Skocz do zawartości

Greekzi

Użytkownik
  • Postów

    214
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Greekzi

  1. Przyznam szczerze, że się pogubiłem To co ja Twoim zdaniem sugeruję? W powyższym zdaniu właśnie potwierdziłeś moje stwierdzenia, napisałeś: "pyszczaki tolerują twardą wodę" - cały czas zwracam na to uwagę. I to, że taką wodę tolerują, mimo iż same żyją w wodzie miękkiej dowodzi właśnie ich dużej odporności, tolerancji (jak samo słowo "tolerancja", którego użyłeś, wskazuje - "tolerują twardą wodę", więc wykazują się tolerancją). Gros ryb żyjących w naturze w równie miękkiej wodzie jak pyszczaki absolutnie nie toleruje takich twardości w jakich zaleca się tutaj hodować pyszczaki. I to jest właśnie dowód na ich (pyszczaków) dużą odporność. Ostatni podlinkowany post - cytując za Prezesem Klubu, Ad Konings zaleca ponoszenie twardości. W obniżaniu twardości chodzi właśnie o to, żeby podczas podmian lać wodę zmiękczoną. Co nie zmienia faktu, że również takie sugestie uważam za słuszne. Zadałem Ci pytanie czy odżegnujesz się od tego, że pyszczaki tolerują twardą wodę i w wodzie o jakim zakresie parametrów można Twoim zdaniem hodować pyszczaki? - nie odpowiedziałeś :-| O badaniach niżej, bo widzę że Kolega wreszcie wrzucił coś fajnego No!!! Wreszcie coś interesującego, super Pierwszy link - podają pH 7.9-9.1, a to co ja podaję, czyli 8.5 to dokładnie środek tego przedziału. Najwidoczniej w pracy, którą ja przytaczam, na podstawie pomiarów i ich analizy statystycznej, badacze doszli do takich, a nie innych wyników, może biorąc pod uwagę na przykład odchylenie standardowe. Bo na co trzeba zwrócić uwagę, to pojedyncze pomiary w przytaczanej przeze mnie pracy również zdarzają się poniżej pH=8 Ja temu nie przeczę Najwidoczniej owa przytaczana przez Ciebie praca jako zakres podaje wszystkie zmierzone wartości. A które należy naśladować - to już zależy od własnych ambicji i precyzji. Jedno jest pewne - wyniki obu prac nakładają się na siebie, co wyklucza błędność danych przedstawianych przez mnie. Co więcej, zasadowość podawana w tejże pracy pokrywa się z tą, którą ja przytaczam - a wiemy, że pH właśnie od niej zależy. Aha, zwróć jeszcze uwagę na głębokość. Im głębiej, tym to pH niższa (podana głębokość, gdzie zmierzono pH=7.8 to 300m - pyszczaki na takiej nie żyją, jeśli się mylę to mnie popraw). Dlatego zapewne pomiary z pH niższymi, pochodzą z większych głębokości. Reasumując - zakres 8.5-8.6 jest najprawdopodobniej zakresem użytecznym akwarystycznie, czy też zoptymalizowanym (czego dowodzą pomiary odbiegające od tego zakresu, a mimo to podanie go w tak zawężony sposó, natomiast zakres 7.9-9.1 to zakres mierzalny. Druga praca - ona akurat nie skupia się zupełnie na pH. Wspomniana wartość (7,5-8,5) jest przytoczona w kontekście przebiegu jakiejś tam reakcji (najprawdopodobniej istotne tutaj było zaznaczenie, iż odczyn jest zasadowy), w dodatku nie jest powiedziane czy pH było zmierzone przez autorów (to wątpliwe, gdyż nie ma w pracy żadnych napomknięć na ten temat). A jeśli nie było zmierzone przez autorów i