Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wklejam tez przypadek Jogo, ktory pisal na PW, mam nadzieje ze sie nie obrazi :)

pod wzgledem bezpieczenstwa akwarium wzorcowe:

wymiar szyby to 1500x500x10 480x500x10 a dno wklejone w srodek pomiędzy wszystkie szyby.

wymiar wzmocnienia podłuznego to 1476x100x8

a poprzeczne to 150x476x8


pod wzgledem ekonomicznym, to moglo byc nieco lzejsze :) 10cm wzmocnienia podluznego widac ze jest niewykorzystany przekroj, ale widac tez jak dobrze dziala takie szerokie wzmocnienie polaczone z poprzecznym, gdzie brzeg swobodny zachowuje sie niemal identycznie jak podpora ktora jest dno, jest to optymalne wykorzystanie szyby przedniej, ktora moglaby tu byc o wiele ciensza niz podane 10mm.


Aseret: bez wzmocnien male naprezenia, ale ugiecia prawie 4 mm.

post-7993-14695712840514_thumb.jpg

post-7993-14695712840971_thumb.jpg

post-7993-14695712841447_thumb.jpg

post-7993-14695712841731_thumb.jpg

Opublikowano

Wartek dzięki za te wyliczenia i za wyliczenia które mi podawałeś na gadu odnośnie mojego dużego baniaka.


Tak sobie czytam i wertuje fora i przypadki pęknięć, wszelkiej maści są całkiem częste. Albo ludziom pękają poprzeczki, albo całe szyby i to najczęściej w miejscu zakończenia poprzeczek. Przypadków naliczyłem ze 4-5 nie tylko na tym forum. Pewnie możnaby powiedzieć, że przy ilości zbiorników jakie mamy wspólnie, to są to przypadki marginalne. Jednak co mają powiedzieć osoby którym stała się rzecz najgorsza - powódź?


Idąc dalej tym tokiem możnaby powiedzieć, że głównym powodem tragedii są baniaki standardowe, gdyż za takie uważa się te robione z cienkich szyb (w stosunku do wysokości) ze wzmocnieniami, które w takim przypadku są konieczne. Zwrócić należałoby uwagę, że nie pękają zbiorniki większe, ani te robione na zamówienie, gdyż tam przeważnie osoby zwracają szczególną uwagę na czynnik bezpieczeństwa.


Dla przykładu moje duże akwarium 140x55x55h było robione na zamówienie z szyby 10-tki, ale bez wzmocnień, które celowo wklejałem sam na całej długości szyb głównych + dokleiłem poprzeczkę. Akwarium nie odkształca się i wszystko jest w najlepszym porządku. Kolejny zbiornik, o którym pierwotnie był ten wątek, to akwarium wromaka 160l, gdzie rzeczywiście były dwa wzmocnienia wzdłużne 80x4x0,6cm, które w mojej opinii nie mogło być wystarczające, po tym co zobaczyłem gdy mi pękło. Przed tym faktem sądziłem, że takie akwarium nie powinno stanowić problemu - przecież firmówki nie pękają. Po tym doświadczeniu ciesze się, że pękło to wzmocnienie odrazu, bo miałem sposobność poprawienia firmówki nim stała się rzeczywista tragedia. Mam kolejne akwarium ze wzmocnieniami na całej długości + poprzeczka.


Wnioski jakie mi się nasuwają, otwarcie skłaniają do klejenia akwariów samodzielnie (zamówienie) z dobrego źródła, lub klejenie samodzielnie na miejscu. Bo nie jestem w stanie zaufać w tym momencie firmom, skoro taki mój wromak nie miał tych wzmocnień nawet na przeciwko siebie - były przesunięte względem siebie o 6cm. :roll:


Tak klei się takie zbiorniki:

[ame]

[/ame]

Zwróćcie uwage na parę detali:

1. czystość szyb klejonych (staranność) - i nie mówię o krawędziach z nakładanym silikonem, ale jeśli szyby są tak brudne, to można zakładać że w % akwariów będą z tego powodu podstawowe wady konstrukcyjne (odtłuszczanie)

2. tempo pracy - jasne ten gość to profesjonalista i w dodatku w fabryce, gdzie musi na siebie zarobić, ale może to rodzić niepokój, bo prędkość obniża jakość


W takim wypadku podziękuję i 160x70x44h z 10tki skleję sobie sam z pomocnikiem.

Takie tam luźne przemyślenia. :wink:

Opublikowano

A propos krótkiego faq o naprężeniach w szkle. To skoro Wartek zgodził się nam coś takiego zrobić (super!) to jaką formę przyjmiemy?

1.Ten sam zbiornik w kilku konfiguracjach grubości szyb i układu wzmocnień? Np 375 albo 240 z szyb 6,8,10,12 . wzmocnienia klejone standardowo i na całej długości, z poprzecznym i bez niego?

2. Kilka najpopularniejszych zbiorników w standardowych wymiarach?


Wartek: Da się wyliczyć wpływ ciężkiej pokryw lub złego wypoziomowania szafki na naprężenia?

Opublikowano
Wartek: Da się wyliczyć wpływ ciężkiej pokryw lub złego wypoziomowania szafki na naprężenia?


wszystko sie da :) ale z gory moge zaryzykowac stwierdzenie ze beda to zmiany marginalne, ale moge to sprawdzic wieczorkiem.


ze wzmocnieniami podluznymi jest ten problem ze dociagniecie ich do scian przeszkadza w podlaczeniu kubelkow, chyba ze sa na to inne patenty?


a moglbym zapytac jak u innych wygladaja ugiecia przy akwariach ze wzmocnieniami?

lechos jak u ciebie z gruboscia silikonu? sam kleiles czy kupiles sklejone? bo te 8mm to strasznie duzo sie wydaje


makok: jesli znasz jakies przypadki pekniec z dokladnymi wymiarami wzmocnien to podawaj :)

sprawdzimy czy mozna bylo to przewidziec tak jak w twoim przypadku

Opublikowano

pewnie - pęknięte klasyczne 240l, 120x40x50h z 8mm - wzmocnienie 100x5x0,8

pęknięte od końca jednego z wzmocnień do najbliższego rogu przy dnie.


