Skocz do zawartości

Podmiany wody i sposób jej uzyskania.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@deccorativo

Często to nie wina akwarysty tylko kranówy która ma pod 30 mg/l NO3. a jeszce rok dwa temu miała 0 albo 5 mg/l . Nawet tego nie zauważył bo nie mierzył tylko podmieniał - jak od lat nakazuje sprawdzony zwyczaj. To jest tragedia że na pamięć podmieniamy a pomijamy pomiar NO3 - bo to zbędne laboratorium się robi zamiast podziwiania ryb - dopóki nie zaczną zdychać. Wtedy oczywiście blout i Metronidazol.�*


IMHO nie ma reguły a zależy to od wiedzy i zaangażowania pasjonata Malawi i jego warunków wody i nawet nie od zasobów finansowych. Przecież woda niemal za darmo w porównaniu do tej okropnej chemii , to z podmianami nie powinno być problemu - a jest.


I nie jest to przykład akwariów z blokiem lub NGBC bo ci kolesie nawet nie wiedzą co to jest oni jeszcze odstają wodę albo wręcz zbierają deszczówkę i właśnie robią podmianki.



Dla przypomnienia woda to także paskudna chemia - to związek chemiczny H2O a w akwarystyce używamy jeszcze innych chemicznych wód�*


Heh... aż mi się cisnie na usta: Woda, moi drodzy może zabić! I to nie tylko przez utopienie.

Woda, jak praktycznie kazda substancja, w dużych ilościach jest prostu toksyczna


Ile wody zabije człowieka?

:)


635452651549126884.png



Dlaczego takie ilości zabiją człowieka, nie chce mi się szukać, ale domyślam się, że chodzi o rozregulowanie gospodarki mineralnej. Najprawdopodobniej dochodzi do obrzęku jakichś ważnych organów, zaburzenia równowagi sodowo-potasowej (potencjału błonowego komórki). Woda napływa do komórek, a one pęcznieją.


Widzisz Eljot, ja tego nie muszę testować, to jest wiedza ogólna. Ja wyciągam wnioski. Tak samo jak tutaj w Malawi.

To, ze inni stosują tak, a nie inaczej, wcale a wcale nie oznacza, że robią to lepiej, niż można. Stoją w miejscu... a Harisimi stosując stałą podmianę śmieje się z wszystkich :)

mam nadzieję, ze nie do czasu, kiedy stanie się to, co opisał deccorativo.


deccorrativo

Mateusz to co ja robię to nie jest zamykanie się w łazience tylko zamknięcie się na ISS�*- może ten przykład przemyśl i zanalizuj bo to już XXI wiek



MatiK – OK rozumiem Twoje podejście – rozszerzone hobby – dla mnie akurat, hobby związane z hodowlą ryb z Malawi ma inne określenie:


"Jest to hodowla ryb z Malawi, gromadzenie wiedzy, a przede wszystkim obserwacja."

Są tacy, dla których Malawi jest pasją... A to już jest o wiele więcej niż hobby :) Pozdrawiam Harisimi :)

Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Każdy osobiście postrzega swoje hobby.


Dlatego właśnie z chęci posiadania piranii doszedłem do wniosku, że chcę Malawi. Tutaj jest co obserwować. A że ich hodowla nie jest łatwa.... Tym bardziej mnie to kręci.


Nie każdy tak ma jak Ty I tak chce. A osoby uznające podmiany za świętość, po prostu nie widza alternatywy. A te alternatywy po prostu są.


deccorativo

z synkiem pograć a z córeczką na spacer

tylko z sobotą , wodą i kubłem się zgadza.



Na razie jest jak napisałem :) łobuz ma dopiero 10m, a córka 5 lat, więc inaczej się nie da :)



Guban88

każdy ma swój pogląd na to ja spróbowałem i wiem że przy każdym projekcie będę rozwiązywał sposób by ograniczyć podmiany co spowoduje że mam STABILNE akwa bo mierzę i wiem , czego nie uzyska robiący podmiany co tydzień bo chociażby NO3 skacze z podmian do podmian nie mówiąc już o innych jak SiO2


Nie rozumiem dlaczego takie argumenty do Was nie docierają.... Człowiek to robi, testuje, ma wyniki... I ma STABILNE akwarium (oczywiście w tej skali, w której jest w stanie zaobserować I pomierzyć).



