Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mój pierwszy post na tym forum, więc najpierw się z Wami przywitam :mrgreen:

Szkoda, że w moim pierwszym poście zostanę totalnie opieprzona, ale rozumiem, kładę uszy po sobie, bo zdecydowanie mi się należy, zachowałam się jak kompletny głąb. Mam jednak nadzieję, że mimo wszystko mi pomożecie :(


Jakiś czas temu dostałam akwa 126 l.(80x35x40) afry i red redy. Konsultowałam się przy wyborze z przyjacielem rodziny ‘’zapalonym akwarystą oraz specjalistami” ze sklepów zwierzęcych (którzy chcieli upchnąć najdroższe pyszczaki, w jak największych ilościach) i z jakimiś debilnymi stronami www o akwarystyce. To był totalny błąd- wiem, ale staram się to naprawić...

Niestety zanim się zorientowałam o sytuacji, w jakiej postawiłam ryby, skierowały one swoją agresję na jedną samicę afry i straciła ona płetwę ogonową w jedną noc. Miałam nadzieję, że jej odrośnie, jednak tak się nie stało. Natychmiast oddałam wszystkie afry (prócz tej samicy, ponieważ nikt nie chce przyjąć tak okaleczonej ryby). Z powodu postawy moich rodziców, którzy nie zgadzali się na oddanie redów, ryby wciąż u mnie tkwią. Nie ma żadnych poważnych bójek, nikt nie jest terroryzowany i nie mieszka za filtrem, jednak wiem, że muszę je oddać (no i się rozmnożyły, zostało 8 młodych, więc sytuacja jest już pewnie gorsza niż na ‘’dworcu kolejowym’’).

Po kilkumiesięcznej walce z rodzicami w końcu wymusiłam zgodę na wymianę ich na saulosi. No i z tym wiąże się moje pytanie. Dokładnie przestudiowałam Wasze forum (jak ja mogłam tu wcześniej nie trafić ;( ) i nie jestem w stanie znaleźć odpowiedzi na to, w jakim stosunku saulosi w 126 l właściwie powinny być.

Czytałam pomysły o kupnie 10 młodych i obserwowaniu sytuacji, 2+6, 1+5, 3+6, 2+5. Podobno 1 samiec= brak konkurencji= kiepskie wybarwienie, 2 samce= zdominowanie jednego, 3 to chyba zbyt dużo na tak małe akwarium.

No i ta afra... myślicie, że da się ją pogodzić z nowymi rybami? Co właściwie powinnam z nią zrobić... wiem, że jest jedyna bez ryb swojego gatunku i się męczy, ale nikt jej nie chce... Dodam też, że mimo mojej wielkiej chęci nie mam możliwości kupienia większego akwarium i dodania do afry jej gatunku, przez ten głupi upór moich rodziców... Przepraszam, że dałam Wam takie wypracowanie, ale nie potrafię tego skrócić;) Proszę tylko nie kopcie leżącego, bo i tak jestem załamana, że doprowadziłam to tej sytuacji

:oops:

[Jeśli chcecie kupić redki napiszcie- jak widzicie sytuacja ponagla. Chętnie wymienię je też na saulosi)

Opublikowano

Witaj wsrod nas :)


O potencjalnym ukladzie plci niech wypowiedza sie posiadacze jednogatunkowych zbiornikow. Sadze, ze nikt nie bedzie na Ciebie ciskal gromow, bo znamy duzo mniej odpowiedzialnych ludzi - przynajmniej ja. Nie sadze, zeby udalo sie pogodzic afre z reszta gromadki, chocby dlatego, ze ten zbiornik jest dla niej zbyt maly - o czym zreszta juz zdazylas wspomniec. Jezeli na forum nie zglosi sie nikt chetny do ewentualnej wymiany,badz kupna redkow mozesz sprobowac umiescic ogloszenie na gieldzie. Moze wsrod forumowiczow znajdzie sie tez zyczliwa dusza z saulosi, ktora jesli nie za darmo to po zanizonej cenie odstapi Ci kilka sztuk - ja niestety nie mam u siebie tego gatunku. :(

