Skocz do zawartości

Parametry w baniaku


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Najwięcej do powiedzenia maja ci co Kordona Amquela nigdy nie stosowali a znają go tylko z ekranu komputera.

Dałeś już 2 dawki  i już ci po pierwszej pisałem że teraz nie ważne co pokazuje test NO2 bo azotyny NO2 przestały truć ryby - dokładnie tak jak pisze producent - amoniak NH3 i azotyn NO2 został zdetoksykowane ( czasami dobrze jest przeczytać co znaczy słowo detoksykacja) test NO2 może teraz pokazywać co chce i tak nie pokazuje prawdziwych wyników - nie lej więcej Kordona bo nie widzę wzrostu NO3 a powinien rosnąć.

Czekaj i obserwuj tą rybę schowaną w kamieniach - proszę o nowy filmik tylko na nią i ostry.

Na razie nie usuwaj tej fontanny bąbelków  - jeśłi widzisz kupy na podłożu to usuwaj by nie pogarszały parametrów wody.

Opublikowano
32 minuty temu, deccorativo napisał:

Najwięcej do powiedzenia maja ci co Kordona Amquela nigdy nie stosowali a znają go tylko z ekranu komputera.

Dałeś już 2 dawki  i już ci po pierwszej pisałem że teraz nie ważne co pokazuje test NO2 bo azotyny NO2 przestały truć ryby - dokładnie tak jak pisze producent - amoniak NH3 i azotyn NO2 został zdetoksykowane ( czasami dobrze jest przeczytać co znaczy słowo detoksykacja) test NO2 może teraz pokazywać co chce i tak nie pokazuje prawdziwych wyników - nie lej więcej Kordona bo nie widzę wzrostu NO3 a powinien rosnąć.

Czekaj i obserwuj tą rybę schowaną w kamieniach - proszę o nowy filmik tylko na nią i ostry.

Na razie nie usuwaj tej fontanny bąbelków  - jeśłi widzisz kupy na podłożu to usuwaj by nie pogarszały parametrów wody.

Dzis odmule podłoze i od razu jedno przy drugim bedzie mała podmianka . A jak wzrosnie no3 to co to bedzie oznaczało ? Moge dodac jeszcze wiecej napowietrzania z 2 filtra i napowietrzacz jeszcze 

Pomiary postaram się zrobic w swietle dziennym ( ale nie obiecuje ) 

Opublikowano

Proszę nie robić podmiany bo to nic nie da na ten NO2 zdetoksykowany  a  nie pozwoli ocenić czy ci NO3 rośnie czy stoi.

Filtracja jest akurat na startujący baniak i nic nie grzeb , tylko czekaj.

Lepiej pokaż tą rybę schowana na piasku w grocie - ona tak stale czy tylko wyjątkowo tam siedziała.?

Opublikowano (edytowane)
8 godzin temu, deccorativo napisał:

Dałeś już 2 dawki  i już ci po pierwszej pisałem że teraz nie ważne co pokazuje test NO2 bo azotyny NO2 przestały truć ryby - dokładnie tak jak pisze producent - amoniak NH3 i azotyn NO2 został zdetoksykowane ( czasami dobrze jest przeczytać co znaczy słowo detoksykacja) test NO2 może teraz pokazywać co chce i tak nie pokazuje prawdziwych wyników

 To jest z ulotki producenta:

"Środek AmQuel Plus nie zakłóca działania wysokiej jakości zestawów do testowania wody, które wykazały całkowitą skuteczność pomiaru (patrz informacje poniżej), za wyjątkiem testów do badania zawartości jonów amonowych wykorzystujących odczynnik Nesslera (odczytywanie wskazań na bazie odcienia koloru pomarańczowego lub żółtego) oraz testów na badanie zawartości tlenu wykorzystujących odczynnik Winklera.

