Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 minutę temu, eljot napisał:

Panowie nawet rzadka gąbka nie czyszczona z czasem stanie się gęstsza ;) i wyłapie drobiny, no i ważne jaki jest przez nią przepływ (za czasów zmywaków szału w temacie przepływu raczej nie było :) ). U mnie w turbogąbce 1500l/h czyszczonej co tydzień, rzadka gąbka fundowała mgiełkę, za gęsta szybko się zapychała, trochę się ich nakupowałem aż osiągnołem zamierzony efekt, dobrze że to grosze ;). W sumpach czy panelach jak u kolegi, ilość gąbki nawet rzadkiej zrobi swoje (zwłaszcza nieczyszczonej :) ).

Trzeba tu jeszcze podkreślić jeden istotny fakt. Gąbka leży na ponad metrowym odcinku od samej góry do dna. Nie jest to 10-20 litrów wkładu, a 80-100. To robi różnicę.

Opublikowano

kurcze, temat się mocno rozwija, niestety pracowałem (na to mi przyszło :-)) tyle nowych wpisów i nie wiem, czy dam radę na wszystko odpowiedzieć.

@JemioloSeba, nie pomyliłem się mam 1000l akwarium i 250l sumpa, a w nim ok 70l  różnych mediów filtracyjnych 50 l ceramiki + 20 l gąbek. I jeszcze wolne miejsce na inne gadżety (miałem kiedyś TMBT, ale wywaliłem, bo wtedy była mgiełka :-)) Nie jest to nic nadzwyczajnego. Jak poczytasz inne fora, gdzie sump to podstawa w dużych zbiornikach, to taka sytuacja jest normą.

"więc pytam jeszcze raz - po kiego grzyba mam trzymać pod akwarium zbiornik i kisić w nim litry ceramiki? No po co? Wytłumacz mi bo nie zrozumiem."  

Ten lekki sarkazm w pytaniu świadczy o tym, że po kilkuset postach o kaseciaku wielu nie jest już w stanie wyjść poza jego ramy. Filtracja to nie tylko nitryfikacja. U mnie grys daje ogromny bufor i jak już kiedyś pisałem ciężko jest zmienić nawet solami akwarystycznymi kH, czy pH. Dla mnie taka stabilność jest ważna. Poza tym woda u mnie przechodząc przez sumpa jest dodatkowo natleniana. Nie będzie czegoś takiego jak ryby łapczywie łykające powietrze tuż pod powierzchnią (co mi się kiedyż zdarzyło przy filtracji kubełkiem). 

Ja do tego nie namawiam, każdy wybiera swoją filtrację. Nota bene sumpem również zostałem zainspirowany przez to forum ładnych kilka lat temu.

@spiochu jak startuje nowy baniaczek, to przeważnie na szybko, albo dla parki, albo żeby młode oddzielić. Kiedyś mierzyłem parametry i były OK, teraz już nie mierzę. Oczywiście nie daję pełnej obsady. Jak koledze dawałem mojej ceramiki, to raz ktoś startował baniak, ale to było dawno i się nie mierzyło parametrów (tak, były takie czasy) a innym razem ktoś zastosował antybiotyk i poprosił mnie o trochę ceramiki po na bank miał wybite bakterie. Też nie mierzył parametrów, ale nic mu nie padło.

Z tym roślinniakiem to pytałem Cię, bo ta teoria jest słaba, że na tyle litrów akwarium tyle ceramiki, a jak dać więcej to jej bakterie nie obsiądą. Rośliny pobierają tak duże ilości NO3 i PO4, że roślinniacy muszą to dodawać do wody. A jednak złoża filtracyjne nie są jałowe. A jeszcze oprócz tego, że rośliny zużywają azot i fosfor, to przecież na nich samych też są bakterie nitryfikacyjne, gigantyczne ilości.  

Wszystko sprowadza się do tego, że nasze rozważanie nie są poparte wiedzą. A testowanie na jednym zbiorniki poprzez pomierzenie parametrów, to nie jest dobra podstawa, żeby budować teorię.

@przemo-h, mam wodę klarowną, nawet coraz częściej myślę, o zmianie gąbek na grubiej ziarniste, a przynajmniej wywalę te ppi45, żeby tak szybko się nie zapychały. Ale baniak mam z 3 stron zabudowany, więc zdjęcia nie zrobię po długości. 

@fish_magic,w dawnych czasach (jakieś 30 lat temu), to był filtr z pończochy napędzany brzęczykiem i wszystko hulało, a mój kolega gdzieś cudem przyniósł nowinkę (bo nie było takiego dostępu do wiedzy jak teraz) i nad akwarium podwiesił wiaderko z piaskiem, przez który sączyła się woda z baniaka.  

