Skocz do zawartości

Parametry w baniaku


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 godzinę temu, pozner napisał:

Kolega w pierwszym poście podał właściwie parametry wody kranowej. Druga sprawa to to, że kolega robi pomiary wieczorem, przy sztucznym świetle, więc wiarygodność ich jest wątpliwa.

Zapomniałem o uzdatnieniu wody przy podmianie. Nie wiesz czym jest woda dezynfekowana przez Twoje wodociągi. Najpewniej jest to jakaś forma chloru. Wlej może przy podmianie ten Kordon wg. zaleceń na opakowaniu. Neutralizuje on ewentualny chlor zawarty w wodzie.

Pomiary byly robione w dzien i tamten ostatni uzdatniacz co dodawalem tez nautraluzuje chlor . Ale mam już kordona to dodam . Ewentualnie dodac jeszcze bakterie ? 

Opublikowano

U mnie przy starcie zbiornika NO2 długo utrzymywało się powyżej 1 po za skalą, zaczęło dopiero spadać jak podniosłem PH bufferem seachema i podmiankami wody. @deccorativo w jakimś temacie do startu radził dodać wapienie przy wysokim NO2 ale wolałem chemie akwarystyczną i tez pomogło. 

Niestety kolega ma już ryby w zbiorniku, to niech bardziej doświadczeni doradzą.

Opublikowano (edytowane)
12 godzin temu, pitik1247 napisał:

Ale mam już kordona to dodam

No nie posłuchałeś ostatniej rady głównego ratownika :huh:  ale wreszcie dałeś pierwsze lekarstwo na problem "  surowego baniaka z rybami"  - po 100 postach i co najmniej 2  tygodniach od wpuszczenia ryb do surowego baniaka..

Jeśli wlałeś Kordon AmQuel Plus w ilości dawki na całą pojemność akwarium to teraz NO2 wejdzie ci w w mierzalne zakresy  a cały amoniak NH3 ( zapamiętaj - nie ma dwu rodzi amoniaku  ) oraz cały azotyn NO2 przestanie być toksyczny dla ryb.

Dlatego tak cię cisnąłem z tym preparatem. Niestety ryby co najmniej 2 tygodnie pływały w truciznach jakimi są amoniak NH3 i azotyn NO2.

Trzeba było 100 postów i 2 tygodni byś zaczął skutecznie reagować.

Już wiesz ( co pisałem w innych takich akcjach ratowniczych i wielokrotnie)  że przy rybach w surowym baniaku NO2 to wańka wstańka. Wymieniasz nawet 100% wody a po 12h jest znowu poza skalą czyli >1ppm ( nie ten znak stawiałeś cały czas)

Nie masz zatrzymanego podkreślam znowu 2-etapowego  cyklu nitryfikacji i nigdy nie mogłeś przejść do 3ciego etapu bo go po prostu nie ma. Kreda tu więc jest zbędna bo NO3 koledze też rośnie.

I etap  - NH3+NH4 -> NO2

II etap NO2->NO3

i koniec potem zostaje akwaryście  usuwanie tego NO3 .

Działają ci oba etapy nitryfikacji ale oba za słabo by parametry wody były dostateczne.

Prośba .

Podmień 50% wody poza programem i wlej znowu Kordona na całą pojemność akwarium - trzeba się pozbywać tego uzdatniacza który stosowałeś  na początku bo jak pisałem nie wiem jak działa duet uzdatniaczy i czy wzajemnie się czasami nie dezaktywują. Teza że producenci cokolwiek powinni uzgadniać i badają poza swoimi preparatami jest bajką.

Nakręć krótki filmik i umieść tu bo widziałem 1 rybę z farfoclami na pysku a ty nie masz rozeznania kiedy ryby zachowują się naturalnie i nie mają sklejonych płetw, szybkiego oddechu, utraty naturalnych kolorów.

Filmik pozwala zobaczyć więcej niż nawet kilka fotek jednej ryby.

