Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ile osób na forum tyle będzie opinii ;). 

Opiszę Ci start mojego akwa dla podrostków ;).

Przez ponad tydzień gąbka 30x20x3 cm ppi20 "dojrzewała" sobie luźno w głównym akwarium, otulala podwieszany kotnik przy jednym z wylotów filtra. Zalałem akwarium 64l, zamontowałem "dojrzała" gąbkę dodałem ampułkę bakterii prodibio, po ok 24h postanowiłem nie czekać dłużej i przełożyć 17 szt narybku (mogły mieć z ogonkiem ze 2-2,5 cm). Rybki zachowywały się normalnie, po tygodniu zmierzyłem no2 zoolekiem, było poza skala, szybka podmianka (a w zasadzie rozcieńczanie 50/50) 100% wody, no2 spadło do 0,5, dodalem ampulke bakterii, przerwa w karmieniu. Na drugi dzień no2 znowu poza skala, kolejna podmianka ok 50% wody, i wróciło do nieco ponad 0,5 (nadal niby za wysokie). Na trzeci dzień no2 nadal podwyzszone, ale rybki zachowują się normalnie (sa ruchliwe, odwazne, wszędzie ich pełno). Dopiero pod koniec tygodnia (bez kolejnych podmianek) no2 wyraźnie zaczęło spadać do 0,05. Ogólnie z rybkami nic się nie zadziało, żadna nie zdechła.

Ten miot od początku nie był specjalnie ładny i plan był by wybrać tylko kilka najładniejszych i wpuścić do głównego akwarium, więc zrobilem po swojemu, zaryzykowałem, ale gdybym te rybki specjalnie zakupił i zależaloby by mi na ich przyszłości to nie ryzykował bym nawet jeżeli to dojrzewanie akwarium noże być jakimś mitem.

Zrobisz jak uważasz.

  • Lubię to 1
Opublikowano
8 hours ago, Szkodziu said:

co sądzicie

Bakterie denitryfikacyjne potrzebują tlenu, więc ważne jest napowietrzanie.

Opublikowano

Jeśli chodzi o zakup rybek aby wystartować akwarium to moim zdaniem zły pomysł. Wraz z rybkami możesz przynieść do akwarium różne patogeny, które mogą zaszkodzić późniejszej obsadzie. No chyba że masz sprawdzone źródło i jesteś pewien co do zdrowia rybek...

Opublikowano (edytowane)

Hey,
@r10 - ruch tafli jest spory. Mogę jeszcze rzucić napowietrzacz.
@Robson79 - pyski mam od sprawdzonej prywatnej osoby. Mam ich zdjęcia, zdjęcia rodziców oraz ich tarła, powinno być ok więc najpewniej pójdę w tą stronę niemniej dziękuje za opinię


Pozdrawiam

Edytowane przez Szkodziu
Opublikowano

Hey Hey!
Dziś dotarły do mnie testy. Poniżej wartości jakie się pokazały (zalanie akwarium nastąpiło 01.03). Dodatkowo wyciąłem połowę gąbki i wrzuciłem bioceramikę.
pH - 7,6
NH3 - 0
NO2 - 0
NO3 - 20
Byłbym wdzięczny za interpretację  Jutro planuje dodać ampułkę z bakteriami. 
7314a4fa86ebefb98cad333ca53b2cb8.jpg
31337ea38c43a0db383eb031f4f0fe47.jpg
274bcc9fb49abf6203554d9dac27e3da.jpg
a4b7dcbafcdb9c605342789b2c8e3fb5.jpg

Opublikowano
11 godzin temu, Szkodziu napisał:



@Robson79 - pyski mam od sprawdzonej prywatnej osoby. Mam ich zdjęcia, zdjęcia rodziców oraz ich tarła, powinno być ok więc najpewniej pójdę w tą stronę niemniej dziękuje za opinię

Nie pisałem o pyszczakach tylko o rybkach typu gupiki żeby wystartować akwarium bo o tym była mowa...

Opublikowano
37 minut temu, Bartek_De napisał:

Czemu nie kupiłeś testu pH w zakresie 7,4-9,0?

Co za różnica, jak odpowiednie ph zaczyna się od 7,5, więc wszystkie wartości powyżej będą ok. Dobrze ze nie kupił takich 0-10 ;). Zmierz sobie dodatkowo parametry wody z kranu, może trzeba będzie pomyśleć o ustrojstwie z zywica, by w przyszłości podmianki wody byly skuteczne.

Opublikowano (edytowane)
20 godzin temu, Bartek_De napisał:

Testy Zoolek odczytujesz trzymając fiolkę 1-2cm nad wzornikiem i patrząc z góry. Czemu nie kupiłeś testu pH w zakresie 7,4-9,0?

Starałem się patrzeć na 2 sposoby i większej różnicy nie widziałem. Dziwne bo tylko przy jednym teście piszą, żeby patrzeć od góry. Testy ma dwa rodzaje: pH 4,5÷9 oraz pH 4,5÷9 :)

19 godzin temu, Nath_147 napisał:

Co za różnica, jak odpowiednie ph zaczyna się od 7,5, więc wszystkie wartości powyżej będą ok. Dobrze ze nie kupił takich 0-10 ;). Zmierz sobie dodatkowo parametry wody z kranu, może trzeba będzie pomyśleć o ustrojstwie z zywica, by w przyszłości podmianki wody byly skuteczne.

Zmierzone. Wyniki poniżej. Będę prowadził sobie plik excel z pomiarami. Dziś rano dodane bakterie nitryfikacyjne z ampułki. Tak jak wspomniałem jutro zarybiam maluchami około 2cm - 5 sztuk. Jestem dogadany z hodowcą, że jak już będzie widoczna płeć to wymieni mi tak abym miał 1+4. Od jutra też testy amoniaku 2 razy dziennie i ewentualna podmianka doraźnie w razie gwałtownego wzrostu. Reszta co 4 dni. Pierwszą podmiankę planuję po 7 dniach od zalania - około 20%.

@Andrzej Głuszyca, @Bartek_De jako że bardzo cenie sobie zdanie Panów będę również wdzięczny za wypowiedzenie się w temacie :) 

 

Parametry.JPG

Edytowane przez Szkodziu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.