Skocz do zawartości

Zmiana parametrów wody RO wraz z upływem czasu


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

Ogólnie wiadomo, że wysoka twardość węglanowa działa jako bufor utrzymujący stałą wartość pH.

Natomiast przy niskich poziomach kH (2-3) następuje (może nastąpić?) spadek wartości pH.

I tu moje pytanie: czy istnieje jakaś zależność (wzór) określająca zmianę wartości pH w jednostce czasu przy stałym kH?


Konkretnie interesuje mnie czy można obliczyć np. po jakim czasie woda o pH10 osiągnie wartość pH8,2 przy założeniu, że kH tej wody wynosi 2 stopnie? . Z założenia do wody nie dodajemy żadnych środków.


Zmieniłem tytuł na bardziej adekwatny - mutra

Opublikowano

pH ma tendencje do wahania się - na pewno w cyklach noc/dzień zwłaszcza jak w baniaku jest trochę zielonego. W Twoim przykładzie pH będzie spadało, ale obliczenie tego jest raczej niemożliwe ze względu na zbyt wiele czynników które mają na to wpływ. Chociażby obecność roślin, zmiany natężenia azotanów, wymiana gazowa z otoczeniem, działanie skał i złoży filtracyjnych.

Bufor jest właśnie po to żeby to pH utrzymać, inaczej spada do pewnego poziomu (w końcu stałego - zależnego od środowiska) jednak dla naszych celów jest to poziom z reguły zbyt niski.

Opublikowano

OK. Rozumiem możliwość zmian pH w zbiorniku ( azotany, CO2, glony itd). Mnie natomiast chodzi o wodę po RO przepuszczoną przez mineralizator, gdzie jedynym czynnikiem mogącym wpłynąć na zmianę wartości pH jest chyba tylko wymiana gazowa z otoczeniem.(woda na czas testów jest w pojemniku z tworzywa)

Nie mogę zrozumieć, dlaczego woda zaraz po filtracji ma pH sporo powyżej 9, po 12 godzinach 8,6-8,8, a po 30 godzinach ~8 :?:

Twardość węglanowa przy wszystkich pomiarach wynosiła 2,6-2,9.

Może właśnie niskie kH ma wpływ na niedokładność pomiaru pH? Może przed pomiarem powinienem podnieść twardość do odpowiedniego poziomu?

Swoją drogą pH powyżej 9 to chyba trochę dużo.

Opublikowano

twardość nie ma wpływu na pomiar pH. Jedyne co mi przychodzi do głowy to zmiana twardości niestałej.


Czy mierzysz co jakiś czas zarówno pH jak i kH, bo kH to twardość węglanowa czyli niestała, a ona zmienia się wraz z temperaturą wody. Przez osmozę przepuszczasz wodę zimną, która ogrzewając się powoduje wytrącanie węglanów więc zmianę ilości wapnia w wodzie a co za tym idzie woda robi się kwaśniejsza.

Opublikowano

Tak, za każdym razem mierzę zarówno pH jak i kH. Zmiany kH są minimalne. Jak napisałem w przeciągu ~30 godzin jest to różnica rzędu 0,3 stopnia (2,6-2,9).

Zrobiłem jeszcze jeden pomiar. Po godzinie od zakończenia filtracji podniosłem twardość węglanową do ~14dkH.

Po następnej godzinie zmierzyłem pH, spadło z poziomu powyżej 9 do ~8,6-8,8. :?:

Teraz to już nic nie rozumiem :evil:

Opublikowano

woda po mineralizatorze jest jeszcze niestabilna - rozpuszczone związki reagują jeszcze ze sobą.

Jak pisałem, że samo z siebie jest niemożliwe - i to wciąż jest prawda. Tyle że dotyczy to wody stabilnej.

