-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
Dobieramy obsadę do 180x50x50 non-mbuna
harisimi odpowiedział(a) na marcin1ja1 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Największą frajda to ryby młode. Jednak placki, copadichromis czy letrino to delikatne ryby. Zbyt młodych np 3- 4cm bym nie wpuszczał. Czekamy na aktualny cennik ale np w starszych 4-5 cm namalenje bym nie zaryzykował dp pełnowymiarowego fryeri . Tyle , że w nowym cenniku mogą być one już 5-6 cm i te raczej bym się nie bał. Chyba cennik zdecyduje gdzie będziesz miał szansę na dobór haremu. -
Dobieramy obsadę do 180x50x50 non-mbuna
harisimi odpowiedział(a) na marcin1ja1 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Oczywiście to zawsze kwestia gustu ale dla mnie najcieplejsze są wskazane Protomelasy no i co ważne stadnie unoszą się w toni. W akwarium są prawie jak Copadichromis. Piękne i śmiem twierdzić, że piękniejsze od moich borlejek Mbenji są borlejki Namalenje. Widziałem pełnowymiarowego samca w czasie wycieczki do Cichlidenstadl. Podobnie jak mój posiada imponujące płetwy a kolorki są cieplejsze bardziej pomarańczowe. Ryby są delikatniejsze niż ich kuzyni z Kadango i co ważne są w sprzedaży w TM. Dla mnie wybór pomiędzy borlejkami Mbenji, Namalenje i spilonotus tanzania. Azureus jednak jest niebieski a ładną niebieską barwę masz u frejki. -
Dobieramy obsadę do 180x50x50 non-mbuna
harisimi odpowiedział(a) na marcin1ja1 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Tyle, że hertae jest raczej rybą nie podobna do zachowań Utaka a spilonotus tanzania to toniowa i stadna ryba. -
Dobieramy obsadę do 180x50x50 non-mbuna
harisimi odpowiedział(a) na marcin1ja1 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Aulonocara są mocniejsze od Lethrinops . U ciebie nie odgrywa to jednak większej roli bo masz w planach non - Mbuna a nie mixa. Podobnie jak Tomek uważam, że warto rozejrzeć się wśród Utaka. Jeśli nie podoba ci się żaden z Copadichromis to warto spojrzeć na toniowego wszystkożerce czyli Protomelas sp. spilonotus Tanzania. -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Doprecyzowując. Chów selektywny w ścisłym tego słowa znaczeniu również w malawistyce występuje i obok inżynierii genetycznej wpływa na to, że posiadamy FF, rubin redy itp. Zapewne tylko producenci wiedzą ile osiągają za pomocą danej drogi. Zapewne są tam i rozwiązania łączące obie te drogi + bastardyzacja itp. Nie dowiemy się tego i w moim przypadku g mnie to obchodzi ;-) . Rybę sztuczną odrzucam. Jednak w akwarystyce często termin chow selektywny jest rozciągany na selekcje bo ma to wydźwięk marketingowy. -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Myślę, że każdy poważniejszy hodowca na świecie handluje rybami , które są dotknięte selekcją, łącznie z tymi F1. Selekcja ta na pewno ma na celu uzyskanie ryb ładnych a nie silniejszych. Fire fish to raczej inżynieria genetyczna nuż chów selektywny. Nie sądzę, żeby Cichlidenstadl produkował te ryby, raczej jest pośrednikiem. Cichlidenstadl oferuje również ryby z chowu selektywnego, podobnie jak Fuljer czy aquatreff. -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Mam uwagę co do hodowli selektywnej. Myślę, że ten termin nie koniecznie musi być rozumiany przez wszystkich jednakowo. Znowu dochodzi tu do pewnego szumu terminologicznego. Z tego co wiem nue zawsze jest to typowy chów wsobny, gdzie ryba ma uwypuklane pewne cechy pożądane poprzez uporczywe mieszanie ryb we własnym sosie. Często określa się tym terminem w akwarystyce sytuację , gdy hodowca dobiera rodziców, którzy dają najładniejsze potomstwo. Często jest to