Skocz do zawartości

Mikrobiologia w akwarium


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jak startowałeś to akwarium? lałes mocz ?


Jeśli będziecie liczyć liczbę bakterii w akwarium a w naturalnych zbiornikach, wielokrotnie wyjdzie ze ich liczba w akwarium jest ponad 10x większa.


Stosowany z umiarem ozonator, lampa UV może poprawić jakośc wody.


Nie celowałbym w wybice całej fauny, bo jej brak powodować bedzie m.in. gwałtowne mętnienie wody w akwarium - przyroda nie lubi pustki i w zupełnie czystym zbiorniku nastąpi gwałtowny przyrost 1-2 gatunków mikroorganizmów.

Ponadto za prawidłową filtrację bio w akwa nie odpowiadają wyłacznie bakterie nitryfikacyjne jak się powszechnie sadzi, ale w dużej mierze cała masa pierwotniaków, wrotek itp. organizmów. Szczególnie formy osiadłe sa dla nas korzystne.


Stąd jeśli będziesz używał ozonatora zaczniej od 1/10 zalecanej dawki. podobnie użycie UV, lepiej po 2h godz. dziennie.

Po użyciu tych urządzeń nastepuje takze zmiana parametrów fizyko-chemicznych. ( promienie UV, zmiana potencjału oksydoredukcyjnego, utleniania itp).


a bakterie grupy Coli - pochodza od ludzi. Więc albo nie myjemy rąk po ( ja nie musze, mam czystego :) albo startowalismy na mocz...

Opublikowano

po pierwsze: Coli biorą się nie tylko od ludzi.Wszystkie zwierzęta (szczególnie wszystko i mięsożerne) mają jelita skolonizowane przez E.coli.

dwa: w jaki sposób laboratorium określa miano Coli? Zazwyczaj robi posiew i liczy kolonie. W podobny do Coli sposób rośnie sporo bakterii - zresztą same laboratoria mówią o bakteriach z grupy coli a nie o E. Coli.

trzy: jak łapiesz tę deszczówkę? Bo deszcz zanim doleci do ziemi to wyłapuje z powietrza zawieszone w nim drobiny z bakteriami włącznie

cztery: Nawet jakbyś wypił tę wodę to nic by Ci się nie stało :mrgreen: E. coli (ta co po niej d..a boli ;) ) jest groźna kiedy znajdzie się nie tam gdzie trzeba ewentualnie kiedy występuje w zjadliwej postaci. Miano koli służy do oceny zanieczyszczenia wody odchodami w celu oceny ryzyka występowania tzw. pałeczek SS (Salmonella-Shigella). Sama obecność E.Coli nie stanowi zagrożenia a jedynie obrazuje stopień zanieczyszczenia wody ściekami i ryzko pojawienia się patogennych pałeczek SS.


Reasumując: Niczym się nie przejmuj, nie pozwalaj chorym z biegunką załatwiać się do Twojego akwarium ;) a nie będziesz się musiał martwić się o zagrożenie bakteriologiczne z jego strony. A jeżeli chcesz tylko dolewać odparowaną wodę to używaj destylowanej albo RO - będzie lepsza od deszczówki.


Odnośnie ozonowania i sterylizowania wody: to ja na Twoim miejscu bym tego nie robił. Szczególnie jeżeli chcesz mieć zamknięty ekosystem bez podmian. Tak jak napisał Nurosław. Obieg materii to nie 2-3 gatunki bakterii. Mało tego że nie powinieneś sterylizować wody- dobrze byłoby ją zaszczepić detrytusofagami z jakiegoś zbiornika bez ryb (np. duża kałuża w lesie)


I na koniec: u zdrowego człowieka w moczu E.coli nie występuje.

Opublikowano

No to troche Mutra mnie uspokoiłeś, w życiu nie myłem rąk po pracach w akwarium ( natomiast zawsze myje przed), a mam dzieciaki i czasem pomagaja mi przy podmianach tez grzebiąc w wodzie, a potem raczki do buzi itp. Nigdy nic sie nie wydarzyło, może to troche kwestia zahartowania mam tez psa i kota wiec sterylnych warunków w domu nie ma to i mieszkańcy odporniejsi na bakterie.

Opublikowano

Do wszystkich ogólnie - chyba nie do końca mnie zrozumieliście. Poczytajcie trochę o hydroponice, a zwłaszcza to http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2450. Najprościej rzecz ujmując, zadaniem hydroponiki jest stabilizacja chemiczna wody. Korzenie roślin mają wyłapać związki azotu i innych pierwiastków, które są im niezbędne do życia.


