Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Macie racje kazdy będzie chwalił inną firmę. Ja posiadam Tetra i jak dlamnie są super - dobra cena za spore filtry , no i te zapięcia , nie do zdarcia, oraz wielkość koszy na media.

Opublikowano

Sądzę, iż klasa oraz jakość filtrów Fluval, JBL czy Tetry jest zbliżona i raczej rzadko zawodzą. Stąd użytkownicy tych filtrów są z reguły zadowoleni i je sobie chwalą (podobnie jest w moim przypadku a korzystam z Tetry EX 1200). Różnice są raczej znikome i drugorzędne (np. w wyposażeniu w wkłady biologiczne, te u Tetry są cieniutkie ale i tak większość zakupuje sobie dobrej jakości ceramikę we własnym zakresie).


Oczywiście zdarzają sie pechowcy, którzy trafią na ferelny egzemplarz lub z czasem złapią jakąś (niezawinioną) usterkę, ale myślę że to nieliczne wyjątki....

Opublikowano

Ważnym atutem jest pobór energi.

Przyjrzyj się wydajności filtrów a poborze prądu i pamiętaj iż filtry pracuję 24 godziny. Rachunek jest więc prosty. :lol:

Opublikowano

Przyjrzyj się wydajności filtrów a poborze prądu i pamiętaj iż filtry pracuję 24 godziny. Rachunek jest więc prosty. :lol:



Nie mówię ze pobór prądu jest nie ważny, szczególnie gdy lecą podwyżki za podwyżkami, alejuż wydajność danego filtra podawana przez producenta to można sobie wsadzić w buty, więc z tą wydajnością to nie tak do końca, warto również popatrzyć na pojemność wkładów, bo czym jest ona mniejsza to musimy użyć lepszej ceramiki.

Opublikowano

Jak już pisałem w innym topicu ja nie polecam JBL 500 ponieważ u mnie chodzi głośno. Chyba taka jego wada produkcyjna.


Już wiele razy myślałem czy się go nie pozbyć i kupić coś innego.

Opublikowano
Jak już pisałem w innym topicu ja nie polecam JBL 500 ponieważ u mnie chodzi głośno. Chyba taka jego wada produkcyjna.


Już wiele razy myślałem czy się go nie pozbyć i kupić coś innego.


A ja dzisiaj w nowym akwa uruchomiłem właśnie JBL 500.

Chodzi jak zegareczek, praktycznie niesłyszalny (po uprzednio dokładnym odpowietrzeniu) :wink:

A, że jego cena była szczególnie atrakcyjna cieszę się podwójnie :D

P.S. Specjalne podziękowania dla bliźniaka :wink::D

Opublikowano
Jak już pisałem w innym topicu ja nie polecam JBL 500 ponieważ u mnie chodzi głośno. Chyba taka jego wada produkcyjna.


Już wiele razy myślałem czy się go nie pozbyć i kupić coś innego.


A ja dzisiaj w nowym akwa uruchomiłem właśnie JBL 500.

Chodzi jak zegareczek, praktycznie niesłyszalny (po uprzednio dokładnym odpowietrzeniu) :wink:


Ja tez 11 dni temu przytargałem firmowego JBL500 do mieszkania w celu dojrzewania. Dziś dopiero wieczorem go oddam i powiem Wam ,że jeśli coś zauważe to może wyższy deczko rachunek bo spokoju to mi nie zakłucał ( tak był /jest cichy - wyraźnie cichszy od Unimaxa 700 pracujacego u mnie na stałe ) .

Opublikowano

A ja wrócę do wałkowanego kiedyś tematu filtrów Jebao. Tak się składa że wylądowały u mnie wczoraj dwa takie (model 303 / 1200l/g / ponad 7 litrów wkładu - a można wcisnąć i więcej).

Nie odpalałem go jeszcze, ale zaskoczenie moje wywołał sposób wykonania, jakość plastiku, uszczelek i połączeń.

Wyposażenie w media jest raczej średnie (z reszta i tak wsypujemy tam coś innego), ale wszystkie rurki, końcówki i przyssawki są w komplecie.

Brakuje co prawda instrukcji, ale ta ściągnięta ze strony Eiheima pasuje jak ulał. Budowa jest identyczna - czyli albo jest to wierna kopia Eiheima albo też filtr wykonał ten sam chińczyk (tudzież jego brat).

Dzisiaj odpalę filterek i dam znać jak z hałasem i ogólnie pracą. Po pobieżnym jednak przejżeniu uważam że jest to niezła alternatywa - tym bardziej że kosztuje jakieś 180zł.

Jeśli będzie zainteresowanie mogę nawet porobić fotki i zrobić coś w rodzaju testu, tylko co chcielibyście potestować ?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.