Skocz do zawartości

144 litry dla Saulosi'ego


78adi

Rekomendowane odpowiedzi

ja mam w jadalni 100l (saulosi) w salonie właśnie przeskakuje z 320 tanganiki na 480 malawi i monitorek około 20l iwagumi.

no ja bym tez w dziecinnym pokoju nie postawił akwa. ale fak jest taki ze akwarystyka to trochę taka choroba ze chcesz wieksze i wieksze :D i z mojego doswiadczenia wiem ze jak miałem mozliwosc na większe a poskąpiłem to żałowałem swojej decyzji;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, w tym momencie wypada powiedzieć: "ale o czym my tu rozmawiamy?!" :mrgreen: jeżeli jest mowa o dziecku, ale za parę lat :D W tym miejscu my, jako doświadczeni akwaryści, powinniśmy powiedzieć: "Chłopie, za parę lat, to Ty dawno już zbiornik na większy wymienisz! wtedy będziemy się zastanawiać, gdzie go postawić" :lol::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepszym miejscem na kazde akwarium jest salon lub jakies inne miejsce gdzie sie czesto przebywa


No to Cię freelamc złapałem - :) miejsce gdzie się często przebywa to najlepsze miejsce dla nas a nie dla ryb, również akwarium ustawiamy w salonie dla nas a nie dla ryb, jako ozdobę tego salonu, ale uwierz że dla ryyb lepiej jest postawić akwarium w spokojnym, jak najmniej ruchliwym miejscu, ale masz rację że ryby od tego nie zdechną.

Po drugie akwarium w pokoju dziecka moze być również ozdobą - ja mam 3 letnią córkę i od zawsze stoi u niej akwarium, ani jej ani rybom nigdy nie przeszkadzała ta obecność - ale wszystko zależy od temperamentu dziecka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko zależy od temperamentu dziecka.


i od wychowania...jesli bedziemy wpajac dziecku ze nie wolno to ma tego sluchac i wczesniej czy pozniej sie nauczy :D chociaz osobiscie znam sytuacje ze 4 letnia coreczka (nie moja - nie mam corki) zabrala krzeselko , puszke pokarmu i chciala nakarmic ryby... skonczylo sie 50% podmianka wody i laniem po pupie :wink:

dziecko niczemu nie winne - chcialo dobrze...tylko dlaczego nie wiedzialo ze nie wolno jej karmic samej ?

wiec panie i panowie - wychowanie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe banda teoretyków ;) Zgadzam się tylko ze zdaniem yaro, że dużo zależy od temperamentu dziecka. Mój syn ma twarz aniołka (jak widac obok), mówi proszę, dziękuje, przepraszam, je w miarę samodzielnie, nie sypie piaskiem i nie bije dzieci w piaskownicy. Wie co mu wolno a co nie. Uważam Sławku, że jest dobrze wychowany jak na standardy swojego wieku. Ale niegdy do końca się nie przewidzi jaki pomysł urodzi się w jego główce. Z drugiej strony, w imię własnego hobby nie chcę ograniczac zakazami jego indywidualności. Jeszcze jedno mi przyszło na myśl - jak Szymon jest sam to jest w miarę ok, ale jak przyjeżdża szwagierka ze swoim 2,5 latkiem, to chłopaki tak się nakręcają, że w domu jest istny sajgon.


Autor wątku oczywiście może teraz dac akwa do tego pokoju, ale w momencie jak dziecko będzie w drodze, a przyszła mamusia zacznie dla niego mościc gniazdko - z pokoju dziecinnego akwa dostanie wypad;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe banda teoretyków ;) Uważam Sławku, że jest dobrze wychowany jak na standardy swojego wieku. Ale niegdy do końca się nie przewidzi jaki pomysł urodzi się w jego główce. Jeszcze jedno mi przyszło na myśl - jak Szymon jest sam to jest w miarę ok, ale jak przyjeżdża szwagierka ze swoim 2,5 latkiem, to chłopaki tak się nakręcają, że w domu jest istny sajgon.



hehe....ja sie juz zaliczam do praktykantow a nie teoretykow. zgadzam sie z wami ze temperament to jedno,ale nie powiecie ze wychowanie nic nie robi.

chociaz przyznam sie ze jak z synkiem <4 latka - Kewinek > karmie rybki to mnie siodme poty oblewaja i juz mam w glowie wiaderka i wieeelka podmianke :lol:

tak czy siak moim zdaniem akwa w pokoju dziecka to niezbyt dobry pomysl :wink: chociazby dla wlasnego zdrowia psychicznego :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak juz wspomnialem male 25litersow stoi u cory sama karmi (juz prawie 9cio letnia panna)ale akwa stalo zawsze odkad ona pamieta (miala 2 latka jak wracalem do akwarystyki)nigdy nie stukala w szybe i nie robila podobnych numerow (i to ni moje geny :lol: )