Pozostałe w zbiorniku ilości środka AmQuel Plus oraz produkty jego reakcji są niekompatybilne z odczynnikami Nesslera i odczynnikami Winklera, przez co zawyżają wyniki pomiaru zawartości amoniaku oraz zaniżają wyniki pomiaru stężenia tlenu w wodzie.

Zestawy do testowania zawartości jonów amonowych wykorzystujące odczynniki salicylowe (odczytywanie wskazań na skali kolorymetrycznej: począwszy od koloru żółtego, poprzez zielony, kończąc na niebieskozielonym) są odpowiednie dla otrzymania dokładnych wyników pomiaru."

Tak więc poziom NO2 u kolegi jest taki, jaki jest na prawdę.

 

8 godzin temu, deccorativo napisał:

Czekaj i obserwuj tą rybę schowaną w kamieniach - proszę o nowy filmik tylko na nią i ostry.

 

8 godzin temu, deccorativo napisał:

Lepiej pokaż tą rybę schowana na piasku w grocie - ona tak stale czy tylko wyjątkowo tam siedziała.?

Ta ryba to Czerwieniak kongijski. Rodzaj pielęgnicy, więc pewnie pilnuje swojej groty, swojego rewiru...jak większość pielęgnic. Nic na podstawie filmiku nie stwierdzisz.

Edytowane przez pozner
Opublikowano (edytowane)

Resized_20171020_130352.thumb.jpeg.19b4813b220d14e16a573e38df1ded61.jpeg

@pitik1247 tobie nie muszę przesyłać jak wygląda skala NO2 JBLa do mierzenia poziomu jonów amonu bo ją masz ale jak ktoś pierwszy raz ją widzi to chyba zauważy jaki kolor ma. Nie jest zielono- niebieska

Jasno z niej wynika że test NO2 JBLa jest na odczynniku Nesslera  a co zatem wynik jaki podałeś ostatnio NO2 - 0,4-0,6ppm jest zawyżony bo wlałeś tam 2xAmquela.

Ponieważ nie wiem o ile Amquel w dawce x2 albo x3 zawyża wskazania testu czy o 5% czy o 50% napisałem że nie pokazuje prawdziwego wyniku.

Ale na pewno masz NO2 mniej niż 0,4ppm więc lanie następnej dawki Amquela odradziłem , bo nie tylko azotyn NO2 nie jest już trujący dla ryb, to jego prawdziwy poziom nawet wyszedł z poza poziomu szkodliwości.

Ktoś kto tego nie wie radzi lać następne dawki Amquela jakby to była czysta woda licząc że NO2 spadnie niżej tymczasem wynik może wzrosnąć..

Nie wiem czy więc w twoim baniaku są 2x dawka czy 3x dawka Amquela. Może to wyjaśnij.

Bo nadmiar Amquela może nie jest szkodliwy dla ryb ale ten nadmiar nie tylko fałszuje prawdziwe poziomy NH3/4 , NO2 ale i obniża wartość NO3 a mnie zależy by  widzieć teraz u ciebie te przyrosty NO3 powyżej 1 .

Nic nie lej nic nie podmieniaj - czekaj i co drugi dzień mierz NO2 i  NO3.

 

 

 

 

Edytowane przez AndrzejWalb
Opublikowano
11 minut temu, pozner napisał:

Zobaczymy czy sprostasz temu obowiązkowi.

Tak sprostam.

Pomyliłem się i wycofuję co napisałem i tym że test na NH4 mierzy sumę NH3 + NH4

A ty sprostasz? z dwoma rodzajami amoniaku?

Opublikowano

Nie widzę czemu mam sprostać. NH3 i NH4 to są dwie formy amoniaku, czyli dwa rodzaje, czyli gazowa i jonowa. Określenie "rodzaje" może jest niewłaściwe i z tego mogę się wycofać. Wyjaśniłem w oddzielnym poście kwestię amoniaku, gdyż sam wcześniej miałem błędne pojęcie o tych dwóch związkach i ich występowaniu. Pomyślałem, że inni też mają mgliste pojęcie na ten temat.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.