Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Godzinę temu, spiochu napisał:

Chyba nie możemy się zrozumieć. Gdzie ja piszę, że jak masz 70 litrów ceramiki to cała nie będzie zasiedlona przez bakterie? Będzie, ale na każdym litrze będzie jej procentowo mniej niż gdyby cała kolonia miała osiedlić się na litrze ceramiki (pomijam cały czas inne powierzchnie w akwarium dostępne dla bakterii). Może przykład wyjaśni o co mi chodzi. Możesz wyprodukować dziennie 25 chlebów. Więcej nie (to jest amoniak produkowany przez ryby). Te 25 chlebów starcza na utrzymanie przy życiu 25 ludzi. No więcej ich nie będzie bo nie starczy chleba. I teraz ci ludzie mogą mieszkać na 25m2 (to mój litr ceramiki) lub na 2500m2 (to Twoje złoże) i tu i tu mogą być w takiej samej odległości od siebie. Ale w drugim przypadku statystycznie jest ich mniej na każdy metr kwadratowy.
Jeśli Tobie pasuje i masz miejsce na dodatkowy baniak pod szafką to ok. Ja wolę mieć minimalną ilość złoża a w szafce trzymać różne pierdoły ;)

Nie rozumiem natomiast o co Ci chodzi z tą zależnością między roślinami a złożami... Przecież bakterie produkują NO3 a rośliny je wcinają. Jak więc złoża mogły by być jałowe?

Widzisz, cały czas próbujemy sobie wyjaśnić coś, o czym chyba nie do końca mamy pojęcie. i dlatego też, nie wiem, czy takie porównania bakterii do ludzi mają sens. Jeżeli mają, to ja zapytam czy jak byłbyś w tej grupie 25 ludzi, to wolałbyś żyć w 25m2 czy na większej przestrzeni? 

A jeżeli jest tak, że tę samą ilość amoniaku może rozłożyć mniejsza ilość bakterii (jak u Ciebie) albo dużo większa ilość. Tylko Twoje są przeciążone, przeżarte i ledwo dychają, a u mnie wysportowane, zdrowe i gotowe do ataku (znowu te porównania do ludzi :-)), na następne, może nieraz nieplanowane porcje amoniaku. Mówi się, że w mniejszych akwariach łatwiej zaburzyć równowagę, przecież to to samo, że małe ilości bakterii łatwiej wyginą w razie problemu. 

Z tego, co się orientuję, to rośliny NO3 nie wcinają, tylko sam azot który jest jednym z głównych makroskładników. Natomiast mają zdolności rozbijania go i z NO3 i z NO2 i z amoniaku, więc mogą podbierać go bakteriom nitryfikacyjnym.

@JemioloSeba, ja z kolei miałem wiele różnych rodzajów filtracji, ale nigdy narurowca, więc gdyby mi się kiedykolwiek zdarzyło jeszcze jeden duży baniak postawić, to zrobiłbym narurowca, żeby go zaprojektować (na podstawie informacji z forum), samemu zrobić i zobaczyć jak to działa. Tak samo było z sumpem, to jest mój pierwszy, jestem zadowolony, znam jego zalety i ograniczenia.

Opublikowano
Godzinę temu, przemo-h napisał:

W hamburgach ten szit jest na tych gąbkach tak, jak i na gąbce z cyrkulatora, ale różnica jest kolosalna, bo hamburg ma wielką powierzchnię gąbki i proces denitryfikacji zachodzi z dużo większą skutecznością

Nie wierzę w skuteczną denitryfikację w hamburgu, no chyba że się przejęzyczyłeś i chodziło ci o nitryfikację.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
5 minut temu, wojtekr napisał:

A jeżeli jest tak, że tę samą ilość amoniaku może rozłożyć mniejsza ilość bakterii (jak u Ciebie) albo dużo większa ilość. Tylko Twoje są przeciążone, przeżarte i ledwo dychają, a u mnie wysportowane, zdrowe i gotowe do ataku (znowu te porównania do ludzi :-)), na następne, może nieraz nieplanowane porcje amoniaku. Mówi się, że w mniejszych akwariach łatwiej zaburzyć równowagę, przecież to to samo, że małe ilości bakterii łatwiej wyginą w razie problemu. 

Nie zrozumiałeś śpiocha, ilość bakterii jest taka sama tylko metraż inny ;), jeśli mówimy o nitryfikacyjnych.

