Skocz do zawartości

pozner

Klubowicz
  • Postów

    5852
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pozner

  1. Myślę, że nie byłoby tego efektu. Ryby porozpływałyby się po całym akwarium I nie byłoby efektu grupy. Może gdyby to było z 10000l, to udałoby się taki efekt osiągnąć?
  2. Tutaj masz haremy. Na pierwszym zdjęciu samiec jest chyba w prawym, górnym rogu. Sorry za małe OT.
  3. Oto dwa stare zdjęcia Ada Keningsa zrobione w jeziorze. To tak a propos wzorca
  4. Cennik ze Słowacji zawsze tak wyglądał, że nazwa gatunku była powtarzana wiele razy oddzielona ukośnikiem. Nie wiem czemu tak było, ale było....i jest. Inaczej wyglądało to tylko graficznie. No i były ceny.
  5. Wszystko zależy od tego, jak głębokie jest uszkodzenie. Trudno to ocenić z tego zdjęcia. U mnie ogon ogryziony był do nasady i nie miało co się regenrować. Jeśli tu został jakiś fragment płetwy, to się oczywiście zregeneruje.
  6. Żywienie to w innym dziale. Obawiam się, że Guciowi ten ogon nie odrośnie. Miałem samicę parallelusa z tak ogryzionym ogonem I jej nie odrósł, ale nie będzie to mu specjalnie przeszkadzało w poruszaniu się. Aceiki ładnie wyglądają.
  7. Jeśli posiadasz już te preparaty, to możesz ich profilaktycznie używać. Tak jak napisałeś, ryby przy przenosinach, czy przy restarcie akwarium, są narażone na stres i zmianę warunków bytowych. W takich okolicznościach może ulec osłabieniu ich system odpornościowy. Te preparaty, podane profilaktycznie, mają za zadanie uniemożliwić rozwój mikroorganizmów (pasożytów, bakterii) zagrażających ich zdrowiu i życiu. Ryby mogą mieć w sobie te bakterie i pasożyty, ale gdy mają stabilne warunki, ich system odpornościowy hamuje ich rozwój. Myślę, że w takich okolicznościach warto je profilaktycznie podawać, zgodnie z zaleceniami producenta.
  8. Tak nie do końca, gdyż sądziłem, że kolega chce na dno zamiast piasku położyć warstwę drobnych kamieni, a to jest porównywalne z moimi planami. Ja chcę na dno położyć płaskie płyty kamienne. Widzę jednak, że na dnie ma być warstwa piasku. Obawiam się, że te kamyki z wierzchu wymieszają się z czasem z piaskiem i efekt może być inny od zamierzonego. Chyba że kolega liczy się z tym.
  9. Bez przesady i to nie jest z mojej strony przewrotność. Moje następne mbunarium zamierzam zaaranżować właśnie bez piasku. No, może tylko tyle, żeby zasłonić dno w szczelinach.
  10. ..skąd wiesz ,że nie stracą? Czy w naturze to robią, tego nie wiem. Na żadnym filmie z jeziora tego nie zaobserwowałem. A uważam, że nie stracą, bo nic w ten sposób nie zyskują. Nie wiem dlaczego to robią w akwarium, ale nie traktowałbym tego w kategoriach upodobań. Może właśnie ten piach im przeszkadza?
  11. Wybacz, ale po raz kolejny spytam, skąd ta opinia, że pyszczaki lubią kopać. To że kopią nie musi oznaczać, że to lubią, albo że jest to im do czegoś potrzebne. Oczywiście mam na myśli mbunę i zakładam, że też tą grupę masz na myśli. Myślę, że ryby nic nie stracą na takim wystroju.
