Skocz do zawartości

Czy możliwe jest Malawi bez glonów ?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Było pytanie o pokarm: Karmię płatkami Tropicala (6 różnych puszek) plus czasami mrożone mięsko (nie wiem jak to się nazywa, takie czerwone, krótkie glizdy z Ukrainy).


Było pytanie jakie mam ryby: Gatunków nie wymienię, to nieistotne. Cztery podstawowe gatunki Mbuna dla amatorów, w różnych kolorach, razem jakieś 50 ryb w 240 litrach.



I to IMO jest przyczyną problemu: Pokarmy tropicala zazwyczaj są bogate w fosfor (szczególnie te tańsze) podobnie mrożonki. 5l wody na rybę to za mało. Pomijając kwestie oczywiste, takie zagęszczenie bankowo skutkuje kiepskimi parametrami (lub przy odpowiedniej filtracji ich skokami) A to prosta droga do zakwitu.

Opublikowano

Po części sobie odpowiedziałeś

Było pytanie o pokarm: Karmię płatkami Tropicala (6 różnych puszek) plus czasami mrożone mięsko (nie wiem jak to się nazywa, takie czerwone, krótkie glizdy z Ukrainy).


Było pytanie jakie mam ryby: Gatunków nie wymienię, to nieistotne. Cztery podstawowe gatunki Mbuna dla amatorów, w różnych kolorach, razem jakieś 50 ryb w 240 litrach.


Te 50 ryb nieźle ci musi nawozić :wink: a pokarmy tropicala jeszcze temu pomagają.

A w celu przyhamowania wzrostu glonów potraktowałem wszystkie kamienie najpierw odplamiaczem ACE a później perhydrolem.

Zlikwidowałeś efekt nie przyczynę


Mutra wstrzeliliśmy się w tym samym czasie :)

Opublikowano

Dziękuję za fachowe odpowiedzi. W sumie identyczne :-)


Owszem, ta ilość ryb musi nieźle nawozić, dajemy sobie z tym radę. Tutaj mała korekta, nieco się omsknąłem z oszacowaniem ich ilości, obecnie jest ich około 30 sztuk. Wcześniej, faktycznie było coś koło 50. M. estherae (1+4), L. caeruleus (2+3), I. sprengerae (1+4), P. socolofi (15 sztuk na wychowie).


Proszę o wyjaśnienie wpływu zagęszczenia ryb na kiepskie parametry wody (przy ODPOWIEDNIEJ filtracji), bo chyba nie jestem obyty w temacie.


Druga sprawa: nie spotkałem się z negatywnymi opiniami na temat pokarmów Tropicala (dlatego je stosuję). Proszę o jakieś uzasadnienie lub linki do jakichś materiałów plus o poradę którego producenta pokarmy zalecacie stosować.


Trzecia sprawa: Tak, stosując chemię zlikwidowałem efekt, a nie przyczynę. Mam tego świadomość, to było zamierzone działanie. Mam nadzieję, że teraz kamienie zarosną wyłącznie "mchem", do tej pory były na nich ślady po okrzemkach, jakichś wcześniejszych brunatnych glonach, wyglądało to nieciekawie. A przyczyny nie mam zamiaru likwidować, jedynie ją nieco przyhamować :-)


Maciek

Opublikowano

Proszę o wyjaśnienie wpływu zagęszczenia ryb na kiepskie parametry wody (przy ODPOWIEDNIEJ filtracji), bo chyba nie jestem obyty w temacie.



Dobre parametry to znaczy to co mierzysz czyli NO2 i No3 to nie jest wszystko co wchodzi w skład rybich odchodów :wink: jest tam jeszcze wiele innych związków nie szkodliwych dla ryb ale mogących wpływać odżywczo na glony :)


Druga sprawa: nie spotkałem się z negatywnymi opiniami na temat pokarmów Tropicala (dlatego je stosuję). Proszę o jakieś uzasadnienie lub linki do jakichś materiałów plus o poradę którego producenta pokarmy zalecacie stosować.

