Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Plezi dzięki - tak liczyłem że nie wytrzymasz i w moment malniesz projekt:D


Dopieścimy ten projekt bo na razie pompa szeroka na 9cm nie wejdzie w 8cm ale i tak musi być dla DCT4000 co najmniej 10-12cm wewnętrzna grubość kasety bo pod pompę do 600l trzeba 1,5l Matrixa lub lawy wulkanicznej a trzeba uwzględnić także miejsce na TMBT tak 2,5l lub węgiel jak autor kiedyś zechce włożyć. Komora pompy musi być pojemna ale za to kaseta zupełnie nie będzie wystawała poza wnękę.

Zadzwonię to obgadamy zmiany:D kaseciak będzie wyjeżdzał cały do grzebania w nim.

Opublikowano

Tak można dać szerokość 11cm, i nawet wymyśliłem że mógł by się schować za załomem ściany, ponieważ obmyśliłem system wysuwania bezproblemowy.

Trzeba wkleić, aluminiowy ceownik na rancie bocznej ściany, aby tworzył rynnę

https://www.obi.pl/decom/product/GAH_Alberts_Profil_aluminiowy_typu_U_22_mm_x_10_mm_x_1000_mm/1230622&position=29&pageNum=1&pageSize=72

Kaseciak prawą ścianę będzie miał wyższą i będzie ona wystawała poza wysokość akwarium o jakieś 4,5cm (dostępne ~5,5). Naszkicowałem jak ja to widzę, sorki za jakoś, ale jestem w robocie i robiłem projekt na kolanie. W między czasie zadzwonił Henryk, ale nie mogłem za długo gadać, także wieczorem doszlifujemy projekt zapewne :)


ps. Warunkiem mojego pomysłu, jest akwarium bez wzmocnienia na ścianie bocznej oraz wymagane jest dociążenie kaseciaka z lewej strony, płaskimi kamieniami dekoracyjnymi, aby nie wyskoczył z prowadnicy.


ps.2 Jeśli masz w planach opierać pokrywę o rant bocznej ściany to nie przekreśla projektu, wtedy ceownik trzeba wkleić tuż pod krawędzią szyby na wewnętrznej stronie prawej ściany akwarium.


26246421740_b5ca73cf58_h.jpg



-------


Po przemyśleniu sprawy, zrobił bym szynę wewnątrz baniaka, wklejoną poniżej krawędzi akwarium. A oto i szkic


25914643644_ba3cb13c36_h.jpg

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Cześć ;-) Na początek gratuluje , że w końcu udało się przepchnąć projekt ;-).

Pozwoliłem sobie zabrać głos w dyskusji ponieważ mam niemal identyczne rozwiązanie i baniak. Nie wiem jaką będziesz miał szczelinę między akwarium a ( nadprożem ) ja mam 4-5 cm na szerokości 25 cm , zostaje mi z akwarium z wolnym dostępem 35 minus wzmocnienie 5 cm i szyba 1 cm to fizycznie zostaje tylko 29 cm . I tak operacje w baniaku są bardzo utrudnione , i nie ma to za bardzo znaczenia podczas wystroju bo robi się to raz na lata ( nie licząc dochodzenia do zadowalającego level-u ) ;-). Ale jeśli miał bym operować z filtrem kasetowym w takich warunkach to by mnie szlak jasny trafił. O wyłowieniu ryby nie ma mowy !!! Dochodzą jeszcze wzmocnienia poprzeczne. Weź pod uwagę wszystkie za i przeciw , bo może być trudno. Ja mam akurat narurowca i bardzo sobie chwalę . Nie mam nic przeciw kasecie ale w tym wypadku może okazać się kłopotliwe. Pozdrawiam


Kolega Pleziorro nie uwzględnił wzmocnienia wzdłużnego i szyby , zostanie Ci 22 cm na manewrowanie .



Dzięki za opinię

Masz oczywiście rację. Będzie kiepsko z miejscem na obsługę

Śledziłem cały Twój wątek jak zakładałeś akwarium.

Wtedy też mocno myślałem o korpusach.

Jednak potem zboczyłem w kierunku kaseciaka.

Nie będę uparty jak osiołek więc pomyślę jeszcze o narurowcu.

Jak w takim wypadku poprowadzić rury wlotowe i wylotowe?


  • Zrobić akwarium długie na 205 i wiercić dno i przez blat (tam z prawej strony zbiornika od salonu mam 8cm wystające poza stelaż). Jakoś boję się otworów w dnie akwarium

  • Zrobić akwarium na 200 i doprowadzenie z boku (poza akwarium)? Trzeba by to wtedy jakąś skrzynką zamknąć, najlepiej taką jak pokrywa żeby to jakoś wyglądało



Tak sobie teraz myślę że trochę spieprzyłem z głębokością tego akwarium. Mogło być ciut głębsze. Ale nie mam jeszcze zbiornika wiec może mleko się do końca nie wylało ;)

Gdyby tak zrobić akwarium głębsze. Blat mógłby trochę przestawać poza stelaż na pokój.