Opublikowano

Eeee tam przesadzasz, nikt nie bedzie Ci tu zmywał głowy tym bardziej że z Twojego postu jasno wynika że "lekcje" odrobiłaś i zdajesz sobie sprawę z tego co jest nie tak, a jak ktoś zaczyna jakiekolwiek hobby to zawsze wpadki się zdarzają, tak jak Tobie.

sama na przykładzie afr się przekonałaś że tu głupot nie piszemy :wink::) i zgadza się ze połączenie tego akwa z red-redami też nie jest najszczęśliwsze, to że teraz jest oki nie znaczy że taki stan rzeczy bedzie trwał dalej bo coprawda nie napisałas dokładnie ile czasu masz te rybska la epewnie nie za długo i w pełni dorosłe chyba nie są [dobrze jak bys uściśliła ich wiek] Ryby czasem głupieją w takich małych przestrzeniach i tego wynikiem moze byc ta spokojnosć ale to może się zminić w ciągu jednego dnia. Pomijajc apekt agresji to chodzi tez o końcowe wymiary dorosłych redów a w takim akwa maja one małe szanse na ich osiagnięcie.

Skoro sie zdecydowałaś na saulosi to jest to dobry wybór co do układu w haremie to tu zdania są podzielone.

Jęsli masz możliwosć kupienia wybarwionych ryb czyli ułożonego haremu to układ 1+ ... nie jest taki zły i wcale nie oznacza kiepskiego wybarwienia samca bo mimo wszystko samiec i tak bedzie chciał dobrze wygladac przed "dziewczynami" :wink: wiec kolorków mu nie zabraknie.

Jęsli jednak będziesz kupować małe niewybarwione ryby to i tak przy kupnie np 10 sztuk wybarwi ci się więcej niż jeden samiec więc wtedy można popróbowac w wersji 3+.... piszę popróbować bo mimo że sauloski śa te mniejsze i relatywnie spokojniejsze to i tak nikt gwarancji ze utrzymasz tam 3 samce Ci nie da.

Opublikowano

Niestety padłaś ofiarą „zapalonych akwarystów” i „specjalistów” ze sklepów zoo – nie ty pierwsza i nie ostatnia niestety. Sprzedawcy mogliby nakleić na akwa z pyszczakami ulotkę „przed zakupem poczytaj klub-malawi.pl

Twoje akwarium to klasyczna 112 (jeśli dobrze podałaś wymiary), ale to i tak nie zmienia sytuacji.

Według mnie do takiego akwarium, jeśli już saulosi to tylko jednogatunkowo i z jednym samcem. Układ 3/6 lub 3/5 to już mocne przerybienie, saulosi może są małe wśród pyszczaków, ale 9 szt. w 80cm będzie tworzyło niezły tłok, będzie trudno o naturalne zachowania. Saulosi są tak ruchliwe i żywe, że i tak wydaję się jakby ich było więcej. Mi osobiście przerybione akwa się nie podobają i nie polecam tego stosować. To wszystko to oczywiście tylko moje dywagacje, pyzatym biorąc pod uwagę, że raczej nie uda ci się kupić zaplanowanych, wybarwionych układów haremowych, pozostaje kupić ok. 10 młodych i obserwować. Sama zobaczysz, jaki układ tobie i rybom pasuje a jak dobrze pójdzie nim dorosną zmienisz im baniak na większy. :wink:

Opublikowano

Dzięki za wyrozumiałość :D

Faktycznie nie określiłam ich wieku- Kupowałam je ok rok temu, gdy miały mniej więcej 4 cm.

Ogłoszenie już wystawiłam na giełdzie. Jeśli jednak chętnych na kupno nie będzie, oddam rybki za darmo, bo zależy mi na tym, aby szybko znalazły nowy, większy dom. Jeśli jesteście chętni na wymianę na saulosi, lub kupienie/ przyjęcie bardzo chętnie je Wam przekażę:) Zdjęcia są w ogłoszeniu na giełdzie "sprzedam RedRedy"

Opublikowano

Mysle ze muszisz kupic 10 mlodych saulosi i poczekac az sie zaczna wybarwiac. Napewno bedzie kilka samcow, postaraj sie zostawic 3+6. W zaleznosci od zachowania zostaw 3 samce. Jak bedzie potrzeba zredukuj do 2 lub nawed 1.

