Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To weź sobie do ręki czasopisemko "akwarium" (?) i cofnij się wstecz o 20-30 lat.

Zaręczam że zdziwisz się poziomem wiedzy.

I uśmeich skutecznie ci zgaśnie , jak sądze na zawsze :D

Opublikowano

Uśmiech mi nie zgaśnie po pogodny facet jestem :D i nie miałem i nie mam zamiaru z tobą polemizować bo nie miałem nigdy bezpośrednio styczności ani z jednym ani z drugim paskudztwem nawet 30 lat temu jako nastoletni chłopak który zaczynał "zabawę" w akwarystykę i oby tak zostało :D

Opublikowano
To weź sobie do ręki czasopisemko "akwarium" (?) i cofnij się wstecz o 20-30 lat.

Zaręczam że zdziwisz się poziomem wiedzy


No to rewelacja, normalnie Amerykę odkryłeś


Miało już nie być spamowania, więc pora zakończyć tą bezsensowną dyskusję

Opublikowano
Tak się cofnę wstecz żeby coś Wam uzmysłowić na koniec : drzewiej ani się nie słyszało magicznego słowa "bloat" ani nie straszyło widmo sinicowe.



Ani nic dawniej nie bylo o ptasiej grypie , ani o świnskiej grypie , nawet taka znana dziś choroba jak AIDS (ktora też jest zestawem dolegliwości , powodowanym przez wirusa HIV)

pojawila sie ~~ ze 30 lat temu...

Opublikowano

W czasach w których uczestnicy tej dyskusji sypali sobie piasek na głowy w piaskownicy, ludzie zajmujący się akwarystyką dokonywali co jakiś czas rytuału wyciągania wszystkiego sprzętu, filtrów gąbkowych, grzałek solnych a może i kaskad produkcji rosyjskiej, tudzież dekoracji z ramowego najczęściej baniaka, szorowania namiętnie pod kranem i w praktyce restartu systemu od nowa. A że mimo tych pełnych poświęcenia wysiłków ryby czasem zapadały na zdrowiu, cóż - pokiwali smutno głowami, takie ryzyko :) Za to sinic nikt nie doczekał i nie słyszał o takim zjawisku.

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Po miesiącu podsumuję rozwiązanie tych moich problemów ;)


Za radą @Mutra , zastosowałem leczenie jedno po drugim (bo niestety sinice nie odpuszczały)


Opierając się na artykule o Bloat , zastosowałem tylko metronidazol i już w czasie kuracji

wszystkie chore rybki odzyskały zdrowie i tak jest do dziś.

Na szczęście jeden antybiotyk okazał się wystarczający.

Niestety sinice pojawiały się nadal i ciągle NO3 było na niewykrywalnym poziomie przy niewykrywalnym NH3/4 i NO2.

Więc zastosowałem Erytromycynę przez 8 dni , podawałem ją na noc dodatkowo zaciemniając

kocem , bo noce mamy teraz krótkie , ale jako że zaciemnienie ma chronić antybiotyk przed

światłem to zaciemnienie stosowałem tylko do ok.15,00.

Po kuracji sinice zniknęły (już ok 14 dni spokój , a pojawiały się po 3 dniach od odsysania)

Pojawiło mi się też zaginione NO3 , pozwoliłem mu wzrosnąć do ponad 25.

Teraz będę starał się utrzymywać no3 pomiędzy 10 - 25 ,

by znowu nie stworzyć sinicą warunków do rozkwitu ;)


Gdybym dalej zastanawiał się , czy choroba to Bloat czy nie i

sinice , czy to one czy może coś innego ,

to prawdopodobnie nie miał bym już większości rybci a akwarium porosło

by zapewne sinicami...

Usuwając je wcześniej mechanicznie usunąłem 50% piasku...

teraz pewnie miałbym już styropian na dnie ;P

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.