10 cm to może byłoby za dużo jeśli chodzi o wytrzymałość. Ale przynajmniej 5cm.

Mam już drewniany blat i szkoda go wyrzucać. Ale pomyślałem że dokręcę i dokleję drewniany klocek wzdłuż blatu. Porządne wkręty co 10cm np. i z góry przeszlifuję i powinno być ok.

Wstawka w blacie byłaby oczywiście po stronie kuchni gdzie jest podparcie ze stelaża więc nie wypłynęłoby to na wytrzymałość samego blatu.

Może te kilka dodatkowych cm sprawi że filtr kasetowy jednak się u mnie sprawdzi a i obsługa będzie łatwiejsza.


Przy okazji Damian, co myślisz o tym ogrzewaniu w dnie. Masz to. Nawet kiedyś oszczędności szacowałeś. Gdybyś robił to jeszcze raz, zrobiłbyś tak samo? Wiem że samo oświetlenie w zamkniętej pokrywie potrafi wygenerować znaczne ilości ciepła. Robić to czy nie?

Opublikowano

U mnie w akwa grzałka w ogóle jest wyłączona. Pompa z kaseciaka i oświetlenie utrzymuja temperaturę ok. 27 stopni. Już teraz się martwię jak będzie w upalne dni. Co do filtracji, to narurowiec ma te plusy, ze nie zajmuje miejsca w akwa. Mnie niestety często nie ma w domu nawet kilka dni, a mieszkam sam, więc nie chciałem mieć filtracji poza akwa (ew. zalanie) żeby mieć głowę spokojną. Gdyby nie to wybrałbym narurowiec, albo sumpa.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Co wybierzesz to już twoje zmartwienie ;-). Możesz oczywiście sobie pozwolić na trochę szerszy baniak , ale za dużo to nie pomoże. Jeśli chodzi o dziurę w dnie to w każdym wielkim zbiorniku takowe występują i ja dziś też bym tak zrobił . CO do wzmocnień wzdłużnych to jeśli zbiornik będzie od Przemka to są one prawie do bocznej ścianki ( tak jest bezpiecznie) . A jeśli chodzi o instalację filtracji i umieszczenie jej na zewnątrz zbiornika oraz obawy przed wyjazdami , to jak w takim przypadku radzić sobie z instalacją wody użytkowej w domu ? Ne niczym się nie różnią a nawet w akwarium jest bezpieczniejsza ponieważ nie ma ciśnień. Filtr narurowy to nie zewnętrzny kanistrowy na plastikowych złączkach ( choć i one potrafią być szczelne) jednak nie zawsze ;-).

Z ogrzewania nie korzystam nie ma potrzeby . Czy zrobiłbym tak jeszcze raz ? hm może przy innym biotopie 30C +. Pozdrawiam

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Choć nie mam dużego doświadczenia w akwarystyce podzielę się swoimi spostrzeżeniami.

U siebie zrobiłem narurowca 4 korpusy mech, gąbka 45ppi / 2 korpusy bio matrix. Na najtańszej pompie Omnigena. Koszt całości poniżej 500zł. Parametry wody super, nawet przy braku podmian przez 2-3 tygodnie. Gąbki płuczę co miesiąc. Woda kryształ, brak paprochów.

Zasys filtra poprowadzony z boku gdzie jest zasłonięty takim samym pcv co tło, zupełnie nie widoczny. W akwarium nie muszę grzebać, mycie gąbek bez porozlewanej wody i zaciaków na szybach. Poświęcam 15min raz na miesiąc dla mnie bajka. Masz miejsce pod blatem do którego możesz wszytko zamocować i zasłonić.

Grzałka leży na piasku przyciśnięta kamieniem,

Opublikowano

Nie chcę wywołać dyskusji o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Świętami Bożego Narodzenia.

Jak pisałem możesz zrobić tam każdy rodzaj filtracji i każdy będzie miał swoje wady i zalety.

Każdy więc ma prawo sugerować ci taką filtrację jaką sam ma i zauważa jej zalety skrzętnie ukrywając wady.

By podtrzymać twoje postanowienie i decyzję o kaseciaku.:D



Specjalnie dla kolegi troad do jego 600l w ścianie - szkic kaseciaka na szynach.:D


Wszystko omówione z Rafałem i jak go pociśniesz to ci zrobi projekt tego w 3D.


Zalety tego rozwiązania:D

- podstawowy woda nie opuszcza szkiełka:D

- kaseta normalnie jest całkowicie schowana we wnęce przez co niewidoczna , tylko do czyszczenia gąbki lub grzebania tylko na 10cm lub cała wyjeżdza na szynach aż do szyby frontowej więc i swobodnie łapę wszędzie włożysz i ściany nie ubrudzisz wyjmując gąbkę czy złoże lub pompę.

- wszystko wklejone na silikon akwarystyczny więc zawsze możesz całość zdemontować bez śladu porysowań szyb.

- ułamek kosztów wykonania w porównaniu do innych rozwiązań filtracji.