A na filtry są patenty... :wink:

Opublikowano

Ja podam jeszcze moje poprzednie akwa w którym pękło wzmocnienie.

Akwa 122x46x46 - szyba 6mm

Wzmocnienia o szerokości 4,5cm naokoło (czyli na bocznych szybach też) z szyby 6mm.

Praktycznie były po całości, sklejone ze sobą na rogach - z tylu po rogach były tylko zostawione "trójkąciki" przez które przechodziły węże.

Opublikowano
pewnie - pęknięte klasyczne 240l, 120x40x50h z 8mm - wzmocnienie 100x5x0,8

pęknięte od końca jednego z wzmocnień do najbliższego rogu przy dnie.


A na filtry są patenty... :wink:



zakladajac idealne wklejenie wzmocnienia to naprezenia wynosza 33 MPa, zakladajac przesunięcie o 2cm wzrastaja do 38 MPa, wiec to taka sytuacja graniczna, przy dobrym szkle powinno stac, przy kiepskim moglo peknac. zaraz zajme sie nastepnymi przypadkami, map narazie nie wklejam bo i tak wygladaja tak samo :) koncentracja na laczeniu


Wartek, a mógłbyś policzyć wygięcie szyby 100x40 z 10tki bez wzmocnień?

1 mm, dosc grube szklo jak na te wymiary


Ja podam jeszcze moje poprzednie akwa w którym pękło wzmocnienie.

Akwa 122x46x46 - szyba 6mm

Wzmocnienia o szerokości 4,5cm naokoło (czyli na bocznych szybach też) z szyby 6mm.

Praktycznie były po całości, sklejone ze sobą na rogach - z tylu po rogach były tylko zostawione "trójkąciki" przez które przechodziły węże.



jesli peklo na trojkacikach to czy moglbys je jakos dokladniej opisac :)

jesli peklo w narozu ale pelnym to musialo byc dosc slabe szklo i troche pecha, wg moich obliczen naprezenia ktore tam powstaly to okolo 30 MPa, wiec ta nasza umowna granica, jak na zalaczonym obrazku

post-7993-14695712841976_thumb.jpg

Opublikowano

ok, pobawilem sie troche z 240l, tzn szyba 120x50 cm

jesli ktos chce sobie skleic lekkie akwa z szyby 6mm to mam ciekawe rozwiazanie.

wzmocnienie podluzne szerokosci 3cm, na pelnej dlugosci. bez wzmocnienia poprzecznego.

warunek jest tylko taki, zeby wzmocnienie bylo dobrze przyklejone, tylko do przedniej/tylnej szyby, bez doklejania do bocznych, dokladnie na bardzo cienkiej warstwie silikonu.

naprezenia 13 MPa, ugiecia 2,6mm nie sugerujcie sie "odklejonym" wzmocnieniem poprzecznym na obrazkach bo ono w tym ukladzie nie pracuje tylko czeka na "podlaczenie" o czym za chwile :)

przy takim akwa, w sytuacji awaryjnej, gdyby cos zlego dzialo sie z silikonem (poslizg) szyba zacznie sie dalej uginac, az dojdzie do modelu "bez wzmocnienia" (prawdopodobnie nigdy to sie nie stanie) w ktorym ugiecia wynosic beda 13mm, wiec bardzo wyrazna soczewka da znak ze trzeba cos poprawic, naprezenia w takim ukladzie to 29,96 MPa wiec powinno byc ok, ale lepiej zadzialac i poprawic wzmocnienie :)

nie wolno w takim przypadku kleic wzmocnienia podluznego do bocznych szyb lub dodawac dodatkowych wzmocnien na szybach bocznych lub wzmocnienia poprzecznego, ktore w takim przypadku raczej napewno doprowadziloby do katastrofy przy znacznym ograniczeniu ugiec ale za to naprezenia ponad 50 MPa. (sprawdzilem wzmocnienie szerokosci 6cm)

wszystko ponizej na zdjeciach.

wg mnie, ciezko byloby zrobic lzejsza 240-tke zachowujac bezpieczenstwo, taki model jest bezpieczny ale trzeba miec swiadomosc koniecznosci reakcji w przypadku powstania soczewki, ale generalnie taki model uznalbym za graniczny :)


ale ten przyklad pokazuje ze nie zawsze logika wzmacniania i strach przed wygieta szyba sa wlasciwe.

widac co mogloby sie stac gdyby ktos widzac ugiecie okolo 1cm (wiec naprezenia okolo 20-25MPa) dokleilby wzmocnienie poprzeczne "dla bezpieczenstwa" zmniejszylby ugiecia do 1mm, ale podniosl naprezenia do 50MPa, co skonczyloby sie naglym peknieciem ktoregos ze wzmocnien a nastepnie poprzez obciążenie dynamiczne prawdopodobnie doprowadziloby do pekneicia szyby glownej

post-7993-14695712842286_thumb.jpg

post-7993-14695712842482_thumb.jpg

post-7993-14695712842685_thumb.jpg

post-7993-14695712842882_thumb.jpg

post-7993-1469571284308_thumb.jpg

post-7993-14695712843304_thumb.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.