Skocz do zawartości

Eksperymentalna i droga filtracja


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam, chciałem opisać swoją absurdalną filtrację, która powstała w przeciągu 2 lat. Eksperymentowałem, kombinowałem i z czasem się pogubiłem w tym wszystkim. Ostatecznie złożyłem w obecną całość i jakoś to działa. 

Miałem nieraz jakiś plan, nieraz coś kupiłem spontanicznie i tak z czasem się okazało, że wydałem bezmyślnie dość dużo kasy. Ale jakimś cudem działa to lepiej niż planowałem. 

Akwarium 180x50x60 wysokości, czyli niby 540l. Obsada to 41 ryb :)

Podmiany wody około 190l co 3 tygodnie, a ostatnio po blisko 2 miesiącach jakoś i parametry takie same...Ryby zdrowe, rosną i się rozmnażają. Woda piękna.

Sorry za straszny rysunek, ale późno jest, sprzątam i czasu brak. 

 

 

 

IMG_20221020_215206.jpg

IMG_20221020_211220.jpg

Po lewej Mechanik a po prawej filtr Biologiczny. 

W mechaniku fx6 mam oryginalne gąbki a w koszykach miks czyli wszystkiego po trochę:

Matrix, Azoo 4in1, Kaldness Happet, oryginalna ceramika do fx6. 

A przed fx6 prefiltr

 

Taki zestaw bardzo fajnie klaruje wodę, prefiltr zapycha się po średnio 3-4 tygodniach a ostatnio jechał prawie 3 miesiące i też było ok. 

Wyloty fx6 wycelowane w górę, wzbudzają wodę.

 

Prawa strona czyli Biolog

Tu będzie śmiesznie:) 

Woda zasysana  z akwarium rozchodzi się na dwie gałęzie poprzez trójnik, do dwóch kubełków Hw-603. 

W jednym "Y" jest Microbe-lift Phos Out 4, 500ml, granulki. Od lutego 2021. Tylko je płucze. Fosforany cały czas 1ppm.

Do tego cała paczka 500ml Orca Lab Organ-ex , od lutego 2021, regeneracja solą. Robię to raz na kilka miesięcy. 

Drugi kubełek "Z" zawiera jakieś 350ml Purigen 

Na spodzie obu kubełków daje cienką warstwę waty, a nieraz tylko gąbkę. Jak mi się podoba. Fajnie klaruje to wodę. Dotykam to raz na kilka tygodni albo rzadziej. 

Kolejny etap. Wyloty łączą się w jedną linię poprzez trójnik i wchodzą do Kubełka FX4, który jest popsuty. Silnik nie działa, bez wirnika. 

A w nim miks wydanych pieniędzy:

Azoo 4 in1, Matrix, Ceramika jakaś zwykła, Happet Kaldness, oryginalne gąbki i dwie sztuki Maxspect Bio Media Nano Tech Bio Block. Czadowa nazwa co nie? :)

Te bio bloczki "zaraziłem" bakteriami w proszku a później kupiłem bakterie Microbe-lift Gel filter bakterie. Muszę przyznać, że była zauważalna reakcja akwarium na te bakterie. Mocno czyściło rury, klarowna była woda. Wszystko z kopyta ruszało. Czasami dawałem je gdzieś na jakąś gąbkę, chyba nawet do fx6. 

Wcześniej to co jest w FX4 było w kilku kubelkach hw-603. Tak wiem, zmarnowałem dużo kasy na eksperymenty. 

 

Etap kolejny.

Ucieszony tym, że to działa efektywnie chciałem dalej coś zmienić i wykorzystać zawartość, która tkwiła w małych wh-603. 

Wylot FX4 tego popsutego wchodzi do... popsutego FX6 :)

A w nim kolejne cuda :)

JBL Bio Nitratex czyli takie kulki. Po blisko roku używania zrobił się na nich glutek ale nic się nie zużyły, ani trochę. Używam je od stycznia 2021. 

Happet Kaldness, oryginalne gąbki, Azoo 4 in1, Matrix, Ceramika z fx6

W lutym 2022 dodałem:

Brightwell Aqua Xport No3 Bio Cubes 250ml, 

Brightwell Aqua Bio Cubes 250ml

Koniec, tego kubełka:)

Jego wylot leci sobie do serca tego prostego układu czyli do JBL e1502, który to wszystko napędza. 

Wiaderko i stoper pokazują około 800l/h przepływ, czyli jak z katalogu

No i w tym JBL mamy też miks czyli:

Matrix, Azoo 4 in1, ceramika od JBL i Happet Kaldness, oryginalne gąbki. 

No i chlup do akwarium :)

 

W 2021 używałem Orca Lab Nitra Guard Bio Cubes Titanium 500ml i po roku mocno zarobionego akwarium zmienił się w glutki, w małą garść. W tym czasie no3 było stabilne i Zawsze niskie. 

