-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
Chyba nie do końca tak jest. Nie kwestionuje oczywiście większego natlenienia i dostępności. Jednak sump który jest otwarty a woda dodatkowo natleniona o niebo polepsza pracę przy zwiększonym przepływie. Myślę, że ma to znaczenie ze względu bądź na tempo dostarczania karmy bądź wymuszone szybszym przepływem lepsze działanie całego systemu. Leniwe przepływanie przez złoże w komorze sumpa nijak się ma do uporządkowanego przepływu w kuble. Przyznam, że nie wiem jak to wygląda przy hydro ale analogicznie przepływ wg mnie może tylko poprawić cykl nitryfikacyjny . Pytaniem jest jak to wpłynie na eliminacje azotanów przez rośliny. Tu bardziej pomógł ktoś kto zgłębiał temat
-
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Zaśmiecamy temat więc podsumuje ... jak już tam będę to zaryzykuję i ze ślimakami i krokodylami ;-) -
Nie znalazłem bo jej nie mam jeśli to ta z 1999 roku to nie mogłem dostać wersji anglojęzycznej a później sobie ją odpuściłem ?
-
Piotriola z ciekawości, gdzie trafiłeś u Edka te nazwy. Zapewne dokładniej szukałeś ale chciałbym wiedzieć gdzie przeoczyłem.
-
Zbudowana w Twoim akwarium flora jest relatywnie słaba i dopiero się buduje. Nawet gdyby ilość mocznika była mniejsza i nawet szybciej by się to w rozumieniu naszym a doprecyzowanym przez Eljota zamknęło ( niemierzalny amoniak/ jon amonowy oraz azotyny i sensownie niskie azotany to nadal nie można być pewnym jakie wyniki pokażą się po wpuszczeniu ryb. Biologia zbiornika musi być stabilna i mocna co jest jednoznaczne z posiadaniem takiej ilości bakterii, które będą w stanie przyjąć bez skoku amoniaku odpowiednią ilość ryb. Nie mogąc tego zmierzyć w akwarystycznych realiach robimy to co możemy najlepszego. Budujemy naszą ekipę filtracyjną poprzez dłuższy okres czasu namnażąjac bakterie na posiadanych zlożach filtracyjnych. Nie powinniśmy bić przybytek okazji rekordów w zakresie szybkości startu bo chodzi nam o to aby nie było jakiegokolwiek ryzyka skoku poziomu najgroźniejszej trucizny w momencie dla pyszczaków najistotniejszym a więc ich aklimatyzacji. Gdy flora bakteryjna będzie zbyt nikła nastąpi skok i rybom do stresu związanego z transportem, nowym otoczeniem dojdzie walka z toksyną. Przypomnę, że twoje ryby są z dobrych warunków a nie przyciasnych i na maksa przerybionych akwariów w zoologu. Taki skok akceptowalny dla gupików czy danio i za pewne akceptowalnych dla części pysków ze złej wody, dla Twoich ryb może być zabójczy a przynajmniej wywołać bloat. Czas wytworzenia się odpowiednich warunków jest trudny do uchwycenia. Zależy od bardzo wielu zmiennych. Między innymi powierzchni złoża, przepływu, posiadania lub nie posiadania roślin a nawet czystości zakupionego podłoża. Nie jest to do połączenia w warunkach pozalaboratoryjnych. Dlatego też buduje się biologię z górką. Karmiąc te powtórki od filtracji długo i obficie. Pomagamy sobie bakteriami od producentów. Przyspieszając proces i mając pewność, że stanie się na czas. Jednak samo zamknięcie cyklu ( w rozumieniu eljotowym a szerzej klubowym ) w krótkim czasookresie nie gwarantuje gotowości bojowej bakterii. Może być ich po prostu wystarczajaco dlatego co wlewamy ale za mało dla ryb. Dlatego też nie mając realnego miernika, dokładamy nowe dawki karmy obciążając filtry ponownie. Czas działa na korzyść zbiornika. Wzmacnia się jego biologia w filtrach ale i wewnątrz zbiornika. Ryby lądują zaś w o wiele bardziej przyjaznych warunkach. Tu słowa Alexa o pośpiechu są mega trafne. Twoje przedawkowanie moczu może paradoksalnie wpłynąć na Twoje akwarium bardzo pozytywnie. Musi się stworzyć niezła ekipa zanim ci to wyeliminuje. Ważne, jest to żeby zdążyły przed przyjazdem ryb wyzerować amoniak i azotyny oraz nie wywindowaly za wysoko azotanów. Czas pokaże ale wg mnie zdążą ☺.
