Skocz do zawartości

Wakacje


fhuzbych

Rekomendowane odpowiedzi

Mogą nastąpić gorsze rzeczy niż głodówka - przykład:

http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?f=28&t=3431&hilit=kisor+wakacje

Jest tam też trochę rad "co robić".


Przed wyjazdem czyścisz filtry i nie używasz wypełnień które szybko się zapychają (szczególnie w kubełku), np.prefiltr który się nie zapcha, albo w ogóle bez niego.

Zostawić ryby 2 tyg. bez karmienia miałbym jednak opory - podstawa to osoba która zrozumie co do niej mówisz i że ryby to nie tuczniki, przygotowane jednorazowe porcje (zapakowane np. w folie spożywczą) i chyba lepiej schować inne pokarmy, żeby kogoś jednak pyszczaki nie przekonały że te pół puszki potrzebują.

Do mnie w czasie tych dwóch tyg. 2-3 razy ktoś wpadnie.


Niech mnie ktoś poprawi, ale wydaje mi się, że mięsożercy wytrzymają mniej bez karmienia? (szybciej chudną)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również niebawem planuję dwa, a może nawet trzy tygodnie urlopu. Moje akwa funkcjonuje od dwóch miesiący, więc glony dopiero zaczynają się pojawiać i na taki czas ryb samych sobie bym nie zostawił - zwłaszcza, że są jeszcze młode (mają od 4 do 6 miesięcy). Zaopatrzyłem się w kilkanaście małych plastikowych pojemniczków z przykrywkami (kupionych w aptece), w których przygotuję odpowiednie porcje pokarmu. Do mnie akurat co dzień, albo max co dwa dni, będzie wpadał teściu, którego już odpowiednio przeszkoliłem. Co do pokarmów, to przygotuję tylko takie, których nie trzeba przed podaniem manaczać tj.: spirulinę flakes (osi), cichlid flakes (osi), premium cichlid (naturefood), żeby teściu mógł je bezpośrednio wrzucic do akwa i tyle. Pozdrawiam i życzę przemyslanych wyborów wakacyjnych opiekunów dla Waszych pysi, a co się z tym wiąże dla Was - spokojnych urlopów :)

fhuzbych - masz młode ryby, więc może znajdź kogoś zaufanego, kto co 2-3 dni je nakarmi i podleje Ci kwiatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

To tylko mu dziękować. Mnie raz tylko od piątku do poniedziałku nie było, znaczy zawsze tak wyjeżdżam, ale ten jeden był pechowy. Zawsze mówię, że mają nie karmić ryb ani nic nie ruszać. Wracam woda zielona, jeden wielki glon, ryby wielkie brzuchy, a na pokrywie jeszcze resztki pokarmu. Pytam już taka wściekła kto karmił ryby? Odpowiedź: nikt... hehe. Od tego czasu sypię mamie do woreczków :) Ale się znowu dowiedziałam, że to wysypuje do śmietnika, bo się jej źle z tego wyciąga , to jej pokazałam ile ma sypać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.