jednocześnie nie ma podanego źródła, to oznacza to, że owe wartości są zupełnie nieistotne i są pewnego rodzaju "strzałem" (tak jak pisałem, chodzi zapewne o odczyn zasadowy). Aha, dodam tylko, że obie prace mają w bibliografii wspomnianą pracę Państwa Tallings, więc czy ona tak znowu trąci myszką - nie sądzę Możemy się tak licytować na prace i źródła, tylko pytanie czy to ma sens. Zwłaszcza, że przytaczane przez Ciebie dane (zakładając najniższe pH 7.9, a kto rozsądnie rzecz biorąc zakłada skrajności?), pokazują, że tak czy siak woda w Jeziorze odbiega bardzo znacznie parametrom akceptowanym w akwarium (pH 7.4-7.5), co po raz kolejny potwierdza wytrzymałość pyszczaków. Jakbym patrzył tylko na stronę to nie wychwyciłbym niuansów (np. wspomnianych wyżej pojedynczych wyników pomiarów), dlatego strona jest przyjemnym podsumowaniem, a do samej pracy warto zajrzeć Nie martw się o mnie, nie potrzebuję więcej niż paru minut, żeby sklecić te kilka zdań A to, że chcę je poświęcić niech będzie dowodem na to, że nie spędzam tutaj czasu żeby zrobić komuś na złość, (bo nie interesuje mnie Malawi jako takie, tylko interesuje mnie tylko jego woda i woda w Waszych akwariach), tylko po to, żeby wyjaśnić różne aspekty Wypraszam sobie takie uwagi i zamiast nich polecam włączenie się do dyskusji z argumentami, które zapewne posiadasz (skoro tak mnie oceniasz), zamiast złośliwym tekstami Tak z ciekawości to co kieruje Wami jeśli chodzi o te próby zaprzeczenia za wszelką cenę, że pyszczaki są rybami wytrzymałymi? Wszak gros osób decyduje się na Malawi właśnie dlatego, że "nie będziesz musiał nic robić z wodą, możesz lać kranówę"
  2. Serio? Czyli rozumiem, że odżegnujesz się od tego? Mógłbyś proszę podać zakres parametrów wody, w jakiej można hodować pyszczaki z Malawi? Co do przykładów to nie wiem czy chodziło Ci o parametry czy o wapienie, więc daję oba: http://forum.klub-malawi.pl/showpost.php?p=333485&postcount=58 - "bardzo przyzwoite [parametry]" - mowa o 16n http://forum.klub-malawi.pl/showpost.php?p=350145&postcount=2 - "ale twardości nic nie zmieniaj" - mowa o podanym przez Autora 23n twardości Teraz najlepsze: http://forum.klub-malawi.pl/showpost.php?p=332483&postcount=2 - "ad. wody GH 22 to woda za twarda nawet dla Tanganiki a w jeziorze Malawi jest bardzo miękka GH 4-7 ale to nie ma większego znaczenia dla naszych ryb " - to jest kropka w kropkę to o czym ja cały czas piszę - woda zupełnie inna od tej w jeziorze odpowiada pyszczakom, gdyż są to bardzo odporne ryby i nie robi im to krzywdy To co, deccorativo się myli? Przecież jest chyba doświadczony i obeznany. Teraz Twój post http://forum.klub-malawi.pl/showpost.php?p=324514&postcount=6 - bez podanych konkretnych wartości, ale zdanie " Pyszczakom nie przeszkadza twarda woda choć w naturze mają miękką i zasadową." to dokładnie to, o czym ja tutaj cały czas piszę, utrzymując że pyszczaki to bardzo odporne ryby. http://forum.klub-malawi.pl/showpost.php?p=350187&postcount=6 - Prezes Klubu pisze: " Akwarium z wodą nawet bardzo twardą nie zrobią krzywdy w przeciwności do niskiego pH." - czyli