Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Rozmawiałem z wieloma malawistami z całego kraju, którzy śmieją się z Waszego farum i mówią, że jak mają gorszy dzień, to wchodzą na nie, żeby się pośmiać z tych głupot, które wypisujecie.

żeby zobaczyć na żywo i przekonałem się, że to co tutaj wypisujecie to stek bzdur

Nie wiem jak dla Ciebie ale dla mnie to nie jest kulturalna i konstruktywna krytyka.

Cenzury nie ma bo gdyby była to cały twój temat wylądowałby w koszu.


A jeśli już piszemy o tym co piszą książki, to czytałem ostatnio wywiad z osobą, która nurkowała w malawi i powiedziała, że w zbiorniku 500 l powinno być 100 sztuk i bardzo dobra filtracja...

Możesz podać źródło i napisać co Twoim zdaniem kryje się za stwierdzeniem "bardzo dobra filtracja"?

Opublikowano

W pierwszej wypowiedzi, którą przytoczyłeś opisałem tylko, to co mi mówiły inne osoby: wiem, że przykro brzmi, ale niestety taka jest prawda, nie wymyśliłem sobie tego. A jeśli chodzi o drugą wypowiedź i określenie "stek bzdur" to uważam, to za dosadne zaprzeczenie, ale czy za to można wytoczyć proces za zniesławienie - nie sądzę, jednak jeśli kogokolwiek to obraziło, to bije się w pierś i przepraszam.


Odnośnie dobrej filtracji to nie określał tam konkretnej wielkości filtrów, tylko mówił, że musi być znacznie mocniejsza niż przy standardowym zbiorniku tej wielkości. A jeśli chodzi o źródło, to internet, jeśli znajdę to podeśle link do tego tekstu, sami poszperajcie to znajdziecie.

Opublikowano

Gdybym napisał że wczoraj rozmawiałem z kolegą i on powiedział że jesteś niespełna rozumu to też nie ja bym powiedział ;) ale dość już OT.

Fajnie by było abyś znalazł ten artykuł bo wielu z nas sporo "grzebie w necie" i gdy coś ciekawego się pojawi to się chwalimy :)

Może byłby to jakiś konkret na poparcie Twojej tezy, bo jak na razie pokazałeś filmik z komercyjnym zbiornikiem znanej firmy w którym te ryby z pewnością nie dorastały razem i przytoczyłeś opinie anonimowych osób (czyli dla mnie "wujków dobra rada" lub handlowców którzy świetnie upychają swój towar :))

Większość osób na tym forum zetknęła się ze starą jak świat metodą "kontrolowanego przerybienia" (temat wałkowany wiele razy na forum wystarczy poszukać) i mimo jej rzekomych zalet nie chcemy do niej wracać i jej propagować.

Opublikowano

Ja tam bym dał rade w 30m2, no może nie co prawda z 4 rodzinami, ale z 4 kobietami na pewno ;)


ostatnio się zastanawiałem czy jak bym wsadził u siebie baniak 1200L dla 7 gatunków, to czy by mi podłoga się nie zarwała i wsio do sąsiadów... :D

Opublikowano
Witam Kolegow


Jest wiele ludzi ktorzy eksperymentowali z pyszczakami,kiedys pewien Amerykanin chcial miec kolorowe akwa i wiele gatunkow.

Ilosc co do zbiornika byla odpowiednia ,wsadzil 9 gatunkow samcow po jednym z kazdego(czyli 9 rybek) do 300l zbiornika.Wszedzie sie chwalil jak ryby sie maja dobrze,po 4 miesiacach jednak przyznal sie do bledu zostaly mu tylko 3 ryby.

Wniosek jest prosty sa pewne reguly trzymania zwierzat ktorych lamanie moze miec tragiczny skutek ,a najgorsze jest to ze zawsze ofiarami sa zwierzeta.



Niestety słaby to przykład, ponieważ 9 rybek na 300 l to raczej proponowana przez Was ilość ryb, a nie przeze mnie (wiem, że nie mówicie o samcach tylko o haremach, ale nie w tym sęk). Gdyby do takiego akwa wsadził z 50 rybek, czyli zastosował przerybienie o którym mówie, to agresja by się rozłożyła na całość i nie miał by takich problemów. Wg mnie i nie tylko mnie, taka mała ilość pyszczaków na zbiornik wzmaga tylko agresje ukierunkowaną na poszczególne rybki. Jeśli ryb jest więcej, to jest bardzo małe prawdopodobieństwo, żeby jedna ryba ciągle męczyła inną, gdyż ciągle napotyka inne osobniki. Oczywiście uważam, że nawet w takim przerybieniu każdy samiec powinien mieć przynajmniej jedną partnerkę.

Opublikowano

Przez jakiś czas odpuszczałem sobie ten temat bo już jakiś czas temu przestała mnie bawić walka z wiatrakami.

Alojzy - uwierz mi że przez te kilka lat które spędziłem na forum przewinęło się tu kilku nawet kilkunastu rewolucjonistów próbujących zawracać Wisłę kijem.