Eljot


Tak jak pisał Hari podmiany to staroć ale sprawdzony i działający,


Widzisz... W ogóle nie odnosisz się do tego co napisał deccorativo.... On swoje, a Ty swoje. Odnieś się prosze do tego, ze nagle w wodociągu masz azotanów cała masę...

albo walą Ci chemię,. Która mieści się w normach dla człowieka a dla ryb już niekoniecznie.


Co do przywoływanych przez kolegę trójpolówki (sprawdzona przez wieki) i DDT zbawienna nowość niestety niesprawdzona przez lata, to do tej pierwszej zaczynają wracać w hodowlach ekologicznych a o drugiej jej propagatorzy chcieli by pewnie zapomnieć�*


Wiesz. Co ja mam napisac.... że uprawy ekologiczne to pic na wodę fotomontaż?

Że, aby wyżywić cała ludzkosć to te uprawy należało by zrównać z ziemia?


Mam paru znajomych co porobili doktoraty z rolnictwa I powiem Ci, że teraz na roli jest taka technologia i wiedza. . . Skończyły się czasy ciężkiej pracy w polu... Skończyły się czasy, ze chłop siał co miał. Teraz wszelkie nowinki tak szybko docierają na wieś, że sam byś się ostro zdziwił. A co do wspomnianej trójpolówki, to właśnie widze, że nie do końca zrozumiałeś o co mi chodziło.

Pierwszą część zrozumiałeć perfecto: trójpolóka jest generalnie “dobrym” dla ziemi I chłopa rozwiązaniem. Ale są po prostu metody lepsze! Po co tracić 1/3 pola skoro mozna poprzez zbalansowane nawożenie, przemyślany płodozmian + masę technologii nie doprowadzić do zubożenia gleby. Działa? Jak się robi z głową, to działa.


Można lepiej? MOŻNA. A to że paru wariatów cofa się w rozwoju do trójpolówki.... No cóż. Na koniach też mozemy jeżdzić... do Londynu... Już to widzę, jak ludzie pod blokiem zamiast garażu stajnię mają :)


Czy Ty na prawdę nie widzisz, że ta trójpolówka to pic na wodę, komercyjna zagrywka cwaniaków, co chcą Ci sprzedać kartofla 5 razy drożej, bo sobie naklejkę przykleją? :)


Tak samo w akwarium... Gdyby w szkole zamiast religii, muzyki, j. polskiego i innych nienaukowych przedmiotów uczono biologii, matematyki, chemii i fizyki i prawdziwej nauki, to wielu z nas miałoby większa wiedzę nt biologii otaczającego nas świata.


Rzucam hasła: ekosystem, łańcuch troficzny, obieg materii i energii.. i cisza... Nie mam do Was pretensji. To nie Wy układacie programy w szkołach.

Chodzi mi o to, że wydaje mi się, że nie widzicie sporej części obrazu.... obraz ten nazywa się ekosystem i znajduje się on nawet w zubożałym akwarium Malawi...

Ekosystem to samowystarczalna jednostka i na prawdę można ją stworzyć w akwarium. Tak jak pisałem było by to brzydkie akwarium, ale z pomocą z zewnątrz może być ładne.



Tylko że my poruszamy się w obrębie naszego biotopu a nie akwa roślinnych. Aha zapomniałem będziesz miał roślinne malawi�*, przepraszam za sarkazm ale trochę robisz z tematu dyskusję akademicką i niestety teoretyzujesz.


Eljot... a Ty nie teoretyzujesz? Przetestowałeś sposób Gubana I deccorativo?


A czy to jakaś ujma. Że dyskusja jest na takim, a nie na innym poziomie? Lepiej aby była na poziomie podwórkowym?

I uwierz mi... Bardzo daleko mi do poziomu akademickiego. Staram się na prawdę używać języka zrozumiałego, a wszelkie hasła można wygooglować, albo na Wikipedii sprawdzić.