pozdrawiam siwy1973

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Msobo oczywiście przy najbliżej okazji wraca do drugiego zbiornika z mbuną. Na chwilę obecną dwie próby wyłowienia tego nygusa zakończyły się moją porażką. Akwarium nie jest zagruzowane, ale żyjąc w samotności dokładnie poznał wszelkie szczeliny w tle strukturalnym i złapanie go nie będzie takie łatwe. Mbune czasami karmię z ręki lub przyklejam im tabletki ze spiruliną. Po dwóch latach ryby mi tam ufają i nie miałem problemu wyjąć ręką konkretnego upatrzonego samca i przełożyć do drugiego akwarium. Msobo oczywiscie będąc sam w nowym akwarium nie był już taki ufny ale teraz przy tylu głodomorach już dużo pewniej i na dłużej podpływał do tafli, także kilka razy ich jeszcze nakarmię i będę próbował go złapać. Poza tym myślę, że pomijając kwestię różnic pokarmowych przez kilkanaście następnych miesięcy byłby w tym akwarium nie do ruszenia. Aktualnie msobo jest totalnie ignorowany i pływa najczęściej w centralnej części akwarium (przywłaszczył sobie teren w okolicach dwóch największych kamieni). Co ciekawe jednymi rybami, które czasami są przeganiane przez msobo są 3 buccochromisy. Upatrzył sobie tylko ten gatunek, a w kierunku bardzo zbliżonego rozmiarem tyrannochromisa i odrobinę mniejszych samic nimbo nawet nie drgnie.  Pomijając kwestię tego Pana, który tylko chwilowo przedłużył pobyt w tym ,,hotelu" od pierwszego dnia rzuca się w oczy zachowanie samca Fossorochromis, który nawet na chwilę nie odstępuje swoich dwóch Panienek. Nawet jeśli jakimś cudem, na chwilę popłynie w innym kierunku, opłynie kamień i straci je z pola widzenia to od razu skanuje teren, cyk i znowu jest już przy dziewczynach i tak całą trójką ,,ramię w ramię" przez kolejne X minut przemierzają zbiornik. Jest to jakaś tam ciekawostka bo gdy popatrzę na moich asów z drugiego zbiornika to tam żaden ,,dżentelmen" nie wytrzymałby bez molestowania koleżanki, a dziewczyny też nie byłby chętne tak pływać w trójkącie tylko wolałyby dać sobie po razie w celu przypomnienia hierarchii. Także na pierwszy rzut oka widać odmienne zachowania, które wcześniej mogłem jedynie zobaczyć na dłuższych filmach z drapieżnikami na YT czy przeczytać na forum. 
    • Całość świetnie się prezentuje, piękne "bandyckie" pyski. 😁 ciekawe, jak tester Msobo się odnajdzie, widać go na czwartym zdjęciu od końca. 😉 Powodzenia, niech ryby rosną zdrowo.
    • Po +/- 60 dniach od zalania zbiornika przyszedł wreszcie czas na mieszkańców. Wcześniej jako zwiadowca/tester warunków w akwarium bardzo długo pływał już samiec m. msobo, a na kilka dni przed wprowadzeniem ryb wpuściłem jeszcze 4 sztuki synodntis petricola (2 dorosle i 2 średnie osobniki). Przy starcie skorzystałem też z drugiego akwarium - kulki maxspect moczyły się tam w filtrze chyba od marca, a po założeniu akwarium stopniowo je dokładałem. Ostatni największy rzut dodałem przed wpuszczeniem ryb. Ogólnie cały cykl azotowy i wstępny okres dojrzewania akwarium przeszedł bez najmniejszych problemów. Dopiero po około 40-45 dniach na tle strukturalnym zaczęły pojawiać się pierwsze wyrazne okrzemki, na pewno przyczyniło się do tego mało intensywne oświetlenie, którego czas został sukcesywnie wydłużany. Przy wpuszczeniu kilkunastu ryb, w świeżym akwarium może oczywiście dojść do pewnego zachwiania parametrów, ale mam nadzieję, że cierpliwość i podjęte przy starcie działania spowodują, że obędzie się bez dużych komplikacji. W poczatkowych planach miałem podzielenie ,,zakupów" na dwie partie aby biologia lepiej zniosła napływ nowych organizmów, no ale jak większość osób zdaje sobie sprawę pozyskanie  drapieżników w akceptowalne zbliżonej wielkości to spore wyzwanie i jeśli jest możliwość skompletowania obsady to grzechem byłoby nie skorzystać. W sobotę 29 czerwca udałem się po ryby do Sebastiana z Tanganika Konin. Tak zbaczając na jedno zdanie z relacji dotyczących własnego akwarium, muszę przyznać, że fajnie zobaczyć na żywo kilka gatunków, które wcześniej widziałem tylko na stronach: tanganika i malawi si, także zdecydowanie polecam. Co do samej obsady to od wstępnego ,,projektu" i pierwotnej koncepcji do ostatecznego zamówienia, w sumie nic się nie zmieniło.  ###Obsada na obecną chwile: 1) Champsochromis Caereuleus 1+1 2) Fossorochromis Rostratus 1+2 3) Nimbochromis Livingstoni 1+2 4) Buccochromis Rhoadesii 3 szt. (1+2 ???) 5) Dimidiochromis Compressiceps 1+0 6) Tyrannochromis macrostoma 1+0 W sumie na obecną chwilę zagościło u mnie 13 ryb (+ wspomniane wcześniej 4 synodotisy) Docelowo w ciągu najbliższego miesiąca lub maksymalnie dwóch do obsady dojdą na pewno 2 samice dimidiochromis (na obecną chwilę sam samiec, a bardzo ,,potencjalne" samice miałyby z 6 cm więc trochę małe).  Rozważam też: - dołożenie jeszcze 1 samicy Nimbo (doprowadzenie do układu 1+3) - jest też pomysł z samicą tyrano (obecnie sam samiec) Doliczając dwie samiczki dla samca Dimidio w akwarium będzie pływało 15 ryb (nie licząc synodontisów), przy ewentualnym dołożeniu samicy  tyrano (obecnie sam samiec) lub/oraz samicy nimbo licznik obsady zatrzyma się na 16/17. Ogólnie rozważałem zarówno zakup obsady w wersji bardzo młodych osobników (5-7cm) oraz już lekko podrośniętych młodziaków (8-14cm). Ostatecznie okazało się że łatwiej będzie skompletować obsadę w tym drugim rozmiarze,  mając teoretycznie wstępna gwarancję płci (oczywiście niespodzianki są zdarzają). W każdym razie nie licząc Bucco, które mają około 8,5 może 9 cm układ płci u pozostałych gatunków jest jasno ustalony. U Buccochromisów było oczywiście uroczyste zajrzenie ,,pod ogonek" no ale przy tak młodych rybach ryzyko błędu jest ogromne. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Przed wpuszczeniem ryb nie było jakiegoś oficjalnego mierzenia ale jeśli chodzi o samce to Champsochomis ma 15, no może 16cm, Fossorchromis 13/14cm, Dimidiochromis 12/13cm, Nimbochromis 11cm i Tyrannochromis około 9cm. Także niby to jeszcze dzieciaki ale będąc przyzwyczajony do rozmiarów mbuny, można powiedzieć, że już na starcie te większe osobniki ,,to kawał ryby". Od wpuszczenia ryb minęły dopiero 3 doby także ciężko cokolwiek konstruktywnego napisać o zachowaniu, ALE ... Po X latach trzymania mbuny, wcześniej miesożernej Tanganiki czy pielęgnic głównie z Ameryki Południowej można powiedzieć ,,jest bardzo spokojnie". Oczywiście taki stan utrzyma się pewnie tylko do pierwszego tarła, ale zobaczymy, może nie będzie aż tak źle. W każdym razie fajnie wreszcie popatrzeć na tętniący życiem zbiornik. Szczególnie te większe osobniki już cieszą oko i pięknie prezentują się w akwarium. 
    • https://www.olx.pl/d/oferta/labeotropheus-fuelleborni-katale-samice-9-10-cm-CID103-ID10P6rr.html ryby od Darka Gaży.
    • No, pochwal się, co za szczupaki kupiłeś, czekam na aktualizację Twojego wątku. 😉
    • Dzięki za pamięć Marcin. Moja samotna samica jest w świetnej formie. Jestem zainteresowany jednym samcem, tylko w tym ogłoszeniu tylko odbiór osobisty a do stolicy na razie się nie wybieram 
    • Jest prostsza metoda - kiedyś tak się robiło opaski do opatrunków gipsowych (teraz przychodzą gotowe z fabryki):  bierzesz szeroki bandaż, rozwijasz kawałek, obficie posypujesz suchym gipsem - a w tym przypadku zaprawą i luźno zwijasz. I tak kolejno do przewinięcia całej rolki.  Takich rolek trzeba przygotować oczywiści odpowiednią ilość (lepiej mieć za dużo, niż żeby miało braknąć - to jeść nie woła, przyda się do następnych kamieni). Przystępując do pracy zamaczamy opaskę w wodzie na chwilę, aż przestaną wydobywać się  pęcherzyki powietrza, lekko odciskamy i stopniowo rozwijając modelujemy na szkielecie z siatki. Tak uczciwie mówiąc, to nie wypróbowałem tego z zaprawą, ale w przypadku gipsu to się sprawdzało, więc tu też powinno.
    • @darianus Darek, kiedyś były w kręgu Twojego zainteresowania, nie chcesz? 
    • VID_20240628224134.mp4 VID_20240628224859.mp4   Minął miesiąc od wpuszczenia moich pyszczakow więc tak jak obiecałem wrzucam filmiki .Sam wygląd akwa  nie uległ zmianie rybki trochę podrosly chyba się maja dobrze😁.Pozdrawiam
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.