Pokarmy nie są ani złe ani dobre ale jak pisał mutra zawierają sporo fosforanów sprzyjających rozwojowi glonów.


Osobiście polecam

"Pokarmy Naturefood® są produkowane jako ekstrudaty. Wysokiej jakości naturalne surowce są preparowane w niskich temperaturach. Przez tę szczególną technologię naturalne składniki budulcowe komórek i witaminy nie ulegają zniszczeniu. Ponadto witaminy, makro i mikroelemety są uzupełniane w końcowym etapie produkcji. Tak zbilansowane pokarmy pozwalają rybom na zdobycie niezbędnej do życia energii, co przypomina ich naturalne sposoby odżywiania. Ryby zjadając zbilansowane pokarmy są mniej obciążone procesami metabolicznymi, a nadmierne ilości związków azotu i fosforu nie zanieczyszczają wody w akwarium. Produktów Naturefood® należy używać w mniejszej jednorazowej ilości niż innych pokarmów, czego właśnie trzeba się nauczyćJ. Jednorazowa dawka Naturefood® powinna być połową ilości jakiej używasz zwykle karmiąc innymi pokarmami. Pokarmy Naturefood® podnoszą naturalną odporność ryb."

Opublikowano

Eljot, dzięki za odpowiedź.


Zdaję sobie sprawę z tego, że woda cechuje się WIELOMA parametrami, a ja mierzę tylko te najbardziej podstawowe. Doczytałem się również (w międzyczasie, czekając na Twą odpowiedź), że fosfor ma spory wpływ na porost glonów. Doczytałem się również, że ceny PORZĄDNYCH testów są zaporowe dla przeciętnego zjadacza glonów (tfu! miało być - malawisty amatora). Wydatek na testy rzędu kilkuset złotych jest dla mnie nieosiągalny. No dobrze. Jeżeli jednak założymy, że mam w wodzie za dużo fosforu, to jakie powinienem przedsięwziąć kroki profilaktyczne (bądź lecznicze), żeby go ograniczyć, poza zmianą karmy na zawierającą mniej fosforu.


Faktycznie, najprawdopodobniej stosuję tą "tanią" karmę Tropicala, bo zaskoczony byłem niskością jej ceny. Kupiłem sześć puszek po założeniu akwarium, a więc niecały rok temu, za... niewiele. Do tej pory zużyłem z każdej około pół puszki. Buszując jednak po różnych serwisach sprzedażnych nie znalazłem nic innego, droższego, produkcji Tropicala. Proszę naprowadź mnie na jakieś właściwe linki, albo chociaż podaj, czego szukać.


Zacytowałeś wiele pięknych zdań na temat Naturefood. Albo zeskanowałeś je z puszeczki, albo przytoczyłeś z ich strony :-) (stawiam na to drugie). To było na prawdę wiele pięknych zdań zachwalających ten produkt. Równie wiele podobnych zdań można znaleźć na puszkach innych producentów. Nie podziałały one na mnie :-) Tak więc proszę w dwóch słowach, dla słabszych, o co chodzi z tym Naturefood, w czym są lepsze? Bo ja się przecież nie znam, a Ty masz mnie nauczyć. Poza tym Naturefood nie występuje na serwisach sprzedażnych. A skoro tam nie występuje, to z całą pewnością również nie wystąpi w moich lokalnych sklepach zoologicznych. Proszę o wskazówkę, skąd to można pozyskać. Albo chociaż najpierw poczytać o cenach, bo obawiam się, że będą również zaporowe dla przeciętnego.... no wiesz kogo.


