Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
12 minut temu, KapitanCzysty napisał(a):

Spotkaliście się z taka sytuacja w Waszych zbiornikach aby jedna samica zabawiała się z dwoma czy większą ilością samców podczas jednego tarła  czy bezpośrednio po nim?

Normalna częsta sytuacja.

 Mam 3 samce cynotilapii i 4 samice, każda z samic podczas tarła trze się z każdym z samców.

 

Opublikowano (edytowane)
24 minuty temu, Tomasz78 napisał(a):

Normalna częsta sytuacja.

 Mam 3 samce cynotilapii i 4 samice, każda z samic podczas tarła trze się z każdym z samców.

 

Czyli typowa poligamia. Z ewolucyjnego punktu widzenia zabieg jak najbardziej słuszny, większa pula genów. Ciekawe jak to wpływa na agresję samców-ojców na inkubującą samicę? Czy są w stosunku do niej „łagodniejsi” czy nie ma to żadnego znaczenia? 
U mnie z tego co zdążyłem zaobserwować to chyba nie ma to żadnego wpływu (chociaż okazji nie miałem za wiele).
 

Tyle niby człowiek czytał, a taka sytuacja zaskoczyła… 😄

Edytowane przez KapitanCzysty
Opublikowano (edytowane)

U mnie często samice podczas jednego tarła  tańczą też z samcami z innych gatunków. Oczywiście wychodzą później śmieszne krzyżówki, ale ważne że ryby są zadowolone 🤪

A co do ruchu tafli wody to zauważysz też, że im większy jej ruch tym bardziej klarowna woda. Wszystko wtedy jakoś inaczej pracuje pod kątem biologii. 

Ładne masz te śledzie 🤪

Edytowane przez Pikczer
Opublikowano (edytowane)

Widzę, że u Ciebie @Pikczer to już multikulti poligamia… 😂 Przynajmniej jest ciekawie i tak jak mówisz, całe towarzystwo zadowolone, nikt nie jest wykluczony. 😅

Co do klarowności wody to akurat u siebie nigdy problemu z tym nie miałem,  zawsze było minimum bardzo dobrze  patrząc z boku na akwarium. Natomiast różnica jest duża patrząc na tafle wody, gdzie nie ma już filmu i to jest piękna sprawa bo nie chciałem bawić się w kolejne urządzenie jakim jest skimmer. 

Zobaczymy tylko czy ten falownik się trochę uciszy czy trzeba będzie coś przy nim spróbować pokombinować. Może kwestia rozłożenia i złożenia? Zobaczymy co najbliższe dni pokażą.

Tutaj jeszcze zdjęcie z frontu: 

9A2111AF-E334-409D-9826-6910A5B504D8.thumb.jpeg.0ae8ab38b78bd36a98587e079d053dc0.jpeg

Edytowane przez KapitanCzysty
  • Lubię to 1
Opublikowano

Fajny klimat, bardzo ładnie to wygląda. Młodziutkie jeszcze ryby? Fajne kolory:) A ja u siebie to przesadziłem z ilością gatunków i ogólną liczbą :)

A falownik niekoniecznie będzie cichszy, z czasem może być głośniej. Jego poziom głośności jest adekwatny do ceny. A i te drogie nieraz zbyt ciche nie są. Ale nie zaszkodzi pokombinować. 

Opublikowano

Dzięki @Pikczer, będę teraz nieskromny, ale na żywo wygląda to dużo lepiej niż na zdjęciach, chyba jestem kiepskim fotografem, albo te iPhony są przereklamowane... 😅

Pyski są u mnie od końcówki kwietnia, mają więc niecałe 8 miesięcy, biorąc pod uwagę okres od wylęgu do sprzedaży u hodowcy to pewnie kolejne trzy miesiące? Zakładam więc niecały rok. Największe samce ok 8 cm.

U mnie jest aż 42 sztuki na taki zbiornik, a ryby jeszcze urosną i nie ma dnia abym nie rozkminiał co tu zrobić, redukować czy nie? Jeśli tak to które sztuki? Raz jestem pewien tego i tamtego osobnika, a drugi raz sobie myślę, że go szkoda bo tak pięknie goni go samiec dominujący i mogę go obserwować w pełnej krasie. Jest tłoczno, ale kolorowo, cały czas coś się dzieje, ktoś kogoś goni, jakaś para, albo trio tańczy itp.  Jednym słowem ciężkie rozkminki młodego Malawisty 😁

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Małe zmiany i nowe spostrzeżenia… 🙂

Wspominałem we wcześniejszych wpisach o słabym instynkcie macierzyńskim u samic Perlmuttów i potwierdziło się. Trzecia inkubującą sztuka nie doniosła i w 10 dniu było po wszystkim.

Wczorajsza wyżerka:

 

 

 

W końcu jednak coś zaskoczyła u Metriaclimy. Mój samiec, napaleniec niespodziewanie rzucił urok na największa i najbardziej pomarańczową samicę, która obecnie ukrywa się przed jego nienasyconym apetytem w zakamarkach akwarium. Sprawy potoczyły się szybko i rano wychodząc do pracy już widziałem wysunięte pokładełko i jego pobudzenie w czynach i ubarwieniu. Dzisiaj jedenasty dzień (od 03.01.2023). Pomimo inkubacji dalej jest przez niego intensywnie goniona (szkoda, że nie ma świadomości, że jego geny są w jej pysku i jak nie pomaga to niech nie utrudnia 🤦‍♀️).