-
Panowie wyedytowałem posty i usunąłem wszystkie osobiste wycieczki. Jak gdzieś pominąłem to proszę o PW. Robiłem to ostatni raz. Następne jatki będą lądowały w koszu. Nie będę tu ważył ani rozstrzygał ale zrobiło się bardzo niesmacznie i niesympatycznie. Pozostawione zostaną tylko posty merytoryczne. Te w których merytorycznie będzie mieszane z osobistymi wycieczkami będą lądowały również w czyśćcu.
-
Mocz wlewany do akwarium był do niedawna dość popularny i opisywany chcby na tym forum. Osobiście nigdy tego nie stosowałem ze względów estetycznych i psychologicznych ☺ wolałem mrożonki. Nigdy tez go niedoradzałem. Jednak nie sądzę, że było w jego wlaniu coś złego, to stara i znana metoda. Daleko nie szukając : http://forum.klub-malawi.pl/start-450-t17995.html Może faktycznie moczu troszkę za wiele bo co wynika z przynajmniej tego wątku dawka powinna być 2x mniejsza ale nie jestem ekspertem ... mam za wysoko brzeg akwarium i nigdy nie mogłem trafić do środka ;-) . Z drugiej strony jakby te 800 ml nie zostało w tym akwarium zneutralizowane to by była klęska filtracji. U mnie w czasie urlopu zdechł w klubie Plecostomus ( 35 cm ) i po 10 dniach mojej nieobecności ryby, ślimaki nie zostawiły po nim śladu a filtr nawet zapachu. Urana to dla bakterii pikuś a dawca aby zaszkodziło musiałby pić radioaktywne herbatki.
-
Placidochromis phenochilus (Mdoka) i P. sp."Phenochilus Gissel", opis i spostrzeżenia
harisimi odpowiedział(a) na tom77 temat w Chów pyszczaków
Non - mbuna to nadal pyszczaki, są wśród nich łagodniejsze np, Placidochromis czy Lethrinops ale i ryby, które nie odbiegają temperamentem od łagodniej i średnioargresywnej Mbuna np część rodzaju Protomelas. nie ma jednak wątpliwości, ze najłagodniejszy z najłagodniejszych pyszczaków nadal jest rybą relatywnie agresywną w stosunku do większości ryb z akwariów towarzyskich. -
Placidochromis phenochilus (Mdoka) i P. sp."Phenochilus Gissel", opis i spostrzeżenia
harisimi odpowiedział(a) na tom77 temat w Chów pyszczaków
Każdy pyszczak to pyszczak , dlatego też pisze o relatywnej łagodności. Gdy zobaczyłem zachowanie jednych z najłagodniejszych z pyszczaków z grupy Mbuna czyli yellow, gdy okrzepły już w akwarium to bałem się, że na drugi dzień zbiorę kilka trupów. Byłem przyzwyczajony do ryb z innych biotopów. Mdoki które miałem okazję oglądać były relatywnie łagodną rybą. Dowodem na to jest chociaż to, ze macie po kilka samców. U większości Mbuna to wręcz niemożliwe, gdyż dominant utłukł by przeciwników bardzo szybko. -
Wydaje się to sensownym pomysłem. Ja mam suchy bo musiałem wyizolować przejściówki dnem. Ty otworów nie masz więc możesz mieć spokojnie mokry.
