-
Postów
9392 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez harisimi
-
A ja widziałem jak 11 cm lombardoi zabił 7 cm saulosi ... nie widziałem dokładnie gdzie uderzył podejrzewałem ze w okolice głowy. Ryba dyszała ciężko i leżała na kamieniu a po moim wyjeździe kolega napisał że już po niej. Na pewno jednak zabicie jednym ciosem to bardziej przypadek niż .norma przy tak nie wielkich rybach jak mbuniaki. Zabicie jednym ciosem w przypadku wagi ciężkiej tj drapieżników to już dużo częstsze ... takie przygody mógłby jednak bardziej opisać Mars którego Fossorochromis przetrzebił pół obsady gdy pląsał w miłosnym amoku
-
Wygląda to mniej więcej tak: Pływają sobie te rybki i tak się podgryzają. I ten najbardziej podgryzany nawet optycznie staje się krótszy. Ma coraz krótszy ogon, rany na ciele nie są tak wyraźne ale gdy przyjrzysz sie z bliska ma kilka, kilkanaście ranek. W pewnym momencie już nie próbuje walczyć tylko się chowa jeśli ma gdzie. Zaczyna pływać tak kołysząco i kaczkowato ... pyski wiedzą ze jest słaby ma gorszą koordynację i zaczynają go prześladować nawet najmniejsze rybki w zbiorniku. Pojawia sie syndrom lęku. On boi sie nawet 3-4 cm rybek. I te wszystkie ryby w zbiorniku go ganiają i gryzą i po pewnym czasie wygląda jak bojka nie ma płetwy ogonowej, piersiowych lub są w szczątkowym stanie pozostałe płetwy są też pokancerowane ... nie ma łusek często w ygląda jak okorowany. Ryba tylko dyszy i leży gdzieś w szczelinie co nie zmienia ochoty na skubanie tej ryby zwłaszcza przez mniejsze i słabsze rybska. I w pewnym momencie już nie dyszy ... już nie ma pyszczaka zniszczenia skóry są już zbyt zaawansowane znika równowaga w organizmie i po rybie. Czas trwania jest różny. Od kilkunastu dni do dwóch trzech godzin. Najpewniejszym objawem są zniszczenia płetw, mocne pogryzienia płetwy ogonowej zmniejszają szanse ucieczki i jeśli np agresja nie jest chwilowa np wywołana tarłem to rzadko kończy sie to dobrze najczęściej ryba jest albo odławiana przez akwarystę albo ginie
-
Ryby te są chyba jeszcze w Tan Malu a informacji jest na prawdę o nich mało ... poszukam jak będę miał chwile bo na chwilę obecną o tych rybach nie wiem nic Na pewno nie będzie problemem ich temperament ale jeśli jak większość protomelasów wcina peryfiton to już dieta nie będzie idealna i trzeba będzie szukać kompromisu.
-
Bojownika można wpuścić a nawet rekina jakby go lekko upchnąć ... skoro są ekspertami od wpuszczania w maliny klientów to tak łatwo idzie im te wpuszczanie
-
Są OK jeśli NO3 stanowi 25 jeśli 50 to woda ma za wysoki ten składnik. Usunąć za pomocą podmian
-
Ze względu na dietę i temperament. Jest to ryba ściśle roślinożerna i stad zupełnie nie pasuje do mięsożernego yellow. Poza tym jest to ryba raczej trzymana w wielkim stadzie gdzie przerybienie rozbraja tą małą zadziorę. W naturze żyją inaczej ale zabawa w trzymanie ich zgodnie z naturą ( np parkę ) może rozpoczynać się przy baniakach nawet ponad 2 metrowej długości. Oczywiście możesz zaryzykować i dokupić demasoni a yellow sie pozbyć ale sprengerae ( oczywiscie uzupełnione ) będzie maiło ciężej w układzie z demasoni niż z z yellow. IMHO 3 gatunki wystarczą w zupełności tak więc socolofi, yellow i sprengerae byłoby fajnym rozwiązaniem.
-
Tanganikę wyeksportować ze zbiornika. Ryby z tych jezior nie nadają sie do siebie. Demasoni oddać, rdzawe ryby chyba też lub ustalić co to za gatunek, jeśłi sprengerae to możesz go uzupełnić. Pozostałe ryby połączyć w sensowne haremy. Nie za dużo czytałeś jeśli tak skomponowałeś obsadę.
-
W 375 możesz spróbować z 3 samcami a samic wystarczy dokupić 5 ale gdzie kupić tak dużą ilość dorosłych samic
-
Dodaj do nich coś jasnego, najlepiej by było aby były to jasne samice ... pytanie jednak jakie masz elongatusy bo jeden od drugiego rożni się jak Gołota od Tysona
-
to co 200-ka się skurczyła do 112-ki : coś kręcisz na początku napisałeś baniak 200 a teraz już 112 ... oczywiście do 112-ki nic nie dokładaj zostaw same elongi choć i to dla nich trochę za mało
-
Synodontisy które widziałem w poważnej hodowli paletek ( niektóre egzemplarze kosztowały po 450 euro sztuka i były najpiękniejszymi paletami jakie widziałem ) były bardzo jasne wręcz świńskiego koloru nawet punkty były nie wyraźne były spor kikunastocentymetrowe i w sumie brzydkie. W kniżce Edka BTN jest w miarę ładny S. njassae ( str 15 ) ale jednak kolorem bardzo zbliżony tyle że ten ma bardzo wyraźne punkty na ciele. Te w niemieckim sklepie miały je jaśniejsze ( może to jednak samopoczucie a może odmiana lokalna ). W Necie niektóre rybki sa bardzo ciemne i nie wyglądają mi nawet na rybę z książki Edka. Pewnymi njassae byłbym zainteresowany.
