Skocz do zawartości

Tetra Nitrate Minus Pearls


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

stosował ktoś ten wynalazek? producent zaleca umieszczanie w podłozu a ja sie zastanawiam czy mozna dodac to do kubełka. prosze o opinie osób które miały z tym styczność.

Opublikowano

Uzyj szukajki - na temat tego to się produkowałem już nie raz

Tu

viewtopic.php?f=25&t=3680&p=42133&hilit=Nitrate+Minus#p42133

i tu

viewtopic.php?f=25&t=3935&hilit=Nitrate+Minus

a ostatnio Tu

viewtopic.php?f=16&t=4263&start=30


tak jak pisałem w tych topicach umieszczanie w podłóżu zwłaszca luzem jest bez sensu - do kubła jak najbardziej

Opublikowano

Mars, jako, że masz większe doświadczenie z tym cudem, to zapytam...

Czy faktycznie jest sens wrzucania tego do kubła :?: O ile mi wiadomo jest to pożywka dla bakterii denitryfikacyjnych, a co by nie powiedzieć, te do rozwoju potrzebują czegoś więcej, niż odżywki - odpowiednich warunków, czyli m. in. niskiej zawartości tlenu w wodzie. W kuble z racji sporej cyrkulacji nie jest to raczej możliwe... Podstawowa kwestia, to na ile te kulki się rozpuszczają i czy stwarzają odpowiednie warunki tylko w swoim sąsiedztwie, czy też w całym akwarium :?:

Ja stosowałem to raz - jedyny obserwowalny gołym okiem efekt, to tworzenie się ciemnych stref w miejscach, gdzie zakopane były kulki. Wskazywałoby to, że Nitrate Minus działa tylko tam, gdzie faktycznie się znajduje...

Opublikowano

Mati ja z tym walczyłem w różnych konfiguracjach w róznych akwa a co najważniejsze przez bardzo dłuugo bo pierwszy raz to chyba zastosowałem coś koło czterech lat temu przy okazji denitryfikatora kiedy kiedy szukałem pozywki DIY i zaczynałem od alkoholu, kombinowałem z glukozą a na potem nadziałem się i na to.

Co do umieszczania w kuble to nawet jak miałem deni to wsadziłem to do kubła w takim siatkowym woreczku. Trafiło to do kubła bo deni w pełni funkcjonował i nie chciałem go rozbierać tylko po to aby pozywke wsypać toto do śroska. Do środka deni wsypał to niedawno imak, mam nadzieję że się podzieli obserwacjami niedługo. Jak moze pamietasz pozywka alkoholowa nie wypaliła a wręcz zaszkodziła, glukoza była nie najgorsza ale brak jakichkolwiek informacji na temat dawkowania powodował upierdliwość jak i fakt iz trzeba ja było dodawać praktycznie codziennie. NitratMinus zadowoliłmnie wtedy najbardziej bo raz że bezobsługowy a dwa relatywnie najlepiej wspomagał prace deni a co najwazniejsze to że zapewniał w miarę stabilność pracy.

Jak sie domyślam Ciebie bardziej interesuje zastosowanie tego jak deni nie ma.

Mati ja to też stosowałem i stosuje w akwariach bez deni bo tego dawno nie mam, w tym akwa z sumpem tez.

Wczesniej nigdy za duzo o tym nie pisałem bo to są bardziej moje odczucia, moje widzimise, poparte testami na NO3 które robie cały czas choć nie zawsze reguralnie tzn czasem to jest co tydzień a czasem miesiąc przerwy ale obserwuje to już od tych paru lat i trafia to u mnie wczęsniej lub później do każdego akwa.

Najpierw się odniose do Twoich pytań lub wniosków a potem pogdybam od siebie

- myślę ze za krótko toto uzywałeś i za szybko się zniecheciłeś.

- co do pytania o zasig działania i rozpuszczanie, to tak rozpuszca się toto całkowicie, ja kubły czyszczę nie za często i tak jak mnie natchnie po pól roku i czyszczę kubeł to już widac wyraźny ubytek kulek a jak tydzień temu postanowiłem wyczyścic kubeł dopiero po roku to w koszyku było full miejsca a po Nitrate został pusty woreczek, czyli rozpuściło się całkowicie

Tak więc kulki sie rozpuszcaja w kubełku i pozywka się rozprzestrzenia po całym akwa wraz z wodą

I tu ja mam taka swoja teorię, podpartą informacjami jaki tu i tam wyczytałem i sobie troche pokombinowałem. Pierwsza ważna rzecz to trzeba pamietac iz do denitryfikacji nie sa konieczne 100% warunki beztlenowe -bo te są generalnie szkodliwe -choc tak się przyjeło w mowie potocznej, do denitryfikacji wystarczą warunki z ograniczoną ilościa tlenu kiedy poziom nasysenia telnem spadnie poniżej określonego poziomu

- Wiec choćby piasek czy żwir jest przekopywany przez ryby, świderki, czy przez nas jest wzruszany podczas prac serwisowych odmulania itd, pozatym woda tak czy siak przez niego przenika, wolno ale przenika, bo w dobrze prowadzonym akwa przeciez stref beztlenowych kiedy smierdzi siarkowodorem i mamy czarny piach nie ma prawa być. Jest wysoce prawdopodobne iż w głębszych partiach piachu, żwiru warunki jeszcze nie beztlenowe ale już kiedy ilośc telnu jest ograniczona występują. Jeśli te warunki wystepują to ta pozywka wraz z woda tez tam przenika i dociera.