W systemach bez czyszczenia złoża będzie bakterii nieco więcej bo muszą brać udział w rozkładaniu szitu który ci co czyszczą wywalają do kanalizacji. Po prostu ilość bakterii będzie zawsze zależna od ilości pożywki.

Opublikowano
5 godzin temu, eljot napisał:

Nie wierzę w skuteczną denitryfikację w hamburgu, no chyba że się przejęzyczyłeś i chodziło ci o nitryfikację.

Przejęzyczenie☺️

Opublikowano
8 godzin temu, eljot napisał:

Nie zrozumiałeś śpiocha, ilość bakterii jest taka sama tylko metraż inny ;), jeśli mówimy o nitryfikacyjnych.

W systemach bez czyszczenia złoża będzie bakterii nieco więcej bo muszą brać udział w rozkładaniu szitu który ci co czyszczą wywalają do kanalizacji. Po prostu ilość bakterii będzie zawsze zależna od ilości pożywki.

Czy masz na to dowód, że będzie taka sama ilość? Można to zmierzyć jakimiś testami? Czy wziąć próbkę pod mikroskop i policzyć? Na pewno jest to do zrobienia technicznie, ale nie wiem, czy ktoś takie badania kiedyś zrobił dla celów akwarystki, nikomu pewnie nie przyszło to do głowy. Ale teorie akwaryści snują.

To Ty mnie nie zrozumiełeś. Ja wrzucam teorię, że przy tej samej ilości pożywienia może być więcej lub mniej bakterii. Jedne będą przeżarte, inne najedzone w sam raz.

Już pomijam fakt określania tej ilości amoniaku testami akwarystycznymi, gdzie różnica pomiędzu "0" a pierwszym kolorem na skali może być gigantyczna i jeszcze dochodzi interpretacja koloru na własną korzyść.

Opublikowano (edytowane)
11 minut temu, wojtekr napisał:

Czy masz na to dowód, że będzie taka sama ilość? Można to zmierzyć jakimiś testami? Czy wziąć próbkę pod mikroskop i policzyć?

To po prostu logika bakterie bez pożywki się nie namnażają, gdyby tak nie było zabrakłoby ci miejsca w akwarium :).

Oczywiście jak ich dolejesz z buteleczki to będzie ich więcej ale po pewnym czasie ich poziom się ustabilizuje na poziomie który określi "żarcie".

 

11 minut temu, wojtekr napisał:

To Ty mnie nie zrozumiełeś. Ja wrzucam teorię, że przy tej samej ilości pożywienia może być więcej lub mniej bakterii. Jedne będą przeżarte, inne najedzone w sam raz.

Bakterie się nie obżerają tylko w sprzyjających warunkach mnożą jeśli nie ma żarcia to tego nie robią. 

11 minut temu, wojtekr napisał:

Już pomijam fakt określania tej ilości amoniaku testami akwarystycznymi, gdzie różnica pomiędzu "0" a pierwszym kolorem na skali może być gigantyczna i jeszcze dochodzi interpretacja koloru na własną korzyść.

A co mają do tego testy, "życie" w akwa produkuje określoną ilość pożywki którą przerabiają bakterie, bez znaczenia czy to zmierzysz czy też nie. W takim samym akwarium z taką samą obsadą i ilością podawanej karmy, będzie tyle samo bakterii niezależnie od ilości złoża (pomijam fakt gdy tego złoża jest zbyt mało).

Edytowane przez eljot
  • Dziękuję 1
Opublikowano

@eljot, nasza pseudonaukowa dyskusja robi się coraz bardziej zabawna. Jak przez przypadek trafi się na Forum specjalilsta w tej dziedzinie, to się nieźle uśmieje, no chyba, że Ty nim jesteś, ale to podaj jakieś dowody, badania naukowe na potwierdzenie tego, co piszesz. Może trzeba zobaczyć w opracowania naukowe wielkich firm produkujacych filtry, czy złoża, może badają to w swoich laboratoriach i może publikują, bo raczej nie wydaje mi się, żeby ktoś inny zajmował się tym na potrzeby akwarystyki.