najprostsza metoda i chów selektywny kończy się wraz ze śmiercią tych reproduktorów. Dlatego też z rynku znikają ładne ryby do czasu gdy znowu coś się hodowcy uda wybrać. Często są to metody na chybił trafił i co najwyżej mieszające 2 czy 3 pokolenia. Oczywiscie chów selektywny brzmi dumnie ale często jest to bardzo odległe od prawdziwego chowu selektywnego. Rozumiem, że z pkt widzenia genetyka czy biologa nawet te prymitywne zabiegi są niesłuszne bo ryba ma żyć, gryźć i wzmacniać swoje umiejętności przetrwania a nie ładnie wyglądać. Jednak chciałbym widzieć minę większości z nas, gdy po zapłaceniu 600 zł przyjechały by zamiast pięknych czarno - niebieskich pasiaków, jakieś szaro - brudne półpasiaki . Myślę, że nie wiele by nas pocieszyło to, że te szarobure uzyskane dzięki połączeniu dwóch sasiadujacych populacji będą dlugowieczne i mają lepszy start i mogą sprintem płynąć o 10 m dłużej co uratuje je od paszczy drapieżnika. Musisz chyba zacząć choć jednym okiem patrzeć jak akwarysta ;-) . -
Dobieramy obsadę do 180x50x50 non-mbuna
harisimi odpowiedział(a) na marcin1ja1 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Faktycznie są spore rozbieżności nawet wsrod moich ulubionych internetowych źrodel ale zbadam jeszcze źródła papierowe w tym obszerny art Edka. Pamiętam jednak, ze jeden z gatunkiw Lethrino byl mniejszy jednak 25 cm to również za duże rybsko na to akwarium ale już 21 cm było by tak na styk ☺. -
Dobieramy obsadę do 180x50x50 non-mbuna
harisimi odpowiedział(a) na marcin1ja1 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Co do rozmiarów Taeniolethrinops to raczej 30 i stanowczo za duże na to szkło. -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Ja tez podobnie jak Ty mam teorie bo tylko to mieć możemy ;-). Kumulując moje tropy widzę 5 wyjść: 1) ryba oferowana obecnie w handlu pod nazwą black orange dorsal jest z jeziora i jest to jakiś wariant geograficzny Otopharynx lithobates a Twoje stare zdjęcie przedstawia rybę z jeziora 2) wspomniana ryba ta to sztuczny twór i bastard kilku gatunków nietożsamy z rybami na twojej focie 3) wspomniana ryba to sztuczny twór i bastard kilku gatunków a Twoja ryba to nic innego jak właśnie ten bastard na fotce, oczywiście nie do końca świadomego Schramla. 4) wspomniana ryba to Otopharynx lithobates będący mieszanką kilku wariantów geograficznych tego gatunku. Na twojej fotce jest jeden z tych wariantów. 5) ostatni trop jest techniczny ;-) ryba będąca przedmiotem śledztwa to bastard a rybą na twojej focie to tak na prawdę jeden z wariantów którego aparat z granatowego zrobił czarnym. Ostatni z tropów wydaje mi się mało realny, gdyż nawet złe fotki raczej przyciemniają lub rozjaśniają a nie zmieniają kolor. Gdyby jednak tak było twoje ryby mogły by być z wariantu Domwe Island. Pierwszy z tropów odrzucam, gdyż bez względu na to czy jest to inicjatywa stacji odłowowej / hodowców czy samego Cichlidenstadl cechuje ich pewna zasada. Praktycznie zawsze przy gatunkach hodowlanych u których występują warianty geograficzne dopisują nazwę lokacji. Nawet gdy jest to długotrwały chów selektywny nadal uporczywie ją piszą, nawet gdy odławiacze robią ściemę aby zmylić konkurencję piszą lokacje ( Protomelas taeniolatus Boadzulu red / Namalenje ) . Nie piszą lokacji tylko sporadycznie ( nawet przy odłowie ) , gdy jej zapewne nie znają i łapią ryby okazjonalnie. W przypadku oferowanego od lat bardzo komercyjnego gatunku na pewno lokacje by wpisali. Nie powstrzymał by ich to ze lokacja jest na terenie Parku Narodowego a jeśli chcieli by zmylić konkurencje podali by lokacje oficjalną choć fałszywą. Wydaje się, że tak