Cieszę się z poziomu dyskusji w tym wątku, ale moim marzeniem jest aby strony odnosiły się argumentem kontra argument :) a nie, że jedna strona coś pisze, a druga to ignoruje :)


Ja odnoszę się do każdego argumentu, jeśli coś mi umyka, to zawszę mogę wrócić :)



Zakończę mój wywód najcudowniejszym w mojej ocenie cytatem geniuszu, jakim jest Rysiu:


“...when two opposite points of view are expressed with equal intensity, the truth does not necessarily lie exactly halfway between them. It is possible for one side to be simply wrong.”

― Richard Dawkins


Jeśli dwa sprzeczne punkty widzenia wyrażane są z równą siłą, prawda niekoniecznie leży pośrodku. Jest możliwe, że jedna strona jest po prostu w błędzie! :)


O co mi, chodzi, to o to, że już najwyższa pora pójść z biegiem czasu!


Podmiany coś robią, mają coś na celu. Co? Dowiedzcie się tego w PEŁNYM zakresie.

Można zrobić to inaczej? TAK!.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano
13 kieliszków dawka śmiertelna? to chyba zombi mnie otaczają


A ja zaczynam wierzyć w swoją nieśmiertelność. To ja chyba mam więcej żyć niż kot.


Uwielbiam takie info-grafiki. Ciekawa jaka jest ilość śmiertelna dla człowieka przy herbacie i piwie. Będę musiał zapisywać sobie na lodówce, ponieważ nie znam dnia i godziny. Postuluje za tym aby na wodzie mineralnej umieszczać napis: picie wody grozi śmiercią :)


Mam paru znajomych co porobili doktoraty z rolnictwa


Ja też znam. Jedna znajoma ze swoim promotorem wymyśliła taki preparat, który powoduje, że mięso po 10 dniach "wygląda" jakby dopiero co trafiło z ubojni. Życzę smacznego :)

Opublikowano
Ja też znam. Jedna znajoma ze swoim promotorem wymyśliła taki preparat, który powoduje, że mięso po 10 dniach "wygląda" jakby dopiero co trafiło z ubojni. Życzę smacznego


a Ty myślisz, że co innego jesz? Moga Ci nawet napisac, że to krowa prosto z alpejskiej łąki :)


Widze, że zamiast skupic się na merytoryxcznej dyskusji, to śmiechy i chichy wzbudza grafika.


Jeżeli do Was nie dociera fakt, że woda w odpowiednim stężeniu jest trucizną, nie mnie dyskutować z takim niedowierzaniem i brakiem wiedzy na temat tak podstawowej substancji


Tlen tez zabija - śmiejcie się tez z tego.


Wkleiłem Wam prostą grafikę, a Wy zamiast wziąć udział w merytorycznej dyskusji to sobie jaja robicie...........


i naprawdę proszę sobie przeliczyć te kieliszki i jaj sobie nie robić.

Jeśli ktoś na raz tyle wypije to gratuluję.