A na koniec zagadka przyrodnicza :-) Znajomy, jakieś dwa miesiące później ode mnie, również uruchomił Malawi. Czyli jego Malawi ma jakieś pół roku. Do tej pory nie wystąpiły w jego zbiorniku nawet okrzemki, ani żadne inne glony. Kamienie, szyby, piasek są nadal w stanie wizualnym fabrycznym. A pyszczaki żyją, mnożą się, więc chyba im dobrze. Da się to jakoś fachowo wytłumaczyć? (nawiasem mówiąc, uruchomił to całe 300-litrowe Malawi inwestując całe 307zł, wliczając szafkę i kubełek. Może kiedyś o tym książkę napiszę. Albo chociaż rozdział na forum. A to 7zł ponad wyznaczony próg 300zł to koszt zakupu keramzytu w Castoramie)


Maciek

Opublikowano
Albo zeskanowałeś je z puszeczki, albo przytoczyłeś z ich strony :-) (stawiam na to drugie)

Dobrze stawiasz :) natomiast produkt sprawdziły moje ryby organoleptycznie :wink:

Największą jego zaletą jest moim zdaniem wysoka przyswajalność czyli mniej sypiesz mniej kup a co za tym idzie mniej nawozu :)

Kupić możesz choćby tu cena zważywszy że sypiesz połowę wcale nie zaporowa :wink:

http://sklepmalawi.eu/


Jeżeli jednak założymy, że mam w wodzie za dużo fosforu, to jakie powinienem przedsięwziąć kroki profilaktyczne (bądź lecznicze), żeby go ograniczyć, poza zmianą karmy na zawierającą mniej fosforu

Redukcja obsady, mądre głowy sprawdziły że max zagęszczenie to 15l wody na rybę i pewnie mają rację :) (mniej ryb mniej kup mniej fosforu :wink: )

Opublikowano
Proszę o wyjaśnienie wpływu zagęszczenia ryb na kiepskie parametry wody (przy ODPOWIEDNIEJ filtracji), bo chyba nie jestem obyty w temacie.
chodzi o to że nawet przy odpowiedniej filtracji, przy dużym zagęszczeniu obsady parametry mogą "skoczyć" do niepożądanej wysokości (np. po karmieniu) po prostu wody jest za mało żeby dostatecznie rozcieńczyć zanieczyszczenia do czasu aż filtry załatwią sprawę.


Co do testów na fosfor to faktycznie dobre testy kosztuja po 200 zł ale nawet zwykły JBL za 35zł da Ci pogląd na kwestię poziomu PO4 przed i po podmianie.


Co do tropicala to po prostu niektóre pokarmy tak mają. Płatkowane pokarmy tropicala mają dwie cechy które w Twoim przypadku mogą przyczyniać się do wzrostu glonów: bogate w fosfor białko z półproduktów oraz fakt że mają tendencje do kruszenia się. Podobnie mrożonki zawierają dużo fosforu.Stosunkowo mniej fosforu mają pokarmy typowo roślinne. Z tropicala np. spirulina 36 ma około 3%, Hikari chichild excel ma około 1%.


Trzecia sprawa: Tak, stosując chemię zlikwidowałem efekt, a nie przyczynę. Mam tego świadomość, to było zamierzone działanie. Mam nadzieję, że teraz kamienie zarosną wyłącznie "mchem", do tej pory były na nich ślady po okrzemkach, jakichś wcześniejszych brunatnych glonach, wyglądało to nieciekawie. A przyczyny nie mam zamiaru likwidować, jedynie ją nieco przyhamować

Bez manipulacji innymi czynnikami nie uda Ci się wyhodować "mchu" - warunki się nie zmieniły więc dalej glony które wyrosły bedą na uprzywilejowanej pozycji. Z mojego doświadczenia wynika że kluczowe (chociaż nie zawsze wystarczające) znaczenie ma poziom potasu, żelaza, fosforu i a w przypadku zależności zielone/brunatne również właściwy ruch wody i odpowiednie dla danej grupy KH

Opublikowano

Napisz jeszcze jakie masz oświetlenie bo z moich obserwacji wynika że ma to bardzo duże znaczenie.