-
To nie musi być komin chyba że chcesz tak jak ja zrobić ukryty wlot i wylot. Wtedy suchy. Jeśli nie, bo możesz zakryć te rury na kilka sposobów.
-
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
No to też już ostatnie OT . Ponoć bez marzeń człowiek przestaje istnieć ☺. Jako że jeden z moich kolegów nurków ma w tym roku 70kę a robił kurs 2 lata temu. To sobie tak myślę, że na realizację mojego marzenia jeszcze mam szmat czasu . -
No to faktycznie taki bufor musisz mieć.
-
Dobrze to wydedukowałeś a ja po prostu o tym zapomniałem bo mam duzego sumpa i ten zapas co w nim mam w zupełności starczy na wodę. Choć może się mylę bo mając przelew z grubej rury a sumpa zamkniętego w quasi szafce nie wiem czy coś tam jednak nie ścieka.
-
Pierwsze zdania pisałem przed a drugie po przeczytaniu tego drugiego ☺. Też jednak walczę na fonie więc skupię się na tym jak będę w domciu ... wygląda jednak na to, że to konkretne gatunki z Malawi.
-
Nadal więc nie doprecyzowanie ale katalog się powiększa. Sp. sugeruje , że naukowcy od roślin nie do końca się tym akwenem interesują. -- dołączony post: To drugie zaś sobie obejrzę ale już w domu na kompie ☺. Dzięki spiochu za pomoc.
-
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Drapieżniki występują generalnie w calym jeziorze , w związku z tym i w różnych siedliskach. Po prostu nie wszędzie są rośliny a drapieżniki mają o niebo wyższe możliwości kolonizacyjne. Takie filmiki mogą być często mylące. Przykładowo Dimidio mógł wyruszyć na polowanie z pobliskiego miejsca bytowania. Bo to wyraźnie strefa przejściowa. Załączone filmiki jednoznacznie wskazują, że w jeziorze obojętnie czy są tam rosliny czy ich nie ma jest brzydko, szaro i pod względem wystroju rodzime "szkiełko" naszych pysków na 5 gwiazdek liczyć by nie mogło ☺. Jedynym pięknem są tam pyski ... tak więc do dzieła Panowie. Każdy 2 wiaderka i po muł do jeziora ☺. Tak swoją drogą, jak chciałabym tam ponurkować ... nie dziwię się Edkowi, że całe życie oddał tym bajorom ☺. -
Generalnie takie rzeczy jak gwałtowny przybór wody nie występują ale jednak dlatego niespodziewane wypadki są niespodziewanymi, że występują mimo tego , ze się ich nie spodziewamy . Dlatego jeśli masz taki odpływ komora o której wspomniałeś jest wg mnie koniecznością.
-
Większość pyszczaków-drapiezników poluje bądź w strefie piasków bądź w strefie przejściowej ( styk piasku i skał ). Jednak Dimidiochromis compressiceps i Dimidiochromis strigatus są związane z obszarami porośniętymi Valisnerią. Ten drugi mniej niż ten pierwszy. To czy więcej roślin jest u "karpi" ;)czy w świecie pyszczaków nie wiem, bo o tych pierwszych wiem, że są
-
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Ty akurat będziesz miał dużo do polubienia. Jakoś tak zawsze to wrocławskie powietrze na mnie działa, że opowiadam o rybach. Jak zacznę ci wymieniać co mi się podoba, co z czym bym chciał mieć i jak i poco i dlaczego tak a nie inaczej, to zostanie Ci tylko laikowanie Uff ... no nareszcie jakaś dobra wiadomość z linii frontu :lol: -
Ja nie mam elektrozaworu. Mam bardzo prosta konstrukcje. Woda kropkuje wężykiem do sumpa przez zaworek używany przy filtrze RO. Bardzo precyzyjne i niezawodne maleństwo. Pomysł snocho, który się mega sprawdził no i w ściance sumpa przelew do kanaliz odwiert, przejściówka rurka ). Teraz bym wiercił jednak 2 dziury. Bo ta co wywierciłem jest za wysoko. Lepiej mieć 2. Gdyby był nagły znaczny zrzut wody.
