielkości obsady. Taka biologia jak Ty proponujesz raz będzie ok, a drugi raz zupełnie niewystarczająca. Tyle w temacie, może przemyśl to sobie
  9. sylwester.april, pisanie: "Według książki powinno być 80 ml na taki litraż" sugeruje, że bakterie są konieczne. A konieczne wcale nie są Ja specjalnie bym nie lał w ogóle, no ale skoro już masz to lepiej polać, coby nie zmarnować. Ale kupować absolutnie nie
  10. Mam na myśli, że potrzebujesz dodać na bieżąco nieco amoniaku (czy to w postaci WA, czy w postaci jakiejś materii organicznej), żeby bakterie cały czas pracowały. Kiedy nie będzie związku, którym "zajmują się" dane bakterie, ich populacja będzie się zwyczajnie cały czas zmniejszała. I wtedy może nie być gotowa na przyjęcie całej obsady, co skończy się nadmiarowym amoniakiem bądź NO2 (w zależności które ogniwo łańcucha zawiedzie). Jeszcze słówko do deccorativo. Piszesz w swoim szablonie, że "Tak jak każdy szablon po tylko dokładnym odwzorowaniu gwarantuje za każdym razem identyczny efekt." (zresztą to cytowałem już wcześniej, ale teraz odnoszę się bezpośrednio do tego). Jakim cudem osoba opierająca się na tym szablonie ma dokładnie go odwzorować, jeżeli w tymże opisie pomijasz dwa chyba najistotniejsze czynniki: obsadę oraz karmienie? To właśnie od nich zależy obciążenie biologii, którą tworzymy. Jeżeli nie napisałeś nic o tym, to może skończyć się to totalną katastrofą (mimo wykonania wszystkiego dokładnie wg szablonu!) Bo biologii nie tworzy się pod litraż, ale pod właśnie obsadę i jej żywienie (bo materia w zbiorniku pojawia się tylko i wyłącznie dzięki nam - to my kontrolujemy jej ilość).
  11. Po jakim czasie to napisałem 3 linijki wyżej. Niemniej ogólniki są ok, bo to: ... nie jest prawda Nie wiem co rozumiesz pod enigmatyczną nazeą "chemia", bo i woda RO to jest chemia. A WA to nic innego jak amoniak w rozcieńczeniu - jeżeli w baniaku nie ma stworzeń żywych to można się nią bawić bez ryzyka. Mam wrażenie, że Ty za bardzo wyolbrzymiasz problem dojrzewania i robisz z tego nie wiadomo jakie wydarzenie roku. Tak naprawdę wszystkie problemy z niewyrabiającą biologią wynikają z nieodpowiedzialności/głupoty, typu dokładne wyczyszczenie mediów lub wpuszczanie ryb do świeżego zbiornika. Jeżeli się nie popełni podstawowych błędów to wszystko będzie dobrze, nawet w przypadku "młodzianka" Tymczasem Ty piszesz: "UWAGA - dozowanie musi być precyzyjne za pomocą strzykawki do testów kropelkowych a nie na "oko". Odczyt wyników dla testów JBL po 15 minutach!!!!!" albo: "Tak jak każdy szablon po tylko dokładnym odwzorowaniu gwarantuje za każdym razem identyczny efekt. " Naprawdę, nie ma co szukać problemów, tam gdzie ich nie ma Jeszcze ten cały polecany arsenał specyfików - szczerze mówiąc, gdybym nie przeczytał wielu Twoich wypowiedzi tu na forum to gotów bym pomyśleć, że to kryptoreklama Ano widzisz - wychodzi na to, że bakterie pierwszego etapu wyrabiają (nie wiadomo dlaczego - być może powodem jest fakt, iż amoniak jest "gęstszy" jeśli chodzi o masę azotu, stąd armia tych bakterii jest bardziej okazała), natomiast te drugiego rzutu już nie. A najprawdopodobniej, gdyby rzucić "drugą turę" WA (tak jak ja proponuję) to obyłoby się bez skoku NO2. Bo ja wolałbym właśnie dojrzewanie bez tego skoku, a nie: Jeżeli wystąpił wzrost NO2 po wpuszczeniu ryb to nie jest prawdą co napisałeś w tabelce: "Akwarium dojrzałe". Bo