Znowu złapał zajawkę na ciapatą samicę i goni ją od kilku dni baaardzo intensywnie, a ta nic sobie z tego nie robi. Jego agresja była tak duża, że drugi samiec zaczął chować się za grzałką i wczoraj z braku alternatywny postawił się i po około minucie odpuścił.
 

Zdecydowałem, że dla jego dobra musi znaleźć inny dom i wraz z jedną samicą oraz trzema samcami Cynotilapi tak też się stało. Z łezką w oku przenosiłem każdą sztukę w ręku z siatki do worka. Była to jednak dobra okazja do mini redukcji, która wisiała nad baniakiem już od dłuższego czasu. Tak więc z 42 sztuk zrobiło się 37 i różnice widać gołym okiem, jest mniej tłoczno. Z 11 sztuk Cynotilapii zostało 8, gdzie na 100% mam 4 samce i na 98% 4 samice. Szkoda było mi pozbywać się kolejnych dwóch mniejszych samców, ponieważ każdy z nich w szacie bojowej prezentował się urodziwie.
 

Mam nadzieje, że dzięki tej zmianie samce Saulosi staną się z czasem bardziej śmiałe i mocniej się wybarwią. Przede mną na pewno jeszcze jedna redukcja: najprawdopodobniej jeszcze jeden samiec Cynotilapi, dwa samce Perlmuttów (jednego już mam na oku) i z 3/4 sztuki Saulosi (samce oczywiście, jeden na celowniku).

Prawie zapomniałem o drugiej samicy Saulosi, która inkubuje od 20.12.2022 i trzyma kurczowo młode do dnia dzisiejszego. To już 25 dzień i trochę zaczynam się o nią martwić. Od kilku dni zaczęła pływać od czasu do czasu z głową w dół i widać, że ten pyszczek jest wypchany na maxa. Czy to normalne? Nie pamietam jak było u poprzednich samic na takim etapie macierzyństwa. 

 

 

Z kwestii technicznych, dzisiaj robiłem podmiankę i czyszczenie mechaników w narurowcu (poprzednia 24.11.2022). Próbowałem oszacować przepływ przed i po czyszczeniu i dużej różnicy nie zauważyłem. Przed podmianką wyszło mi ok 900l/h na 1 biegu i ok 1400l/h na drugim. Po podmianie jakieś max 10-15%. Po tym wszystkim i po ocenie stopnia zapchania samych gąbek stwierdzam, że nie potrzebnie je czyściłem 😅.  Obsadę mam dość dużą bo 42 sztuki na 370 litrów (obecnie 37) a tu takie rzeczy. Zobaczymy jak to będzie się kształtować w kolejnych miesiącach. Z tego co kojarzę to większość osób czyściło mechaniki co 1-2 tygodnie. 

Jak to u Was wyglada? Jest sens to ruszać skoro przepływ jest wystarczający? Może szkoda tej biologii na gąbkach (płuczę delikatnie w wodzie z akwarium) no i mojego czasu i stresu ryb (odpowietrzania pompy). Plus taki, że wyciągam kilkanaście kilkadziesiąt ślimaków i wrzucam na pożarcie do baniaka. 😁

 

Edytowane przez KapitanCzysty
  • Lubię to 2
Opublikowano

Ja mam już 3 mocno doświadczone samice Aulonocara, które dłużej niż inne samice noszą małe. Nie ma co się martwić. Pewnego dnia po prostu je wypuści. 

A mechanika może wyczyść następnym razem o tydzień później? Testuj, eksperymentuj.  Ja u siebie czyszczę prefiltr w mechaniku jak zauważam, że spada przepływ, lub że się się filtr odpowietrza coraz częściej. Nieraz kup jest więcej, nieraz mniej. Średnio co 3-4 tygodnie. Kiedyś też czyscilem co tydzień, ale w sumie po co jak nie spadał przepływ? Na pewno z czasem zobaczysz jak konkretnie w Twoim akwarium często trzeba to robić. Ryb trochę masz :)

  • Lubię to 1
Opublikowano
13 minut temu, Pikczer napisał(a):

Ja mam już 3 mocno doświadczone samice Aulonocara, które dłużej niż inne samice noszą małe. 

Ostatnio czytałem, że doświadczone samice potrafią pobierać małe cząstki pokarmu, a to pozwala im wydłużyć czas inkubacji. Dzisiaj to widziałem u mojej największej Metriaclimy i obserwowałem także u Cynotilapi, chociaż w dużo mniejszej formie. Samice Saulosi tego nie robiły. Może to tez wynika z wielkości danego osobnika. Saulosi są dość małe, 5-6 cm, a Cynotilapia koło 7 i 8 cm Metriaclima. Obserwujesz takie zachowanie u swoich?

Teraz przy każdej podmiance po miesiącu czasu od ostatniego czyszczenia będę badał przepływ i zobaczymy co z tego wyjdzie. 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
W dniu 13.01.2023 o 23:26, KapitanCzysty napisał(a):

To już 25 dzień i trochę zaczynam się o nią martwić

Witaj
Niektóre gatunki potrafią nosić młode dłużej, ma na to wpływ wiele czynników. Poniżej masz temat w którym wstawiłem tabelkę z czasem jaki samice nosiły młode post nr 40.
pozdrawiam

 

  • Lubię to 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.