Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dlaczego zdjęcie coś obala ? Sprawdziłeś czy puchnięcie wywiera jakieś ciśnienie ? Dlaczego teraz w jelitach, a nie w żołądku, który jest rozciągliwy ? No i dlaczego ryby w akwarium dorastają do większych rozmiarów niż w naturze ?

Opublikowano

Mam czasem wrażenie że posty które napisałem nie są czytane. Może zerkniesz na post nr 70 i odniesiesz się do tego co ryba zjada w naturalnym środowisku, i do tego co reklamujesz.  
Wiem że trudno fakty obalić, a dieta sztuczna to otyłość, otłuszczenie organów wewnętrznych i wiele chorób.
Podam przykład : tłuszcz ryby ciepłolubne zapotrzebowanie 0,5-1 % w zasadzie można pominąć służy tylko do wchłaniania witamin.
Górecki
Kiedy porównuje Lewis w artykule o Labidochromis, jakoś mi to pasuje.🙂

Opublikowano (edytowane)

@piotriola

1. Nie "reklamuję". Wg słownika to słowo oznacza zachęcanie do kupienia czegoś. Ma negatywny wydźwięk tutaj na forum hobbystycznym.

2. W poście #67 masz wyjaśnienie, dlaczego post #70 niewiele wnosi, moim skromnym zdaniem, do tematu.

3. Masz przekonania z którymi się nie zgadzam. Kategoryzujesz rzeczywistość. Tak łatwiej. Ale to często jest bardziej zagmatwane.  Ignorujesz wszystko, co nie jest z nimi zgodne.

4. Twoja teza o wyższości każdej diety sztucznej nad naturalną (#70) jest bardzo łatwa do obalenia. Wystarczy wskazać jeden przypadek sztucznej lepszej od naturalnej. Aby tę tezę udowodnić, potrzebujesz zbadać wszystkie diety naturalne i sztuczne i je porównać. Powodzenia! Ten obalający przykład: naturalna diet Innuitów powodująca miażdżycę, i dieta wg WHO ze sztucznymi elementami (np. makaron pełnoziarnisty). W akwarium to dowolna sztuczna karma, na której ryby rosną większe niż w naturze (zignorowane pytanie #71).

5. Jestem przekonany, że niezależnie, jakie argumenty padną, pozostaniesz przy swoich poglądach. Nie ma co dalej dywagować. Natomiast chętnie poczytam jakieś rzetelne badania :) Pozdrawiam.

Edytowane przez triamond
Opublikowano

Wg mnie kluczem do zdrowia ryb jest częstotliwość i ilość karmy. Uważam, że powinno się je karmić rzadziej niż wszyscy praktykują. Ryby są zmiennocieplne i mają zupełnie inne zapotrzebowanie niż ludzie czy inne stałocieplne stworzenia :) Od jakiegoś czasu wprowadziłem karmienie co dwa dni.

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)
19 minut temu, Tomasz78 napisał(a):

Skoro sztuczne karmy (premium) są takie złe to kolejne pytanie:

Jak długo żyją ryby w akwariach karmione sztucznymi karmami?

Jak długo żyją ryby w jeziorze jedząc tylko naturalne żarcie?

To akurat niezbyt dobre porównanie. Wilki na wolności żyją dwa razy krócej niż te w niewoli. Powodem jest silna konkurencja i naturalna selekcja  a nie pokarm jaki dostają. Podobnie jest z rybami

Edytowane przez darianus
  • Lubię to 2
Opublikowano

To Ty źle porównujesz, ryby a ssaki(wilki) to coś innego. 

Pytam o pokarm a nie selekcję. 

Jak w akwa i tak żyją dłużej to można trzymać i karmić mięso i roślinożerne bo nawet jakby coś tam trochę szkodziło to i tak będą żyły dłużej, a jak ktoś chce to może trzymać samych roślinożerców i karmić ich naturalnym glonem zeskrobanym z kamieni w jeziorze Malawi. 

Opublikowano
W dniu 31.10.2023 o 13:14, triamond napisał(a):

Natomiast chętnie poczytam jakieś rzetelne badania

Rzetelne informacje znacznie odbiegają od tego Twojego ex.
W  ZooBranży był artykuł  o pokarmach.
Pokarm premium
Zwyczajowo wyróżnia się trzy kategorie jakościowo-cenowe: karmy standardowe, premium i superpremium. Dodatkowo, karmy standardowe można podzielić na ekonomiczne (marki własne, generic) i podstawowe (popularne, marketowe, mainstream). Takie rozróżnienie wydaje się najlepiej oddawać warunki na polskim rynku. Warto podkreślić, że jest to klasyfikacja czysto umowna i nie istnieją żadne regulacje prawne dotyczące podziału jakościowego karm. Producent może napisać na opakowaniu na przykład „super, hiper, ultra premium”, a wcale nie musi to gwarantować wysokiej jakości karmy. Nie istnieją konkretne zasady, regulujące przypisywanie produktów do konkretnej kategorii.🙂

