Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ale hodując pyszczaki w 112l, można po jakimś czasie zmienić akwarium na większe i pozostać przy pyszczakach a hodując jakieś pielęgniczki po zwiększeniu akwarium często zostawia się pielęgniczki.

Więc zacząć hodowlę pyszczaków moim zdaniem można w 112l akwarium z saulosi 1+4 np

Opublikowano

Bez sensu, zmieniając akwa przecież nie wyrzucasz starego (a może?) a cały czas mowa jest o trzymaniu pyśków prawda?. Dla pyszczaków kupuje się akwarium największe możliwe a nie najmniejsze jakie tylko można gdzie zaczyna to już tracić sens. 4 ryby,skazując się na jeden gatunek a ryby na ciasnotę.Ale można już się pochwalić, że miało się malawik.

Opublikowano
Dla pyszczaków kupuje się akwarium największe możliwe a nie najmniejsze jakie tylko można gdzie zaczyna to już tracić sens.


Wydaje się to bardzo proste i logiczne.

Pyszczaki w 112 mają takie same dobre warunki jak bojownik w kuli 5-litrowej.

Przeżyją.

Mając bojownika w 5-litrowej kuli, mamy zwierzątko. Jest miło i sympatycznie.

No, a przecież nie każdego stać na 54 litry z filtrem, czasem ma się miejsca tylko trochę na biurku... nie możecie nikogo skazywać na brak zwierzątka.


Przecież jest szansa, że jak będzie okazja to kulę zamieni się na jakieś akwarium...

Opublikowano

Też zaczynałem od 112l z saulosi.

Teraz pływa w 112l gromadka młodych saulosi F1 i czeka na większe akwarium :wink:

Pyszczak dorosłe rozmiary i siłą największą dysponuje w wieku ok.2lat-3lat?(dobrze pisze?)

Więc myślę,że na odchowanie młodych ryb 112l starczy spokojnie,a w tym czasie jest czas na postawienie większego akwarium.

Opublikowano

To może ustalmy, że można zacząć hodowlę pyszczaków od 54 litrów i będzie wszystko oki- przecież można w takim akwa trzymać inkubującą samice- no nie?


Pyszczak dorosłe rozmiary i siłą największą dysponuje w wieku ok.2lat-3lat?(dobrze pisze?)

To zależy.

W dobrych warunkach- dużo pożywienia, przy dobrej jakości wody- niskie NO#- duże relatywnie zbiorniki, małych ilościach inkubacji etc- duże stado jednego gatunku, osiąga normalne, docelowe rozmiary w kilka miesięcy, uwzględniając małe gatunki z MBUNY. Ale faktycznie, w 112 może to trwać i dwa lata, a wielkość i jakość ryb oczywiście nie będzie taka sama jak w akwarium 500 litrów.


Nabe napisał całą prawdę, a teraz możemy sobie poteoretyzować, pogdybać i subiektywnie ocenić rzeczywistość.


Ja przyznam się szczerze- pielęgniczek nie trzymałabym a 112. Mam na to 300 litrów.

Opublikowano

A ja ze swojej strony dodam tylko, ze autorka tego tematu nic nie wspomniala o zakupie wiekszego akwarium. Chociaz czesto zdarza sie, ze ludzie deklaruja na forum zakup wiekszego akwarium, a pozniej nic z tego nie wychodzi.

Opublikowano
A ja ze swojej strony dodam tylko, ze autorka tego tematu nic nie wspomniala o zakupie wiekszego akwarium. Chociaz czesto zdarza sie, ze ludzie deklaruja na forum zakup wiekszego akwarium, a pozniej nic z tego nie wychodzi.


Dokładnie. Pisanie o 112 litrach jako o akwarium na początek jest tylko usprawiedliwianiem się przed samym sobą i zaklinaniem rzeczywistości. Skoro akwarium ma być tylko na start na podchowanie rybek, to po co takie duże? Wystarczy 50 litrów. Ci co zmieniają potem na większe - chwała im za to ;) Ale tym co mówią, że 80x30 wystarcza dla pyszczaków, gratuluje gloryfikacji bylejakości.