-
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Strigatusy czy inne drapieżniki jednak lepiej kupować właśnie takiej wielkości jak kupiłeś bo jak ja kupiłem 4 cm Buccki, to wiedz, że oczekiwanie na ich wybarwienie to koszmar. -- dołączony post: Nie będę już poprawiał zagalopowałem się bo większość moich pyszczaków w paszporcie ma miejsce urodzenia Niemcy a nie Polska -- dołączony post: Co Ty Adrian, nie będziemy się rzucać, raz nie byłem w wojsku, mogę nie trafić, dwa jak nie trafię to później jestem optymalnym celem ... duży i szeroki . Zresztą jak dobrze pójdzie to pod koniec spotkania integracyjnego, mogę pod wpływem specyficznego klimatu wrocławskiego polubić nawet Hygrophile :mrgreen:. -
Też uważam, ze będzie to OK. Wiesz to trudne zadanie ( żona ) ale skoro olobolo przekonał swoją aby ze 112 litrów zrobiło się 1120 litrów to u ciebie to bułka z masłem .
-
Projekt roślinnego miksu Malawi
harisimi odpowiedział(a) na Olobolo temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
To, że wskazałeś synodontisa np multipunctatus ( bo zapewne o niego ci chodziło w kontekście glonojada z tanganiki ) jako przykład niekonsekwencji to szczera prawda. Nie powinno ich być. Podobnie jak Plecostomus czy Ancistrus. To nie jest element to jest prawie taki grzech jak wpuszczenie Wiktorii. Co do Tropheusów to na szczęście dla Ciebie nie są to ryby mięsożerne bo byś zobaczył na czym polega problem łączenia Trofci z malawką. To nie bytujące gdzieś tam zbrojniki czy opaczki ale sine pielęgnice o skrajnie innych zachowaniach niż Mbuna czy non - Mbuna. Traktowanie inteligentnych, silnych i żywiołowych Trofeusów jako jakiś tam element dodatkowy bo są ładne to mrzonka ... one szybko pokazały by ci, że tych biotopów ( w rozumieniu akwarystycznym ), nie powinno się łączyć . No ale to odrębny temat. Wychodzi na to, że mówimy tym samym głosem a jednak wywodzimy z tego skrajnie różne wnioski . Ty znajdujesz w tym zielone światło dla mieszania a ja odwrotnie. Grzechy i grzeszki kolegów malawistów nadal pozostają grzeszkami a nie rozgrzeszają . Twój przytyk być może wpłynie na ambicje innym i ... pozbędę się tych pozamalawijskich przybłędów . Sam osobiście zaręczam Ci, ze w moim akwarium nie ma opaczków czy zbrojników. Od kilku lat nie ma ich tez w akwariach w których doradzam o ile ten któremu doradzam trzyma się ustaleń. Świderki, które mam występują zaś w Malawi . Ostatnim stworem w akwarium z którym mam coś wspólnego i jest tam Malawka jest Plecostomus ale zaznaczam, że akwarium w Domu Kultury nie jest do moim zbiornikiem a Plecostomus to ulubieniec widowni i tak szczerze dawno bym go oddał, gdyby nie to, ze w pewnych sytuacjach się nie odmawia. Były dwa i gdy po moim urlopie po jednym zostały tylko ości, miałem bardzo mieszane uczucia, bo szkoda 35 cm ryby ale to przedostatni wrzód na tyłku . O problemach z wielkimi zbrojnikami w Malawi pisałem tu i ówdzie. Trzeba wreszcie jasno napisać a nie poddawać się presji chęci posiadania służb sanitarnych . Jakby sprzątaczki tak sprzątały jak Plecostomus to byśmy brodzili w kupie po kolana . Jeden Plecostomus trafił do mnie przypadkiem a drugiego wpuszczono mi bez mojej wiedzy i zgody. Mogłem cholery udusić ale zostały i nauczyły mnie