Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Krótki wpis. Jako, że mam jeszcze malutkie 42 litrowe akwarium, chciałem przedstawić taką prawie "hydroponikę" z nim związaną :) "Prawie" gdyż woda z akwarium nie zasila bezpośrednio korzeni roślin, a jedynie podnosi wilgotność powietrza, która jest niezbędna do uprawy niektórych roślin. Paprocie to rośliny uwielbiające powietrze do dużej wilgotności. Jeśli  postawimy kilka doniczek koło siebie w miejscu o niewielkim ruchu powietrza i do tego obok będzie stało akwarium to sukces uprawy tych roślin murowany. O ile w pozostałej części mieszkania wilgotność powietrza spada mi do 35% to przy paprociach zawsze jest powyżej 50%.

 

IMG_7946.thumb.JPG.ec73fb1383c7e5789c8e921bb78a0fbb.JPG

 

  • Lubię to 2
Opublikowano

Nie chcę, ale obowiązek kronikarski zmusza mnie do tego więc piszę. Samiec Chilotilapia rhoadesii oraz samica Exochochromisa anagenys yelow także padły.

Ta pierwsza była prawie dwa miesiące wpuszczona do mojego zbiornika. Była to ryba WF. Jedynym pokarmem jaki jadła to był pokarm w płatkach oraz glony z kamieni. Nieźle jej szło. Nagle przestała jeść z dnia na dzień i mocno osłabła. Powodem mógł być kryl liofilizowany, który za ostatnim razem skosztowała. W ogóle była wychudzona od początku. Z tymi rybami WF są różne przeprawy  :(

Na Exochochromisa natomiast uwzią się otopharynx lithobates sulphur head. Być może żółty kolor wywołał w nim taką agresję. Ryba się siedziała od dłuższego czasu w kamieniach.

Po tym pomorze pozostał w akwarium stary utarty skład ryb, który jest przyzwyczajony do pokarmu i do siebie nawzajem.

Wniosek. Najlepiej do akwarium kupować ryby młode, które z czasem dorastając zgrają się ze sobą i będą nie do ruszenia przez stres i choroby. Wydaje mi się, że każde dodatkowe zarybienie powoduje stres, a przez to i choroby u ryb. Wpuszczone ryby na początku nawet jakoś tam żyją, ale jak przez dłuższy czas nie mają komfortu.. to mogą nie przetrwać w zbiorniku.

Zrezygnowałem także z pokarmu NLS thera + A w granulacie. Nam wrażenie, że jest on kiepsko strawny, pozta tym nie jest on ściśle dedykowany pielęgnicom. Kryla zostawię, do niego obecne ryby są przyzwyczajone.

Na tą chwilę mam 10 ryb. Może ciut przymało, ale niech na razie się wszystko ustabilizuję. Po głowie chodzą jakieś pomysły, ale to przyszłość.

Obecnie w zbiorniku pływają:

Mylochromis spec. mchuse 0+1 f1,    Taeniochromis holotaenia 1+1 f1,   Sciaenochromis fryeri 1+0,    Otopharynx lithobathes sulphur head 1+0,    Protomelas lobochilus hertae 1+0 f1,     Protomelas ornatus Masinje 1+0 wf,   Lichnochromis acuticeps 2+0 f1,wf,  Placidochromis phenochilus tanzania 1+0 f1

 

 

  • Lubię to 2
Opublikowano
8 minut temu, iquitos68 napisał:

Wniosek. Najlepiej do akwarium kupować ryby młode, które z czasem dorastając zgrają się ze sobą i będą nie do ruszenia przez stres i choroby. Wydaje mi się, że każde dodatkowe zarybienie powoduje stres, a przez to i choroby u ryb. Wpuszczone ryby na początku nawet jakoś tam żyją, ale jak przez dłuższy czas nie mają komfortu.. to mogą nie przetrwać w zbiorniku.

Moim zdaniem zawsze jest lepiej kupować ryby młode, nawet gdy już jest dorosła obsada. Tak zrobiłem z mdokami i z geertsi Gome i nie było problemu.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Krótki, kronikarski zapis. Już parę dobrych dni minęło od czasu pomoru - utraty 3 nowych i jednej starej ryby w dość krótkim czasie. Pozostała część obsady ma się dobrze i bez chorób. Coraz bardziej jestem przekonany do tego, że nowe ryby wprowadzane do akwarium niosą ze sobą ryzyko, i dla siebie i dla starej obsady. Trzeba to robić umiejętnie i chyba tych umiejętności mi zabrakło ostatnim razem.