dojrzałość akwarium jest względna i zależy właśnie między innymi od obsady. Jeżeli nie jest w stanie jej uciągnąć (nawet jeśli to chwilowa słabość) to nie można powiedzieć, że było dojrzałe. A skoro polecasz taką dokładność, precyzję, żeby wszystko było tip-top, to właśnie idąc z tym duchem powinno się dolać "drugi rzut" WA. Podsumowując - nie trzeba robić z tego wielkiego wydarzenia, bo póki ryb nie ma to można sobie do akwarium nawet za przeproszeniem narobić Aha, i jeszcze jedno. Nie wydaje mi się, że na "młodzianka" dobrze działa, gdy dostanie instrukcję co ma zrobić, kiedy zrobić, i w ogóle co po kolei. To tak samo jak nauka matematyki - jeżeli od początku tłucze się do głowy pewne algorytmy to w tejże głowie nic nie zostaje i nie potrafi ona sama rozwiązać problemu. Jeżeli jednak uczy się kreatywnego myślenia to efekty są o niebo lepsze. Tutaj to samo: uważam, że "młodziankowi" o wiele lepiej podlinkować, gdzie może zapoznać się z pojęciem cyklu azotowego i roli jaką odgrywa, niż dawać mu gotowe instrukcje. A zresztą te instrukcje również będą ok, ale jak owy "młodzianek" wszystkie pojęcia wcześniej pozna. I jestem pewny, że niejednemu "młodziankowi" ta instrukcja nawet nie będzie potrzebna, bo "młodzianek" głupi nie jest i na podstawie wiedzy, którą posiadł i zdolności logicznego myślenia, będzie w stanie samemu z łatwością zrozumieć jak, dlaczego i kiedy ma postąpić
  12. sylwester.april, samo sypnięcie na starcie to mało. Nitryfikacja przebiega dwuetapowo: najpierw amoniak jest przetwarzany na azotyny, potem azotyny na azotany. Najpierw czekamy na skok NO2 (co oznacza, że nitrozobakterie już się wzięły do pracy i utleniają amoniak), potem na spadek NO2 (który będzie oznaczał, że z kolei nitrobakterie utleniają to NO2). Zatem w momencie, kiedy pełną parą będzie zachodził już drugi etap, nitrozobakterie będą już miały mało papu (bo jednak odrobinę będą miały - wrzucony pokarm rozkłada się przez pewien czas) i gdy wpuścimy obsadę, może ich być jeszcze mało. Oczywiście tragedii nie będzie, ale ja bym dorzucił trochę żarcia w momencie, gdy NO2 przestanie wzrastać, a zacznie spadać. Z kolei w przypadku startu na wodzie amoniakalnej konieczne jest jej dolanie po jakimś czasie, bo zastrzyk amoniaku jest punktowy, więc siłą rzeczy nitrozobakteriom zabraknie amoniaku pod koniec dojrzewania.
  13. Daj sobie spokój z takimi bzdetami jak bakterie czy uzdatniacze. Zrób tak jak pisze Kolega timi, czyli sypnij żarcia, albo po prostu na wodzie amoniakalnej. Nie ma znaczenia, tak czy siak po tym poczekaj. Przetrwalniki bakterii nitryfikacyjnych są w wodzie same z siebie, nie trzeba nic dodawać. Zwyczajnie cierpliwości i będzie dobrze. Jedyne o czym trzeba pamiętać to żeby dobrze "przetrzeć" cykl azotowy i nie dać się mu zastać - cały czas go stymulować. I oczywiście nie wpuszczać obsady hurtem. To podstawowe zasady.
  14. Wielkiej filozofii tu nie ma - circulator 2000 jest bardzo wydajny i u mnie z naddatkiem obsługuje dno 180x55. Ty nie napisałeś jaki jest wymiar akwarium. Generalnie dobrze ustawiony wylot - prąd nie będzie walił w skały i rozbijał się o nie, ale szedł w toń. Między skałami będzie spokój - i bardzo dobrze, tam właśnie ryby mają znaleźć odpoczynek od prądu. Pamiętaj też, że ta pompa ma możliwość regulacji kierunku plucia wodą nie tylko poprzez tę nasadkę, ale możesz przekręcać też cały wylot.