umiędzynarodowiony sprzadawca czuje pewnego rodzaju satysfakcję z dokładnego opisania ryby. Chce więc takie lokacje podawać ale nie chce się ośmieszyć, wiedza o rybach sztucznych jednak szybko się rozchodzi. Młode zazwyczaj są loteryjne i wychodzą cuda a fora i galerie działają ;-) . Trop nr 3. W książkach niektórych autorów pojawiają się czasem sztuczne twory , gdyż podobnie jak my bądź nie mają sygnału, że to sztuczne bądź w ogóle się tym nie przejmują. Niektóre rasowe bastardy są już bardzo wiekowe i zapewne mogły powstać w czasie pierwszego pyszczakowego boomu. Dużo by nam powiedziało czy nue znajdziesz w tejże publikacji Erwina innych sztuczniaków. Tropy 2 i 4 są dla mnie najbardziej realne. Nie rozstrzygne czy to bastard czy swoisty quasi bastard a więc mieszanką między wariantowa. Jednak już przy ostatniej dyskusji na ten temat troszkę poszukałem. Mam taką teorię, że hodowca posiadający rzadką np parkową grupę ryb wariantu kolorystycznie zbliżonego do black orange dorsal np Domwe Island domieszał coś co od zasileń z jeziora go uniezależniło. Ryby na Twojej focie o ile nie są sztuczne mogły być tego protoplastą. Czy masz coś o lokacji z jakiej są ? Czy ktoś wychował młode black orange dorsal ? -
Dobieramy obsadę do 180x50x50 non-mbuna
harisimi odpowiedział(a) na marcin1ja1 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Gratki no i moje propozycje. Po pierwsze zrezygnuj z Aulonocara które masz bo to sztuczne . Po drugie 3 placki to stanowczo za mało. Dokup im przynajmniej ze 2-3 sztuki. mamy wiec 5-6 placków i 3 frejki. Dałbym coś w górę czyli Copadichromis. Troszkę nisko ale 6 sztuk mniejszych Copadichromis verduijni (borleyi eastern) by weszło. No i jeszcze jakiś mniejszy Letrino i byłoby piknie -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Musisz wziąć pod uwagę, że różne ryby różnie dają się łapać i występują w różnych ilościach. Poza takimi rybami jak Labidochromis caruleus w wariancie lion's cove gdzie przez 20 lat nie dorobiono się sensownych reproduktorów ( ryba rzadka trudna do schwytania dla nurka ) są i takie, których hodowcom nawet nie chce się rozmnażać bo odłów jest tańszy bo powszechny Pseudotropheus sp. "elongatus ornatus tanzania". Sytuacje nie są tożsame. Co do Othoparynx, to zapewne jest to jakaś wyjściówka dla sztucznego tworu obecnie oferowanego w handlu. Po pierwsze jest bez wątpienia inny ( kolorystyka rysunek na płetwach) . http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=13078 http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=11923 http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=11171 Po drugie nasz najpopularniejszy ich hodowca nawet się nie zająknie o lokacji tej ryby. Lokacje podaje praktycznie przy wszystkich rybach "jeziorowych" np. przy Othoparynx lithobates Zimbawe Rock. -
100 cm zbiornik daje co prawda małe szanse na wielosamcowość ale daje. Nie ma lepszej sytuacji niż obserwacja rywalizujących samców saulosi. To na prawdę niesamowita frajda. Twoje haremy są jednak w budowie. Jeśli docelowo uda ci się posiadać więcej niż 1 samca saulosi to będzie znaczyło że twój dominant jest relatywnie łagodny a to może pozwolić nawet na 3 samce choć za pewne trzeci nie będzie stale wybarwiony. Warto wtedy zostawić 2 szt. i 5 samic oraz sprengerae 1+3. W tym momencie zostawiając 2 samce narazasz się na zbyt silne skupienie się tych dwóch panów na sobie. Lepiej przy budowie haremu zostawić je 3. Czas pokaże czy ryby będą chciały tak żyć ale zanim same się o tym przekonają będą już młode ryby. Może być tak że przez jakiś czas będziesz miał 3 a z czasem 2 samce ale na czas zmian warto rozbić agresję.