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Za fb za pozwoleniem autora:

 

Podsumowując wszystko poniżej w kilku zdaniach.
1)Możemy karmić jednym rodzajem pokarmu wszystkie pielęgnice z jeziora Malawi, bez znaczenia czy to ryby z grupy mbuna, czy nonmbuna.
2)Wybierajmy pokarmy o wysokiej zawartości białka, najlepiej odzwierzęcego z niską zawartością węglowodanów bez względu na to, czy to ryby z grupy mbuna, czy nonmbuna. Nie muszą być to produkty tzw. premium dla akwarystów, nadadzą się do tego wysokobiałkowe pasze przemysłowe.
3)Podawanie pokarmów z wysoką ilośćią białka nie powoduje bloat.
  1. Mbuna nie są rybami roślinożernymi.
  2. Ryby roślinożerne bardzo dobrze znoszą dietę opartą na białkach odzwierzęcych (w tym Tropheusy)
Część zagadnien opisane w kilku słowach pod odnośnikami.
Nutrition for juvenile african cichlids: the effects of varying dietary protein and energy levels on growth performance and liver condition.
Effects of Feed Type and Feeding Frequency on Growth
Performance, Reproductive Efficiency and Skin Coloration of
Auratus Cichlids (Melanochromis auratus)
Optimal Dietary Protein Levels in Juvenile Electric Blue Cichlid (Sciaenochromis fryeri)
Effects of total replacement of fish oil on growth performance, lipid metabolism and antioxidant capacity in tilapia
Ten jest w ogole zabawny i łamiący szereg mitów 😉 Chociaż może niekoniecznie wielce biotopowy.
5)Skład peryfitonu
6)Dieta niskobiałkowa a bloat
7)Wpływ węglowodanów a bloat
Isolation of Clostridium difficile from the African Cichlid, Nimbochromis venustus, with Malawi Bloat”, Dixon 1997
8.)Dietary Protein Source and Level Affect Growth in Neon Tetras”, W. Sealy et. al. 2009
“Nutritional studies for aquarium fishes like the neon tetra Paracheirodon innesi are sparse in comparison with those for food fish. To determine the optimum dietary protein level and source for the growth of neon tetras, diets were formulated to contain 25, 35, 45, and 55% dietary protein from either animal protein (marine) or plant protein sources in a 432 factorial treatment design. Neon tetras (initial weight, approximately 0.12 g) were reared in 5-L fiberglass tanks (25 fish/tank, 3 tanks/diet) in a freshwater recirculating system. Fish were hand-fed the experimental diets three times per day for 12 weeks. The average weight gain of neon tetras fed diets with animal protein sources was significantly higher than that for fish-fed diets based on plant proteins. Fish-fed diets containing 45% or 55% crude protein had significantly greater weight gain than did fish-fed 25% crude protein from either protein source. Survival ranged from 71% to 84% and was not significantly altered by dietary protein source or level.”
9)Effect of Varying Dietary Lipid and Protein Levels on Growth and Reproductive Performance of Female Swordtails Xiphophorus helleri (Poeciliidae)”, S. Ling et. al., 2007
  1. Kolejny peryfitonozerca
The Effect of Dietary Fat Levels on Growth and Digestibility in Juvenile Discus Symphysodon aequifasciata”, J. Wang et.al. 2009
11)Wpły diety opartej na tanich bialkach pochodzenia roślinnego
Assessment of Soybean Meal in Diets for Discus (Symphysodon aequifasciata) Farming Through a Fishmeal Replacement Study”, A. Chong, 2003
Peryfiton i jego częśc "roślinna" to głownie sinice, bakterie takie jak spirulina. Te cyjanobakterie a wlaściwie ich białka, maja kompletny skład aminokwasowy tj. lizyna i metionina, których śruta sojowa jest pozbawiona (a to ona jest głownym zródlem taniego białka w komercyjnych pokarmach dla ryb).
12)Comparative Study of Digestive Enzymes in Fish with Different Nutritional Habits, Proteolytic and Amylase Activities”, M. Hidalgo, 2002
Odnośnie węglowodanów:
Carnivorous fish use protein and fat efficiently, but not carbohydrates because they lack the enzymes needed to digest this material. Despite evidence that intestinal bacteria of Oscars can digest proteins, carbohydrates, and fats (Ramirez, 2003), the present study indicates that nutrient use by juvenile Oscars is similar to that of carnivorous fish. Other cichlids such as the Nile tilapia also do not use dietary carbohydrates efficiently (Schiau, 2002).
13)Fitoplankton
  1. O tym, żę białko pochodzenia zwierzęcego jest lepiej przyswajalne dla ryb "roślinnożernych"

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.