-
Ja też byłbym zainteresowany ... w ogóle to mam pewną wątpliwość ... czy większość pokazywanych synodontisów jest aby na pewno nyassae ... ryby które kiedyś widziałem w Niemczech nie były tak ciapkowane i tak ciemne ... teraz pytanie czy Niemcy kręcili czy net kręci
-
W akwarium kolegi o identycznym litrażu pracuje 304-ka i daje rade ( nie ma tam nawet wewnętrznego ) a ma zbiornik ostro przerybiony 5 gatunków w tym dwa 14 cm socolofi i kilkanaście ryb około 10 cm ... da rade tylko zapełnij wszystkie koszyki ceramiką dobrą ale bez szaleństw typu siporax
-
Hmm ja na twoim miejscu nie robiłbym nic ... masz bardzo dobra wodę pewny bufor ... poco ci problemy. Pyski będa się bardzo dobrze w tej wodzie rozwijały. Możesz zmiękczyć wodę i ją zakwasić ale wtedy będziesz ryzykował skoki PH. Woda będzie obniżała KH, gdyż w starej wodzie KH się obniża, podczas podmian będziesz TWW uzupełniał kranówką i będzie OK. Powinieneś docelowo mieć 17-19 a moze nawet 15-16. Ja dosypuje sody aby mieć 12-14 ... tak że wyluzuj, pójdź po pifko lub orzeszki rozłóż się w fotelu i lukaj na rybki a nie wydawaj kasę na kationity ... szkoda zachodu i działanie w złym kierunku.
-
To nie obniżaj, nie masz zapewne 9 tylko 8,5 te skale barwne są bardzo kiepskie a nawet gdyby to było 9 to lepsze to niż zakwaszanie wody... z czasem Kh ci się obniży ... chyba że masz takie w kranie. Mierzyłes parametry wody kranowej.
-
Jeśli decydujesz sie na Aulonki to kup "sztuczne" A. sp calico są wytrzymalsze i łatwiej zniosą dietę dla ryb wszystkożernych
-
są źródła pewne i pewniejsze Pawlak, Tan Mal i SM mają dobre ryby także wielu hodowców czy pasjonatów wie skąd ma ryby a więc i przychówek.
-
Nimbochromis livingstonii
harisimi odpowiedział(a) na barthez2 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Zły pomysł Nimbochromis to jednak nie fryeri. To potężny drapieżnik, w czasie tarła jeden cios jeden trup . To takie igranie z odbezpieczonym granatem ... ryzyko jest zbyt duże. -
Jaką grupe dobraćdo Yellow
harisimi odpowiedział(a) na krawiec temat w Obsada akwarium z pyszczakami
M. dialeptos, P. socolofi, M. estherae, L. sp mbamba i wiele wiele innych -
Mieszanie ryb wszystkożernych i mięsożernych nie jest takim złym pomysłem. W tym przypadku Metriaclima livingstonii nie jest ściśle mięsożerna, pobiera pokarm z osadów pokrywających piach i zjada tam nie tylko kąski zwierzęce. To taki wszystkożerca preferujący bardziej mięsny pokarm ... ryby muszą się spotkać gdzieś po środku czyli przy diecie typowych wszystkożerców. Maylandia, Pseudotropheus i Metriaclima ... tak to już jest z tymi nazwami ... wszystko z dodatkiem livingstonii to ta sama ryba, zresztą z dodatkiem Lanisticola też . Nie zawsze tak jednak jest wolałbym nie pomylić Labidochromis caeruleus z Champsochromis caeruleus :shock:
-
Pod względem pokarmu już nie będzie idealnie bo wybrałeś wszystkożerców . Dlatego dałbym non mbune też z tego sektora żywieniowego. Pierwszą z ryb która od razu mi się nasuwa jest Protomelas sp. steveni taiwan drugą gównozjad Otopharynx lithobates. Układ z pięknymi rybami których dieta nie musiałaby być kompromisem. Próbowałbym 2x4 ale jeśli będzie za ostro ( a pewno po jakimś czasie będzie ) dałbym 1x3.
-
Fakt ... niekoniecznie ... zazwyczaj trzeba obniżyć KH ... jak się ma ponad 30 lat twardą wodę to zapomina się ze czasami bywa inaczej . Oczywiście Sabotage ma racje
-
Jeśli chce się obniżyć PH najpierw trzeba obniżyć KH ... dopiero poniżej 4 łagodniejsze środki chemiczne czy torf przynosi skutek. Myślę jednak ze to rozważania nie na te forum a przynajmniej nie na ten dział
-
No i dobrze no to teraz dołóż 3-5-6 jeszcze jeden gatunek lub 1+3-4 dwa gatunki ale po konsultacji na Forum a nie wg klucza najładniejszego koloru
-
Yaro ... czystość rasy jak to brzmi ... ja jakoś nie mam sumienia ryb uśmiercać ale jak nieraz patrze na red redy, yellow czy socolofi to takie podejście jednak jest zdrowsze ... kiedyś nie eliminowałem nawet rybek wadliwych genetycznie ale jak nazbierałem ich 7 to się poddałem ... produkcja bastardów nie ma jednak sensu. Nie zabiłbym jednak tych ryb. Oddałbym do jakiegoś akwa ozdobnego ( tam i tak nic sie nie uchowa i nie wyjdzie poza baniak ) lub zostawił sobie za błędy młodości trzeba płacić . A te żółte rybcie nie są brzydkie