-
Rozumiem, że to baniak narożnikowy więc finalnie jednosamcowo to jedyne wyjście. Dopuszczenie młodych powinno być bezproblemowe. O ile masz kryjówki. Nakarm ryby, młode wpuścić przy zgaszonym świetle. Co do ilości samców to ja bym zostawił narazie 3 na 2 + młode. Pozostałe 2 samce zredukowalbym za jakiś czas. Chyba, że samiec zbyt ostro je prześladuje lub męką jest redukcja ryb np poprzez wystrój. Jeśli musi być raz a dobrze to zostawienie 1+2 na te 3 tygodnie nie powinno być problemem. Ważne aby samice miały gdzie się ukryć .
-
Nie wytrzymasz i coś tam wykombinujesz ;-) , wierzę w Ciebie a jeszcze bardziej w pyszczaki , które cię urzekną ☺
-
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Oczywiście, że karmienie odgrywa rolę i to ogromną. Na pewno też cześć rzekomych przewin genów to tak naprawdę wina błędów w żywieniu. Zazwyczaj tych najistotniejszych czyli popełnionych przez hodowców we wczesnej młodości ryby. To też częsty błąd hodowli , które z przyczyn ekonomicznych na tym oszczędzają . Czasem i akwarysta zdgraduje dobra rybę bo zwłaszcza u mbuna zazwyczaj są to jeszcze bardzo młode ryby. Nie lekceważył bym jednak i chowu wsobnego. Na własnym przykładzie wiem, że odgrywa to rolę. Takim jednym z przykładów był wspomniany Melanochromis dialeptos i pielegniwane razem z nim Pseudotropheus sp elongatus spot i Metriaclima sp zebra chilumba. Karmione wszystkim co najlepsze ryby fxx i ryby F1 to zupełnie dwa inne światy. Wszystkie wychowywałem w akwarium 240 litrowym, karmiłem identycznie no i miały identyczną wodę. Wpuszczane przez matki były w odstępach 2-3 tygodniowych . Wśród spotów i chilumba nie było ani jednej wadliwe rybki. Wśród dialeptosów miałem 2 z brakiem prawidłowo rozwiniętej gornej szczęki oraz 3 rybami po prostu nie rosnącymi. Przykłady mógłbym mnożyć. Tak jak wspomniałem dla biologa yellow to fenomen ale mu wystarczy, że ten gatunek istniał od 20 lat praktycznie bez dopływu nowej krwi ( obecnie jest to już nieaktualne bo świeża krew kilka lat temu dojechała ☺ ). Dla akwarysty jednak już takiego fenomenu nie ma bo on chce yellow a jak wiecie obok yellow kupuje black- yellow , olive- yellow czy po dopływie świeżej krwi white-yellow ;-) . Wygląd i deformacje to tylko część z problemów. Pamiętam jak zapragnąłem posiadać czarnego bojownika. Kupiłem najciemniejsze z egzemplarzy i prowadziłem chów selektywny. Skończył się chyba już w 4 pokoleniu bo ryby były tak podatne na choroby, że łapały wszystko co się tylko da. Liczba zdeformowanych młodych była też ogromną. Oczywiscie moja metoda ze względów lokalowych była tylko zabawą i do tego relatywnie prymitywną ale i tutaj chów wsobny odciskał swoje piętno. Kupując ryby z gorszych źródeł ryzykujemy kupno ryb słabej jakości tak pod względem genetycznym, jak i źle karmionych czy wreszcie dotkniętych bastardyzacją. Tak jak Piotr napisał to nie zawsze jest chów wsobny. -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Niestety do ideału zapewne nie dojdziemy, dlatego przy zakupie ryb należy kierować się rozsądkiem, mając w pamięci, że zakup ryb to zakup na lata i że tanio często wychodzi drogo ☺ -
Ja jako niepoprawny rybiarz, czekam na ich wybarwienia, tarła,walki ... utrwalone na Twoich fotkach. Jeśli w prehistorycznych czasach zginałeś mi kolana to myślę, że przy Twoim obecnym szkle i postępie technologicznym nogi mogą sie zgiac i już się nie wyprostować ☺
-