Opublikowano

Odnosząc się do tego co pisaliście o stałej podmianie o tym co może mnie spotkać gdy chłop coś tam zrobi i mi się podniesie ☺ poziom azotanów. To pewnego rodzaju nadużycie. Woda jest uzdatniania w stacji uzdatniania i jest odcięta od chłopa bo inaczej te azotanów to było by najfajniejsze co może mnie spotkać ☺. Ta woda jest uzdatniania dla ludzi a to, że w tym zatrutym świecie truje nas dokumentnie wszystko nie przeszkadza żyć nam dłużej i nie każe robić sobie kawy raz na rok i to przepuszczonej przez 7 wymienników i na końcu podanej w tabletce ☺. Atak na kranowke jest tu wg mnie totalnie przesadzony a na stałą podmiane w tym kontekście zupełnie tendencje. Kto jak kto ale Heniu zdaje chyba sobie sprawę jakie makabryczne zmiany może wywołać 30 mg/l NO3 w moim akwarium. Traktuje więc to jako niedopatrzenie w ferworze walki ☺. 80 litrów wody z podmiany z takim parametrem lane przez tydzień do 1200 litrów wody o no3 poniżej 10 mg/l nie ma prawa wpłynąć znacząco na ten parametr. Musieli by chyba uzdatnianie wodę arszenikiem czy cyjankiem aby kropelkująca przez 24 godziny woda wpłynęła negatywnie na ryby ... tyle, że już bym tego nie dożył ☺. Raz na tydzień czy dwa można zmierzyć parametry i cieszyć się tym, że jedynym zabiegiem w szkle jest zmuszenie dna i przetarcie szyby a raz na pół roku czy rok tła. Nigdy w życiu nie zanotowalem w kranowce mierzalnego no3. Nieporozumieniem jest też sugerowanie, że kranie się zapcha. Jest na to prosty i niedrogi sposób, wystarczy kupić zaworem używany przy RO. Nigdy się nie zapcha. Przecież to czysta woda płynąca 24 na dobę a nie glony i kamienie. Dlatego z pełną odpowiedzialnością napiszę, że osoby mające dobrą wodę nie znajdą niczego lepszego. Zakochałem się w tym rozwiązaniu bo jest najlepsze. Jego wyższość nad brakiem podmiany polega na jeszcze wg mnie na jednym czynniku ale o tym później. Problem pojawi się gdy mamy kiepską wodę. Każda podmiana musi być wtedy celebrowana. Wtedy doświadczenia deccorativo bardzo by się przydały i można by je wprzegnąć w służbę stałej podmiany ☺. Trzeba by było pomyśleć o wymiennikach eliminujących nadmiar czegoś czego mamy za dużo . Czasami byłby to problem bo o ile nadmiarowe azotanów łatwo wyeliminować poprzez montaż na rurze zasilającej kolumny wypełnionej odpowiednim wkładem o tyle podwyższanie poziomu twardości wèglanowej za pomocą sody juz jest problematyczne. Cały czas wypłukiwalibyśmy to co byśmy nasypali a wkłady z korala nic by tu nie pomogły. Zapewne coś bym wymyślił ale na razie nie miałem potrzeby myśleć ☺. Jednak największym problemem stałej podmiany jest to, że nie każdy może ja mieć. Tak jak napisał Spiochu czy Olobolo oczywiście to zauważam. Nie wszyscy mają blisko kanalizację czy wodę i wtedy nikt nie wywlaszczy sąsiadów aby mieć stałą podmiane. Zanim napiszę co wtedy dodam jeszcze moja opinię dlaczego stała podmiana jest lepsza niż brak podmiany. Z prostej przyczyny. Deccorativo czy inne osoby preferujące akwarystykę bez podmian rysują obraz swoich doświadczeń jako kompletny a przecież tak nie jest. Skupiają się na co najwyżej kilku związkach chemicznych pozostawiając resztę samym sobie. Związków chemicznych jest ogrom i to że znaleziono pomysł na fosforany czy krzemiany oraz azotany nie świadczy jeszcze, że to jest sposób na pozostałe rzeczy. Przykładowo deccorativo sugeruje, że producenci karm dodają do nich wszystko co potrzebne i to z górką. Czy to wszystko zostaje wchłonięte ? Bo jeśli choć częściowo wydalone do wody to przecież tam zostaje i się kumuluje. Być może cześć nigdy rybom nie zaszkodzi ale bardzo prawdopodobne jest to że przekroczy masę krytyczną i później będzie, że bloat i metronidazol ☺. Stała podmiana do tego nie dopuści bo powolutku, stale i w sposób regularny rozciecza i wyrzuca z obiegu nadmiar wszystkiego. Czy można to zrobić wg metody Henia. Zapewne można ale trzeba poczytać i pomierzyć to co faktycznie zostaje i znaleźć to co szkodzi i wypracować metodę eliminacji. Może być tak, że jednak nie ma nic takiego w co osobiście wątpię, może być tak, że trzeba dołozyć jeden czy dwa wymienniki i dwie butle czegoś tam a może być tak że trzeba stworzyć mini stacje uzdatniania wody. Dla mnie to nadal faza badania bo czasookres jest zbyt krótki a już kilka razy sam deccorativo informował o nowym odkryciu rozpoczynając nowy wątek. I nie gniewać się Heniu za to laboratorium bo nie jest twoja pasją ryba tylko woda nawet gdy finalnie jest to dla ryb. Moja pasją jest to czy Cyrtocara moorii faktycznie i każdorazowo zakładania ikrę zewnętrznie a dla ciebie istotne jest to czy to zielone w narożniku to już efekt zastosowania środka xclxp . Cieszę się, że jest taka osoba bo różnorodność wzmacnia ale ze względu na Twój głęboki hurraoptymizm pozwoliłem sobie być adwokatem diabła choć tracę na wizerunku a mój konserwatyzm wywołuje domniemania mojej wiary w to, że ziemia jest płaska ☺.