 

Od grudnia 2021 zacząłem używać Prodibio Bio Digest i spodobały mi się, raz kiedyś dodaję i woda ładna, ryby zdrowe i te cudaczne filtry działają. 

Ale od 2 lat czasami też dodaję w proszku bakterie Azoo Nitripro i Azoo Nitraact. Tylko może raz na grubo ponad miesiąc. 100g starcza na ponad rok. Może to "placebo" ale woda nie śmierdzi, ryby zdrowe, filtry wydajnie działają, kup nie dotykam z dna, znikają szybko. 

Kiedyś używałem do zbijania No3 granulek JBL Nitratex, regeneracja solą. Fajnie działało ale nie chciało mi się tego robić często, stąd takie eksperymenty. 

Żeby było śmiesznie to dawno temu kupiłem Purolite, ale ani razu nie użyłem... No3 spokojne, zazwyczaj do 15-20ppm. Fosforany cały czas 1ppm. Reszta parametrów mierzona sporadycznie, ale wszystko książkowo w normie. 

Ryb mam za dużo do tego litrażu, ale chciałem żeby było dużo i kolorowo. 

Niniejszy opis może przyda się komuś kto chce nieco "upiększyć" swoją filtrację, ale jednocześnie chciałby zmarnować mniej pieniędzy ode mnie :)

W bardzo dużym stopniu do takich udziwnień przyczynił się @triamond Bardzo zaciekawiły mnie niektóre Jego szalone pomysły i wizje. Chciałem spróbować :)

Szczerze mówię, że na prawdę nie mam pojęcia co w tym wszystkim działa tak jak działa. Może tylko większa powierzchnia dla bakterii? A może jakiś produkt robi coś sensownego? Ale nie mam całkowitej pewności odnośnie żadnego z nich. Tylko domysły. 

No a teraz mamy kryzys na Świecie i już głupot od dawna nie kupuję. Teraz myślę czy będzie mnie stać na prąd albo gorzej, czy będzie prąd? 

Dla tych co myślą, że mam gorączkę jak to piszę to mogę wstawić fotki  kubełków :)

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Pikczer
  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Witaj, bardzo rozbudowana filtracja . Sama pojemność kubełków robi wrażenie.Nie jest tajemnicą że duża pojemność złoża filtracyjnego ma znaczenie .Czytając o tym eksperymencie pogubiłem się trochę w ilości użytych ,udziwnień" jak napisałeś.Nie stosuję takich dodatków w mojej filtracji, co zwróciło moją uwagę to ,Microbe-lift Gel filter bakterie'. Czy po użyciu tych bakterii oczyściły się węże z brązowego nalotu? czy dobrze to zrozumiałem.
Akwarium wygląda bardzo dobrze, coś w tym układzie działa.
Natomiast użycie niesprawnych kubełków Fx, oddala mnie od zakupu tego sprzętu. Ciekawi mnie ile czasu pracowały bezawaryjnie.
pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Rozumiem że tu pospamujemy ;D.

Pytanko czy za magiczne znikanie NO3 nie odpowiada Purigen?

Myślę nad dołożeniem Aquario Neo Media Hard i axspect Nano-Tech Bio-Media ;]. Tylko czy nie będzie za dużo miejsca dla bakterii?

 

Też zastanawiam się nad połączeniem kubełków i danie po prostu jednej cichej pompy obiegowej - ciszej i mniej prądu zje niż 2 kubełki i wewnętrzny.

Choć w planach większy baniak (wife wyraża zgodę ) i myślę nad wąskim kaseciakiem na całą tylną szybę.

 

Piotriola stawiam że FX były kupione już niesprawne dla dużych kubełków.

Edytowane przez Rafał80
Opublikowano
12 godzin temu, piotriola napisał:

Witaj, bardzo rozbudowana filtracja . Sama pojemność kubełków robi wrażenie.Nie jest tajemnicą że duża pojemność złoża filtracyjnego ma znaczenie .Czytając o tym eksperymencie pogubiłem się trochę w ilości użytych ,udziwnień" jak napisałeś.Nie stosuję takich dodatków w mojej filtracji, co zwróciło moją uwagę to ,Microbe-lift Gel filter bakterie'. Czy po użyciu tych bakterii oczyściły się węże z brązowego nalotu? czy dobrze to zrozumiałem.
Akwarium wygląda bardzo dobrze, coś w tym układzie działa.
Natomiast użycie niesprawnych kubełków Fx, oddala mnie od zakupu tego sprzętu. Ciekawi mnie ile czasu pracowały bezawaryjnie.
pozdrawiam

Witam, te bakterie w żelu zauważalnie działały i ładnie czyściły węże. Coś w nich musi być. Oczywiście może się okazać, że w innym akwarium zadziała to inaczej. Teraz mi się przypomniało, że kiedyś też kupiłem bakterie Azoo w butelce takiej około 200ml , zestaw chyba 11 bakterii? I też ładnie i zauważalnie oczyściły węże. Te dwa kubełki FX kupiłem już uszkodzone, zależało mi na samej pojemności. A mój główny fx6 jak na razie sprawuje się bardzo dobrze. 