bardzo twarda woda jest dla pysi ok. Prezes Klubu raczej się nie myli. Zwłaszcza, że po chwili potwierdzasz jego słowa: http://forum.klub-malawi.pl/showpost.php?p=350202&postcount=8 - " Jak pisał Yaro ryby dobrze znoszą wysoką twardość ", dodajesz też, że nie ma co zmiękczać wody do parametrów malawijskich, bo nie jest to konieczne [rozumiem, że dla ryb - czyli kolejne potwierdzenie ich odporności] http://forum.klub-malawi.pl/showpost.php?p=350231&postcount=14 - znów słowa Prezesa - pyszczaki mają u niego 22n i jest im dobrze. I wisienka na torcie, głównie odnośnie zalecania dodatku wapieni: http://forum.klub-malawi.pl/showpost.php?p=350166&postcount=1 - To zalecenie Waszego największego autorytetu (podnoszenie twardości dzięki wapieniom). Tylko, że za rzetelną i pewną wciąż można uznać tylko pracę Państwa Tallings, gdyż Twoje dane nie mają podparcia potwierdzającego ich rzetelność (pomijając fakt, że nie wiemy nawet czy osoba je uzyskująca miała odpowiednie pojęcie o wszystkich aspektach). Po to są w pracach naukowych takie rozdziały jak "introduction" czy "methods", by właśnie uwiarygodnić otrzymane wyniki i wnioski. Dlatego wybacz, ale jeżeli mam wybór czy wierzyć w odpowiednio udokumentowane dane czy kilka pomiarów hobbysty, to niestety będę wierzył w te pierwsze. I myślę, że każdy rozsądnie myślący również. Aha jeszcze dodam, że deccorativo podaje w tym właśnie temacie również dane, o których ja cały czas piszę: http://forum.klub-malawi.pl/showpost.php?p=352497&postcount=5 Chyba nie rozumiesz o czym tu jest mowa. Piszę o odporności na warunki odbiegające naturalnym, a nie odporności na patogeny
  3. Dlaczego Kolego sam sobie zaprzeczasz? Pisząc najpierw: ... co jest oczywiście wierutną bzdurą. A potem: Twoje wywody na ten temat są takim bełkotem, że ciężko coś na ten temat powiedzieć, bo chyba Ty sam nie wiesz co masz na myśli. Może nerwy, bo widzę że przeze mnie piszesz w środku nocy? To naucz się czytać posty z uwagą: Taaa, i znowu wracamy do dyskusji, gdzie ja będę podawał źródła z rzetelnymi danymi na podstawie badań, a Ty linki do hobbystycznych stronek, które podają nie parametry wody w jeziorze tylko zalecane parametry dla hodowli. Uwielbiam wprost takie udawanie, że nie widzi się jakie głupoty się wypisuje... Oczywiście, że zdrowe życie w 20n świadczy o wyjątkowej odporności, każdy logicznie myślący człowiek stwierdzi, że zmiana danego parametru o 400% jest znaczna i świadczy o wyjątkowej twardości organizmu. Tylko Ty nie, ciekawe dlaczego Oh oh ależ mnie demaskujesz Twoje wartości 7,5 znowuż pochodzą z hobbystycznych stronek z zalecanymi warunkami i nie mają nic wspólnego z tymi w Jeziorze. To dość interesujące, że wolisz zgrywać osobę nie potrafiącą zrozumieć prostych (co dla osoby patrzącej z boku stawia Cię w dość zabawnym świetle), tylko po to żeby móc czymś mi "pocisnąć", mimo że obalam to w kolejnym poście Właśnie uśmieszek pojawił się na mojej twarzy Rozumiem, że masz mnie za psychopatę, który cokolwiek pisze, pisze dla zabawy i żeby komuś zrobić na złość? Otóż wiedz, że cokolwiek piszę, piszę nie dlatego