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Z pozycji biologa Labidochromis caeruleus to fenomen odporności na chów wsobny. W tym rozumieniu gatunek się nie zdegradował bo przetrwał prawie niezmieniony. W ogóle pyszczaki mają to do siebie, że obok ryb tragicznych znajdą się w pokoleniu fxx ryby piękne. Typowym czy wręcz wzorcowym przykładem jest wspomniany yellow. Ryby z jednej hodowli potrafiły być takie : http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=4886 ale z teoretycznie czystych rodziców wychodziło i coś takiego : http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=4899 cześć ryb była jednak ładna. Podobnie było u socolofi czy dialeptos oraz sprengerae. Dzieci były jednak loteryjne wśród sprengerae było około 1/3 ryb wadliwych ( nie wykształcone ogony itp, podobnie choć w mniejszej ilości było u yellow i dialeptos. Jednak znaczącą większość ryb była ładna. U dialeptos zresztą nie miałem wyjścia bo to były chyba ostatnie ryby tego gatunku w Polsce. Na długi czas zniknęły z rynku. Niestety rybki młode często wyglądają OK i ich wady wychodzą po czasie. Kupujesz sobie stado młodych ryb czekasz 8 msc a przy non -mbuna i rok albo dluzej i ... szkoda tego zabijać, czas zmarnowany, ryby do D. Dlatego wolę kupować w dobrej hodowli. Czy to daje 100% pewności? Nie. Jednak słabe ryby to bardzo niski odsetek a w akwarystyku jest to odwrotnie proporcjonalne. -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Nie prześlizgałem się nad tematem tylko odniosłem do konkretnej sytuacji. Kolega tlumaczy sie z ryb , ktore mu sie wychowały. Kolega jednak nie ma hodowli tylko ryby we własnym zbiorniku i nie chce ich usmiercać i czyni słusznie. W dawnych czasach hodowle były jednak jedynym sposobem zdobycia gatunków więc je zdobywałem napędzając koniunkturę . Jednak w części tych hodowli byli ludzie, którzy dbali o różnicowanie reproduktorów. Robili to z głową a ich ryby nie odbieały jakością od tych ze Słowacji czy Niemiec. Przyznam, że na tą chwilę jest ich mniej ale są. Korzystając z tamtych źródeł mogę z całą odpowiedzialnością napisać, że przy rybach fxx była to już rosyjska ruletka. Czym innym jest jednak zakupienie ryb po rodzicach z dobrego źródła i z wysokim f od klubowicza, który jest dobrym malawistą i dobrym kolegą, który mówi prawdę. Nie wiele jest osób od których kupiłbym ryby ale takie osoby są. Przykładowo kolega, który zjadł zęby na malawistyce kupił w topowym sklepie ryby F1 a ze względu na zbyt małą liczbę samic stado uzupełniał po roku i ma młode to sobie je od niego bym wziął. Nadal uważam przyjaciół za dobre źródło. Stawiam je na drugim miejscu po 2 czy 3 profesjonalnych hodowlach, reprezentowanych przez dystrybutorów. Najgorszym źródłem są wg mnie sklepy akwarystyczne i hodowle różnej maści jeźdźców bez głowy. Dla mnie nie ma znaku równości pomiędzy bastardem "rasowym czy też przypadkowym " a rybą f2 cz troszkę wiecej od zaprzyjaźnionego akwarysty. Czym innym jest też zbycie ryb przez malawiste gdy wie , że ma dobre ryby a czym innym ich bezmyślne wychowywanie przez lata i Wpuszczane ryb po wielopokoleniowym chowie wsobnym. Radykalne podejście do tematu czyli zero rozmnożeń praktycznie zabiło by cześć malawistyki bo wprowadzał by zakaz rozmnażania ryb. Czyli napiętnowałoby to co dla akwarysty powinno być sukcesem. Dlatego jeśli ktoś nie ma warunków ( kotnik 25 litrowy ) lub/i nie ma zbytu czy nie ma wiedzy co do