Tyle o podmianie. Teraz już na prawdę kilka słów o podmiana wiaderkami / wężem kontra brak podmiany. Olobolo wskazuje wielki problem wzięty z życia. Wiaderko jest ciężkie, wąż jest problematyczny szczególnie dla żony. No i ma rację. Podmiana 250 litrów wody wiaderkiem zniechęcić by mnie do akwarystyki a malawistyki szczególnie ☺. Śmiganie po pokojach z wężami tez może straszyć. Szuka więc alternatywy. Najpierw akwarium roślinne ... z kilku względów dla mnie nie do zaakceptowania i niewykonalne bez szkody dla ryb. Teraz bezwymianowości by deccorativo. Rozumiem, że ma potrzebę ale czy juz znalazł. Olobolo musisz przewartosciować to co przeczytałeś, wiem jak ważna jest dla ciebie sama ryba i rozumiem twoja potrzebę. Woda z wiadra nie ma już tej zalety co stała podmiana a więc małej dawki szkodliwej substancji bo podmiana wymaga sporej ilości wody wylewane nabrać. Osobiście zapłaciłem 2 razy a raczej zapłaciły moje ryby za chęć zrobienia czegoś na siłę ( podmieniłem zbyt dużo wody na raz i poznałem co to choroba gazowa ) . Nie jest to więc już takie bezpieczne jak stała podmiana. Jednak standardowe podmiany dobrą wodą nadal pozostają bardziej sprawdzone niż metoda chemiczna. Osobiście nigdy bym się nie bawił w robienie baniaka na zielono ale hybrydowe rozwiązanie a więc łączenie metody deccorativo z mniejszą ilością podmian za pewne bym rozważył. Oczywiście na narurowcach bo jestem zbyt przerwy na miejsce w szkle ale na pewno kaseciakach jest opcja do rozważenia.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Rzucam hasła: ekosystem, łańcuch troficzny, obieg materii i energii.. i cisza... Nie mam do Was pretensji. To nie Wy układacie programy w szkołach. Chodzi mi o to, że wydaje mi się, że nie widzicie sporej części obrazu.... obraz ten nazywa się ekosystem i znajduje się on nawet w zubożałym akwarium Malawi... Ekosystem to samowystarczalna jednostka i na prawdę można ją stworzyć w akwarium. Tak jak pisałem było by to brzydkie akwarium, ale z pomocą z zewnątrz może być ładne.

Powodzenia w jego stworzeniu w naszym biotopie w akwa. Jak już pisałem wcześniej taką namiastkę można stworzyć przy kilku małych rybach w akwarium które planujesz i to przy założeniu że, uda się z roślinami. Niestety będzie miało to niewiele wspólnego z biotopem malawi, w którym to czy chcesz czy nie rośliny stanowią niewielki procent w całości ekosystemu jeziora.

Widzisz... W ogóle nie odnosisz się do tego co napisał deccorativo.... On swoje, a Ty swoje. Odnieś się prosze do tego, ze nagle w wodociągu masz azotanów cała masę... albo walą Ci chemię,. Która mieści się w normach dla człowieka a dla ryb już niekoniecznie.

Piszesz o sytuacjach awaryjnych, równie dobrze mogę napisać że kolegom przytka się filtr lub braknie prądu podczas ich długiej nieobecności w efekcie wytworzy się się siarkowodór który po ponownym włączeniu prądu zabije ryby.