Z tymi testami, to sam sobie zaprzeczasz, bo raz powołujesz się na konkretną ilość złoża - chyba określoną testami - potrzebną do zasiedlenia określonej liczby bakterii (takiej, żeby zjadły cały amoniak i zamieniły NO2 w NO3), a potem jak ja podważam, że może cały amoniak i całe NO2 jednak nie zostało zamienione w NO3, bo testy są niedokładne i można je interpretować różnie i w różnej wodzie różnie działają, to piszesz, że nic do tego testy nie mają, tylko "życie" pokazuje jak jest. No właśnie, a to nie matematyka i nie wiemy ile jest zmiennych w równaniu, więc ciężko jest to opisać. Widać to dobrze na forum. Ktoś ustali szablon na jakiś procej i jednym to działa inni mają problemy.

Więc jak też kieruję się życiowym doświadczeniem, że im więcej złoża tym lepiej, na podstawie własnych (może i dość skromnych doświadczeń) wiem, że bakterie mam w całym złożu i mam takie przeczucie, że jakby było tego złoża jeszcze 10 razy więcej, to też byłoby zasiedlone przez bakterie. I analogicznie, w małym złożu, gdy źle zaprojektujemy przepły wody możemy mieć jego część nie zasiedloną, bo np. niedostatecznie je dotlenimy. Obecnie prowadzę dwa zbiorniki. W drugim mniejszym jest kubełek i tam oczywiście ilość złoża jest dużo mniejsza nawet proporcjonalnie do wielkości baniaka. W przeszłości miałem też mniejsze baniaki z samą turbinką i gąbką wewnątrz i też było OK, ale przy dużej ilości złoża widzę, że jest dużo lepiej jeżeli chodzi o stabilność całego systemu, bo filtr, to nie tylko nitryfikacja!

Obecnie do pełni szcześcia brakuje mi tylko dobrej wody z kranu, której niestety nie mam, bo mam NO3=20 i muszę podmieniać przez purolite i to mnie drażni, bo muszę pilnować kiedy przestaje działać, a przestanie niestety szybko. W baniau purolite też mi nie działa, choć siarczanów mam mało (ok 20 wg wodociągów)

Opublikowano
6 minut temu, wojtekr napisał:

Więc jak też kieruję się życiowym doświadczeniem, że im więcej złoża tym lepiej, na podstawie własnych (może i dość skromnych doświadczeń)

W czym lepiej ?
Ja mam 0,5l zwykłej lawy na 400l wody, i jak wiesz robiłem też długoterminowy test bez niej i absolutnie nic się nie zmienia (potwierdzałem codziennymi testami).

Opublikowano
13 minut temu, wojtekr napisał:

W przeszłości miałem też mniejsze baniaki z samą turbinką i gąbką wewnątrz i też było OK, ale przy dużej ilości złoża widzę, że jest dużo lepiej jeżeli chodzi o stabilność całego systemu, bo filtr, to nie tylko nitryfikacja!

To jest to o czym pisałem wcześniej. Teraz masz duże akwarium, które o wiele lepiej funkcjonuje samo w sobie i niepotrzebnie mieszasz w to ceramikę.

Kończąc tę rozmowę dodam tylko, że w akwarystyce jak i wielu innych dziedzinach dąży się do minimalizmu sprzętu i dla mnie osobiście o wiele lepiej prowadzić akwarium z jednym czy dwoma litrami ceramiki, mieć miejsce pod akwarium zamiast drugiego i cieszyć się z dobrych parametrów niż hodować bakterie, które i tak niczego mi już nie zmienią. Skoro coś działa dobrze w ilości 1-2 litrów to po co ładować 70? Przerost formy nad treścią i to właśnie jest stereotyp, który funkcjonuje na innych forach.

 

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, wojtekr napisał:

nasza pseudonaukowa dyskusja robi się coraz bardziej zabawna. Jak przez przypadek trafi się na Forum specjalilsta w tej dziedzinie, to się nieźle uśmieje, no chyba, że Ty nim jesteś, ale to podaj jakieś dowody, badania naukowe na potwierdzenie tego, co piszesz. Może trzeba zobaczyć w opracowania naukowe wielkich firm produkujacych filtry, czy złoża, może badają to w swoich laboratoriach i może publikują, bo raczej nie wydaje mi się, żeby ktoś inny zajmował się tym na potrzeby akwarystyki.

Nie jestem specjalistą ale do podstaw (bo o nich mówimy) nie trzeba nim być. Takie informacje znajdziesz bez problemu w necie lub przypomnisz sobie z biologii :). Po kiego mi opracowania dotyczące złóż (choć takie są dostępne poszukaj na stronie producentów Sachem Eheim) gdy mówimy o bakteriach które osiedlają się na wszystkim co się to tego nadaje..