tego, że to nieporozumienie . Miej jednak pewność, że nawet łamany kołem nie zgodziłbym się wpuścić czegoś spoza Malawi do mojego własnego szkła, tego czy każdego następnego, które będzie moje . Ponownie więc piszę z całą odpowiedzialnością . Nie naciągajcie potrzeb swoich ryb do swoich zachcianek , tylko swoje zachcianki dostosowujcie do potrzeb swoich ryb. no i dopiszę dodatkowo Nie czyńcie z porządnych "malawek", malawko-tang, malawko-wiktorii, malawko-teczankowni i malawko-cholerka wie czego . Nie odwracam się od Ciebie i dziękuje za podziękowania. Ja odwracam się od Twoich roślin i kibicuje i to umiarkowanie tylko Vallisnerii . Nie dlatego, że jest biotopowa tylko dlatego, ze jedyna jest w stanie choć trochę pozostawić klimat Malawi, choć lepsza by była inna, mniejsza . Jestem nieprzyzwoicie niereformowalny, może dlatego, że Hygrophila w Malawce, bujająca w toni wywołuje u mnie chorobę morską . Tak poważnie no nie pasuje, bardziej niż Vallisneria, lepiej pasowałby pod względem wyglądu rogatek czy moczarka ale już nie pod względem wymagań i choćbym się skichał nie polubię tego bujacza w Twoim akwarium . No ale przecież to tylko ja i moje nielubienie, które generalnie możesz puścić mimo uszu . To łatwiejsze niż udawać, że się coś podoba jak się nie podoba . Jednak, za nic jej nie wywalaj jeśli ci się podoba. To tylko roślina, która decyduje o tym, ze Twoje szkło się komuś nie podoba ale na pewno nie szkodzi samym rybom. Tak jak wspomniałem, chcesz mieć Hygrophile to ją miej, będziesz chciał kryształowe kolorowe kulki na dnie to tez je miej, chcesz mieć model Titanica to go miej, byleby był z odpowiedniego materiału i miało odpowiednio duże okna, żeby ryby się nie udusiły. Twoje akwarium jest Twoje. To, ze nigdy nie będzie podobało się innym to już przecież kwestia gustu. Myślę jednak, że gdyby robiono jakieś oceny zbliżenia do klimatu jeziora, Twoje akwarium nie miało by szans. Nie dlatego, że masz niebiotopowe rośliny ( wszyscy mają niebiotopowe), tylko dlatego, że Twoje rośliny są za wysokie zbyt dominują w Twoim zbiorniku. Ich ilość i wysokość sprawia, że strigatus nie będzie wyglądał jak w swojej zatoczce, musiałby wpierw stać się znowu narybkiem. Być może gdzieś tam w jednej lokacji rdestnica ( najprędzej ona ) wybujała jak Twoja Hygrophila i być może Edek czy inny badacz nawet chwycił takie ujecie ale to tylko cześć ujęć. Nawet jak rośliny sa wysokie to zazwyczaj brzydkie . To, ze na jednej z fotek widać na dnie flaszkę po bodajże Danielsie nie znaczy jeszcze, że wrzucając ją do bańki mamy zagwarantowany biotop . Wielu z malawistów grzeszy ale różnica jest w skali grzeszenia . Tak jak nie można porównać wspomnianych opaczków, które widać pól godziny w ciągu dnia do stada Trofeusów,które za pewne większość zbiorników by zdominowały, tak nie można porównać Twojej gęstwiny do kępki Valisnerii czy nawet dna pokrytego tą rośliną ale do pewnej wysokości i na pewnym obszarze. Nie masz odwzorowania biotopu nawet strigatusa. To czy ktoś ma więcej czy mniej odwzorowane to już kwestia konfrontacji poszczególnych zbiorników i obsad. Być może Twój jest na podobnym poziomie jak niektórych z Nas ale Twojemu brakuje jeszcze dodatkowo klimatu akwarium z Malawi w którym to