Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Poprostu oceniłem to po zachowaniu ryb,były jakieś ospałe,po zamontowaniu przyssaw jakoś na drugi dzień ożyły,a i no3 również mi spadło z racji większego natlenienia złoża.Fota wyszła słaba,gorsza niż opis.Na ostatniej przegrodzie gdzie woda w sumpie wpada do komory technicznej,tuż przy jej krawędzi górnej jest rząd przyssawek które rozbijają płaski strumień wody przelewający się przez szybę.:D

Opublikowano

Nie neguję Twojej metody, jeśli jesteś z niej zadowolony to musi być dobra. Większe natlenienie wody jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Jednak ten cytat:


a i no3 również mi spadło z racji większego natlenienia złoża.


...to bajkopisarstwo.

Opublikowano

Dlaczego?Obsada nie ruszana,karmię tak samo,nic nie zmieniłem a spadło to więc dlaczego,krasnale mi kupę wynoszą :mrgreen: złoże miało około trzech miesięcy w sumpie a dodatkowo było wyjęte z dojrzałego filtra.Natlenienie przecież wspomaga bakterie któte rozkładają no3,najlepiej to działa ponoć w filtrach zraszanych gdzie tlenu jest pod dostatkiem.Koszt 6PLN za 6 przyssawek,niewiele,możesz wyprubować.

Opublikowano

A nawet w roślinnym zauważyłem ze jak schowam dyszę pod taflę i natlenienie jest mniejsze (mam tam dwa kubły połączone szeregowo) no3 po tygodniu takiej prcy idzie do góry o drugie tyle co przed zmianą.A przecież rośliny produkuja tlen i tam to być nie powinno aż tak widoczne.

Opublikowano

NO3 redukowane jest w warunkach beztlenowych i tu po prostu nie ma o czym dyskutować. NO3 nie jest w żaden sposób redukowane w filtrach zraszanych, ono jest tam produkowane.

Co do akwarium z gęstą obsadą roślinną, to można by spadek NO3 jeszcze jakoś obronić. Kwestia, czy dozujesz tam CO2, czy nie.

Opublikowano

Najpierw musiałbyś być 100% pewien, że spadek NO3 rzeczywiście nastąpił. Większość testów akwarystycznych na NO3 działa w taki sposób, że redukuje azotany do azotynów (NO3 do NO2) i mierzy zawartość NO2 już po redukcji. Pierwsze możliwe przekłamanie dotyczy nie do końca ustabilizowanych zbiorników, w których poziom NO2 jest niezerowy. Wydawałoby się, że to nic szczególnego, bo zwykle poziom NO2 to dziesiętne, setne części mg/l, a poziom NO3 to zazwyczaj znacznie powyżej 1mg/l. Byłoby tak, gdyby NO3 redukowane przez test do NO2, było redukowane w stosunku 1:1, a tak nie jest. Jeśli więc poziom NO2 w akwarium jest wykrywalny, test na NO3 będzie przekłamany. I tu dochodzimy do spadku NO3 w Twoim akwarium. Jeśli NO2 w wodzie było wykrywalne, a Ty zwiększyłeś napowietrzanie, przez co wzrosła skuteczność filtracji biologicznej i spadł poziom NO2, to wykonany test na NO3 miał prawo pokazać spadek NO3.

Musisz zrozumieć jeden podstawowy fakt - bakterie odpowiedzialne za redukcję NO3 do wolnego azotu funkcjonują jedynie w warunkach beztlenowych (precyzyjniej powinno być "środowisko ubogie w tlen"). Stąd zwiększając napowietrzanie i twierdząc, że spadł poziom NO3, piszesz mniej więcej tak: "wdepnąłem gaz do podłogi, przez co samochód wyraźnie wyhamował".


W akwarium z gęstą obsadą roślinną powód obserwowanego spadku NO3 przy zwiększeniu napowietrzania może być inny i rzeczywiście może mieć miejsce. Jeśli nie dozujesz CO2, a roślin jest dużo, to tego CO2 w wodzie jest mało. Pamiętać trzeba, że jeśli napowietrzamy intensywnie wodę, to nie rozpuszcza się w niej jedynie tlen. Rozpuszcza się także CO2, które pozwala roślinom "konsumować" NO3. To jednak tylko teoretycznie, bo roślin musiałoby być na prawdę dużo.

Opublikowano

Jogo, Snocho ma rację w 100%. Wierzę że zmiany mogłeś odnotować, natomiast nie wierzę że w wyniku natleniania spadło NO3.


Snocho ponawiam pytanie: Jak sprawdziłoby się durso? jest sens w to inwestowa 30zł czy lepiej iść na piwo i rzeczywiście wyciąć V? ;)

Pytam bo rewizja jest przyklejona do śrubunku to raz, a dwa jak puszczę nią strużkę wody narazie bez V, to hałasuje bo leci metr w dół prosto rurą...

Opublikowano

Sorry za offtop.

Nigdy nie używałem durso, więc nie mogę Ci go polecić. Sporo kolegów ma i nie wyobraża sobie, że mogliby nie mieć. Jeśli nie uda Ci się zrzutu wyciszyć rewizją to możesz spróbować z durso.

Jeśli rewizja jest wklejona na stałe, to zostaje Ci brzeszczot w cięcie w kominie. Strużka puszczona przez rewizję powinna być na tyle mała, że jej nie usłyszysz.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.