- całość widocznej ściany wraz z kaseciakiem możesz obudować kamieniem lub zrobić własne przyklejone moduły skał wg np propozycji barcida


Wada jest jedna - musisz uważać przy wjeżdzaniu kasety by ryba nie została tam w rogu za kasetą:(

post-14371-14695728566503_thumb.jpg

Opublikowano
Skrzętnie ukrywając wady????


Damianie jesteśmy w Przedstaw się i obaj doskonale znamy zalety i wady chyba każdej filtracji.


Kolega Adam :Dtroad jest równie a może nawet bardzie obcykany jak my więc nie ma co zaczynać dyskusji o wyższości jednych Świąt nad drugimi.:D Sam wybrał kaseciak i trzeba mu w tym pomóc.:D a nie rozwadniać projekt. Jak dojdzie do wniosku że żle doradzamy - sam zmieni decyzję o filtracji.

Zawsze możesz do mnie zadzwonić albo napisać na pw albo meilika ( adres w profilu:D ) jak się chcesz ze mną podroczyć:D


Jeśli chodzi o dziurę w dnie to w każdym wielkim zbiorniku takowe występują


Co prawda nie wiem co znaczy u ciebie wielki ale Seba u kolegi coś ponad 1000l zupełnie nie dawno uruchamiał i było bez dziur w dnie.;)

Dużo wody i dziura w dnie to zalanie od 8 piętra do parteru.:(

Opublikowano

Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi i propozycje.

Obydwa systemy filtracji w porównaniu z tym co miałem w zbiorniku, który zlikwidowałem parę lat temu (kubełek, filtry wew. wiaderka do podmiany wody, itp.) to będzie jak przesiadka z syrenki do mercedesa ;)

Stosując jednak zasadę brzytwy Ockhama (nie twórz bytów ponad miarę), pomimo niedogodnień z ograniczoną ilością miejsca decyduję się na kaseciak.

I nie chodzi mi tylko o to że filtracja narurowca będzie ciut droższa i wymaga więcej pracy przy stworzeniu całego układu, bo tego się nie boję. Pewnych niedogodności dopatruję się m.in w stopniu skomplikowania całego układu w stosunku do kaseciaka, zwłaszcza że chcę zastosować chwalony tutaj blok z Purolite.

Zastosowanie suwanego kaseciaka wymaga modyfikacji wzmocnień. Poniżej zamieszczam rysunki które stworzyłem na podstawie projektu Henryka.

Zdecydowałem, że zwiększam wymiar głębokości akwarium do 65cm i przerabiam blat.

Pomimo tego kaseciak z zaproponowanego projektu powinien być krótszy o 1,2cm aby można go było swobodnie wyjąć w racie potrzeby. Wkładanie i wyjmowanie musi być od dołu bo jak wspominałem obudowane to będzie imitacją kamienia.

Chcę zmniejszyć komorę gąbki o 0,5cm a komorę pompy o 0,7. Mogę poszerzyć nieco całego kaseciaka np. zamiast 13 cm miały 14cm. Wtedy miałby nawet sumarycznie większą pojemność. Pytanie czy trzeba? Wloty chcę zrobić tylko od dołu.

Ogrzewania w dnie oczywiście nie robię. Wielkie dzięki za porady.

Robię rozeznanie gdzie zamówić akwarium. Jak spłyną wszystkie odpowiedzi to pozwolę sobie poprosić Was o radę.

Pozdrawiam serdecznie

post-14424-14695728620414_thumb.jpg

post-14424-14695728621101_thumb.jpg

post-14424-14695728621855_thumb.jpg

post-14424-14695728622538_thumb.jpg

post-14424-14695728623897_thumb.jpg

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
    • Witam, ja od początku krótkiej przygody z cyrkulatorami miałem Eheim stream On 6500+. Najpierw w 300l a później w500l. Regulacja jest uboga ale szczerze mówiąc w niczym mi to nie przeszkadzało. Jeśli wycelujesz nieco bardziej w górę czy w dół to już zmienisz ogólny prąd wody. Obecnie mam w 500l podobnego Eheima 9500+ i jedzie na maksa. Woda pięknie się rusza, żadnej pralki. Ryby oczywiście duże i w ogóle ich to nie rusza. Wycelowany trochę w górę mocno natlenia wodę. Także tafla wody jest u mnie brutalnie poruszona.  Miałem dwa mniejsze tunze i chyba miałem pecha. Jeden wibrował po tygodniu i go oddałem a drugi wytrzymał z pół roku i był bardzo głośny. Też się go pozbyłem.  Ogólnie woda lekko płynie, ryby mają subtelny ruch, kupy wszystkie płyną idealnie do zasysu. Eheimy używam piąty rok jakoś.  Oczywiście jak jest całkowita cisza w salonie, ryby nie chlupia a za oknem nie jedzie Harley Davidson to słychać delikatnie cyrkulator.  Kiedyś w modelu 6500 padł wirnik, tzn był głośny i tuż przed końcem 3 letniej gwarancji dostałem nowy cyrkulator. Oczywiście żeby woda się ruszała kupiłem tanio nowy 9500 i tak został. A 6500 czeka w pudełku. Ryby mówią że wolą 9500 😁  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.