  • Dziękuję 1
Opublikowano
7 minut temu, wojtekr napisał:

en lekki sarkazm w pytaniu świadczy o tym, że po kilkuset postach o kaseciaku wielu nie jest już w stanie wyjść poza jego ramy. Filtracja to nie tylko nitryfikacja. U mnie grys daje ogromny bufor i jak już kiedyś pisałem ciężko jest zmienić nawet solami akwarystycznymi kH, czy pH. Dla mnie taka stabilność jest ważna. Poza tym woda u mnie przechodząc przez sumpa jest dodatkowo natleniana. Nie będzie czegoś takiego jak ryby łapczywie łykające powietrze tuż pod powierzchnią (co mi się kiedyż zdarzyło przy filtracji kubełkiem). 

No może i to był lekki sarkazm ale co do kaseciaka i wyjścia poza jego ramy to już nie trafiłeś. Obecnie jestem posiadaczem narurowca. Przerobiłem zatem kubły,  mechaniki, kubły z korpusami, kaseciaki i teraz narurowiec. Masz rację - sumpa nie miałem i pewnie miał nie będę bo najzwyczajniej w świecie nie mam tyle miejsca pod akwarium a nawet gdybym miał to i tak nie postawię bo tego nie potrzebuję. Na 1-2 litrach ceramiki i po 8 miesiącach parametry wody mam stabilne jak Ty z 70cioma litrami ceramiki i grysu. Mierzę średnio raz na miesiąc i żadnych skoków PH, KH i GH nie odnotowałem. Stabilizacja parametrów w takich litrażach to żaden cud ani zasługa tego Twojego złoża. Może w 200-300 litrowych akwariach takie skoki miały miejsce ale przy blisko lub ponad 1000 litrów tworzy się swego rodzaju stabilny ekosystem, który przy małym nakładzie pracy funkcjonuje bardzo stabilnie. O wiele łatwiej było zakłócić jego funkcjonowanie w małym akwarium, gdzie byle wsadzenie łapy do wody skutkowało pogorszeniem jakiegoś parametru. 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Godzinę temu, eljot napisał:

Panowie nawet rzadka gąbka nie czyszczona z czasem stanie się gęstsza ;) i wyłapie drobiny, no i ważne jaki jest przez nią przepływ (za czasów zmywaków szału w temacie przepływu raczej nie było :) ). U mnie w turbogąbce 1500l/h czyszczonej co tydzień, rzadka gąbka fundowała mgiełkę, za gęsta szybko się zapychała, trochę się ich nakupowałem aż osiągnołem zamierzony efekt, dobrze że to grosze ;). W sumpach czy panelach jak u kolegi, ilość gąbki nawet rzadkiej zrobi swoje (zwłaszcza nieczyszczonej :) ).

Zrobi swoje. Taka niepłukana gąbka nie jest pełna szitu i nie jest żadną fabryką NO3 itd. Wręcz odwrotnie. To co niektórzy usuwają ze złoża poprzez płukanie okresowe z powodu spadku przepływu w swoich filtrach jest najbogatszym źródłem bakterii nitryfikacyjnych dla akwarystów w innych krajach. Te zmywaki żyłkowe stosowane są przez wielu akwarystów w Stanach i innych krajach jako bardzo dobry i tani materiał na złoże biologiczne, który dodatkowo klaruje skutecznie wodę. Więc proszę wszystkich o zapoznanie się z innymi metodami filtracji, które funkcjonują skutecznie już od wielu lat, a dopiero po tym jakiekolwiek komentowanie. Niektórzy idą z biegiem czasu, a inni wracają do korzeni, lub po prostu są tego zdania, że skomplikowana filtracja mechaniczno-biologiczno-chemiczna jest im do niczego nie potrzebna, ponieważ to, co mają działa bez zarzutu. Staję w obronie @Przezda, bo wiem, że ma świetnie funkcjonujący zbiornik. Ja równierz mam prostą kasetę, czy jak go tam zwał, bo to funkcjonuje też od wielu lat. Zrobiłem ją ze szkła, na grzebieniu i działa. Nie dotykam ostatnich gąbek i nic mi się zbędnego nieprodukuje. Brunatnice rosną, coś tam pochłoną, a resztę załatwię podmianką. Woda lux, oczywiście jakieś gówienko raz na jakiś czas się pojawi, ale pokręci się chwilę i po sprawie. Jest link podany przez @michal_j, jeśli są problemy z językiem, zawsze ktoś z nas może pomóc. Ta filtracja jest oparta na obserwacjach natury. Warto w to się zagłębić, a nie ostro krytykować po założeniu pierwszego baniaka i przeczytaniu kilku postów na tym forum. Nie mam na myśli Ciebie Eljot. Inni koledzy mają też odmienne podejście do tej sprawy, są zadowoleni z tego, co mają i elegancko, że jest w rozmowie @pozneri@wojtekr

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
7 minut temu, przemo-h napisał:

Taka niepłukana gąbka nie jest pełna szitu i nie jest żadną fabryką NO3 itd. Wręcz odwrotnie. To co niektórzy usuwają ze złoża poprzez płukanie okresowe z powodu spadku przepływu w swoich filtrach jest najbogatszym źródłem bakterii nitryfikacyjnych dla akwarystów w innych krajach.

