Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
21 godzin temu, patec napisał:

A wyjaśnij mi jeszcze proszę czym różni się to co napisałeś powyżej z układem który zaproponowałeś.

Nie mam zielonego pojecia czym to się rozni. Mialem na poczatku podobne rozwiazanie (nie takie samo) i nie moglem dobrze wyregulowac przeplywu przez ten korpus (wtedy jeszcze nie bylo tam purolite), teraz mam oba narurowce zrobiony w podany przeze mnie sposob i dziala elegancko. Nie wiem gdzie tkwil blad ale nie bylem zadowolony i dlatego nadmienilem ze mozna by to przeniesc. Moze tu bedzie dzialac to bezproblemo, nie mam zielonego pojecia. po prostu podzielilem się swoim doswiadczeniem.

  • 4 miesiące temu...
Opublikowano (edytowane)

No i odpaliłem mojego narurowca i powiem, chyba coś poszło nie tak :(

Dla przypomnienia, zdecydowałem się na konstrukcję jak na poniższym zdjęciu.

IMG_0549.thumb.jpg.3608ec1f16a31e9329ddea1b47dc19ed.jpg

Wczoraj testowo zalałem zbiornik, cały układ filtrujący i duszą na ramieniu włączyłem pompę. Poburczało, pochuczało i ruszyło. Fotka poniżej prezentuje strumień wody wylewający się po przejściu wody przez cały układ. Układ filtrujący w chwili obecnej nie zawiera żadnych złóż, pompa idzie na 3 biegu pokazując pobór mocy na poziomie 11W i przepływ na poziomie 0.1m3/h.

IMG_1204.thumb.JPG.d8cda3eb2fc2e39b07bb268e404fb446.JPG

Układ jest odpowietrzony, natomiast całość chuczy jak w czołgu i mam wrażenie, że pompa cały czas łapie powietrze. Jednakże, jak spuszczam wodę kranikami spustowymi nic nie wskazuje aby było powietrze w układzie. 

Kilka efektów ubocznych - jak otwarty jest zawór na wyjściu z całego układu to przez dwa korpusy przeznaczone na purolite nie leci ani kropla wody. W momencie jak zamknę zawór, woda idzie przez korpusy z purolite, pompa pokazuje pobór mocy na poziomie 16W.

Pompa to Grundfos Alpha 2 25-40 180, rury 32mm, wysokość na którą pompa musi podnieść wodę to jakieś 80cm.

Poniżej jeszcze zdjęcie jak wygląda w chwili obecnej miejsce zasysu (rurki są tymczasowo uszczelnione silikonem akwarystycznym).IMG_1205.thumb.JPG.268a839d054c69490f7a8f1f5548bea3.JPG.

Macie może jakieś pomysły co może być nie tak? 

 

Edytowane przez rekawiczka
Opublikowano

Zalałeś dobrze cały układ przed włączeniem pompy ? Miałerm podobne problemy i była spora gimnastyka żeby ruszyło ale się udało. Z tego co opisujesz wygląda na mocno zapowietrzony układ.

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Zapowietrzony układ- pompy elektroniczne są na to wrażliwe. Podłącz wąż pod kranik i wpuść wody pod ciśnieniem podczas pracy.

Edytowane przez bakus_44
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Też miałem podobny problem na poczatku. Pomogło tak jak @bakus_44 pisze, lanie wody  przez kranik do narurowca na zakręconym zaworze powrotu. Woda przelewa się wtedy zasysem, potem włączenie pompy i otwarcie zaworu na powrocie do akwarium. 

  • Dziękuję 1
Opublikowano

No właśnie w taki sposób zalewałem - ale nie pod ciśnieniem. Najpierw zalałem sekcję mechaniczną przy zakręconych zaworach, potem jak mechanika była pełna odkręciłem zawory na sekcji biologicznej i czekałem aż się zapełni. Następnie odkręciłem bypass zalewając korpusy na purolite i dopiero jak całość była zalana odkręciłem zawór końcowy.

Spróbuję zrobić tak jak sugerujecie, spróbuję z wodą pod ciśnieniem - i dam znać. Pomysły, które między czasie przyszły mi do głowy to tak:

  1. wymienić pompę na taką bez elektroniki i zobaczyć czy jest jakaś zmiana, może zbyt inteligentna pompa sobie nie radzi
  2. przebudować układ zasysający tak aby miał dwa zasysy które wpadają na mechanikę

 

Opublikowano

Mieliście rację - układ był masakrycznie zapowietrzony. Jak podłączyłem węża z zewnętrzną wodą i przepchnąłem powietrze to siknęło jak trzeba :). Delikatnie zmodyfikowałem sposób podany przez  @bakus_44 , a mianowicie nie zakręciłem zaworu na wylocie tylko pusciłem pompę i lałem wodę. 

Pomiary wskazują następujące parametry:

  • bieg 1 ~ 1200L/h, 5W
  • bieg 2 ~ 2000L/h, 15W
  • bieg 3 ~ 2250L/h, 18W

 

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
19 minut temu, rekawiczka napisał:

Delikatnie zmodyfikowałem sposób podany przez  @bakus_44 

 

To nie ja pisałem o zakręcaniu zaworów. Wystarczy żeby pompa zalapala więcej wody. Sama sila grawitacji nie miala na tyle mocy zeby wypchnąć cale powietrze z pompy. Cieszę się, że się udało ;)

Edytowane przez bakus_44
  • 9 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ale o co chodzi z tymi wylotami/wlotami? Mam ultramaxa 1500 i 2000 wszystko z nimi ok.
    • Witam wszystkich. Rozważam zakup dwóch filtrów Aquael ULTRAMAX BT.Filtry jak wiecie mają węże 19/25.Wloty i wyloty w tych filtrach to jak dla mnie dramat.Zastanawiam się nad Chińskimi zamiennikami od filtra SunSun Hw-3000.Jest też do kupienia osobno skimmer,który podłącza się na zasys.Co o tym myślicie?Macie takie zamienniki u siebie?Jak to zdaje egzamin?Warto dokupywać skimmer czy lepiej jakiś jeden osobny?Jeżeli macie takie rozwiązania to bardzo proszę o wasze opinie.Mile widziane też wasze zdjęcia.Z góry dziękuję za poświęcony czas.Pozdrawiam.
    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.