  15. Greekzi

    Ocena wody wodociągowej

    Okazuje się, że tiosiarczan nadaje się do usuwania ClO2, z tym że dwutlenek chloru tak czy siak ulatnia się z wody na tej zasadzie co chlor gazowy - czyli "odstanie" daje radę. Co do ustrojstwa - fajne, ale nie skorzystam, bo i tak większość mojej wody idzie przez żywicę to się i wszystko po drodze zdąży odgazować A tak w ogóle to po prostu Greek Mój stały nick nie był tu dostępny, stąd musiałem go zastąpić dodając przyrostek E: Jeszcze jedna rzecz co do tej neutralizacji chloroaminy i rzekomego problemu z amoniakiem. Ile tej chloroaminy jest? 1mg/l - to już wartości raczej basenowe. Ale rozważmy nawet taką ilość - podmiana 100L wody, czyli 100mg. Reakcja: Na2S2O3 + 4 NH2Cl + 5 H2O => 2 NaHSO4 + 4 NH3 + 4 HCl Z masy molowej licząc, z 4x51,5g chloroaminy powstanie nam 4x17g amoniaku. Zatem powstałego amoniaku będzie 33mg. Daje to 0,33mg/l amoniaku w wodzie podmienianej, a jeżeli przyjmiemy, że to podmiana 25% to 0,0825mg/l w kontekście całego akwarium. Czy to dużo? Śmiem twierdzić, że jak większy pyszczak za przeproszeniem zrobi kupkę to z tejże kupki będzie więcej amoniaku A i dojrzały filtr bez żadnego trudu sobie z taką ilością poradzi (również nie odczujemy tej ilości potem jako końcowego produktu -> NO3). Tak że sądzę, że nie ma tu żadnych machlojek producentów, jeśli chodzi o ukrywanie produktów reakcji
  16. Greekzi

    Ocena wody wodociągowej

    Hehe, a ile w tym "antychlorze" jest czystego tiosiarczanu? Producent pewnie nie podaje, więc zapytam inaczej: ile się tego leje na ile? Zupełnie nieopłacalna impreza, zwłaszcza, że czystego tiosiarczanu używa się na szczypty Pewnie Zoolek działa - nie mówię nie Ale tak już mam, że lubię być cwaniakiem i dzięki temu nie dać komuś na sobie zarobić - samowystarczalność popłaca i to zarówno finansowo jak i daje radochę No i to mnie dość ciekawi, bo... mamy chloraminę sprzedawaną w celach akwarystycznych! http://www.tropical.pl/produkty/akwarystyka/preparaty/grupa-pomaranczowa/chloramina/ Jak czytamy: "W celu neutralizacji chloraminy należy zastosować ANTYCHLOR w stosunku 1:1." <-- to jednak chyba neutralizuje W kwestii dwutlenku chloru - przede wszystkim nie jest on już tak bardzo szkodliwy, ponadto słabo rozpuszcza się w wodzie, jest biodegradowalny. Przy tym jest skuteczniejszy od chloru gazowego - stąd nie potrzeba walić go tak dużo (pomijam momenty, gdy czyszczą sieć - ale wtedy jest problem czymkolwiek by tego nie robili - po prostu trzeba zapytać w wodociągach co, gdzie, kiedy). Czy tiosiarczan go neutralizuje - nie wiem, chętnie bym się dowiedział dlaczego, jeśli nie Co to masz za ustrojstwo na zdjęciu?