Czy po wlaniu Kordona zauważasz zmianę w zachowaniu ryb?

 

@pitik1247 mam do ciebie żal

- że nie pisałeś prawdy o możliwości dostania tego Kordona - miał być zaraz potem w niedzielę a ostatecznie przyszedł we wtorek .

Gdybym  ja wiedział że  dostaniesz go niemal 2 tygodnie od zamówienia  miałem jeszcze inną ścieżkę ratunkową ale teraz już po ptokach ale może innych to zastanowi.

Jest taki zarejestrowany kolega - co prawda nie odzywa się od roku i nie wiadomo czy by zareagował ale jest u nas taki Bank Ratunkowy czyli Bocian Pożyczki

 

i był/jest w Wiedniu taki kolega  @Engell1   nie odzywa się od roku ale możliwe że czyta a na pewno teraz dostał maila że go wezwałem do udziału w naszym Banku.

Apeluję a wręcz żądam wpisywania prawdziwych miejscowości i uzupełniania na bieżąco  mapy użytkowników bo to się przydaje - jedno kliknięcie i widzisz kogo masz w pobliżu.

 

 

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, deccorativo napisał:

a cały amoniak NH3 ( zapamiętaj - nie ma dwu rodzi amoniaku  ) oraz cały azotyn NO2 przestanie być toksyczny dla ryb.

Dlatego tak cię cisnąłem z tym preparatem. Niestety ryby co najmniej 2 tygodnie pływały w truciznach jakimi są amoniak NH3 i azotyn NO2.

Małe sprostowanie, ryby od dawna nie pływają w żadnym amoniaku, więc tym bardziej nie pływają w amoniaku NH3. Jest problem z azotynami, gdyż nie było czym ich zbić. AquaGuard nie zbija azotynów, a Kordon jest dopiero od poniedziałku. Kolega nie miał na co czekać. Wiedział, że Kordon będzie za tydzień i o tym napisał. Z rybami nie dzieje się nic dramatycznego. Najbardziej toksyczny związek, czyli amoniak NH3 został zneutralizowany już wiele dni temu. Teraz trzeba obniżyć poziom NO2 i kolega wczoraj dodał Kordona. Dziś zmierzy parametry i zobaczymy jak wygląda sytuacja. Ciężko jest ustabilizować sytuację w świeżym akwarium z takim przerybieniem (24 ryby o różnej wielkości). Do tego kolega miał do tej pory jeden filtr i to za mały do takiego akwarium. Od poniedziałku jest drugi filtr z dużo lepszym przepływem, więc też cyrkulacja się poprawi. Trzeba trochę czasu, żeby zobaczyć efekty.

Edytowane przez pozner
Opublikowano

Ja bym się wstrzymał z podmianą. Zbyt częste podmianki też nie są za dobre. Były 3 w ciągu 3 dni i to po 50-60%. Ja bym dodał tyko Kordona, jeśli producent nie ogranicza częstotliwości stosowania. On neutralizuje NO2. Nie znam zasad jego stosowania. Z opisu wynika, że jest neutralny dla ryb i biologii wody.

Opublikowano
14 minut temu, pozner napisał:

Ja bym się wstrzymał z podmianą. Zbyt częste podmianki też nie są za dobre. Były 3 w ciągu 3 dni i to po 50-60%. Ja bym dodał tyko Kordona, jeśli producent nie ogranicza częstotliwości stosowania. On neutralizuje NO2. Nie znam zasad jego stosowania. Z opisu wynika, że jest neutralny dla ryb i biologii wody.

Producenta zaleca nstepna dawke  po 24 h do czasu usuniecia no2 i no3 

15083524316691174282646.jpg

27 minut temu, Deadi napisał:

ooo coś się ruszyło! :)

Nie wiem jak myślą inni, ale ja bym powtórzył podmiankę + Kordon, ale zaczekaj na to co powie kolega deccorativo

Kolega @deccorativo się nie udziela w moich postach mimo ze przeprosiłem ?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.