Opublikowano

Forum generalnie toleruje akwarium o długości dna 80cm (czyli osławiona 112) ale jest to złe podejście. Akwarium to nie tylko powierzchnia dna ale też jakość wody, liczba kryjówek itp. Owszem wielu z nas zaczynało od 112 ale wszyscy którzy mają ten etap za sobą za oczywiste będą uważać że nie jest to dobry pomysł. Dla wielu początkujacych osób czystą abstrakcją jest posiadanie zbiornika 240, 300 czy 500 l. Ale to nie znaczy,że forum jakby nie patrzeć, MIŁOŚNIKÓW Malawi ma takich zbiorników nie zalecać jako właściwych. Jeżeli przychodzi do mnie pacjent i trzeba mu podać antybiotyk to nie mówimy właścicielowi: "W sumie to powinien Pan podawać to co 8h ale ponieważ ma pan pracę, małe dziecko, ciekawy program w telewizji etc. to niech pan poda co drugi dzień 3 tabl na raz i wyjdzie na to samo." Pewne rzeczy trzeba robić albo dobrze albo wcale. Jeżeli komuś będzie odpowiadał (czysto estetycznie) widok czterech ośmiocentymetrowych ryb w akwarium 112l to na pewno nie będzie cierpiał po zmianie ich na gupiki czy mieczyki.

Opublikowano

Mysle, że mamy do czynienia z dwoma problemami. Ważkimi problemami.

Pierwszy- to tajemniczy wujek, który ma tajemnicza hodowle w piwnicy, tam ma kilka tysięcy litrów i karmi pyszczaki kulkami proteinowymi ze sklepu wędkarskiego i wie... tzw. jest WIEDZĄCY.

Od razu wyjaśniam TAK TO TEN SAM WUJEK- od nieużywania opon zimowych, nie mycia zębów (bo się psują od tego), zdrowej diety, polityki, gwarancjo na buty etc. Z Wujkiem można spotkać się przy okazji rożnych problemów. Wiedza wujka to tzw. wiedza alternatywna, stojąca w opozycji do wiedzy naukowej.


Drugi- to tzw. chcica. Jak to się objawia hmmm kupujemy mianowicie konika na biegunach, kozaki marki Dajczman (ofkors tzw. oficerki), ciupagę w Zakopanem i stajemy się piewcą sarmatyzmu. Musimy się oczywiście swoja nowo zdobytą wiedzą z kimś podzielić. W związku z tym, że nie chcą na s słuchać w szkółce jeździeckiej, na imprezach siedemnastkowych i w Sokółce, robimy to na forach. A! Możemy wreszcie wykonywać magiczną czynność- DORADZAMY, a dzięki temu rośniemy. Co prawda nie jesteśmy w stanie nikomu pomóc realnie, niewiele mamy i niewiele wiemy... no ale jakie to ma znaczenie? Kiedyś wymienimy przecież ciupagę na czeczugę lub inszą ordynkę, sprawimy sobie kontusz... będzie dobrze, a co ważne- każdy tak może.

Opublikowano
Mysle, że mamy do czynienia z dwoma problemami. Ważkimi problemami.

Pierwszy- to tajemniczy wujek, który ma tajemnicza hodowle w piwnicy, tam ma kilka tysięcy litrów i karmi pyszczaki kulkami proteinowymi ze sklepu wędkarskiego i wie... tzw. jest WIEDZĄCY.

Od razu wyjaśniam TAK TO TEN SAM WUJEK- od nieużywania opon zimowych, nie mycia zębów (bo się psują od tego), zdrowej diety, polityki, gwarancjo na buty etc. Z Wujkiem można spotkać się przy okazji rożnych problemów. Wiedza wujka to tzw. wiedza alternatywna, stojąca w opozycji do wiedzy naukowej.



To może podam przykład: Akwarium 100l obsada Aulonocara baenschi 1+3 lub para Aulonocara jacobfreibergi.


I teraz tak jeśli przeczytałem to w książce autora bardzo poważanego jeśli chodzi o wiedzę na temat pyszczaków i założę takie akwarium z taką obsadą to będę tym WUJKIEM? Nie wydaje mi się.

Poprostu stosuję się do zaleceń ludzi którzy coś wiedzą na ten temat i nie wydaje mi się bym robił jakiś błąd.

Oczywiście nie neguję tu wiedzy forumowiczów, ale trzeba zwrócić uwagę też na to z czego (jakiego źródła ludzie czerpią wiedzę).


Osobiście jeśli chodzi o mnie nie założył bym akwarium 100l z żadnym gatunkiem pyszczaka, ale jak to napisał Sławek nie skreślajmy ludzi którzy takie akwaria zakładają. Za jakiś czas przekonają się, że to wielki niewypał i takie akwarium jest nudne (bo co się możne dziać w szkle gdzie pływają dwie ryby.


Poza tym zauważyłem, że to wszystko się zmienia 6 lat temu na tym forum do mojego 375l akwarium polecano mi taką obsadę:

M. estherae "red-red" 1+4

P. socolofi 1+4

L. sp.hongi 1+4

L. caeruleus "yellow" 1+4

L. trewavasae "OB" 1+4

Dzisiaj jest to nie do pomyślenia. Ale teraz chyba będę WUJKIEM i powiem tak te ryby nigdy mi nie chorowały i regularnie przystępowały do tarła i co ważne osiągnęły normalne wymiary.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.