Teoretycznie powinno to wyglądać tak - woda w akwa + ryby + rośliny + cały syf, który to towarzystwo wytwarza. Woda wypompowywana jest przez filtr podżwirowy, w którym kochane bakterie przerabiają to na związki przyswajalne dla roślin nad akwarium. Kwiatki z kolei wyciagają z przefiltrowanej wody najsmakowitsze kąski a woda, która za nimi spływa do akwa ma być czyściutka jak pupa zadbanego niemowlaka. I tak 3 razy na godzinę. Według sanepidu parametry fizykochemiczne wody na wyjściu z filtra są następujące (to było na tydzień przed podłączeniem CO2): odczyn pH - 7.0, azotany 83.7 w mg/l, azotyny - poniżej 0.05 mg/l, żelazo - n(mikro)g/l poniżej 100, miedź - mg/l poniżej 0.25. To, że w kranówie są bakterie jest oczywiste, z wyjątkiem E.coli. Jej obecność w najmniejszych nawet ilościach eliminuje przydatność wody do picia. Jak już wielokrotnie zaznaczałem, jest to eksperyment, mający na celu wyeliminowanie tradycyjnej filtracji (producenci kubełków pójdą z torbami :mrgreen: ) i uzyskanie na wyjściu z filtra wody o parametrach wody pitnej. Tymczasem obecność E.coli popsuła cały plan.


Aqua Skalar - znam te filmiki. Na tej zasadzie próbuję wyeliminować filtr podżwirowy.


Odpuść sobie ten ozonator i nie przejmuj się, że w akwarium są bakterie coli, w kranie też one są w małych ilościach a jak się dostaną do akwarium to się mnożą na potęgę bo mają w nim idealne warunki do rozwoju.



Nie masz racji. Kranówka nie ma prawa mieć bakterii E. coli. Taki wodociąg natychmiast się zamyka. Poczytaj sobie o tym.


Tak więc uważam, że eksperyment z góry jest skazany na niepowodzenie


Przemo, nie bądź człowiekiem małej wiary :D


A określenie "wody zdatnej do picia" to wymysł cywilizacji i z przyrodą nie ma nic wspólnego, przez wieki ludzie pili wodę niezdatną do picia i było dobrze, słabsi umierali i ewolucja postępowała. Teraz cywilizacja zapewnia nam rozmaite udogodnienia, tym samym śmiertelność jest dużo mniejsza.


Święte słowa.


Co do całkowitego wyeliminowania podmian - nawozisz czymś tę wodę bo z tego co się orientuję to podmiany nie służą tylko do usuwania z baniaka NO3 ale dostarczają również trochę innych przydatnych do prawidłowego funkcjonowania rzeczy.


Oczywiści, że nawożę


a bakterie grupy Coli - pochodza od ludzi. Więc albo nie myjemy rąk po ( ja nie musze, mam czystego albo startowalismy na mocz...


Ja myję przed, żeby Go nie pobrudzić :D. A bakterie coli prawdopodobnie pochodzą od piesków i kotków sąsiadów, które to stworki mogły mi nasikać albo i gorzej do mojej piaskownicy przed domem, z której brałem żwirek.


trzy: jak łapiesz tę deszczówkę? Bo deszcz zanim doleci do ziemi to wyłapuje z powietrza zawieszone w nim drobiny z bakteriami włącznie



Teoretycznie nie powinno byś w deszczówce E.coli. Mieszkam w Uzdrowisku Supraśl, 12 km od Białegostoku. Dookoła puszcza. Polecam - piękne miejsce na ziemi.


dobrze byłoby ją zaszczepić detrytusofagami z jakiegoś zbiornika bez ryb (np. duża kałuża w lesie)

I na koniec: u zdrowego człowieka w moczu E.coli nie występuje.



Ciekawy pomysł. Jest jeden fag, który wybiórczo atakuje tylko bakterie z grupy coli. Problem w tym, że dostępny jest tylko w laboratoriach uniwersyteckich. E.coli w moczu jest trudno leczoną chorobą. Wiesz, jak się za coś zabieram, do dokładnie. Kilkanaście godzin czytania i rozmowy ze specjalistami od mikrobiologii. Problem w tym, że żaden z nich nie jest akwarystą. Może właśnie na tym forum ktoś jest zawodowcem w mikrobiologii?


No to troche Mutra mnie uspokoiłeś, w życiu nie myłem rąk po pracach w akwarium ( natomiast zawsze myje przed), a mam dzieciaki i czasem pomagaja mi przy podmianach tez grzebiąc w wodzie, a potem raczki do buzi itp. Nigdy nic sie nie wydarzyło, może to troche kwestia zahartowania


Ja też nie myłem. Czasami moje córki (5 i niecałe 3 lata) pomagają mi karmić rybki. Wchodzą na stół przed akwarium, ja im podaję smakołyki (rybkom oczywiście, nie córeczkom ) - ochotka, solowiec, czarny komar) a potem do zabawy. Nie chorują odpukać :D . Ale od momentu otrzymania wyników badań już tego nie robię :( .

Opublikowano
Do wszystkich ogólnie - chyba nie do końca mnie zrozumieliście. Poczytajcie trochę o hydroponice, a zwłaszcza to http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2450. Najprościej rzecz ujmując, zadaniem hydroponiki jest stabilizacja chemiczna wody.


no dobra, ale jak to ma się do zadanego przez Ciebie pytania, że ta woda ma spelniac wymogi wody do picia ?

No właśnie. Zakładałem, że na wyjściu z hydroponiki będę miał wodę zdatną do picia.


nie zapominaj że woda do picia musi spełniać 3 wymogi:

- fizyczne ( barwa, zapach, zawiesina ....)

