Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

14 dni od zalania

woda stała 2tyg bez ryb

wpuściłem 2 yellowy:

19 dni:

no2 0

no3 12,5

21 dni:

wpuściłem 10 demasoni

24 dni:

test

no2 0

no3 12,5

29 dni(dzisiaj) test:

no2 albo 0,9 albo 1,6 mg/l - niestety test sery nie jest dokładny przy tych dwóch wartościach

no3 12,5 :/


Ogólnie spory wysyp okrzemków i w jednym miejscu coś jeszcze(do łącze fotki)

Filtracja tetra ex1200 2,5wkładu cermaika i 1 biokulki akwa 240l 120cm

zaraz robię podmianę co jest nie tak?


Foty czegos tego na kamieniach to do działu Glony - Topic identyfikacja

MarS

Opublikowano

z dojrzewaniem akwa to nie do końca jest tak ze dojrzało i już, owszem dojrzało tzn cykl azotowy zaczął funkcjonować ale pod minimalnym obciążeniam. Cały syf jaki w akwa był to się przerobił i dlatego NO2 =0 a NO3 wzrosło potem wpuściłeś dwa yellowy i coś tam one brudziły ale niewiele i filtr ten brud przerabiał - ale w filtrze miałes tyle bakterii ile było potrzebne do przerobienia syfu id 2 yellow i ani jednej bakterii wiecej - jak dałes nastepne 10 ryb to wydajnosć filtra powinna byc pięć razy wieksza, a nie ejst mozliwe aby z godziny na godzine a nawet z dnia na dzień te bakterie ci się tak rozmnożyły że były by w stanie obsłuzyć i zlikwidowac nagle 5 razy wiecej zanieczyszczeń - musis zim dac trochę zcasu.

Z tego powody o czym sam się przekonałeś to jak akwa zaszcepimy bakterjami to musimy im dostrczac pożywke, tzn albo lac coś w stylu Nitrivec albo wodę w akwa brudzic jak nawet nie ma ryb, często jest tak ze akwa dojrzało itd itp ale nie mamy jeszce ryb i czekamy z dwa trzy tygodnie a woda w akwa tylko się młuci wpuszczamy ryby i zonk katastrofa a powód jest prosty po tych trzech tygodniach bakterie które były wczęsniej po prostu zdechły z głodu mówiec tak po prostu


Tak więc teraz skoro się okazało ze bakterii wfiltrze masz za mało niż potrzeba do przerobu syfu to ogranicz bardzo karmienie, i czekaj, jesli to tylko problem namnożenie sa bakterii bo jest ich za mało to sytuacja w ciągu paru dni powinna być już dobra


Co do "życia" na kamieniach to Ci napiszę jak pytanie będzie w odpowiednim dziale i topicu.

Opublikowano
foty wrzuciłem tutaj w zwiazku ze skokiem parametrów

ale jesli wiesz co to jest to wiesz ze nie to spowodowało wzrost NO2 prędzej to jest skutkiem skoków parametrów wody

natomiast jesli nie wiesz co to jest to Dział Glony Topic Identyfikacja.

Opublikowano

nie, chodziło mi o to że po przez skok no2 mam szybki wzrost okrzemków. Ogólnie dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Wszystko zrozumiałem. Na wszelki wypadek i dla bezpieczeństwa zrobiłem podmianę 10%

Opublikowano

Witam ciąg dalszy problemów z no2


po ostatniej podmianie 3 dni temu znowu skok

no2 albo 0,9 albo 1,6 mg/l :/- niestety test sery nie jest dokładny przy tych dwóch wartościach

no3 12,5


nie wiem z czego to wynika, próbuje policzyć demasony, mam 10 nie moogę się doliczyć jednej ale lubią włazić w tło z łupka i w jaskinie. Robić znowu podmiany?

Opublikowano

Ciagla podmiana wody nie wyleczysz swojej wody z nadmiaru azotynow. Daj czas na stabilizacje obiegu azotowego. Nie rob podmian.

Do tego dorzuc marsowe rady. Ogranicz karminie, zrob 2-3 dniowa glodowke.

Opublikowano

Witam mam ten sam problem wpuscilem wczoraj 20 pyskow i no2 skoczylo okropnie. Czy to normalne bo chyba tak. W zwiazku z tym kolejne pytanie bo wq filtrze zewnetrznym mam wate u gory czy ja wywalic i dosypac ceramiki. Filtr to ATMAN cf 1000

Opublikowano

20 ryb do jakiego akwarium?

to że wrzucasz tyle ryb na raz- to nie dziwne że tak skoczyło

mozna było wpuścic pierwszą partię ryb potem drugą i na końcu uzupełnić do oczekiwanego stanu.

A tak masz problem.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.