Trochę sobie zaprzeczasz ;), złoże nitryfikacyjne to właśnie fabryka NO3 a na gąbce w "dobrym" mechaniku po tygodniu jest mnóstwo szitu który nie jest bezwonny jak wcześniej pisałeś. Dopiero przerobiony szit przez bakterie nie "śmierdzi". 

Oczywiście ten zapach jednym śmierdzi innym nie :) .

Edytowane przez eljot
Opublikowano (edytowane)
7 minut temu, eljot napisał:

Trochę sobie zaprzeczasz ;), złoże nitryfikacyjne to właśnie fabryka NO3 a na gąbce w "dobrym" mechaniku po tygodniu jest mnóstwo szitu który nie jest bezwonny jak wcześniej pisałeś. Dopiero przerobiony szit przez bakterie nie "śmierdzi". 

To co jest na gąbce mechanika jest tym samym w pierwszej partii mojej kasety. Nieprzerobiony szit. Na samym końcu mojej filtracji wygląda to trochę inaczej, więc nic tutaj nie zaprzeczam. Te pierwsze dwie gąbki są płukane. 

Edytowane przez przemo-h
Opublikowano

Na rzadkich nieczyszczonych gąbkach jest szit ten "świeży" i ten przerobiony, po pewnym czasie ustala się to na określonym poziomie, oczywiście przy założeniu stałej "dorosłej" obsady. 

Ten szit świeży przerabiany przez bakterie między innymi jest źródłem NO3 (nie głównym bo jak pisałem ryby też sikają :) ). Niestety bardzo ciężko stwierdzić ile tego dokładnie jest ale jest.

Opublikowano
3 minuty temu, eljot napisał:

Na rzadkich nieczyszczonych gąbkach jest szit ten "świeży" i ten przerobiony, po pewnym czasie ustala się to na określonym poziomie, oczywiście przy założeniu stałej "dorosłej" obsady. 

Ten szit świeży przerabiany przez bakterie między innymi jest źródłem NO3 (nie głównym bo jak pisałem ryby też sikają :) ). Niestety bardzo ciężko stwierdzić ile tego dokładnie jest ale jest.

Gąbki mam 36x12x5cm. Nie jest łatwo taką gąbkę zapchać. Na samej górze mam watę, którą wymieniam co tydzień. Pierwszą gąbkę ppi45 płuczę ok 1x w miesiącu, drugą ppi35 może 1x na dwa miesiące, gdy obniża się poziom w komorze pompy. Dalej jest gąbka ppi10, grys, ceramika. Leży to na kolejnej gąbce ppi10 razem z pompą w drugiej komorze. Czyli woda przepływa przez ten ostatni płat gąbki do komory pompy. To, jak i pokrojone w kostkę gąbki w komorze pompy jest nieruszane od zalania zbiornika w maju zeszłego roku. 

Opublikowano
@spiochuZ tym roślinniakiem to pytałem Cię, bo ta teoria jest słaba, że na tyle litrów akwarium tyle ceramiki, a jak dać więcej to jej bakterie nie obsiądą. Rośliny pobierają tak duże ilości NO3 i PO4, że roślinniacy muszą to dodawać do wody. A jednak złoża filtracyjne nie są jałowe. A jeszcze oprócz tego, że rośliny zużywają azot i fosfor, to przecież na nich samych też są bakterie nitryfikacyjne, gigantyczne ilości. 

Chyba nie możemy się zrozumieć. Gdzie ja piszę, że jak masz 70 litrów ceramiki to cała nie będzie zasiedlona przez bakterie? Będzie, ale na każdym litrze będzie jej procentowo mniej niż gdyby cała kolonia miała osiedlić się na litrze ceramiki (pomijam cały czas inne powierzchnie w akwarium dostępne dla bakterii). Może przykład wyjaśni o co mi chodzi. Możesz wyprodukować dziennie 25 chlebów. Więcej nie (to jest amoniak produkowany przez ryby). Te 25 chlebów starcza na utrzymanie przy życiu 25 ludzi. No więcej ich nie będzie bo nie starczy chleba. I teraz ci ludzie mogą mieszkać na 25m2 (to mój litr ceramiki) lub na 2500m2 (to Twoje złoże) i tu i tu mogą być w takiej samej odległości od siebie. Ale w drugim przypadku statystycznie jest ich mniej na każdy metr kwadratowy.
Jeśli Tobie pasuje i masz miejsce na dodatkowy baniak pod szafką to ok. Ja wolę mieć minimalną ilość złoża a w szafce trzymać różne pierdoły ;)

Nie rozumiem natomiast o co Ci chodzi z tą zależnością między roślinami a złożami... Przecież bakterie produkują NO3 a rośliny je wcinają. Jak więc złoża mogły by być jałowe?

Wysłane z telefonu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.