- chemiczne ( substancje rozpuszczone)

- biologiczne ( mikroorganizmy )


Jak już pisałem, że zawartość bakterii w wodzie akwariowej jest znacznie wyższa niz w wodach naturalnych. zajrzyj na forum Miłośników Dyskowcow. Ikra tych ryb jest bardzo wrażliwa na zawartość mikroorganizmów, szczególnie że wody naturalnie kwaśne posiadają zdecydowanie mniejszą zawartość bakterii niż wody tzw. żyzne czyli twarde i zasadowe.

Ogólnie przy hodowli ryb wymagających inkubacji ikry, szczególnie z wód kwaśnych, wszystkie opracowania mówią o wpływie zawartości mikroorganizmówi i omawiają sposoby radzenia sobie z tym problemem. W malawi nikt nie zwraca szczególnej uwagi na ten problem.

Opublikowano

Według mnie hydroponika u ciebie nie działa prawidłowo, świadczy o tym bardzo wysoki poziom azotanów (chyba że masz bardzo przerybiony zbiornik).

Może napiszesz w jakim akwa przeprowadzasz ten ciekawy eksperyment i co tam pływa i rośnie :)

Opublikowano

AlexB47, upierasz się przy tym, żeby woda była zdatna do picia a tego nie osiągniesz. Żadna filtracja nie usunie z wody bakterii bo bakterie się usuwa po procesie filtracji przy pomocy procesu dezynfekcji. Nie możesz w akwarium dezynfekować wody bo ryby zdechną. A poza tym jak chcesz ta wodę zdezynfekować? Ozonator nic nie da, UV także bo to za słabe aby woda była zdatna do picia. Będziesz sypał chlor? To padnie wszystko w akwarium, podobnie jak zrobisz jakies mocne ozonowanie wody.


azotany 83.7 w mg/l
To na razie tym się zajmij bo taki poziom azotanów świadczy o tym, że hydroponika w ogóle nie pracuje i ten poziom jest przynajmniej dwukrotnie za duży, woda jest trująca zarówno dla ryb jak i dla ludzi.


Jak już osiągniesz stały poziom NO3 nie większy niż 15 to wtedy się zastanowisz co zrobić z bakteriami :) Które tak na marginesie są potrzebne w akwarium.

Opublikowano

Panowie - Nurosław, Eliot12 i Przemo - wszyscy macie rację, ale chcę wierzyć, że nie do końca.

Przemo - ponownie, nie bądź człowiekiem małej wiary. Nie ma rzeczy niemożliwych. Nie ma sytuacji bez wyjścia tyle tylko, że czasami wyjście jest nie na naszym poziomie. Sprawdzę przez prosty eksperyment, jak wprowdziłem bakterie E.coli do akwarium. Nie będę sypał chloru. Jeżeli eksperyment wykaże, skąd wzięły się gówniane bakterie, zresetuję zbiornik i zacznę od nowa - to ostateczność.

Przemo i Eliot12 - macie rację - hydroponika nie działa prawidłowo, choć roślinki rosną. Prawdopodobnie mam za mały przepływ. Akwa ma 513 l. Obsada jest tu http://akwapodlasie.org/viewtopic.php?t=3968. Wodę z podżwirówki wysysa Aquaszut OR2500. Do hydroponiki przelewa ją New Jet 1200. http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?f=25&t=7783. Reszta idzie na co2 i niestety, na straty na oporach. Na dnie hydroponiki u wylotu stoi teraz full total syf, podobnie przy przedniej szybie baniaka tuż pod żwirem. Wczoraj przyszła zamówiona pompa obiegowa do co. Od poniedziałku zacznę ją montować. OR2500, to totalna porażka.

Nurosławie - dla przypomnienia, w pierwszym poście, rozpoczynającym wątek, moje pytanie brzmiało: "Czy ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie"?


nie zapominaj że woda do picia musi spełniać 3 wymogi:

- fizyczne ( barwa, zapach, zawiesina ....)

- chemiczne ( substancje rozpuszczone)

- biologiczne ( mikroorganizmy )



Wiem, o to mi właśnie chodzi. Taka woda ma wpływać do syfu, jakim jest akwarium i ma wyść po filtracji zdatna do picia. Taki sobie postawiłem cel w eksperymencie. Czy ktoś to wreszcie pojmie? :(

Opublikowano

Mam nadzieję że to pojmuję :wink: ale jak już ktoś powiedział, taką filtracją nie zlikwidujesz bakterii więc ja bym się takiej wody nie napił no chyba że na strasznym kacu :mrgreen: . W filtracji nie pomoże ci też obsada która jest IMO zbyt liczna na akwa Low Tech do którego chyba zmierzasz (pomijając cel główny eksperymentu).

Opublikowano

Napijesz się, napijesz, bez kaca :D . Jeszcze muszę trochę się douczyć. Obsada będzie zredukowana. Gurami i molinezje wrócą do sklepu. Kosiarki zostaną tylko dwie, do likwidacji kasnorostów. Skalary przejdą do planowanego obok akwa Czarne Wody Amazonii. Zostaną tylko sumokształtne.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.