Druga sprawa. Widząc samca Taeniochromisa holoatenię @stan'a (fotka w galerii), który przy jego dobrej ręce do ryb pięknie porósł zacząłem przemyśliwać, dlaczego moja ryba zatrzymał się gdzieś przy 16 cm i nie rośnie prawie w ogóle. Do głowy przyszło mi pewne wyjaśnienie problemu. Może tak jest jak z polskimi okoniami. Gdy, żyją w jeziorach gdzie żywią się robakami to dorastają maksymalnie do 20 cm. Jednak bytują w akwenie gdzie żerują na stadach dużych uklei, to potrafią przekroczyć 40 cm długości. Pewnie znowu mnie pokarze, ale spróbuję ponownie zacząć karmić te ryby stynką. Jako że przyzwyczaiłem wszystkie ryby do karmienia krylem z ręki, to będę mógł karmić stynką tylko Taeniochromisy bez ryzyka, że inne ryby będą to jadły. Najbardziej boję się o przypadkowe nakarmienie Lichnochromisa, bo to może zakończyć się jego zgonem.

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, iquitos68 napisał:

będę mógł karmić stynką tylko Taeniochromisy bez ryzyka, że inne ryby będą to jadły. Najbardziej boję się o przypadkowe nakarmienie Lichnochromisa, bo to może zakończyć się jego zgonem.

Myślę że i tak istnieje ryzyko że stynka trafi do Lichno. Ryby podczas żerowania potrafią wypluć pokarm jeśli coś im nie pasuje (rozmiar itp), tym sposobem Taeoniochromis może podsunąć stynkę pod nos Lichnochromisa. Miałem tak kiedyś z Frejkiem, z reguły wszystko fajnie ale czasem wypluł i stynka trafiała do niepowołanego pyska 😉

Edytowane przez Mróz
  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
30 minut temu, Mróz napisał:

Myślę że i tak istnieje ryzyko że stynka trafi do Lichno. Ryby podczas żerowania potrafią wypluć pokarm jeśli coś im nie pasuje (rozmiar itp), tym sposobem Taeoniohromis może podsunąć stynkę pod nos Lichnohromisa. Miałem tak kiedyś z Frejkiem, z reguły wszystko fajnie ale czasem wypluł i stynka trafiała do niepowołanego pyska 😉

Zdaję sobie sprawę z tego. Dlatego stynkę planuję rozdzielać na trzy mniejsze porcje. Powinno to pomóc w zjedzeniu. Bo faktycznie cała stynka jest by krążyła od ryby do ryby ;) Dawał będę ją raz w tygodniu, może raz na 5 dni. Chodzi o taki impuls do wzrostu dla drapieżnika.

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Lubię to 1
Opublikowano

Wieczorem słońce fajnie operuje więc pobawiłem się aparatem. Po karmieniu krylem Protomelas l. hertea nabrał bojowych barw :) i wlazł w kadr..

Ta ryba jest niesamowita jeśli chodzi o kolory. Kiedyś w tv widziałem reklamę lakieru do samochodów. W zależności pod jakim kątem się spojrzało na furę to miała inny kolor. Tak samo jest z tą rybą.

hert14.thumb.JPG.08319dd0729a31487f2ee4ee6bb475f1.JPG

 

  • Lubię to 8

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To że kupska nie są zbierane nie koniecznie oznacza że filtracja nie daje rady. Jeśli nie masz NO2 w zbiorniku to filtracja daje radę tylko trzeba pokombinować z ustawieniem wlotów i wylotów 🙂 Może jakiś kamień przestawić żeby lepszą cyrkulację uzyskać. Jeśli chciałbyś zmieniać pompę to ja nie bawiłbym się w szukanie tylko od razu dowalił jakąś jebao dcp 5-8tys. czy innego producenta o takiej mocy. Istotna sprawa żeby pompa miała kontroler. Wtedy sobie ustawisz moc zgodnie z zapotrzebowaniem. Ja u siebie mam pompę Aqua Nova z kontrolerem i przepływem bodajże 8000 litrów na godzinę. U mnie pompa pracuje sobie na pierwszym biegu i w zupełności to wystarcza. Ale w razie czego mam jeszcze kilka biegów w zapasie 🙂
    • Cześć. Potrzebuję porady... akwa 160x40x50. Filtracja to kubeł + gąbki w module z pompą AC2000 + druga pompa AC2000 jako cyrkulator. Ryby podrosły, trochę ich też przybyło, doszło trochę kamieni, korzeń i widzę, że filtracja nie daje rady. Zacząłbym od wymiany pompy w module na jakąś mocniejszą, bo nie wszystkie kupska są zamiatane do modułu? Jaka pompa sprawdziłaby się w takim akwa o dość sporej ilosci ryb i gęstej zabudowie?
    • Poszukuję sprawdzonego sklepu z tubami led i cała resztą do zabawy z oświetleniem tj. moduły, sterowniki i co tam jeszcze potrzebne  Polecicie coś? A może jakiś forumowy rzemieślnik
    • Wydaje się mi, że nie masz się czym martwić. Są to dość młode osobniki, pewnie cały czas stresują się. Wiele razy czytałem o takich zachowaniach, u mnie podobnie było z Acei, które może nie regularnie, ale jak były młode to często zbierały się w grupę i tak robiły. Spróbuj z zakryciem boków np. kartonem.
    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.