  17. Greekzi

    Ocena wody wodociągowej

    Nie no bez przesady, wystarczy że pouczyć się czasem od mądrzejszych od siebie To znaczy pytasz o popularne "odstawanie wody"? Tutaj oczywiście "to zależy". Dokładnie od tego, jak woda jest przygotowywana przez Twoje wodociągi - czy jest np. chlorowana, może być też ozonowana. Danych na temat zawartości chloru w Twojej wodzie niestety nie mamy :/ I raczej nie byłyby one pewne, bo to się zmienia - czasem do wodociągów wpuszczane są większe ilości w celu dezynfekcji. Na ogół obecnie normalna ilość chloru w wodzie wodociągowej nie jest niebezpieczna do podmianki, niemniej za pewnik tego brać nie można. Generalnie jednak nie potrzeba odstawiania wody na 3 dni, ani nawet na dobę, jak to jest zwykle polecane. Godzina powinna pozwolić na odparowanie całego chloru, zwłaszcza jak się co jakiś czas zamiesza. Generalnie inne gazy łatwo wypierają chlor z wody -> stąd najlepsze jest nalewanie wody przez słuchawkę prysznicową, wtedy się ją intensywnie napowietrza. Jest jeszcze tiosiarczan sodu - pozwala na błyskawiczną eliminację chloru z wody. To czego należy unikać to wszelkie "kupne" uzdatniacze, bo są one oparte na właśnie tym związku, a jedyne w czym są lepsze to przetrzepanie kieszeni
  18. Greekzi

    Ocena wody wodociągowej

    Woda jest nieco twardawa - ok. 15,5n. Nie jest to źle dla pyszczaków, niemniej w ich naturalnym środowisku woda jest bardziej miękka. Tutaj też dochodzi taka kwestia, że zazwyczaj to co leci z kranu jest bardziej twarde niż to co podaje dostawca wody. pH - to akurat wiele nie mówi, potrzebna by była zasadowość (KH), niemniej tego nigdy nie podają. Dlaczego pH nic nie mówi - bo nie wiemy w jakich warunkach jest mierzone, w którym miejscu. Mając KH można sobie oszacować z dużą dokładnością jakie będzie pH. Mamy chlorki i siarczany - podstawowe aniony, więc na tej podstawie można wnioskować jakie to KH będzie - wychodzi mniej więcej 13n, czyli całkiem sporo. Zresztą gołym okiem widać, że siarczanów i chlorków jest dość mało - to oznacza, że więcej wapnia i magnezu jest związana z wodorowęglanami niż właśnie z ww. anionami. Zatem pH w Twoim akwarium będzie odpowiednie dla pyszczaków.
  19. Zasadniczo, skoro i tak czekasz 4 tygodnie to po prostu zastartuj cykl azotowy, a pieniążki za te specyfiki zaoszczędź sobie na ładne rybki. Organizm akwarium da sobie z tym radę samemu. Oczywiście tak czy siak (niezależnie czy użyjesz jakiegokolwiek środka czy nie), obsadę należy wpuszczać stopniowo.
  20. Zależy jakie testy Ci potrzebne. Czy aby na pewno potrzebujesz Fe? Taniej Cię wyjdzie jeśli zakupisz KH+GH oraz pH zooleka (razem zmieścisz się w 35zł) + NO3 JBL'a (zmiescisz się w 40zł), może być też Sery, ale to parę złotych różnicy warto dać na JBL'a. NO2 powinno być zbędne - dlaczego powinno? Ano dlatego, że jeżeli podejdzie się nieodpowiedzialnie i bez wystarczających przemyśleń do filtracji, obsady i pozostałych czynników, to może być z tym problem. Niemniej podchodząc do tematu rozsądnie nie ma prawa być problemów. W razie co taki test to 30zł. Całość wychodzi Cię 75zł (czyli 45zł taniej niż zestaw), bądź 105zł z NO2 (oszczędzasz 15zł względem zestawu), niemniej polecam raczej odpowiednie teoretyczne podstawy - na pewno są tańsze niż test NO2
  21. deccorativo, tyle że podanie składu jakościowego bez ilościowego to dla mnie żaden skład Niemniej z pełną szczerością przyznaję, że i tak podziwiam że podano użyte składniki, bo w różnych akwarystycznych preparatach ze świecą tego szukać Ostatnie zdanie jest trochę tajemnicze, ale ja to rozumiem w ten sposób, że są tam 4 sole sodu I wodorowęglany (l.mn. sugeruje, że co najmniej 2). Jakie to mogę być sole? O azotany, fosforany i wodorofosforany nie podejrzewam tego specyfiku. Mogą być siarczany,wodorosiarczany, chlorki, węglany. Nie przypuszczam, że jakieś rzadsze sole. Wodorowęglany - na pewno sodu, i może potasu? Pytanie po co w takim razie nam taka mieszanka, skoro i tak nie zapewnia ona mineralizacji podobnej do tej w Jeziorze (przy mineralizacji RO), a jest o wiele droższa niż zastosowanie zwykłej sody? Cały czas mi się wydawało, że rozmawiamy tutaj o jakimś kompleksowym mineralizatorze, a nie tylko KH+.
