Skocz do zawartości

Zakładanie małego Malawi...


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich.

Przez około 8 lat miałem 2 żółwie czerwonolice w swoim 112l akwarium. Teraz chciałbym w nim założyć małe malawi. Mam już nawet kąt w pokoju przygotowany pod szafkę która bd miała wymiary 100 x 40. Szafka będzie przystosowana pod akwarium 200 l na które w przyszłości bd chciał wymienić moje 112l.


Aktualnie kompletuje sprzęt dlatego potrzebuje kilku rad:

1.Jaki filtr zewnętrzny polecacie oczywiście już pod te 200l:

Co sądzicie o czymś takim?

http://www.allegro.pl/item825946864_filtr_hw_302_1000l_h_18wat_akw300_500l_gratis_gwar.html

2.Grzałka 150W wystarczy? Została mi po żółwiach wraz z termoregulatorem.

3.Filtr wewnętrzny - co byście radzili - dobry i w miarę tani. Ten co mi po żółwiach został, miał problem z czyszczeniem wody w tych 112l (choć był do 200l) wiec potrzeba nowy.

4.Taka szafka da rade pod 200l? http://www.allegro.pl/item821184815_szafka_lux_100x40x67_profil_prosta_85_kolorow.html


Należę do grona tych ludzi którzy rozważnie planują każdą sprawę więc za bardzo mi się nie spieszy. Każde rady mile widziane.


Pozdrawiam Marek

Opublikowano

Na początek proponuję przeczytać FAQ znajdujący się u góry forum. Jeśli odpowiedzi w nim zawarte cię nie usatysfakcjonują wpisz te pytania w wyszukiwarkę bo pojawiały się dość często. Po tym wszystkim wróć do tego tematu ponownie;)

Opublikowano

Przepraszam bolek89, ale całkiem przypadkowo trafiłem na ten wątek i mam wrażenie, że trochę mijasz się z prawdą. Jeśli jest inaczej to proszę popraw mnie. Piszesz, że przez 8 lat hodowałeś żółwie czerwonolice w 112l akwarium :mrgreen:. Albo pomyliłeś litraż, albo dosyć często wymieniałeś je na mniejsze. Ja zaczynałem od okazów niewiele większych od 5zł monety, trzymanych w plastikowej misce z gustowną palemką, a skończyłem na ponad 400l akwarium. Były to przez cały czas te same zwierzęta, 3 sztuki i po ok. 6 latach musiałem je oddać w dobre ręce, ponieważ u mnie w akwarium było dla nich już zbyt ciasno.


Podejrzewam, że filtr wewnętrzny może jak najbardziej zostać, ponieważ nie spotkałem jeszcze takiego, który poradziłby sobie z metabolizmem żółwi. Napisz tylko jaki to model.


Zamiast profilu wybierz akwarium proste, ponieważ: pokrywa, szafka, oraz sam zbiornik są tańsze; przy tych samych wymiarach akwarium proste ma większą powierzchnie dna, a także pojemnośc; po pewnym czasie akwarium proste może obrucić :)

Opublikowano
3 sztuki i po ok. 6 latach musiałem je oddać w dobre ręce, ponieważ u mnie w akwarium było dla nich już zbyt ciasno.


Czy Twoje czerwonolice mialy 80cm dl ? jesli nie, to spokojnie zmieszcza sie w 112l - tracisz wiare w ludzi AS.

Opublikowano

Przeczytaj dokładnie FAQ i przejżyj odpowiednie działy forum - odpowiedzi na wszystkie Twoje pytania są tam zawarte.

A tak moim zdaniem, to:

1.Tego filtra, który pokazałeś nie znam. Filtr zewnętrzny do 200 l. może być np. Eheim 2224 (ja go mam u siebie i jestem bardzo zadowolony), albo 2226, możesz też zaszaleć i wziąć 2228, gdybyś kiedyś chciał większe akwa, z innych to np. Atman (seria CF).

2.Grzałka 150W wystarczy.

3.Napisz, jaki masz ten filtr wewnętrzny po żółwiach. Do 200 l akwa najlepiej taki z przepływem z 1000-1500 l/h.

4.Taka szafka da rade.

Opublikowano

Wiem,że byłoby to zbyt piękne ale...nic na siłę.Zbierz się w sobie, wstrzymaj bóle,zaoszczędź trochę więcej kasy i kup od razu większe akwarium. Masz wtedy 10x więcej możliwości doboru gatunków, mniej problemów i więcej satysfakcji. W tym czasie przygotuj się merytorycznie,wybierz jakieś fajne gatunki dla siebie, i ciesz się z malawi. Z tym co masz wybór obsady masz ograniczony do kilku rybek a gatunki do wyboru można policzyć na palcach jednej ręki zasłużonego pracownika tartaku.

Z nie-malawi polecam do tej 112 tanganikańskie muszlowce .

Opublikowano

A więc po kolei:

czester_ - czytałem faq i kilkanaście postów

aqua skalar - no niestety tak było; Aż takie duże nie urosły najwidoczniej małe akwarium doprowadziło do skarłowacenia. Byłem jeszcze dzieckiem i wszystko musiałem kupować za własne pieniądze więc lekko nie było a oddać ich też nie miałem gdzie. PS: Ciężko było z tą filtracją ;]

nabe - nie mam miejsca na większe akwarium już te 200l ledwo co się zmieści. Nie mam jakiś specjalnych wygórowanych preferencji co do rybek. Saulosi zdecydowanie mi wystarczą.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
Wiem,że byłoby to zbyt piękne ale...nic na siłę.Zbierz się w sobie, wstrzymaj bóle,zaoszczędź trochę więcej kasy i kup od razu większe akwarium.

Naprawdę cenna rada. Ja kupiłem 200 L i już żałuję, chociażby z tego powodu, że nie mogę sobie pozwolić na taką obsadę jaką bym chciał.

Co do filtra zewnętrznego to mam Fluvala 205.

W zupełności starcza mi też grzałka 100W (drugą kupiłem i leży w szafce, bo okazało się że nie jest potrzebna) pomimo, że w domu temperatura waha się pomiędzy 19 a 21 stopni.

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Z szafka bedzie zmiana planów:

Jesli moja komoda (po wzmocnieniach) wytrzyma zbiornik 240l to bedzie wieksze akwarium.


Da rade jakos wzmocnić tą komode by wytrzymała zbiornik 240l?

1_c667a85dee86.jpg

2_c667a85dee86.jpg

Opublikowano

Musi mieć pełne plecy. Teraz zamawiałem dla kumpla szafkę na 240l. z drzwiami przesuwnymi, gdyż żadna z firm na rynku nie podjęła się drzwi przesuwnych. Paranoja - masówa jak rzadko.Wracając do twej komody to jeżeli będą min.4 punkty podparcia i pełne plecy to możesz stawiać.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.