  12. Udowodnij to, że "dobrostan ryb" jest w jakikolwiek sposób zakłucony, bo rozumiem, że pijesz do tego, co napisałem. Wdychamy od dziesięcioleci zatrute powietrze, co biolodzy i chemicy bez problemu mogą wykazać. Czy nasz dobrostan jest przez to zagrożony?. Czy żyjemy przez to krócej? Być może, ale statystyki temu przeczą. Gdyby było tak źle, to mielibyśmy duszności, kaszel, zawroty głowy, problemy z oddychaniem, pokładali się z niedotlenienia, albo zatrucia...krótko mówiąc okazywalibyśmy brak "dobrostanu ludzkiego". Ryby też taki brak szybko by okazały....i to nawet w podobny sposób Nie idealizowałbym też warunków panujących w jeziorze. Nie są idealne, co często można zobaczyc na filmach. Każdy zgodzi się, że ocieranie się ryb nie jest zdrowym objawem. Nie przejmujemy się tym, gdy jest to sporadyczne, ale nie jest to zdrowy objaw. Taki widok nie jest rzadkością w jeziorze i na pewno nie wynika z niestrawności, czy przejedzenia.
  13. U mnie też woda uzdatniana jest dwutlenkiem chloru i od lat podmieniam wodę prosto z kranu. Nie wiem co musieli by robić z wodą, żeby stała się rewolucja. Wymieniali u mnie rury pod blokiem i miałem wstrzymywaną wodę. robiłem normalne podmianki, oczywiście nie od razu po puszczeniu wody i wszystko było ok. Teraz mam Lethrinopsy albus Kande, które uchodzą za delikatne ryby i nie mam najmniejszych problemów. Oczywiście, jeśli się czegoś obawiasz, to zabezpiecz się. Ja nie obawiam się niczego, to nie te czasy, żeby walili chlor na pałę. Oto cytat z moich wodociągów. "Powyższa opinia dotyczy jakości wody wtłaczanej do sieci wodociągowej, a wymagania przywołanego Rozporządzenia Ministra Zdrowia precyzują, że dopuszczalne stężenie chloru wolnego mierzone w punkcie czerpalnym u konsumenta (czyli kranie w mieszkaniu) nie powinno być wyższe niż 0,3 mg/l. Badanie stężenia chloru wolnego zgodnie z wymaganiami tego rozporządzenia wykonuje się w przypadku dezynfekcji wody chlorem lub jego związkami (w tym dwutlenkiem chloru). Tak zapisane wymaganie jest wymuszone faktem, że laboratoryjna metodyka oznaczania chloru wolnego daje wynik, uwzględniający również pozostałość w wodzie wolnego dwutlenku chloru. Spełnienie warunku Rozporządzenia, że woda musi być bezpieczna dla zdrowia ludzkiego, tzn. wolna od mikroorganizmów chorobotwórczych i pasożytów w liczbie stanowiącej potencjalne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego oznacza, że przed wtłoczeniem do tak rozległego jak w Warszawie systemu dystrybucyjnego, wodę należy poddać dezynfekcji. Dawka środka dezynfekcyjnego musi uwzględniać zjawisko jego „wyczerpywania się” (ulatniania) podczas przesyłania wody siecią wodociągową. Dlatego jego stężenie jest tak dobrane, aby nawet w najodleglejszym punkcie sieci dystrybucyjnej zapewnić bezpieczeństwo sanitarne wody. To oznacza, że przed wtłoczeniem wody do sieci (czyli na tzw. wyjściu ze stacji uzdatniania) jest go więcej niż w wodzie płynącej siecią wodociągową, gdzie ściśle określone normy nie są przekroczone. W celu kontroli stężenia środka używanego do dezynfekcji, regularnie wykonywane są badania jakości wody także pobieranej bezpośrednio z sieci wodociągowej." W związku z tym mity, że nawet najmniejsza ilość dwutlenku chloru niszczy całą biologię, można włożyć między bajki. Wszystko zależy od stopnia stężenia. Mitem jest też to, że chlor wolny i dwutlenek chloru nie utleniają się. Może ten proces jest wolniejszy, niż w przypadku chloru gazowego, ale ma miejsce. Ty zresztą to potwierdzasz, lejąc też wodę prosto z kranu. Podkreślam, jeśli będziesz czuł się bezpieczniej lejąc wodę przez uzdatniacze, to to zrób. To jest Twoja decyzja. Ja Ci przedstawiam tylko swoje stanowisko.