Takie argumenty można porównać z tym że nie będę jeździł samochodem bo mogę mieć wypadek :).

Eljot... a Ty nie teoretyzujesz? Przetestowałeś sposób Gubana I deccorativo?

Ale ja go nie muszę testować bo wiem że koledzy robią to dobrze i te "preparaty" działają, ja po prostu mam obawy co do skrajnych zastosowań tychże bo nie wiem czy nie będzie to miało negatywnego wpływu na ryby (koledzy również tego nie wiedzą) i nie piszę tu o tym że ryby pozdychają. Ba bardzo prawdopodobne że skuszę się na wykorzystanie ich pomysłu z tą różnicą że połączę stare z nowym podobnie jak.

mozna poprzez zbalansowane nawożenie, przemyślany płodozmian + masę technologii nie doprowadzić do zubożenia gleby. Działa? Jak się robi z głową, to działa.

Co do twojej teoretycznej tabeli to chwała najwyższemu że Polacy nie wiedzą że 13 kieliszków ich zabije bo grabarze by nie nadążyli z pochówkiem :D.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
a Ty myślisz, że co innego jesz? Moga Ci nawet napisac, że to krowa prosto z alpejskiej łąki :)


Widze, że zamiast skupic się na merytoryxcznej dyskusji, to śmiechy i chichy wzbudza grafika.


Jeżeli do Was nie dociera fakt, że woda w odpowiednim stężeniu jest trucizną, nie mnie dyskutować z takim niedowierzaniem i brakiem wiedzy na temat tak podstawowej substancji


Tlen tez zabija - śmiejcie się tez z tego.


Wkleiłem Wam prostą grafikę, a Wy zamiast wziąć udział w merytorycznej dyskusji to sobie jaja robicie...........


i naprawdę proszę sobie przeliczyć te kieliszki i jaj sobie nie robić.

Jeśli ktoś na raz tyle wypije to gratuluję.

Wszystko co napisałeś być może jest prawdą ale nie zmienia faktu, że 6 litrów wody wypite na raz być może zabije ale w praktyce to niewykonalne. Kto zmiesci w sobie taka ilość ? Jeśli jest to jednak w dłuższym czasie to też jest realne ale wtedy te 17 kieliszków już budzi wątpliwość ☺. Duża flaszka z gwinta to na prawdę śmierć ale już literek na weselu to co najwyżej kiepski stan na dzień po tym weselu. Po prosiłbym w swoim zwyczaju o doprecyzowanie ale robi się już chyba OT. Zagłoba twierdził , że picie wody szkodzi więc jednak łebski był facet ☺
Opublikowano

A się przyczepiliście do grafiki. Widzę, że trzeba ją wyjaśnić jak krowie na miedzy. ;) To są dawki śmiertelne przy wypiciu NA RAZ. A nie rozciągnięte na godzinę czy dwie. Wpiszcie w google "zmarł po wypiciu pół litra wódki" i możemy porozmawiać :)

Przykład: http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,8447007,Wypil_pol_litra_wodki_w_cztery_sekundy__Zmarl.html


Wysłane z telefonu

Opublikowano

Śpiochu takie grafiki i wyliczanki są po prostu śmieszne, nie znam nikogo kto byłby w stanie wypić na raz 6 litrów wody czy 118 filiżanek kawy ;) co do wypicia flaszki to znałem delikwenta co tego dokonał i chyba dalej żyje co nie zmienia faktu iż jest to głupotą i igraniem ze śmiercią.

Proszę skończmy z OT w tym temacie.

Opublikowano

Temat jak kwadratura koła.

Ponieważ koronnym argumentem za podmiankami wody jest nie wątpliwe i zawsze zauważalne ożywienie ryb , przystępowanie do tarła itp to przenoszę moje spostrzeżenia przyczyn tego zjawiska - w nowym temacie przeniesionym z forum KMT.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Pseudotropheus socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
    • Te zatrzaski wytrzymały u mnie kilka lat. Jedynie trzeba trochę więcej przestrzeni aby je odpiąć/zapiąć. Do tego bardzo mały pobór prądu.   🍻
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.