żeby pomóc osobie, a pomóc jego rybom - i o ich dobro mi chodzi. To smutne, że niechęć do mnie wynika tylko i wyłącznie z Twoich braków w rozumowaniu i logicznym myśleniu Co potwierdza poniższe zdanie: Przyznam, że roześmiałem się do rozpuku, gdy je przeczytałem. Jasne, że wszystkie wykazują się pewną tolerancją. Problem w tym, że nie tak jak piszesz "nie są ani mniej, ani bardziej wytrzymałe", bo na ziemi nie mamy jednego gatunku, a wiele, które różnią się od siebie. I dlatego gupik nie zdycha masowo, pływając w wodzie o jakości ścieków, pyszczaki żyją i rozmnażają się w wodzie wielokrotnie bardziej twardej i kwasowej niż w naturze, a np. jakaś trudna apisto z ultra-BW potrzebuje idealnego jak w naturze pH, żeby w ogóle nabrać barw godowych, nie mówiąc już o tarle i rozwoju młodych oraz ikry. A nie daj Boże przewodność wzrośnie o kilka mikrosimensów to szlag trafi całe tarło (przewodność to takie coś co się mierzy konduktometrem i wynika z grubsza z zawartości rozpuszczonych soli; i pewnie nie zaskoczę Cię jeśli powiem, że ta w akwariach malawijskich również znacznie odbiega od przewodności w jeziorze Malawi; szczerze mówiąc aż włos mi się jeży na głowie jak pomyślę do jakich kosmicznych wartości może dochodzić przewodność w tych zaawansowanych Malawkach z ograniczonymi podmiankami i opartych na purolite a520e).
  4. 5n Nie interesuje mnie ile jest w Warszawie, interesuje mnie ile jest ok zdaniem pyszczakowych ekspertów. Patrząc po parametrach podawanych na forum to 13n to raczej luksus Jeśli ok, to nie mów, że to nie wytrzymałe ryby, bo taka woda jest w takim razie 10 razy mniej zasadowa. Z czytania forum i obserwowania jakie parametry wody są na nim podawane. Jeżeli Twoim zdaniem woda kranowa oznacza wodę o jakichś tam konkretnych parametrach to nie wiem po co ta dyskusja To jasne, że każda jest inna. Czytaj uważnie - gdzie ja piszę, że wymaga zabiegów? Nigdzie - piszę tylko o tym, że zdaniem doświadczonych nawet poważnie odbiegająca od wody w Jeziorze jest ok. Może wybierz się na wieczorek poetycki, ale forum już oszczędź, co? Ojoj, taki humanista, a ma problem z rozumieniem tekstu Przecież ja się nie znam na pyszczakach, więc nie śmiem mówić jakie są graniczne. Co nie zmienia faktu, że widzę jakie na forum są uważane za ok. Pewnie, że się nie da, bo jakbyś rozsądniej myślał, to wiedziałbyś, że każda kranówa jest inna Dlatego właśnie pytam o to jakie będą ok. Zerknij sobie w moje dyskusje z przeciągu ostatniego miesiąca i będziesz miał masę wypowiedzi na temat tego w jakiej wodzie mogą sobie świetnie żyć pyszczaki. Absolutnie nie Ciebie miałem na myśli, bo: ..., na co zresztą zwracałem uwagę wcześniej 10x bardziej kwaśna woda niż w naturze - czy to mocno. Pewnie, że to rzecz względna. Choć myślę, że jak dzisiaj kupiłeś mleko za 2zł, a jutro zapłacisz za nie 20zł to raczej będziesz mówił o znacznej podwyżce Z twardością 20n ze 100% pewnością spotkałem się tu na forum, jako wartością odpowiadającą pyszczakom. Ba, nawet zalecano podwyższanie twardości wody, np. wapieniami, bo "przecież twardość wody wpływa na stabilność pH" (dlaczego nie wpływa, to po raz kolejny odsyłam do moich postów). To "tylko" 4x twardsza niż w Jeziorze. A może nie tylko, ale "aż"? No tutaj znowu sprawa względna. Każdy zapatruje się inaczej, może komuś mimo wszystko nie będzie przeszkadzało, jak wczoraj zatankował 20L za 80zł, a jutro będzie musiał za takie "doładowanie" wyłożyć 320zł