Np. jak akwa wystawione jest na światło słoneczne to zielonych się nie pozbędziesz :)

Opublikowano

Kilka uwag ode mnie:

1) Ja składu pokarmów tak wnikliwie jak mutra nie analizuję. Z tropicala karmię pokarmem malawi oraz spiruliną, miałem też kiedyś spirulinę forte. Ryby jadły bardzo chętnie (choć to nie kryterium, bo pyski zjedzą wszystko, no prawie - suszonych dafni nie wcinają). Co ciekawe, w naprawdę dużym specjalistycznym sklepie akwarystycznym w Brukseli b. zachwalają spirulinę (forte też) Tropicala i polecają swoim klientom.


2) Duża ilość ryb może, ale nie musi powodować wzrostu glonów. Ja u siebie momentami miałem w 216 L oprócz docelowej obsady dorosłej ok. 40 sztuk narybku (do 5 - 6 cm), a poza kępkami zielonych i brunatnic, glony wcale nie rosły bujnie.


3) fosfor, potas i żelazo są ważne, ale to też nie musi być przyczyna. Próbowałem u siebie dodawać kompleksowe nawozy, dawać co tydzień żelazo i nic to nie pomagało.


4) oświetlenie. Eljot sugerował Maciejowi, że to ono może być sprawcą. Może, ale nie musi - jak pisałem wyżej u siebie dołożyłem świetlówkę = wzrost oświetlenia o 50% i wydłużyłem o godzinę czas oświetlenia, i nic...


Maciej być może odbierzesz to jako odpowiedź nie na temat, ale myślę, że to co napisałem powyżej tematu jednak dotyka. Konkluzja jest taka, że z glonami naprawdę nigdy nie wiadomo. Na forum akwa holenderskich masz ludzi, którzy mając gąszcz roślin wyższych walczą z inwazją glonów, na forum malawi masz ludzi, którzy nie mają roślin w ogóle, i o glony modlą się po kilka lat. Ja straciłem już nadzieję, na możliwość manipulowania wzrostem glonów. Nigdy nie wiadomo jakie w danym akwa się zalęgną, nie wiadomo jak będą rosły, etc.


Co do obmycia przez Ciebie skał wybielaczem, myślę, że wrócą te same glony które mmiałeś wcześniej, czyli i zielony mech i okrzemki. Swoją drogą to ciekawy eksperyment. Być może gdybyś zaczął stosować wodę do podmian z innego źródła mogłyby wyrosnąć inne glony? Być może zmiana świetlówek by tu pomogła? Być może dodawanie nawozu faktycznie? Ale gwarancji nie ma żadnej, bo może być tak, że nic poza okrzemkami Ci nie wyrośnie.

Opublikowano
Konkluzja jest taka, że z glonami naprawdę nigdy nie wiadomo. Na forum akwa holenderskich masz ludzi, którzy mając gąszcz roślin wyższych walczą z inwazją glonów, na forum malawi masz ludzi, którzy nie mają roślin w ogóle, i o glony modlą się po kilka lat. Ja straciłem już nadzieję, na możliwość manipulowania wzrostem glonów. Nigdy nie wiadomo jakie w danym akwa się zalęgną, nie wiadomo jak będą rosły, etc.

I tu się zgodzę w 100 % niestety tak to z nimi jest że nigdy do końca nie wiadomo co jest głównym czynnikiem ich nadmiaru lub braku :( w jednym akwa będzie to przerybienie w drugim oświetlenie a jeszcze innym skład kranówy :twisted:

U siebie zauważyłem takie zależności

Stare świetlówki i wysokie NO3 i KH spowodowało wysyp krasnorostów.

Oświetlanie Aqua Glo sprzyjało rozwojowi zielenic

a testowane oświetlenie diodowe w połączeniu z opti blue spowodowało spore zmniejszenie ich ilości.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.