ryba była zawsze niekwestionowanym numerem jeden a roślina tylko dodatkiem. U Ciebie będzie odwrotnie. Przynajmniej przez jakiś czas . No i odpowiedź na pytania . Kto z Was ma D. compressiceps lub D. strigatus, lub O. tetrastigma, lub inna rybę której habitatem są rośliny??? Umieściliście rośliny w swoim akwarium? A pierwsi rzuciliście kamień. Jest to przykre, bo prosiłem, żeby nie rzucać, tylko najpierw zajrzeć pod swoją kołderkę. Nie mam a co do tego drugiego do tej pory żałuje . Jednak dla jasności, strigatus jest często widziany na obszarach porośniętych roślinnością ale równie często na obszarach piaszczystych. Takiego z piaszczystych bym właśnie kupował :mrgreen:. Co do zaglądania pod kołderkę, to cholera czym jestem starszy tym mam większe obawy zanim to zrobię . Kto z Was ma glonojada z jeziora Tanganika??? Z tego co wiem to kilka osób go ma:smile: Naskoczyliście na te osoby? Ja nowy jestem, to na mnie można:smile: ? Apeluję o większą tolerancję. Niech sobie pływa glonojad z jeziora Tanganika. Gdyby Tropheusy były mięsożerne i współgrałyby z moją obsadą, to bym je razem trzymał. To jedyne ryby z Tanganiki, które mi się podobają. Czyli tak: Tropheusy nie! A glonojad tak? Gdzie tu konsekwencja? No ja, nie mam. Glonojady i opaczki nie i Tropheusy jeszcze bardziej nie . Skalując Opaczek to buchnięcie mamie 2 dychy z portfela, Zbrojnik kradzież butów ze sklepu a Trofcie to już napad z bronią w reku . Wszystko to coś złego ale jest jednak różnica. Kto z Was ma różne cuda, których nie ma w Malawi? Takie jak: małże (będę miał i ja), ślimaki Military Helmet (mam 2 i ja), inne śłimaki, i inne cuda na kiju? Oj macie, macie te ślimaczki. Wielu je ma. I to nie jest profanacja Malawi? No nie mam. Jedyne co mam to świderki występujące w Malawi, choć w paszportach mają miejsce urodzenia w Polsce to jednak tak też ma większość moich i Waszych pysków. Długo myślałem co mam spoza Malawi. Zapewne cześć glonów może być rodzimych ale wierz mi tępię dziady bez litości z iście rasistowską pasją Kto z Was ma Anubiasy, Cryptocoryne, Vallisnerie i inne rośliny których najprawdopodobniej w Malawi nie ma. A rzuciliście kamieniem. Nieładnie. Wszyscy na jednego A masz czarna owco:smile: No nie mam. Czy teraz mogę już bitować ten kamień z Malawi na spotkanie we Wrocku ? Tak dla porządku to będę chwalił u Ciebie to co dobre. Piękny litraż, piękne ryby, dobrze dobraną obsadę . No i pasję z jaką się za to zabrałeś. Jak coś zapomniałem to jeszcze pochwalę. Nie ganię za Twoje próby. Rób co chcesz. Twoje akwarium i Twoje rośliny . -
Ja mam lekką alergię na to co techniczne w środku zbiornika, zamknąłem rury w kominie wejście i wyjście mam na tym kominie przez odwierty najpierw w szybie później w murze, rury przechodzą do narurowca. Możesz wiercić szkło ale wszystko zależy od usytuowania zbiornika u mnie zbiornik dzieli aneks kuchenny z salonem. Wyprowadzenie jakiejkolwiek rury inaczej niż przez dno byłoby u mnie szpetne ale jak masz zbiornik przy ścianie to wtedy i tak nic nie będzie widać. Rozwiązania są więc zależne od tego jak wpłynie to na estetykę pomieszczenia, jak będziesz rozwiązywał obieg wody w akwarium ( np potężne cyrkulatory zobojętnia kwestie gdzie robić wyloty i wloty narurowca).