Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
3 godziny temu, Falcowski napisał:

Oo, 6 kanałów? To pięknie. To na dwa wolne wrzuć te 3-5 białych na jeden kanał i 1 niebieski centralny na drugi kanał. Będziesz miał fajne alternatywne oświetlenie, np w upały.

Narazie dodatkowo zamówiłem 3 moduły niebieskie na oświetlenie nocne. Kupiłem do sterownika też czujnik temperatury i o ile dobrze kombinuje to chciałem wykorzystać 1 kanał do sterowania przekaźnikiem na którym będzie grzałka. Awaryjnie jeśli termostat w grzałce by zawiódł to jeżeli woda osiągnie jakąś skrajna wartość np 30 stopni to przekaźnik odłączy grzałkę. Nie wiem czy to się zdarza, ale gdzieś czytałem że w tych grzałkach zdarzały się awarie termostatów i potrafiło, ,zagotować wodę,, w akwarium. 

Opublikowano
1 godzinę temu, aro600 napisał:

Narazie dodatkowo zamówiłem 3 moduły niebieskie na oświetlenie nocne.

Błąd, światło niebieskie wchodzi w skład światła dziennego, w nocy nie występuje, odbite od księżyca jest tak słabe, że jest w całości pochłaniane przez atmosferę. Jednym z minusów światła niebieskiego jest zwiększanie nerwowości u zwierząt. Jeśli już musisz świecić w nocy to bardzo słabym, o ciepłej barwie światłem białym.

  • Lubię to 2
Opublikowano



Jeśli już musisz świecić w nocy to bardzo słabym, o ciepłej barwie światłem białym.


Znalazłem informacje, że światło odbite od księżyca ma barwę neutralną i właśnie takie diody mam u siebie (4500K), którymi świecę późnym wieczorem.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
2 godziny temu, aro600 napisał:

Narazie dodatkowo zamówiłem 3 moduły niebieskie na oświetlenie nocne.

Jako oświetlenie na rozpoczęcie dnia/wschód słońca (świeci też w tygodniu w czasie mojego pobytu w pracy na ok 40% mocy - tu z powodów ekonomicznych 😉) i zakończenie dnia/ zachód słońca mam pasek led o świetle białym ciepłym )z tego co pamiętam 3000 K.
Pzdr. Rysiek.

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, darkon napisał:

Błąd, światło niebieskie wchodzi w skład światła dziennego, w nocy nie występuje, odbite od księżyca jest tak słabe, że jest w całości pochłaniane przez atmosferę. Jednym z minusów światła niebieskiego jest zwiększanie nerwowości u zwierząt. Jeśli już musisz świecić w nocy to bardzo słabym, o ciepłej barwie światłem białym.

Nie będę się z tym kłócił, bo pewnie i tak jest, ale czy tak jest 15 m pod wodą? Skoro tak niewiele białego dociera do powierzchni wody, to jest ono filtrowane przez wodę i na 15 m zostaje...

Wiadomo to z akwarystyki morskiej, dlatego do korali tyle niebieskiego się świeci.

Być może i z tą nerwowością są jakieś badania przeprowadzone i może coś w tym jest. Ja u siebie świecę tak zawsze - aktynika 7 ledów 1W na 1-2% mocy całą noc i ryby spokojnie pływają ululane do snu. Nie zauważyłem żadnej nerwowości.

Oczywiście najlepiej, jak po prostu jest ciemno, ale ja daję tak mało tego światła, żebym tylko w nocy ryby widział, jak wejdę do salonu, a nie żeby tam nocne glony rosły ;)

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
Opublikowano

Elementy do oświetlenia mam już u siebie jutro odbieram podstawę lamy i zaczynam zabawę. Ostatecznie na podstawę wybrałem 3mm blachę aluminiową dziś kupiłem 18cm pas na długość 200cm i zawiozłem do firmy która gnie blachy mają mi podgiąć dłuższe krawędzie po 1,5cm do góry pod kątem 90 stopni stworzy to profil o takim kształcie  [   Wygięcie ma dwie funkcje

1) Usztywnienie konstrukcji lampy (choć jak się okazuje 3mm aluminium jest dość sztywne i pewnie by spokojnie dało rady bez usztywniania.)

2) 15mm,, boki,, stworzą jakby nóżki dla lampy przez co diody nie będą miały kontaktu ze szkłem w miejscu wzmocnień poprzecznych. 

IMG_20200910_210622.jpg

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Po dwóch wieczorach lutowania, klejenia i podgrzewania koszulek termokurczliwych lampa gotowa. 

Jak widać na drugim zdjęciu zgodnie z planem zostało miejsce na dodatkowe moduły jakby oświetlenia było za mało. Dla roślin pewnie by tak było, ale na Malawi myślę że wystarczy i narazie nie ma potrzeby dokładać modułów. Planuję co prawda posadzić kilka sztuk nurzanca olbrzymiego, ale to myślę że przy tym oświetleniu będzie rosło. 

Dodatkowo wlutowałem sobie złączki wsuwane widoczne na foto, a dla ułatwienia koszulkami termokurczliwymi oznaczyłem przewody. Dzięki temu przy potrzebie ściągnięcia lamy nie będzie z tym najmniejszego problemu 

Ostatecznie boki blachy zostały podgięte po 2cm nie po 1,5 jak zmierzyłem to grubość modułów to około 1,2-1,3cm więc wolałem zostawić trochę więcej luzu. Myślę że jest bdb. 

IMG_20200913_101633.jpg

IMG_20200913_101604.jpg

IMG_20200913_093355.jpg

IMG_20200913_001336.jpg

IMG_20200913_093403.jpg

Edytowane przez aro600
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Po przerwie dziś wziołem się wreszcie za pokrywę. Jak wcześniej pisałem pokrywa raczej tymczasowa (choć jak mówił dziadek mojego kolegi prowizorki są najtrwalsze) została wykonana z płyty meblowej o grubości 12mm. Narazie założona na akwarium dla przymiarki, ale jeszcze będzie ściągnięta do założenia zawiasów i uchwytów do otwierania. Akwarium powoli dojrzewa. Ze sprzętu doszedl jeszcze falownik Jebao SOW-15.

IMG_20201003_214934.jpg

IMG_20201003_214943.jpg

  • Lubię to 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

A jednak plany planami, a życie życiem jak się okazuje jednak nie zawsze,, prowizorki są najtrwalsze,, o ile boki pokrywy,, korona,, jest ok o tyle płyta 12mm na klapę tej wielkości (pomimo podziału na 3 części) okazała się jednak za cienka i bardzo szybko od wody i temperatury rogi się powyginały do góry, już zamówiłem nowe elementy z PVC spienionego i narazie wymienię tylko klapy, a reszta zostanie. 

16026847261112119639243250525581.jpg

1602684775131123513024168637583.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.