- Teoria druga mniej prawdopodobna ale mozliwa to że jednak warunki do denitryfikacji moga wystapić w kuble. Jest to stwierdzone doświadczalnie [nie przezemnie] że taka możliwość istanieje ale jest to trudne do uzyskania. Dal tego ja jestem zwolennikiem jak najlepszej ceramiki o dużej porowatości. Po prostu istnieje możliwosć iz nawet w kuble gdzie przepyw jest duży ale ceramika ma dobrę porowatość to cząstki wody wnikając w jej głąb przelatuja obok bakterii nitryfikacyjnych które zabierają telen i głeboko w tej ceramice moz etego telnu być niewiele pomimo że na wierzchu jest silny prąd dobrze natlenionej wody. z takimi samymi informacjami spotkałem się kiedys czytająć o węglu aktywnym tez tam wspomniano iz wenątrz bardzo porowatego węgla mimo ze nie jest wcale duzej granulacji do denitryfikacji może dojść. Oczywiscie w takich przypadkach powieżchnia zajmowana przez bakterie denitryfikacyjne jest bardzo mała wiec nie za duzo one przerobią

Ale przyjmując iz denitryfkacja zachodzi w podłożu i byćmoze cos tam dzieje się w filtrze to z jakąs denitryfikacja mamy do czynienia

Oczywiście nie jest ona na tyle duża aby załatwić problem NO3 w znaczącym stopniu. Po prostu dla mnie jest to zauwazalne jesli np pomoze mi zbic poziom NO3 o chocby 5 jednostek ... i tu wyszło szydło z worka ze jestem maniakiem ... bo dl amnie 5 jednostek NO3 to duzo. Aby nie było optymistycznie to myslę ze jak ktoś ma duży problem z NO3 i sobie z nim nie radzi kompletnei bo ma dworzez w akwa i przekarmia to sobie moze ten NitratMinus w ... wsadzić, tak samo zapewnienea producenta ze pozwala on utrzymać poziom NO3 w wysokości 40-50 [w domysle bez wzgledu na wszystko] to tez miedzy bajki wyślijmy, pomijając fakt iż dla mnie poziom 40-50 to katastrofa ekologiczna.

Po prostu dla mnie NitrateMinus jest niezłą pożywką dla deni i tam przynosi dobre efekty, w akwa ze standardowym systemem filtracji czyli bez deni bez hydroponiki, bez zywić pomaga zbić NO3 np z 20-15 jednostek na 15-10 dla mnie to dużo na tyle duzo iz to stosuje, dla kogoś kto ma NO3 w wysokości 40-50 to takiej róznicy nawet nie zauwazy.


Jak wspomiałem to używam tego we wszystkich trzech akwa jaki mam

-najmniejszego nie bede omawiał bo ono funkconyje od troche ponad roku a i ryby w nim w tym czasie rosły wiec i iliść zanieczyszczeń różna wiec nie ma o czym pisac a napewno nic wiarygodnego

- średnie akwa mimo ze funkcjonuje długo to jednak w swojej historii miało zbyt wiele perturabcji aby obserwacje z niego poczynione były w pełni miarodajne

- natomiast warte omówiena jest największe akwa w którym Nitret mam wymieszany z substratem w sumpie

ale to już jutro bo jest po drugiej w nocy :wink:

Opublikowano

mialem w podlozu (drobny zwir) przez ponad rok w niezmienionych warunkach, efektow zadnych, wrecz przeciwnie; tam gdzie byly granulki zrobily sie jakies "gluty" (zbrylilo sie) i starsznie smierdzialy... poniewaz zmienilem akwa garnulki tez zniknely, zrazony, nie kombinowalem z tym dalej; poza tym przy odmulaniu lubi wyskakiwac na wierzch... :evil:

Opublikowano
mialem w podlozu (drobny zwir) przez ponad rok w niezmienionych warunkach, efektow zadnych, wrecz przeciwnie; tam gdzie byly granulki zrobily sie jakies "gluty" (zbrylilo sie) i starsznie smierdzialy... poniewaz zmienilem akwa garnulki tez zniknely, zrazony, nie kombinowalem z tym dalej; poza tym przy odmulaniu lubi wyskakiwac na wierzch... :evil:

dlatego wszędzie piszę ze do podłoża to bym tego nie zakopał zwłaszcza o drobnej granulacji, ja to stosuję tylko do kubła i sumpa