  5. Swobodnie sobie podchodzę, powiadasz? Pewnie - bardzo możliwe, bo nie mówimy o konkretnych parametrach. To może podaj jakieś, jakie uważasz za graniczne, gdzie jeszcze rybom jest dobrze Och przepraszam, będzie Ci trudno bo Ty przecież nie masz pojęcia o parametrach wody w swoim akwarium, wszak ich nie mierzysz. No ale mimo wszystko może coś podasz. Twardość 20n będzie ok? pH=7,5?
  6. To uważaj bo zaraz tu się rzuci na Ciebie parę osób
  7. Na podstawie tego, że w większości są trzymane w warunkach mocno odbiegających od naturalnych, a mimo tego opinie doświadczonych malawistów są takie, że owe warunki im odpowiadają.
  8. Z linku wynika dokładnie odwrotna zależność. Skąd wiesz, jakie Kolega ma pH? Jakieś źródła potwierdzające, że próbki wskazujące na pH=8,5 pochodzą z 300m głębokości? Pobierane batyskafem?
  9. szkodnik666, chlorki nie mają nic wspólnego z chlorowaniem wody. Ten parametr mówi o jonach chlorkowych. Tak twarde ryby jak pyszczaki raczej nic sobie robić nie będą nawet ze 100mg/L. KH będziesz miał przynajmniej 11n (wg tych danych), tak że dla pysiów w porządeczku pH będzie dzięki temu również ok.
  10. Deccorativo, przytocz proszę jakieś dane na temat ilości tego "produktu rozkładu", o którym piszesz. Nie wiesz nawet jaka to była mrożonka, o jakiej masie, o jakim składzie - nic nie wiesz, tylko Autor o tym wie. Jak słusznie piszesz, dopiero test mógłby coś na ten temat powiedzieć (choć pewnie i tak nic, bo obstawiam, że amoniaku by tam nie było, a wyniki NO2 i NO3 nie mówiłyby niemal nic). Nie mam pojęcia skąd te pomysły z restartem i innymi kombinacjami. W jakim celu w ogóle mierzyć ilość "syfku" jaka obecnie jest w akwarium. Jak się robi to z głową i jak już wcześniej przytaczano "rozumie się cykl azotowy" to nawet testów nie potrzeba, by poprawnie wystartować akwarium.
  11. Na jakiej zasadzie Twoim zdaniem gąbki są gorsze jeśli chodzi o nitryfikację? Pytam tylko o ten kontekst, bo sam uważam, że "w ogóle" są gorsze. Moje zdanie jest takie, że było jej po prostu za mało jak na te warunki - bo niewykluczone, że mogłoby się to udać w sprzyjającej sytuacji, ale widocznie potrzebne było więcej. Mamy wiedzę w zasadzie tylko na temat litrażu i ilości (nawet nie do końca, bo kostka kostce nierówna) pożywki, więc ciężko to jednoznacznie ocenić. No i to jest zdanie idealnie podsumowujące o co w tym chodzi, zresztą sam już kiedyś zwracałem na to uwagę - zdaniem niektórych bez wlania i wsypania do baniaka masy różnych "ćmojów-bojów" to już nie można startować. Ja myślę, że po prostu tej pożywki na początku było za mało, więc po dodaniu kolejnej porcji (większej? trochę się już pogubiłem), akwarium przejdzie po prostu start jakoby od nowa - licząc właśnie od dorzucenia.
  12. Greekzi