Dodawanie do wody czegokolwiek - np. rozpuszczenie soli - przyjęło się mierzyć parametry dopiero po conajmniej 24 h. A mineralizator działa na tej zasadzie - rozpuszcza określone sole. Do tego czasu poszczególne sole wchodza ze sobą w reakcje.

własciwym byłoby mierzenie nie tylko pH czy kH, bo tu zwykłe testy są zbyt niedokładne. Jesli wykazujesz zmiany o 0,3 to masz chyba pH-metr ? I to nie jest mało, bo niezapominaj że pH to skala logarytminczna - zmiana pH o 1 to oznacza zmianę steżenie 10 krotnie, czyli zmiana pH o 2 stopnie to oznacza 100 krotne zwiększenie/zmniejszenie ilości zasad lub kwasów.


Gdybyś posiadał miernik przewodnosci elektrolitycznej - to móglby wykazać pewne zmiany, któryhc nie zawsze wykaże pomiar kH.


Aha, naczynie z tą wodą trzymasz szczelnie zamknięte czy ma kontakt z powietrzem ? Jesli z powietrzem, to przychodzi mi tylko jedno do glowy - CO2


ale biorąc pod uwagę iż zmiana nastąpiła i przy kH 2 i kH14, to winny będzie mineralizator - a dokładnie sposób mineralizacji wody.



Zrób inaczej: zbadaj wodę po mineralizatorze nie od razu i 24h po mineralizatorze a conajmniej 24 h po mineralizatorze a następnie po 48 i 72 godzinach. Tutaj zmiany powinny być niezauważalne albo nie przekroczyć 0,2

Opublikowano

Dzięki. Zrobię jak radzisz, rozłożę pomiary w czasie.

A póżniej.......z pewnością powrócę do tematu :mrgreen:


PS używam testu Salifert'a, jest dość szczegółowy.

Opublikowano

Zgodnie z zaleceniem Nuroslawa dokonałem kolejnych pomiarów. Pomiary zrobiłem w dość dużych odstępach czasowych, teraz zdecydowanie widać spadek wartości pH.

Niestety nie posiadam miernika przewodności elektrolitycznej, ale przy okazji sprawdziłem za pomocą miernika TDS poziom substancji rozpuszczonych w wodzie po mineralizacji.

Wyniki wyglądają następująco:


Woda po mineralizacji(bez podnoszenia twardości węglanowej)

po 1 godz. pH pow.9 1,6dkH 44ppm


po 24 godz. pH 8,2-8,4 1,2dkH 29ppm


po48 godz. pH 7,2-7,4 1,0dkH 20ppm


Woda po mineralizacji i podniesieniu kH utrzymuje stałe parametry w przeciągu całego okresu (48godz.)


pH8,7

14,4dkH

264ppm


Próbki wody do testów znajdują się w otwartych 10 litrowych pojemnikach z tworzywa. Temperatura jest stała.

Czyżby wymiana gazowa z otoczeniem spowodowała tak znaczny spadek wartości pH w tym czasie?


A teraz do sedna. Chcę używać tej wody do podmian i tu mam pytanie. Czy mogę używać tej wody po mineralizacji od razu podnosząc tylko kH, czy jednak odczekać np. 24 godziny. W zbiornikach wartość pH wynosi 8,4.


PS Z rozpędu przetestowałem dwa gatunki wody mineralnej (pierwszy to ten dla którego producentów "prawie robi wielką różnicę", drugi natomiast jest używany przez pilotów wojskowych latających na F16) pH obydwu 7 natomiast twardości się znacznie różnią. W pierwszym przypadku jest to 8,3dkH, natomiast twardość węglanowa wody dla pilotów jest zdecydowanie wyższa i wynosi grubo ponad 16dkH (do tylu mam skalę) :mrgreen:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Pseudotropheus socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
    • Te zatrzaski wytrzymały u mnie kilka lat. Jedynie trzeba trochę więcej przestrzeni aby je odpiąć/zapiąć. Do tego bardzo mały pobór prądu.   🍻
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.