 

10 godzin temu, Rafał80 napisał:

Rozumiem że tu pospamujemy ;D.

Pytanko czy za magiczne znikanie NO3 nie odpowiada Purigen?

Myślę nad dołożeniem Aquario Neo Media Hard i axspect Nano-Tech Bio-Media ;]. Tylko czy nie będzie za dużo miejsca dla bakterii?

 

Też zastanawiam się nad połączeniem kubełków i danie po prostu jednej cichej pompy obiegowej - ciszej i mniej prądu zje niż 2 kubełki i wewnętrzny.

Choć w planach większy baniak (wife wyraża zgodę ) i myślę nad wąskim kaseciakiem na całą tylną szybę.

 

Piotriola stawiam że FX były kupione już niesprawne dla dużych kubełków.

Szczerze to pojęcia nie mam czy to Purigen i jeszcze ta druga żywica innego producenta. Może ta ilość jest na tyle duża, że stabilizuje no3. 

Chyba nie ma się co martwić, że będzie za dużo miejsca dla bakterii. Będą miały pole do popisu. Ryby rosną, nabierają masy... robią więcej kup 😜 

Też myślę nad połączeniem tego wszystkiego na jednej pompie ale nie wiem czy będzie bardziej ekonomicznie. Obecnie całe akwarium w środku dnia pobiera niecałe 70W, trochę dużo. 

  • Dziękuję 1
Opublikowano

@PikczerJa jestem zwolennikiem prostoty :) Jedno medium (K1, gąbka) w dużej ilości :) Małe opory, duży przepływ, mało energii.

Te wynalazki obniżające azotany, to źródło węgla organicznego. Z węglem rozmnażają się bakterie i wbudowują azot w białka i fosfor w DNA. Wadą jest ilość biomasy, która rośnie i trzeba ją jakoś usuwać oraz więcej bakterii w wodzie. Potrzebna duża filtracja. Taniej dozować cukier/glicerynę/wódkę - można regulować dawkę lub tapiokę (skrobia w granulkach, stopniowo rozkładana), trociny itd do wrzucenia do filtra.

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano (edytowane)

Chciałem nieco zaktualizować temat. Dzisiaj zajrzałem do kubełków tych wyżej opisanych. 

Kubełek po FX6 otworzyłem dzisiaj. Minął dokładnie 1 rok i 1 dzień. A drugi kubełek po fx4 był nieotwierany 14 i pół miesiąca. Gąbki oczywiście były na tyle zabrudzone ,że bym się nimi nie umył :) Ale nie było horroru. Wypłukane świeżą wodą z ustrojstwa. Natomiast wszystkie ceramiki itp wynalazki za bardzo nie były brudne i ani jednego elementu nie starałem się czyścić. Zostawiłem takie jakie były. 

Jeśli kogoś to interesuje to ponad 2 lata  używam JBL BionitratEx i kulki miały teoretycznie znikać ale nic się z nimi nie dzieje. Miały być otoczone glutem z bakterii a tu dość czysto jest. Wcześniej gdy były w innym mniej udziwnionym filtrze to też się z nimi nic nie działo. Po prostu są, jakby były z plastiku. 

Pozostałe wkłady opisane wyżej też mają się dobrze. Powinny się teoretycznie zużywać, znikać itd a tu po ponad 2 latach nie ma potrzeby ich ruszać. 

Producenci piszą, że wkłady ulegają zużyciu bo są pożywką dla bakterii itd Może jakieś podróbki mam? 

Jeśli ktoś te wypociny przeczyta to proszę mnie oświecić. Może ogólnie powstała odpowiednia kolonia bakterii np na gąbkach a na tych cudach "nie było potrzeby"? Czyli ilość bakterii adekwatna do ilości kup? Czy głupoty gadam? 

A tu foty "cudów" bez płukania. 

IMG_20230203_125402.thumb.jpg.5de33865a239be93a2644631627801bf.jpg

IMG_20230203_125313.thumb.jpg.d13d0501279092294892c141c4e07b91.jpg

IMG_20230203_125251.thumb.jpg.7e7116ed3b017ce7be898694e1964006.jpg

IMG_20230203_124312.jpg

IMG_20230203_124210.thumb.jpg.ce534aff48f2ebe3256611f4927a61b5.jpg

IMG_20230203_124150.thumb.jpg.07a2abcfb1ac2da6aa5c9c15087fa498.jpg

A tu brudne gąbki a cuda dość czyste... zupełnie jakby bakterie tam nie mieszkały... Albo jest to subtelna warstwa 

IMG_20230203_124203.thumb.jpg.2a5e6b43dc21d0470827bffadc8763d2.jpg

Edytowane przez Pikczer
  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.