Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oj z tym rozkładaniem się agresji na 2 samce to różnie bywa...

Mój przykład Saulosi.

4 samce - 3 ładnie wybarwione podzieliły zbiornik między siebie - 4 szary dostawał od każdego wybarwionego.

Wybarwione miały tylko delikatne potyczki na granicach rewirów.

Pozbyłem się zdominowanego i następnego dnia 2 pięknie wybarwione, zbiornik podzielony na 2 części, najsłabszy z poprzednio wybarwionych zmienił się w śledzia i dostawał od dwóch pozostałych.

Po czasie podrósł synek jednego z nich, został zdominowany i znowu w akwa były 3 rewiry, i jeden samiec szary który z każdej strony dostawał bęcki...


Z tego wynika, że żeby ktoś był dominantem, ktoś musi być zdominowany. Czy może zawsze trzeba mieć takiego jednego chłopca do bicia?

Opublikowano
A czy połączenie P. Saulosi i Maingano z Yelow nie będzie błędem ze względu na żywienie? Podobno yelow je skorupiaki a saulosi i maingano są roślinożerne. Mam rację?


Da rade saulosi i maingano to wszystkozercy dodajac yellowa diete dajesz w kierunku bardziej miesnym.

Kup po 10 szt maluchow z kazdego gatunku a haremy wyklaruja sie same,reszte odlowisz.

Opublikowano
Z tego wynika, że żeby ktoś był dominantem, ktoś musi być zdominowany. Czy może zawsze trzeba mieć takiego jednego chłopca do bicia?

Nie do końca, zazwyczaj dzieje się tak przy układzie wielosamcowym z jednego gatunku. W układach kilku gatunków z jednym samcem, najczęściej jest szef któremu inni schodzą z drogi bez większych bijatyk, oczywiście jeśli dobrze dobierzemy obsadę gatunkowo (poziom agresji, podobieństwo samców, terytorializm)

Opublikowano
Z tego wynika, że żeby ktoś był dominantem, ktoś musi być zdominowany. Czy może zawsze trzeba mieć takiego jednego chłopca do bicia?

Nie do końca, zazwyczaj dzieje się tak przy układzie wielosamcowym z jednego gatunku. W układach kilku gatunków z jednym samcem, najczęściej jest szef któremu inni schodzą z drogi bez większych bijatyk, oczywiście jeśli dobrze dobierzemy obsadę gatunkowo (poziom agresji, podobieństwo samców, terytorializm)


I czy wtedy każdy samiec, z każdego gatunku ma szansę się wybarwić?

Opublikowano

Trzeba podkreślić że do tego potrzebne są dobre warunki ,

przy stresie i nieodpowiednim towarzystwie raczej się nie będą chciały trzeć.

Ale fakt często to robią , u kumpla saulosi noszą non stop/nie kłamię.

Jedna , druga wypluwa to następne 3 już mają...

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

A gdybym zdecydował się na jednogatunkowe Saulosi 5+10 to pytanie do Exasperatus: co to znaczy dobre oświetlenie - jakie proponujesz?

Opublikowano

Co do rozpoznania płci u małych rybek sytuacja jest trudna ale nie niemozliwa do wykonania:


- najłatwiej jest u Labidochromis caeruleus, jeśli rybki sa z jednego miotu samce zazwyczaj są troszke większe i mają ciemniejsze płetwy. Jak mają po 3 cm zaczynają juz delikatnie rywalizować.


- maingano - patrzeć trzeba na brzuch i płetwy - samce od małego mają ciemniejsze końcówki płetw a samice mają jaśniejsze brzuchy. Teraz to wiem, ale swego czasu miałem 6 szt. i wszystkie okazały się samcami. Do ok. pół roku było ok. aż pewnego dnia zaczeły się po prostu mordować, przeżyły dwa. Po tym zajściu kupiłem dwie samiczki i dopiero wtedy zrozumiałem jak wyglądają.


- saulosi - nie mam pojęcia - miałem kiedyś siedem i wszystkie wyglądały tak samo aż pierwszy samiec zaczoł się przebarwiać.

Opublikowano

Nie chcę zaczynać nowego tematu bo wątek ten sam. Zaszła natomiast dosyć istotna zmiana: wymieniam akwarium na większe - 375l 150x50x50.

I tu moje pytanie: chce pozostać przy Saulosi Coral, Maingano i Yellow. Jaki 4 gatunek będzie pasował do tego zestawienia? Żeby urozmaicić kolory a i żeby pokarm pasował?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.