Godzinę temu, wojtekr napisał:

Z tymi testami, to sam sobie zaprzeczasz, bo raz powołujesz się na konkretną ilość złoża - chyba określoną testami - potrzebną do zasiedlenia określonej liczby bakterii (takiej, żeby zjadły cały amoniak i zamieniły NO2 w NO3), a potem jak ja podważam, że może cały amoniak i całe NO2 jednak nie zostało zamienione w NO3, bo testy są niedokładne i można je interpretować różnie i w różnej wodzie różnie działają, to piszesz, że nic do tego testy nie mają, tylko "życie" pokazuje jak jest. No właśnie, a to nie matematyka i nie wiemy ile jest zmiennych w równaniu, więc ciężko jest to opisać. Widać to dobrze na forum. Ktoś ustali szablon na jakiś procej i jednym to działa inni mają problemy.

Chyba mnie z kimś pomyliłeś ja nie powołuję się na konkretne ilości złoża a zwłaszcza nigdy nie mierzyłem ich testami (nie wiem czy takowe istnieją ;) ). Kolego amoniak cz też jon amonowy są obecne w wodzie w której pływają ryby cały czas bo ryby go non stop produkują. Testami mierzymy czy bakterii jest wystarczająco a co z tym idzie mają wystarczająco miejsca, aby utrzymać te wartości na bezpiecznym poziomie czyli "niewykrywalnym" w przypadku amoniaku i azotynów. Niestety nie ma wzoru ile tych wkładów powinno być bo każde akwarium jest inne i tak w przypadku akwa bez dekoracji i piasku będziesz musiał mieć więcej złoża w filtracji niż  w przypadku gruzowiska dla mbuniaków (wszak jak pisałem bakterie osiedlają się na wszystkim co się do tego nadaje). Producenci podają ilość złoża w stosunku do litrażu co jest IMHO błędne ale coś muszą podać. Błędne jest dla tego, iż ilość koniecznego złoża jest zależna od ilości producentów pożywki. Skrajny przykład 30 demasoni w 112 i w 1000l, w pierwszym przypadku będziesz musiał mieć bardzo duże złoże, aby miejsca dla bakterii było na tyle żeby stężenie substancji szkodliwych nie przekroczyło szkodliwych wartości , w drugim przypadku możesz nie mieć złoża w filtrach wcale, wystarczy piach i dekoracje. 

Niestety ilość złoża to lata doświadczeń akwarystów, jak już tu wspomniano kiedyś akwaria śmigały na pończochach zasilanych "filtrem powietrznym". 

Koledzy bawili się w testy z ograniczaniem ilości złoża które starczy w przypadku ich akwarii i pisząc o 1 litrze ceramiki nie wzięli tego z powietrza a sprawdzili organoleptycznie ;).

Poniżej potwierdzasz to co napisałem :) .

Godzinę temu, wojtekr napisał:

Więc jak też kieruję się życiowym doświadczeniem, że im więcej złoża tym lepiej, na podstawie własnych (może i dość skromnych doświadczeń) wiem, że bakterie mam w całym złożu i mam takie przeczucie, że jakby było tego złoża jeszcze 10 razy więcej, to też byłoby zasiedlone przez bakterie. I analogicznie, w małym złożu, gdy źle zaprojektujemy przepły wody możemy mieć jego część nie zasiedloną, bo np. niedostatecznie je dotlenimy. Obecnie prowadzę dwa zbiorniki. W drugim mniejszym jest kubełek i tam oczywiście ilość złoża jest dużo mniejsza nawet proporcjonalnie do wielkości baniaka. W przeszłości miałem też mniejsze baniaki z samą turbinką i gąbką wewnątrz i też było OK, ale przy dużej ilości złoża widzę, że jest dużo lepiej jeżeli chodzi o stabilność całego systemu, bo filtr, to nie tylko nitryfikacja!

Złoża nie może być za dużo ale może go być za mało (jedyne do pomierzenia bo w takim przypadku parametry wody przekraczają normy) , dlatego ja stosuję kompromis i mam zawsze lekki zapas na wszelki wypadek.

IMHO we wszystkim należy zachować umiar ale jak ktoś chce to kto bogatemu zabroni :D

Edytowane przez eljot
  • Dziękuję 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.