  22. Szkopuł jest jeden - taki bufor, czy jak piszesz "preparat" nie służy do podnoszenia KH i pH, ale do ogólnej mineralizacji wody. Wzrost bufora wodorowęglanowego, a tym samy pH wynika tylko z obecności w nim węglanów i wodorowęglanów - czy i ile ich tam jest, tego producent zapewne nie podaje, ot tajemnica firmy. Zatem tylko węglany i wodorowęglany będą powodować efekt, jakiego oczekujesz - czyli wzrost pH. A z pewnością nie są to jedyne składniki tego preparatu. Jedne będą podnosić KH, inne GH, inne i KH i GH, a jeszcze inne ani KH ani GH, niemniej będą wzbogacać wodę o konkretne jony. Jeśli ufać producentowi, stosunek poszczególnych składników jest taki, aby imitować warunki panujące w konkretnym jeziorze. Dlatego Ci tłumaczyłem, że mineralizacja kranówki przy użyciu tego "bufora" to bezsens. Chcesz podnieść samo KH - stosuj wodorowęglan lub węglan, najlepiej sodu - wtedy nie podniesiesz twardości. Co do mierników TDS czy pH. Generalnie pyszczaki są rybami dobrze tolerującymi dużą przewodność, świadczy o tym ich dobre znoszenie większych twardości. Chcąc zapewnić warunki idealne oczywiście konduktometr się przyda, niemniej w przypadku stosowania kranówki i tak balans poszczególnych jonów jest zaburzony, więc mija się to z celem. pH metry są najbardziej użyteczne w bardzo kwaśnych wodach, gdzie testy kropelkowe są mało dokładne, a my balansujemy na granicy bufora. W przypadku Malawi czy Tangi zupełnie wystarczające są testy kropelkowe, bo pH tu jest stabilne, zatem i sytuacja bezpieczna.
  23. Ale rynna tańsza :D Z grubsza tak, tylko trzeba pamiętać, że w zależności od stosowanych soli, mogą one np. podnosić KH, a nie ruszać GH, mogą podnosić GH, a nie ruszać KH, mogą podnosić je obydwa i wreszcie nie ruszać żadnego z nich, niemniej każdy dodatek będzie zwiększał przewodność/TDS. W zależności od doboru konkretnych substancji osiągnięty efekt będzie inny - w każdym razie można mineralizować bez buforowania, ale buforowanie zawsze już będzie mineralizacją
  24. Głównie chodzi o to, że stosowanie takiego bufora na kranówie to jak montowanie spojlerów do malucha Jeżeli tylko niewielka część mineralizacji wody w akwarium będzie pochodzić od bufora, efekt również będzie mizerny. BTW, jak już Tanganika to KH możesz windować do 16-18, tylko wtedy się przekonasz, że ten oryginalny bufor jednak tak tanio nie wychodzi
  25. To jest kompletnie bez sensu Popatrz sobie jakie stosunki wapnia i magnezu są w kranovicie, a następnie jakie są w Tandze. To ma sens tylko przy zerowej wodzie, albo gdybyś miał kranówkę o takim stosunku istotnych kationów jak w Jeziorze (co jest oczywiście niemożliwe). Jeśli mineralizujesz kranówę to nie jest to nawet półśrodek, ba - to nie jest ćwierćśrodek W takim układzie poprzestań na sodzie, bo taka mineralizacja nic nie zmienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.