nabe

Sam wczoraj trafiłem na tą stronę szukając soli do uzupełniania minerałów w akwa Skład jakby żywcem przepisany z Seachem Cichlid Lake Salt a trochę taniej. Dołączam się do pytania, czy ktoś z was doprawia tym wodę? A w jaki sposób określić odp. stężenie, pomiar gh, e-c?

Nie, tego nie powiedziałem bo po prostu do końca nie jestem pewny. Może jest znakomitym odpowiednikiem CR65, który jak się okazało używany jest głownie dlatego że wolno schnie i pozwala na kontrolowane nakładanie. Ludzie stąd używali już innych cr/cx, klejów do płytek itd. Rozsądne wydaje się sprawdzenie składu - czy nie ma jakiegoś dodatku mogącego zaszkodzić rybom. W każdym razie obojętnie czego użyjesz trzeba to wymoczyć żeby nie wypłukiwac tych gipsów do akwarium.

Czy prawdopodobne wykończenie gupików przez skok pH da ci odpowiedź?

Gratuluję decyzji, nie kazdy decyduje się na pełną maszynownię w takiem niedużym akwa, ale to świetna baza kiedy przyjdzie ci do głowy powiększyć zbiornik Mam tylko jedną uwage, czy przemyślałeś w jaki sposób będziesz robił wymianę wkładów? Widzę że masz tam bardzo mało miejsca, pompę pod samymi korpusami.A taka banalna rzecz jak wstawienie michy pod spód żeby nie narobić sobie bałaganu. Nie masz chyba też drugiego zaworu odcinającego wodę przed samym kloszem, przy odkręcaniu sporo z rur poleci na podłogę.

Podpierajaac sie pśrzzytoczana definicja mozna dojsc do niezbyt madrego wniosku,ze nie powinno sie trzźymac w akwarium zadnych pyszczakow z malawi bo kazdy gatunek jest endemitem,niektore odmiany wwystepuja po . ( stronie danej skaly i nigdzie indziej.znakomita wiekszosc z tego co jestes w stanie kupic pochodzi z fx.nie ma sie czym przejmowac.

Węglem aktywowanym/keramzytem/watą perlonową,/siarką. Włączyć to w obieg po bypasie i masz denitrator. Dlaczego nie hydroponika która jest bezpieczna i daje przewidywalne wyniki?

Zawsze miałem wrażenie że to stateczniki magnetyczne bardziej się nagrzewały. Można też porównać ze wskazaniem innego termometru albo.. termostat w grzałce się zaczyna sklejać.

Rurka pcv do prowadzenia kabli 18 +wcisnieta do srodka rurka 16, nawiercić, przyciąć na długość i macie taki trzpień do nanizania gąbek itd.Tak to sobie wydumałem. Użyłem gęstych okrągłych zielonych(?) gąbek do małych filtrów napędzanych powietrzem, na długość wchodzi 2 i pół.Jeśil to się nie sprawdzi to schowam do szafy i publicznie przyznam się do porażki

Ok, moje 3 grosze w temacie wkładów, miałem po kolei: 1) szurki 50 mikronów - kryształowo czysta woda, świetnie się sprawdzały - po tygodniu wkłady czarne. Nie chciało mi się ich odwijać, a że nie lubię rzeczy jednorazowych 2) włóknina używana w tapicerniach, aka. "owata" - cedziło wodę równie dokładnie,dało się wykorzystać może ze 3 razy po wypłukaniu, minusy to kłopotliwe nawijanie 3)w ata filtracyjna - pomyłka, nawet po wypłukaniu przed użyciem w wodzie pojawiały się jakieś nitki, kłaki,pył. nie bardzo polecam 4) zwykłe gąbki do mechanicznej filtracji - właśnie się testują, wyniki bardzo obiecujące. Można wypłukać i użyć wiele razy Na razie jestem zadowolony z tych gąbkowych, potestują się jeszcze jakiś czas i zdam relację czy warto czy może raczej wkłady sznurkowe to jest właściwa droga.

Mówisz tak na podstawie wieloletniego doświadczenia czy przeczytałeś w internecie? 200l to minimum dla mbuny.

Generalnie masz rację, ale to zbytnie uproszczenie. Mbuna dosłownie "ryby gryzące skałę" - nazwa pochodzi od sposobu odżywiania, ta grupa ryb zeskrobuje zieleninę ze skał,albo przeczesuje glony i zjada larwy owadów ale przy też okazji trochę pokarmu roślinnego min. twoje rdzawe.