    NO3 a PO4

    Piłeś do mnie? Kolega spytał o jednostki to mu odpisałem W sumie warto o tym wspomnieć nawet na forum Malawi, bo wszak z PO4 i NO3 jest tu dużo do czynienia, a jednostki są podawane różnie
  13. Greekzi

    NO3 a PO4

    1ppm = 1mg/L
  14. sylwester.april - na przyszłość: przekładanie węży między wiadrami nie było konieczne To nie woda ma się "filtrować", tylko przez złoże filtracyjne powinna przepływać woda (ale nie musi cała, wystarczy jedno wiadro). Do tego nie jest absolutnie potrzebne przekładanie filtra - woda we wszystkich wiadrach mogła sobie stać, ważne żeby któraś część cały czas przepływała przez filtr
  15. Spokojnie, pH jeszcze pójdzie w górę, przy takim KH Po prostu samo odstanie 24h prawie nie usuwa w ogóle nadmiaru CO2. A że twarda... Podobno pyszczakom to nie szkodzi, tak mówią znawcy. Choć istotnie w jeziorze mają 4x bardziej miękko.
  16. To jest jasne, dywagujemy w tym momencie nad przewagami sposobu "na dwie fiolki"
  17. Rzeczywiście może tak być, niemniej w wodzie mocno herbacianej nic z takiego wyniku nie będzie, bo tak czy siak kolor jest mocno przekłamany (sprawdzałem). I pytanie również, czy dla każdego stopnia "zaciemnienia" (czy jak kto woli zmiany koloru), zmiana koloru w próbce z odczynnikami również będzie zmieniać się liniowo (zgodnie z tym jak będzie zmieniać się próbka ślepa). Przykładowo jak woda jest zabarwiona garbnikami, ale barwa przechodzi bardziej w brąz niż żółć (oczywiście mówię o delikatnym zabarwieniu, takim że jeszcze da się odczytać wynik), a NO3 jest bliskie zeru, to próbka zrobi się żółtawa, podczas gdy próbka ślepa będzie ciemniejsza, więc wyjdą nam jakieś zupełne bujdy Tutaj jest to chyba tylko i wyłącznie kwestia wiary w bezbłędność produktu producenta Ja nie wierzę
  18. Greekzi

    Podmiana wody a skoki pH

    Hehe, no powiem Ci szczerze, że spodziewałem się, że się zreflektujesz, ale okazałeś się mistrzem Powinieneś spokojnie znaleźć zatrudnienie w jakimś tabloidzie z takimi zdolnościami manipulacyjnymi To może ja zacytuję za Ciebie: Tak, jeżeli potrafisz czytać ze zrozumieniem (co do czego mam istotnie wątpliwości, czytając Twoje poprzednie wypowiedzi), to widzisz, że napisałem, iż: dbam o nie poprzez to, że przejmuję się warunkami w jakich żyją. Czy Ty dbasz o ryby - nie o tym nie pisałem. Pisałem tylko, że nie dbasz o nie, przez świadome przygotowanie wody. Czy dbasz w ogóle? Tego nie wiem, na pewno nie robisz tego, dbając o parametry wody. Nie ma w tym nic dziwnego, że Twoje ryby nie padają, bo pyszczaki oprócz tego, że są odpornymi i wytrzymałymi rybami, to dodatkowo nie przeszkadza im taka woda jaka płynie w naszych kranach. Ciekawe czy byłbyś taki cwany bez pojęcia o parametrach wody, jakbyś hodował jakieś bardziej wymagające ryby
  19. Greekzi

    Podmiana wody a skoki pH

    W takim razie zacytuj mi proszę, w którym miejscu napisałem, że nie dbasz o ryby?
  20. Greekzi

    Podmiana wody a skoki pH

    Powtórzę jeszcze raz, bo wykazujesz wyraźne objawy problemów z czytaniem ze zrozumieniem. Otóż ten żywy ekosystem ma się jak najbardziej do wyliczeń i teorii. Tylko ty nie masz prawa o tym wiedzieć, skoro widzisz tylko ten ekosystem, a nie masz żadnego porównania do teorii - bo po prostu wody nie badasz. Więc nie wychodź z takimi tekstami, bo od razu widać, że logiki w nich brak. I jeszcze raz napiszę - akwarium to dla mnie nie laboratorium, jedynie teoria znajduje w nim potwierdzenie. Sorry, tak już jest, i ja nic na to nie poradzę, nie posiadam Boskich mocy, żeby zmieniać prawa rządzące światem. A zarzuty o tym, jakoby dla mnie liczyła się chemia, a nie akwarystyka sobie daruj, bo widzisz dobrze, że to ja tutaj forsuję optymalne warunki dla ryb. I w przeciwieństwie do Ciebie dbam o nie, troszcząc się o to w jakich warunkach żyją, a Ty otwarcie przyznajesz, że Cię to nie obchodzi. Hipokryzja do kwadratu.
  21. Problemem tych testów jest fakt, że porównuje się dwie fiolki od góry, z określoną wysokością słupa cieczy. To właśnie taki cwany zabieg producenta, żeby nie oszczędzać, dlatego pod tym względem testy, gdzie sprawdza się po prostu kolor cieczy, są praktyczniejsze.
  22. Greekzi

