Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziękuję Andrzeju,

sprawdziłem narożniki akwarium i wszystko jest ok.

Z folią zrobię wedle Twojej dobrej rady.

 

Złożyłem szafkę, bo co ma siedzieć w pudle jak może cieszyć oko.

Lakoniczna recenzja: g!@#$%! w ładnym opakowaniu, gibająca się paździerz. 

Muszę teraz pomyśleć nad wzmocnieniami, bo nie położę na niej akawarium z wodą i kamieniami.

 

szafka1.jpg

szafka3.jpg

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
51 minut temu, kazikx napisał:

Muszę teraz pomyśleć nad wzmocnieniami, bo nie położę na niej akawarium z wodą i kamieniami.

Miałem podobną sytuację kiedyś w akwa 112 litrów. Uporałem się w ten sposób , że w Castoramie kupiłem na wymiar ( tam docinają za kilka złotych)  płytę grubości  takiej  jak elementy szafki czyli 1.8 cm lub 2 cm (?).  Przykręciłem wkrętami ale nakładając na ranty a nie wciskając do środka. Tak jak masz tę szarą deskę z przodu. Tyle , że u mnie rant wzmocnienia był równo a tu troszeczkę brakuje.  Po takim przykręceniu dociętych " pleców"  szafka nawet nie drgnęła. 

Ważne aby dosyć gęsto umieszczać wkręty . Jak coś to warto umieszczać je co 4-5 cm. 

Edytowane przez Andrzej Głuszyca
  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
9 godzin temu, Andrzej Głuszyca napisał:

Po takim przykręceniu dociętych " pleców"  szafka nawet nie drgnęła. 

Ważne aby dosyć gęsto umieszczać wkręty . Jak coś to warto umieszczać je co 4-5 cm. 

Dziękuję.

Tak pewnie zrobię. Poszperałem na szybko w sieci i znalazłem płyty na wymiar, z okleiną na rantach. Przytwierdzę je z tyłu szafki i nie będzie nawet widać, że to dodatek. Za to kolejny wydatek. Jutro sprawdzę, czy w moich zapasach drewna i metalu nie mam czegoś, co da się wykorzystać. Jeśli nie, wtedy kupię wspomniane płyty i rzeczywiście powinno być lepiej.

Mam dobrą lekcję na przyszłość: zmajstrować szafkę samemu lub kupić ją po wcześniejszym sprawdzeniu, choćby używkę, a porządną.

Myślałem, że Aquael nie robi tandety, a w samych pozytywnych opiniach przewija się jedna tylko uwaga krytyczna o małej ilości półek. A tutaj otrzymujemy ładny produkt z maksymalną oszczędnością materiału. Pod tv może być, ale nie pod akwarium.

Mieliśmy gości po południu i podobała im się ta szafka. Jest więc baza, poprawię i będzie dobrze.

Edytowane przez kazikx
korekta błędu
Opublikowano
Godzinę temu, kazikx napisał:

Poszperałem na szybko w sieci i znalazłem płyty na wymiar, z okleiną na rantach.

Sprawdź czy taniej nie wyjdzie Ci zakup w Castoramie z docięciem na wymiar. Taśmy do oklejania też tam możesz kupić.  Kwestia tylko doboru koloru. 

  • Lubię to 1
Opublikowano
9 godzin temu, kazikx napisał:

Myślałem, że Aquael nie robi tandety, a w samych pozytywnych opiniach przewija się jedna tylko uwaga krytyczna o małej ilości półek. A tutaj otrzymujemy ładny produkt z maksymalną oszczędnością materiału. Pod tv może być, ale nie pod akwarium.

Wisz co to trochę dziwne. Czekam na dostawę takiej szafki, też czytałam opinie, pytałam znajomych, którzy je mają i twierdzą, że są stabilne. Może zadzwoń do serwisu producenta i zapytaj w czym problem. https://www.aquael.pl/kontakt/dzial-serwisu-reklamacji/ Co do typu szafki i ilości półek to aktualnie standard. Chociaż Oase ScaperLine ma fajne rozwiązania, o które można rozbudować inne szafki np. wysuwana półka na filtr , możliwość montażu szuflady czy magnetyczne uchwyty na akcesoria.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Suricade, dziękuję za komentarz. To właśnie Twój wątek z filtrem HMF na falowniku zachęcił mnie do zastosowania tego samego patentu.

Jedna półka w komplecie to pikuś, można łatwo dorobić.

Natomiast brak stabilności widać już gołym okiem na szkielecie z pierwszego zdjęcia w poprzednim poście. Nie gwarantuje jej jedna niepełna płyta na plecach szafki.

Przy lekkim poruszeniu w bok szafka sprawia wrażenie stabilnej, ale gdy dołożysz trochę siły, wtedy zaczyna lekko pływać w prawo i lewo. Sprawdziłem też mocowania, bo pomyślałem, że może gdzieś nie dokręciłem, ale były ok.

Pomysł podany przez Andrzeja jest bardzo dobry. Przybić grubsze plecy i będzie o niebo lepiej. Tak zrobię.

Prawdopodobnie wzmocnię jeszcze zewnętrze boczne ścianki, ale już od wewnątrz, by nie psuć wyglądu.

Dodam, że grubość płyty w szafce wynosi 17 mm.

  • Lubię to 2
Opublikowano
3 godziny temu, kazikx napisał:

Prawdopodobnie wzmocnię jeszcze zewnętrze boczne ścianki, ale już od wewnątrz, by nie psuć wyglądu.

Myślę , że nie będzie potrzeby  pod warunkiem, że plecy dasz na ranty a nie wciśniesz .  No i musisz pamiętać o tym aby wkręcać co 4-5 cm.  Jeżeli dasz zbyt mało wkrętów to nie osiągniesz swojego zamiaru.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Dziękuję za komentarz.

18 godzin temu, suricade napisał:

@kazikx No to mnie zmartwiłeś. Miało być bez dodatkowej roboty, a wychodzi na to, że będzie niestety zabawa...

 Zdam tu relację z poczynionych wzmocnień. Nie będzie dużo zachodu i koszt akceptowalny. 

Obejrzałem kilka porządnych szafek pod akwarium i kosztują sporo, więcej niż mój cały zestaw Aquael. 

 

Kurier przywiózł pierwszy element osprzętu. Jak przyjemnie jest "dostawać" (cudzysłów, bo oczywiście zapłaciłem) i otwierać fajne prezenty.

Tunze 6045.jpg

  • Lubię to 1
Opublikowano
18 godzin temu, kazikx napisał:

Kurier przywiózł pierwszy element osprzętu. Jak przyjemnie jest "dostawać" (cudzysłów, bo oczywiście zapłaciłem) i otwierać fajne prezenty.

Tunze 6045.jpg

Już wiem na czym wzorowały się majfrendy robiąc JPV :D

Z niecierpliwością czekam, aż odpalisz swój HMF i wrzucisz jakiś filmik jak to pracuje na tym cyrkulatorze. Jak pisałem wcześniej, mój JPV już niedomaga i ledwo wypycha wodę w stronę powierzchni...

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.