Tak, odławiałem i to z takich miejsc że wstyd się przyznawać, za planktonu było w bród Ale to były jakieś zamierzchłe czasy przed pielęgnicami. Za to gołym okiem widać było,że to co trafiało się odławiane razem z oczlikiem i rozwielitkami niekoniecznie musiało znaleźć się w akwa: jakieś przypadkowe ochotki,pluskolce, pływak żółtobrzeżek itd. Zgadzam się z tobą że żywe żarcie to najlepsze co można zapewnić rybom, ale mam obawy co do niezamierzonych efektów ubocznych tego odławianego w naturze. Co innego np. własna hodowla dafni, chociaż to pokarmowo jest średnio pożywne chociaż potrzebne, można przyjąć że chityna pełni funkcję jak błonnik w naszej diecie. Btw. jeden z producentów pokarmów mrożonych ma własne hodowle co daje jakąś gwarancję,że plankton nie został odłowiony z jakiegoś ścieku.Sprzedają też zywy pokarm który można przechować i jest dostępny cały rok, to chyba jest ten rozsądny kompromis.

No to jest silny punkt ZA. Teraz wypadałoby zapytać kogoś zorientowanego w temacie jakie są szanse przeniesienia chorób z jeziora do akwarium. Mutra?

99 koma 9 % okrzemki o czym świadczy a) kolor nowo założone akwarium c) 10 postów wyżej o tym samym z podobnymi zdjęciami.

Z mrożonym planktonem itp robalami problemem może być tylko to że nie bardzo wiadomo w jakim stanie dotarły do sklepu - czy nie rozmroziły się gdzieś po drodze a potem trafiły z powrotem do lodówki w zoologu. Jeśli coś się przypałęta to wiadomo jakiego producenta można winić ale jezioro to mimo wszystko wielka niewiadoma. Ja bym się bał.

Różnica zasadowości będzie duża bo pH to skala logarytmiczna. Rybom szkodzą gwałtowne zmiany pH, ponadto w zasadowej wodzie podnosząc pH (np za pomocą sody oczyszczonej) możesz spowodować wytworzenie amoniaku a to już gotowa katastrofa.Więc wszelkie manipulacje tylko przy podmianie i powoli. Możesz dodać gdzieś do filtra grys koralowy co bezpiecznie podbije ci Tw i pH dojedzise do 7,5 (wg Ada).

Można gdybać a pewnie równie dobrym żarciem (dla niembuny?) byłoby podawanie mięsa rybiego, skorupiaków, jaj krabów a to wszystko można dostać w mrożonkach albo przygotować samemu bez ryzyka sprowadzenia do siebie jakiegoś ichtio czy innych splewek .

Akurat najwazniejsze w pożywieniu ryb są tłuszcze i białka a węglowodany najmniej istotne - generalnie ryby większość energii pozyskują z tłuszczy i białek. Więc ikra rybia to chyba najbogatszy pokarm jaki można podać rybom, ale tak czy inaczej ikry z ryb złowionych w jeziorze nie podawałbym jeśli jest ryzyko przywleczenia jakiegoś pasożyta. Poza tym dieta mbuny powinna składać się głownie z pokarmu roślinnego i spokojnie załatwisz sprawę płatkami.

http://www.xs4all.nl/~buddendo/aquarium/redfield_eng.htm

Prawdopodobnie dłuższy dzień - więcej światła na dobę miałby wspomóc rozwój glonów zielonych, jak wyżej zasugerował Eljot12. Plaga okrzemków występuje zawsze w nowych akwariach, gdzie są organizmami pionerskimi, zielenice pojawią się później kiedy będziesz miał wyższy poziom azotanów i innych potrzebnych glonom do życia składników, myślę że chodzi o fosforany które będą akumulowały się w akwarium bez roślin. Czyli wystarczy poczekać. Ważniejszą rzeczą jest ustabilizowanie wyższego pH, zacznij od sprawdzenia twardości węglanowej (KH) testem.

Do 130 litrów nie polecałbym akurat żadnych pyśków bo po prostu będą miały bardzo mało miejsca. Ewentualnie jednogatunkowo coś niewielkiego z mbuny z myślą o wymianie na większe akwarium.Lepiej jednak pomyśleć o czymś większym od razu np 240l. Na twoje pozostałe pytania odpowiedzi znajdziesz w dziale FAQ na górze strony.

Jak największą gęstą gąbę do filtracji mechanicznej.

Kilka pomysłów walki z okrzemkami http://www.pkmd.pl/pl/forum/viewtopic.php?f=15&t=751 Albo po prostu daj sobie więcej czasu. W starych akwariach ta plaga nie występuje,okrzemki zużyją potrzebne sobie substancje (krzemiany i co jeszcze?) i po bujnym rozwoju zostaną wyparte przez zielenice i inne glony.

To może być dominująca samica, jeśli jest coś takiego w każdym razie najsilniejsza.One też mają hierarchię.

U ps. saulosów akurat nigdy nie zaobserwowałem czegoś takiego, panie nawet nie miały zbliżonego koloru.