    Podmiana wody a skoki pH

    Byś się zdziwił... Czy chcesz czy nie, nauka opisuje świat taki jakim jest i jej prawa na niego działają I tak się składa, że moje doświadczenia to potwierdzają. Skoro sam otwarcie przyznajesz, że nie masz pojęcia o wodzie w Twoim zbiorniku, to zwyczajnie nie masz żadnych argumentów do dyskusji, więc w sumie Twoje wypowiedzi bez konkretów mnie nie dziwią Haha, nie no coś Ty, co najmniej JBL-a musieli mieć
  23. Greekzi

    Podmiana wody a skoki pH

    To dlaczego, mimo teoretycznie dobrej wentylacji, w pomieszczeniach utrzymuje się na ogół wyższe stężenie CO2 niż na zewnątrz? Tu nie potrzeba wybitnej szczelności, zastanów się - na jakiej zasadzie w zamkniętej przestrzeni bez żadnego cugu, nawet z tymi niewielkimi dziurami na rury, miałoby dochodzić do szybkiego mieszania. No, odpowiem za Ciebie - na zasadzie dyfuzji. Tylko wiemy jak jest z jej efektywnością Żeby było jasne - nie twierdzę, że tak jest u Kolegi, choć dane świadczą o pewnym spowolnieniu odgazowania wody. Piszę tylko, że nie jest to tak jak piszesz: "mało realne", bo jak najbardziej jest i jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że w pewnym stopniu występuje w większości akwariów (z pokrywą), oczywiście tylko do pewnej granicy, poza którą zjawisko się nie pogłębia. A tu się nie dziwię, ja też nie Zresztą możliwe, że już nie żyją, więc byłoby to trudne. No i widzisz, to już jest inna rozmowa. Wyniki interesujące, ciekawe tylko jak je odnieść do siedlisk pyszczaków, bo suche fakty bez odpowiedniej wiedzy są trudniejsze do interpretacji. No i też brak informacji nt. metodyki pomiarów - choć oczywiście nawet badając przeciętnym sprzętem wynik mógł mieć odchyłki na poziomie 0.1, więc nieduże, jeżeli nie popełniono rażących błędów. Z drugiej jednak strony liczy się też przechowywanie próbek i środowisko ich badania. Zwróciłbym też uwagę na zasadowość - szkoda, że jej brak w przytoczonym przez Ciebie linku, bo ona by wiele wyjaśniła.
  24. Greekzi

    Podmiana wody a skoki pH

    Nie chodzi tu o poduszkę, jak ty To sobie wyobrażasz, tylko o mieszankę o podwyższonej zawartości CO2, o utrudnionym mieszaniu z powietrzem w pomieszczeniu. Taka mieszanka nie miałaby praktycznie żadnego wpływu na pH w ogóle, natomiast już jeśli chodzi o jego ulatnianie z wody - bardziej zauważalny. Bo stężenie równowagowe przy 5ppm-ach (czyli takiej ilości jaka mniej więcej jest w wodzie po podmianie) to ok 3200-3300ppm w powietrzu. Więc takie powietrze pod pokrywą miałoby właśnie mniej więcej tyle bez wymiany z powietrzem w pomieszczeniu. Oczywiście wymiana jest, bo pH w końcu się stabilizuje, ale być może zbyt wolna, przez co proces się opóźnia. Wystarczy, że wymiana zachodzi w takim stopniu, że powietrze nad akwarium, w szczytowym punkcie będzie miało 2000ppm CO2, a biorąc pod uwagę, że dążymy do 1000ppm (lub nawet nieco mniej, w zależności od stopnia wywietrzenia pomieszczenia) to ulatnianie się CO2 z wody (a co za tym idzie powrót pH do wartości wyjściowej), będzie z początku zachodzić 2x wolniej. A dlaczego na to zwracam uwagę - ano dlatego, że porównując wyniki Kolegi do własnych doświadczeń, widzę że u niego woda odgazowuje się znacznie wolniej, zatem "coś jest na rzeczy". Ja podaje dane pochodzące z badań Państwa Talling. Ty podajesz hobbystyczne stronki z zalecanymi parametrami dla pyszczaków. Widzisz różnicę pomiędzy parametrami rzeczywistymi, a polecanymi? Podaj źródło - chętnie podyskutuję. Ale źródło, a nie "źródła", czyli coś poparte badaniami, ewentualnie artykuły z wyszczególnionymi konkretnymi badaniami w bibliografii nasteq, nie napisałeś o tym zlewaniu wody. Jeżeli lejesz najpierw manualnie z kranu to lej przez słuchawkę prysznicową. Gdyby nie to, że skala pH jest skalą logarytmiczną to może nie miałoby znaczenia... Nie wiem po co się pienić, skoro fajniej argumentować?
  25. Greekzi