  14. Widzę, że nie bardzo chyba wiesz o co chodzi z tym promieniowaniem UV, bo najpierw chcesz kupować folię anty UV, a zaraz potem chcesz kupować lampę UV. Glony rozwijają się w wyniku fotosyntezy i promieniowanie UV tu nie ma znaczenia. Właśnie do zwalczania glonów, a właściwie ich zarodników stosowane są lampy UV, ale ich skuteczność jest dyskusyjna. Jeśli chcesz mieć mniej glonów, to musisz przede wszystkim zmniejszyć ilość docierającego światła. Innych powodów rozrostu glonów musisz szukać w wodzie i sposobie prowadzenia akwarium.
  15. Nie musisz się obawiać, że Ph zostanie na takim poziomie. Nie stosowałeś chemii i poszło w górę. Teraz też pójdzie. Okrzemki i inne plagi i tak możesz mieć, bez względu na to, czy podmienisz wodę, czy nie.
  16. I tutaj właśnie ciekawy aspekt jest poruszony i nie wiem, czy to wszyscy wyłapali właśnie w kontekście ilości złoża - nadfiltracji - wydajnej czy stabilnej filtracji. Analogicznie do mojej sytuacji z "nadmiarem złoża" wg wyznawców teorii, że bakterie zdechną głodu, tak i tutaj zapewne u Damiana ten filtr FBF pracuje cały czas i nie trzeba kotów dorzucać, żeby utrzymać bakrie przy życiu, ale jak przez przypadek wpadnie, to go przerobią, bo to jest stabilna filtracja. I tu właśnie jest ta subtelna różnica dotycząca nadfiltracji. Zgadzam się, że bakterii jest tyle ile potrzeba do przerobienia związków amonowych i azotowych, ani więcej, ani mniej, ale gdyby taki kotek wpadł, a złoże było za małe, to bakterie nie miałyby się gdzie namnażać i nie byłyby w stanie przerobić tego kotka. Tu jest potencjalna zaleta nadfiltracji. To jest taki bezpiecznik.
  17. Ostatnio pisałem, że "Diskus Zoo" w Warszawie miał ostatnie 15 szt. Pewnie już ich nie ma, ale z tego co rozmawiałem, to miewają dość często. Może warto się dowiedzieć? Może będą niedługo naszym partnerem, to i zniżki dla klubowiczów by były. Nie wiem co z wysyłką, ale wszystko można ogarnąć.
  18. Nie sądzę. To musi być jakiś zlepek pokarmu, coś co przy wykopywaniu rozdrobni się. Na pewno musi to być jakaś karma mięsna, zlepiona w jakąś masę, gulę, która w wyniku przekopania rozdrobni się. Tak ja to widzę. Tak to też wygląda na filmie. Nie musi to być nic dużego, ryby wszystko wyłapią. Copadichromisy odżywiają się planktonem unoszącym się w toni wodnej, a przecież to są drobinki.
  19. Ja tak myślę. Bakterie nitryfikacyjne są powszechnie obecne, bez względu na to, czy je dodamy z fiolki, czy butelki. Dlatego proces zakończy się tak, czy inaczej. To kwestia czasu i o czas tutaj chodzi. Po to dodaje się bakterie, żeby ten proces skrócić. Po to dodaje się też WA. Luckowi nie pozostaje nic innego, tylko czekać. Podmianki mogą ten proces skrócić, gdyż poprzez nie dodaje się świeżej wody o znikomym poziomie NO2. Dodanie kolejnych porcji bakterii może też być pomocne, ale czy tak jest...nie wiem?
  20. pozner