W przeważającej części były to osoby które wpadły na forum pokrzyczały, pokrzyczały próbowały narobić zamętu i po dwóch góra trzech tygodniach wszelki ślad po nich zaginął. Co z nim się stało - nie wiadomo - może to Ci którzy opowiadali Ci że wchodzą na forum się pośmiać.

Przechodząc do tematu Twojego posta pojawiło się kilka niejasności i rzeczy które chciałbym spróbować "naprostować".

Po pierwsze - w filmie do którego link zamieściłeś widać na pierwszy rzut oka że jest "trochę gęsto" ale skąd masz informację że jest tam 300 ryb?

Po drugie trzeba się zdecydować o jakim typie akwarium rozmawiamy.

Zasadniczo najłatwiej można je podzielić na 2 grupy: akwaria w których trzymamy ryby (potocznie zwane dekoracyjnymi) i akwaria w których ryby hodujemy (i nie chodzi tu tylko o rozmnażanie).

W niczym nie przeszkadza aby akwarium w których hodujemy ryby było również ozdobnym.

Idąc tym torem akwarium ozdobne ma tylko i wyłącznie wyglądać - nic poza tym. Można napuścić wody do akwarium, podpiąć jakieś filtry, wrzucić cokolwiek co przyjdzie nam do głowy i będzie działało. Ryby będą ładne, kolorowe i jest nawet jakieś tam prawdopodobieństwo że przez dłuższy czas ryby będą żyć w jako takiej symbiozie.

Niby wszystko ładnie ale mamy akwarium w którym są ryby. Dosłownie one tam tylko są. Jak to kiedyś bardzo ładnie określił harisimi "Przerybienie to kastracja emocjonalna pysków, a ryby tam pływające są pół pyszczakami, pół wybarwionymi, niefajnymi, pół pyszczakami".

Sam kiedyś zastanawiałem się jak to może działać i funkcjonować http://forum.klub-malawi.pl/szalenstwie-metoda-t16010.html i po rozmowach z osobami mającymi takie akwaria sprawa się wyjaśniła.

Otóż cały pic polega na tym że osoby te mają po kilka zbiorników i tylko jeden jest taki powiedzmy reprezentacyjny i obsada w nim jest często korygowana, zmieniana, uzupełniana itp.

W pozostałych zbiornikach hodują ryby w bardziej humanitarny sposób.

Oczywiście jeżeli tylko chcesz możesz mieć taki zbiornik - nikt Ci tego nie zabroni (niestety) ale na forum miłośników pielęgnic nikt raczej nie przyklaśnie takiemu pomysłowi.

Różne zbiorniki widziałem w życiu - niektóre ładne, niektóre mniej, przy oglądaniu innych nóż w kieszeni się otwierał ale cóż zrobić. Są przecież ludzie posiadający zbiorniki male only - są ładne kolorowe ryby, ale czy o to nam chodzi?


Drugim typem zbiorników który wymieniłem wcześniej jest zbiornik w którym hodujemy ryby.

Tutaj sprawa wygląda zgoła inaczej bo głównym celem posiadania ryb jest obserwacja ich zachowań oraz zapewnienie im jak najbardziej (w miarę możliwości) warunków do życia.

W zbiorniku takim staramy się zapewnić odpowiednią liczbę kryjówek jak i możliwych rewirów do obrania, a może inaczej - dostosowujemy obsadę do naszych możliwości. W akwarium takim staramy się także w miarę możliwości dopasować ryby pod względem temperamentu jak i diety (choć przy obecnych pokarmach możemy pokusić się o mniej ortodoksyjne podejście do tematu diety).

Wg mnie całe piękno pyszczaków polega na ich relacjach między sobą, ustalaniu rewirów, godach czy też rozmnażaniu i nie ujrzysz żadnego z powyższych w przerybionym akwarium.


Kolejną sprawą o której nic nie piszesz są parametry wody w której pływają te ryby.

Nie sądzę aby przy takim zagęszczeniu ryb możliwe było utrzymanie ich na przyzwoitym poziomie.

Opublikowano

Hmm, znowu widziałem koszmar Malwisty:)


ale nic , nie takie filmy przeżyłem.

Kolego Alojzy.

Daleko mi do teoretyzowania , rozmawiałem io rozmawiam często ze specjalistami i jakoś dziwnie nie podzxielam Twojego zdania, a nawet śmiem powiedzieć że bzdury piszesz ogromne.

Po pierwsze wskaż mi proszę tych hodowców którzy tak się śmieją z naszego forum.

Tylko odważnie , razem z ich dorobkiem i akwariami.

Moje akwaria , ryby które hodowałem znajdziesz u nas w galerii.

Po drugie , link który pokazałeś....

Chciałbym zobaczyć to akwarium po roku , nie po dwóch dniach na targach , ale po roku normalnego funkcjonowania.

Po trzecie , proponujesz ok 50ryb do 300l i piszesz , że agresja się rozłoży i będzie spokój.

Oczywiście ,przyznam Ci rację , ale to tylko dlatego, ze ryby nie będą nawet miały gdzie pływać , poziom azotanów i fosforanów będzie taki wysoki , że rybska będą stale naćpane.