    Podmiana wody a skoki pH

    Ano widzisz, czyli niestety tutaj nic nie podziałamy, bo jesteśmy na limicie Rozumiem, że woda leci prosto z sieci? Czy najpierw ją zlewasz z kranu manualnie? Przyszło mi do głowy jeszcze jedno - czy jest jakaś wymiana powietrza nad pokrywą? To znaczy, czy pokrywa nie jest zbyt szczelna? Pytam dlatego, że nadmiar CO2 ulatniający się z wody mógłby (jako cięższy od powietrza) tworzyć nad taflą poduszkę, przez co woda zostawałaby niejako "oszukiwana" przez tę właśnie poduszkę i wolniej się odgazowywała (byłaby ograniczona przez tempo dyfuzji tego CO2 nad taflą do powietrza). Oczywiście taka sytuacja to rzadkość jeśli chodzi o efekty typu stale obniżone pH, niemniej jeśli chodzi o opóźnianie odgazowania wody nie jest wcale niemożliwa Czy ma sens - trochę ma, a trochę nie ma - zależnie od priorytetów Mianowicie: w Twoim baniaku podoba mi się to, że w przeciwieństwie do całej masy innych Malawek nie masz nienaturalnie obniżonego pH względem KH. Wynika to z faktu, że nie opierasz się na wspomagaczach usuwających fosforany i azotany, a na podmiankach. Bo trzeba pamiętać, że NO3 i PO4 to nie jedyne produkty, wynikające z istnienia życia w akwarium - przy zaniechaniu podmian w zbiorniku kumuluje się coraz więcej produktów tlenowego rozpadu materii ogranicznej, które tę wodę nienaturalnie zakwaszają. Dlatego niczym dziwnym nie jest w takich zbiornikach sytuacja, gdzie KH jest na poziomie 10 (więcej niż u Ciebie), a pH 7,5-7,6 (mniej niż u Ciebie!). Taka woda jest nienaturalnie zakwaszona i jej pH jest mniej korzystne dla pyszczaków, gdyż w naturze żyją one w wodzie o pH 8,5-8,6. W Twoim przypadku podbicie KH do 10 oznaczałoby pH około 8. Oczywiście ograniczenie podmianek nie będzie prowadzić do permanentnego spadku pH, dochodzi się do pewnej granicy, która raczej już nie jest do przekroczenia. Dlatego decyzja zależy tylko od Ciebie. Prawdopodobnie robiąc większe podmianki byłbyś w stanie mieć to docelowe pH około 7.9, tyle że z wiadomych względów większe podmianki u Ciebie by dawały jeszcze większe skoki. Gdybym był na Twoim miejscu to po prostu rozłożyłbym te podmiany na 2x10% (albo nawet 15%+10% lub 15+15), choć oczywiście piszę o tym jak ja bym zrobił - nie wiem czy Ty masz takie możliwości, chęci czy czas (choć chyba woda ciurka automatycznie - to już jakaś pomoc). Już bez tych podchodów, wyjaśniałem Ci to już w innym temacie. To nie rzeka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.