jakości swoich ryb to niech narybku nue oddziela. Jeśli jednak nie zajmuje się handlem, ma ryby dobrej jakości i pozostawi sobie celem uzupełnienia stada kilkanaście młodych a resztę sprzeda koledze to nie widzę w tym nie złego. Nie powinien jednak od razu produkować tych ryb . Jeden czy 2 wychowy w zupełności mu wystarczą aby poznać gatunek czy uzupełnić stado. No i na koniec taka dygresja. Moimi najgorszym rybami, które rozmnożyłem tylko raz celem uzupełnienia stada były f1 po 100% rodzicach z odłowu. Nie dałbym ich nawet wrogowi ☺. Hodiwlabryb to bardzo skomplikowany temat i to temat na odrębny dyskurs. Nie radykalizujmy jednak bo zaraz okaże się, że ludzie zaczną usmiercać swoje ryby naturalnego chowu. -
słów kilka o chowie wsobnym - wydzielone
harisimi odpowiedział(a) na AfricaLake_pl temat w Chów pyszczaków
Pyszczaki są rybami relatywnie odpornymi na chów wsobny. Jednak tak jak i w życiu bywa co za dużo to niezdrowo. Z pokolenia na pokolenie ryby są gorszej jakości ale na pewno nie w pierwszym pokoleniu. Zazwyczaj degradują się gatunki u których nagle urwał się dopływ świeżej puli genów. Nie można wariować i od razu uśmiercać ryb w w pierwszym czy drugim pokoleniu. Miałem kilka ryb własnego chowu. Były śliczne jak ich rodzice. Spokojnie wiec z tymi eksterminacjami. Krzywe pasy znajdują się i w jeziorze. Pyszczaki słabo pływają i pozostają w grupach dość ograniczonych. Nijak się to ma do 6 czy 8 sztuk w stadzie akwarysty, gdzie zmieniają się np tylko samice i są to najpierw córki, później wnuczki itd. Chów selektywny to również w pewnym sensie przemyślany i profesjonalny chów wsobny. Na pewno lepiej kupować ryby z profesjonalnej hodowli ale nie ma co wariować . -
No to moja propozycja Mix jest następująca: Aulonocara hansbaenschi Chiloelo 3+5 Copadichromis verduijni (borleyi eastern) lub Copadichromis borleyi Namalenje 2+5 Labidochromis caeruleus "yellow" 1+4 Melanochromis joanjohnsonae lub Labidochromis sp. mbamba 1+4 I to by było na tyle . jakby się nie udało wielosamcowo to bym dołożył wtedy 5-ty gatunek.
-
Nazwy handlowe czyli suplement nr 1 do „Artykułu o wyborze obsady non-mbuna …”
harisimi odpowiedział(a) na tom77 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Sprzedawanie jednego gatunku ryb pod wieloma nazwami może się zdarzyć z prostej przyczyny. Cichlidenstadl bierze ryby ze stacji odłowowej w której jest jeden fachowiec i z drugiej stacji odłowowej w której jest drugi fachowiec jeden może stosować nazewnictwo jednego typu a drugi drugiego. Właściciel nie pokumał się a TM bierze ryby pod ich nazewnictwem. -
Pyszczaki "stworzone" przez człowieka -wykaz.
harisimi odpowiedział(a) na harisimi temat w Chów pyszczaków
Przyklejone a w pierwszym poście dodane propozycje Poznera. Co do lokalizacji to raczej bym zachował to w tym dziale choć przy obsadzie też to odgrywa znaczenie. -- dołączony post: jeśli ktoś znajdzie fajne fotki "stworków" to wklejajcie do nich linki we własnych postach lub na PW a ja będę porządkował cyklicznie to wszystko w 1 poście. -
Propozycja ochrony czystości ras ryb z jeziora Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w Chów pyszczaków
Trudno tu wyodrębnić co jest OT a co nim nie jest, gdyż dość dynamicznie się to przeplata W związku z tym, ze idzie to w kierunku osobistych ocen autorów postów a chyba wszystko co miało być napisane w kwestii merytorycznej zostało napisane wątek zamykam.