Opublikowano

Obiecałem ze dokończe


Wiec w dużym akwa panuja u mnie najbardziej stabilne warunki, raz że litraż łacznie z sumpem daje 840 litrów czyli jest niezła siła bezwładu odporna a niewielkie zmiany wywołane jakimś jednorazowym incydentem dwa stała podmiana ustawiona na tym samym poziomie, a trzy obsada. Kiedyś były wieksze perturbacje ale ostatnie dwa lata były dość stabilne i nawet jak cos z akwa ubywało np. musiałem oddac dimidio to natychmiast coś tą luke wypełniało, a nawt jak liczna ryb uległa zmniejszeniu bo u mnie idzie to w tym kierunku to poprzez wzrost pozostałych nazwijmy to masa ryb jest jednakowa – chodzi mi o to iż od dwóch lata ilość pokarmu trafiająca do akwa jest identyczna bo tak jak kiedys na posiłek szło np 5 kostek artemii to teraz też idzie 5 kostek, wiec oczywiście wrynki te nie sa może idealnie równe aby nazwac je testowymi ale są w miarę równe. Potwierdzały to tez wyniki badania NO3 które trzymały poziom. Oczywiście bym sklamał jak bym napisał ze NO3 cały czas było idealnie identyczne bo choćby nasze testy i ich gamma kolorystyczna jak i nasza zdolność rozpoznawania odcieni na to nie pozwalaja. Ale przyjmuję iż wcześniej poziom NO3 oscylował w tym akwa w okolicach 15-20, rok temu podczas serwisowania sumpa dodałem 8 opakowań nitrate minus i wymieszałem to z wkładami w sumpie po około trzech czterech tygodniach – mimo że zmian w tamtym okresie w akwa nie było absolutnie rzadnych NO3 oscylowało w okolicach 10-15, ze wskazaniem na dolna wartość i tak się utrzymywało. W tym roku w okolicach września NO3 nieznacznie zaczęło rosnąć przekraczając poziom 15. Zacząłem w sumpie grzebać i stwierdziłem ze kulki znikły czyli że się rozpuściły, czyli ze pozywka się ulotniła. Jako że sump serwisowałem w zeszłym roku w grudniu i wtedy Nitrat tam wsypałem to na dniach jak czasu starczy mam zamiar znowu w nim pogrzebać i nitrat który już mam kupiony dosypać.

Jeśli ponownie po paru tygodniach zaobserwuje spadek NO3 to cos jednak na rzeczy będzie.



Reasumując

Są to moje gdybania i przypuszczenia niż badania wykonane w profesjonalny sposób, wiec absolutnie nie mam zamiaru się sprzeczac z kims kto uwaza że nietrat jest do bani.

Po prostu to co ja zauważyłem i wnioski jakie wyciągnąłem to iż jest jak najbardziej sensowne stosowanie nitratu jak się ma deni własnej roboty gdyz usprawnia to jego działanie

Stosowanie w normalnym akwa ma sens mniejszy bo ktoś kto ma poziom NO3 w okolicach 40-50 to skutków jego działania praktycznie nie zauważy bo nawet jak mu troche NO3 spadnie to przy tak wysokich wartościach odcienie dawane przez test prawie się nie róznią i tego nawet nie zauwazy. Natomiast stosowanie tego jak ma się NO3 na poziomie 15 po to aby mieć na poziomie 10 to zapewne dla wielu jest idiotyzmem i bezsensem. Dal mnie nie :wink::D

Opublikowano

Stosowanie w normalnym akwa ma sens mniejszy bo ktoś kto ma poziom NO3 w okolicach 40-50 to skutków jego działania praktycznie nie zauważy bo nawet jak mu troche NO3 spadnie to przy tak wysokich wartościach odcienie dawane przez test prawie się nie róznią i tego nawet nie zauwazy. Natomiast stosowanie tego jak ma się NO3 na poziomie 15 po to aby mieć na poziomie 10 to zapewne dla wielu jest idiotyzmem i bezsensem.



jeszcze w ramach uzupełnienia :wink:

pisząc w normalnych akwa miałem na myśli akwa ze stndardową filtracje, wtedy skutki działania sa takie jak napisałem czyli dla kogoś kto ma duuuże problemy z NO3 to jest marnie

Natomiast warto rozwazyć zastosowanie tego w przypadku posiadanie denitryfikatora, bop wtedy pożywka będzie wykorzystaywana o wiele lepiej i nazwijmy to docelowo

Opublikowano

Mars, żeby nie było, nie wartościowałem, ani nie oceniałem skuteczności Nitrate, bo zwyczajnie zbyt krótko go stosowałem. Zastanawiałem się właśnie nad sposobem jego działania.

Jeśli faktycznie woda wyciąga z niego wartości odżywcze i rozprowadza po całym akwa, to nie mam żadnych dodatkowych pytań, jak najbardziej widzę sens włożenia go do kubła.

Założenie, że powierzchnia jego działania ogranicza się do miejsca, w którym występuje wynikała z podobnych doświadczeń, jak te, o których pisał pooh - w miejscu, gdzie były kulki był bajzel, a tam, gdzie ich nie było - żadnych zmian w stosunku do akwa bez Nitrate Minus.

W zasadzie nie mogę się nie zgodzić z żadnym zdaniem, które napisałeś. Pozostaje tylko czekać na publikację na serwisie czegoś na ten temat ;) .

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.