    240 - 120x40x50

    Moim zdaniem powinieneś część starej wody zostawić. Ryby w tej wodzie żyły i były do niej przyzwyczajone. Nie bez powodu zaleca się wpuszczania nowych ryb, dolewając stopniowo do worka z rybami wody z akwarium. Po to się to robi, żeby ryby przyzwyczaiły się stopniowo do zmiany warunków i zminimalizowania ewentualnego szoku. Gdyby wszystkie ryby były nowe, to nie miałoby znaczenia. Resztę wody możesz dolać z uzdatniaczem. Inne zdanie mam też co do piachu. Moim zdaniem nie ma znaczenia i sensu selekcja tego piachu. Bakterie szybko osiedlą się z powrotem na podłożu. Ryby kopią, cyrkulacja przenosi piasek, a na biologię nie ma to wpływu.
  21. Musiałbyś zakopywać pokarm. Na YT (i gdzieś na forum) jest filmik z takiego karmienia i tą współpracę widać.
  22. To ja tylko dwa słowa, żeby w tej kwestii nie było niedomówień. Twoją prośbę mogę spełnić i uszanować tylko w dwóch wypadkach: 1/ gdy założysz własne forum 2/ gdy założysz własny wątek. Nie widzę powodu, żeby nie wypowiadać się w innych wątkach, chyba że ich autorzy mnie o to poproszą. Nie komentuję w nich Twoich wypowiedzi dla Ciebie, tylko dla ich autorów, żeby mogli porównać różne opinie i wyciągnąć swoje wnioski. To tak dla czystości sytuacji na przyszłość, gdy zobaczysz znów mój komentarz do swojej wypowiedzi. Miłego dnia. Masz pełną rację Andrzeju, powstrzymam się od uszczypliwości, jeśli kol. deccorativo też to uczyni. Kolega nie odpowiada na moje posty bezpośrednio, ale nie przeszkadza mu to robić aluzji i przytyków w innych tematach. Źle napisałem, powstrzymał się bezwarunkowo. Mam nadzieję że deccorativo też tak postąpi.
  23. Popieram, chyba że planujesz non-mbunę.
  24. Znowu naginasz rzeczywistość. Gdyby tak było, to spadek NH4 został by zahamowany, albo nawet wręcz poszedł by w górę. Stoi, bo NO2 stoi. Jak patrzę na tą tabelkę, to dochodzę do wniosku, że powodem tak długiego startu jest zbyt duża dawka amoniaku wlana na początku. Zanim bakterie uporały się z tym, minął tydzień. Teraz NO2 stoi I pewnie stałoby kolejny tydzień, albo więcej, zanim bakterie uparałyby się z tym poziomem azotynów. Moim zdaniem wlanie Bacto Active nie miało znaczenia, a na pewno negatywnego. Może to przyśpieszyć o kilka dni start akwarium, ale tak na prawdę, to nie wiadomo, czy będzie to miało znaczenie. Żeby to sprawdzić, musiał byś kolego @luck83 poczekać jeszcze z tydzień i zobaczyć czy w końcu NO2 zacznie spadać. Ale, że już czekasz i tak długo, to podmieniaj wodę i lej bakterie. Może pomóc, a na pewno nie zaszkodzi. Nie wiem, po co wlewać takie ilości WA, żeby poszło na poziom 0,8-1? Czy gdyby było na poziomie 0,3-0,4, spadek do 0,05 byłby niezauważalny? Może to rodzić niepotrzebne komplikacje. Jak pisałem, zbyt wysoki poziom amoniaku może zahamować proces nitryfikacji. U kolegi start zakończy się pewnie po przepisowych 3 tygodniach, czyli tak jak przy innych metodach
  25. pozner

    Jaka to roślina?

    Możesz, ale nie musisz. On dobrze rośnie też w podłożu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.