Jak ktoś wcześniej pisał , to forum Miłośników Pielęgnic , a i takich "Hodowców" jak Ty mamy kilku w ciągu roku.

Klub istnieje od ładnych paru lat , przewinęło się przezeń dużo ludzi , dużo się przez ten czas nauczyliśmy, także odporności na takie jak Twoje teorie.


Jeszcze na koniec , co do merytoryczności naszego Forum, jeśli tak tutaj źle , to dlaczego do jasnej anielci przyciągamy tylu ludzi ?

I dlaczego się tutaj pytasz o rady rozmawiając jak piszesz z wieloletnimi praktykami?

A może Ci praktycy tak naprawdę mało co wiedzą?

Opublikowano
pisałem już na różnych forach o różnej tematyce i zazwyczaj są bluzgi i besztanie, a tutaj profesjonalizm dobra wola.

Rozmawiałem z wieloma malawistami z całego kraju, którzy śmieją się z Waszego farum i mówią, że jak mają gorszy dzień, to wchodzą na nie, żeby się pośmiać z tych głupot, które wypisujecie.

Przeczytaj co piszesz.

Generalnie powiem tak : jeżeli ludzie się z Nas śmieją to ich pozdrawiamy ;)

Masz cywilną odwagę ? Podjedź do któregoś z nas, oglądnij zbiorniki, podziel się SWOJĄ wiedzą nt. jeziora, podyskutujemy przy piwku...Kulturalnie jak ludzie.

Faktem jest, że internet daje anonimowość, lecz każdy user zobowiązany jest do zachowania wysokiej kultury wypowiedzi.

Tyle w kwestii porządkowych, natomiast pozwól, że o 7 gatunkach w akwarium nie będę się wypowiadał :D

EOT.

Opublikowano
Po pierwsze - w filmie do którego link zamieściłeś widać na pierwszy rzut oka że jest "trochę gęsto" ale skąd masz informację że jest tam 300 ryb?


Wystarczy obejrzeć zamieszczony przeze mnie film i posłuchać opisu i wszystko będzie jasne :)


I dlaczego się tutaj pytasz o rady rozmawiając jak piszesz z wieloletnimi praktykami?


Wystarczy przeczytać cały temat i będziesz wiedział, że ja najpierw pytałem tutaj o rady, a później dopiero zacząłem sam szukać informacji i osób z doświadczeniem poza forum.


Cytat:

Zamieszczone przez Alojzy Zobacz posta

pisałem już na różnych forach o różnej tematyce i zazwyczaj są bluzgi i besztanie, a tutaj profesjonalizm dobra wola.

Cytat:

Zamieszczone przez Alojzy Zobacz posta

Rozmawiałem z wieloma malawistami z całego kraju, którzy śmieją się z Waszego farum i mówią, że jak mają gorszy dzień, to wchodzą na nie, żeby się pośmiać z tych głupot, które wypisujecie.

Przeczytaj co piszesz.



To są słowa wyciągnięte z kontekstu, a takie tylko zazwyczaj komentują politycy :) Prawda jest taka, że bardzo podoba mi się Wasze podejście do osób piszących, zadających pytania, zwłaszcza nowych - kultura, wyrozumiałość, przyjazna atmosfera - i o tym właśnie pisałem, a nie ma to zupełnie żadnego związku z treścią głoszonych przez Was prawd, o których dopiero później nabrałem jakiegoś zdania i tego właśnie tyczyła się druga część cytowana przez kolegę.


Chciałbym zobaczyć to akwarium po roku , nie po dwóch dniach na targach , ale po roku normalnego funkcjonowania.


Będę starał się Wam relacjonować jak rosną moje rybki robiąc zdjęcia co 1-2 miesiące. Jak dobrze pójdzie to zimą będę miał zbiornik 720 lub 1050 l i wtedy moje rybki pójdą niego (oczywiście obsada zostanie zwiększona) a 126 l będzie służył jako kotnik.

Opublikowano

Widze,że temat-wabik wywołał niemałą wrzawę i przyciąga tłum. Dobrze,że mimo wszystko nie każdy dał się sprowokować i rozpoczęło się odbijanie argumentów ale ta piłeczka trafia chyba na litą ścianę. Spirala postów za/przeciw/naprostowań przy braku twardych argumentów "za" nieznośnie się rozkręca i czas tą pępowinę przeciąć. W takim razie w prostych żołnierskich słowach :według mnie pomysł eksperymentowania w miejscu, gdzie pola na takie eksperymenty nie ma jest nonsensowne, wtórne i dodatkowo krzywdzi te zwierzęta. Jak wspomniał Daniel nie jesteś pierwszym rewolucjonistą, nasze wnioski nie są zmyśloną na poczekaniu teorią a Tobie z racji małej znajomości tematu wróżę szybki kolaps tego przedsięwzięcia.Szkoda ryb i twojego czasu, zacznij od poszerzenia wiedzy. Jeśli nie wierzysz nam co jest dobre dla ryb - skorzystaj z fachowej literatury.

Wątek zamykam, poradnika "jak nie zaczynać z pyszczakami" nie będzie.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.