Opublikowano

oj tak przerybione akwaria zdecydowanie nie są fajne... wybrałam się już jakiś czas temu m.in do arkadii, gdzie pan sprzedawca doradzał mi uwaga... 40 pyszczaków różnych gatunków i poczekanie na to jak ryby "same się zredukują" o.O Ja skończyłam na tych dwóch nieszczęsnych gatunkach i 12 rybach, ale ten kto uwierzył sprzedawcy...?

Zrobiłam tam oczywiście awanturę o to, na co ten facet powiedział, że takie są zasady hodowania ryb, że zostają najsilniejsze (czyt. te które, no nie wiem np. nie uduszą się z przerybienia w tak małym akwarium?) i, że jego nie interesuje, że trafiłam na ryby o 'przykrym usposobieniu'...

nie wiem co powiedzieć o.O

Była kiedyś taka akcja obrońców praw zwierząt w galerii mokotów w Warszawie przeciwko sprzedawaniu psów, które były trzymane w terrarium na wystawie. Aż mam ochotę zorganizować podobną akcję w sprawie ryb... nie mogę patrzeć na to, że bojowniki są trzymane w małym plastikowym kubeczku... ciekawa jestem co się dzieje z rybami, które sie nie sprzedadzą... No i dlatego też nie chcę oddać swoich ryb do sklepu, bo jeszcze trafią na kolejnego właściciela takiego jak ja...

A co do wymiarów akwarium sorki pomyłka- wysokość 45.

Opublikowano

Moje samice teraz inkubują także jeśli chcesz i poczekasz koło półtora miesiąca to odłowie samice do kotnika i przyśle Ci jakieś maluchy w prezencie za wzorową postawe:)

Można spróbować z 3+6, jak się nie uda 1+4/5 będzie fajnym rozwiązaniem. Fakt faktem 10 ryb w 126 to malutki tłoczek którego ja nie lubie ale gdy miałem mniejszy zbiornik obsada z 3 samcami bardzo mnie zadowalała i nie było problemów, jednak przesiadłem się na 240l po półtora roku.


P.S. Opieprzki raczej tu nie dostaniesz.. gdyby tak każdy odrabiał lekcje nim zada pytanie:)

Jak co odezwij sie na priv, samca ponoć mam ładnego a przy tym straszny kasanowa także z młodymi problemu nie ma:)

Opublikowano

Tak, tak bierz rybki od czestera, samca ma prześlicznego, a jego samice pięknie "błyszczą" :wink::)

Czester przez półtora roku nie było problemów z trzema samcami w mniejszym baniaku? I jaki to baniak był - 80cm, 100cm?

Opublikowano

Czester przez półtora roku nie było problemów z trzema samcami w mniejszym baniaku? I jaki to baniak był - 80cm, 100cm?



Ani troche... 2 wybarwione do granic możliwości, jeden pływał w wolnej toni. Jak zamierzałem przesiąść się na 240 oddałem jednego samca póki była możliwość skutek był taki że zaczeły się dwa razy częściej tłuc:/ Myślę jednak, że w moim przypadku była to także sprawa ułożenia kamieni. Grotki były tylko po przeciwległych stronach akwarium, ryba nie miała innego wyjścia jak obrać paru rewirów wyznaczonych przezemnie. Na środku jak zobaczysz nie miałem nic i to była ta granica której żaden samiec nie przekraczał. Akwarium miałem 80cm w panoramie. Doświadczenie nauczyło, że lepiej mieć te 100cm i będe się upierał, że to powinien być minimalny rozmiar dla pyszczaków jednak wiadomo każdy zaczyna, próbuje, uczy się i na szczęście przeważnie zmienia baniak na większy.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.