Skocz do zawartości

Zachowania naturalne w jeziorze pielęgnic, a zachowania pielęgnic w akwarium !!!


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przyznam, że inaczej sobie wyobrażałem strefę przejściową. Myślałem, że piachu jest zdecydowanie więcej niż kamieni, a tu wręcz odwrotnie, piachu jak na lekarstwo.

Opublikowano

Nie ma jednolitego wzorca strefy przejsciowej. Na jego początku pojawiają się male ilości kamienia. W około większych skupisk kamieni mogą być większe obazary nanosu cźy piasku. Jednak substratu skalny nawet ten bogaty w osady to jednak wielkie kamole lub ich większa ilość. Tutaj raczej robi to wrażenie czegos rozsypanego u podnóża czegoś większego.

-- dołączony post:

Na morzu piasku tez są skupiska kamieni ale to kleksy na dużym arkuszu piasku.

-- dołączony post:

Zresztą daleko nie szukazać twój film nr 2 to strefa skalista wolna od osadów. Tam już rybom bez odpowiednich zębów trudniej poszamać. Jednak i tam znajdzie się non - Mbuna .

-- dołączony post:

W poście 79 juz przejściówka przeszła praktycznie w substrat skalisty bogaty w osad. No a makaron to kable ciągnie te przez filmowców- nurków zasilające lampy z ukrytych gdzieś aku.

Opublikowano
Zresztą daleko nie szukazać twój film nr 2 to strefa skalista wolna od osadów. Tam już rybom bez odpowiednich zębów trudniej poszamać. Jednak i tam znajdzie się non - Mbuna .

-- dołączony post:



I właśnie o to mi chodzi. Mogą szybko adaptować się do zaistniałych warunków. Oczywiście w razie konieczności, doraźnie, inaczej nie byłoby podziału na mbunę i non-mbunę. Czy tak jest, nie wiem. Pewnie to są chore majaczenia. Nie mogę po prostu zrozumieć różnic w opisach zachowań wielu pyszczaków. Osobiście dotknęła mnie różnica w zachowaniach Placidochromis phenochilus mdoka. Próbuję zrozumieć tak diametralnie różniące się opisy.

-- dołączony post:

No a makaron to kable ciągnie te przez filmowców- nurków zasilające lampy z ukrytych gdzieś aku.


Nie piszę o tym kabelku z pierwszego filmu, tylko o tych makaronowatych, żółtawych kawałeczkach z drugiego filmu. Zalega to wszystkie szczeliny, wala się właściwie wszędzie.

Opublikowano
IMHO to są rybie odchody.


Ojoj, to coś z cyrkulacją nie tak :D


cyt. tom77

"Rozpędził to się mój Gephyrochromis lawsi (nietypowa Mbuna, żyjąca nie w skałach, lecz na piaszczystym dnie, nieterytorialna) skubiąc w moim akwarium tło strukturalne i wyznaczając rewir Przy okazji niwecząc moje zamiary adoptowania go do Non-Mbuna.


No to rozumiesz moje zaskoczenie zachowaniem mdok. A miało być tak pięknie :(

Opublikowano

O to ci chodziło to za pewne odchody. Co do non-mbuna i mbuna oraz ich diety. Przystosowanie trwa bardzo długo. To nie jest proces dzisiaj jem to a jutro tamto. Nue ma wątpliwości, że piaskowe mbuna takie jak choćby rybek Toma a bliżej mnie choćby Pseudotropheus livingstonii nie doznały w uzębieniu tak bezpowrotnych zmian aby nie miały możliwości skubać glonów. Nawet cześć non mbuna ma taką możliwość. Specjalizacja żywieniowa to jednak proces długotrwały. Ryby jeśli ich wyspecjaliziwanie nie uniemożliwia im tego to chętnie zjedzą wszystko. Mbuna mając silne zęby sprawnie zje np padlinę. Musisz wyjść jednak z innego punktu. Ryby specjalizują się nue dlatego, że grymaszą ale dlatego, że muszą przetrwać. I tak ryby piaskowe migrowalyvtam ze względu na poszukiwanie jedzenia. Z czasem ich organizm się dostosować do potrzeb i rozwijała się u nich jedna cechą a zanikała inna. Pseudomuszlowiec jakim jest Metriaclima lanisticola u ktorego ewolucja skróciła ciało, jest taki jaki jest nie dlatego, że miał żarcia w brud a pojawiło się kaprycho. Musiał migrować albo mając mniej jedzenia albo szukając jeszcze lepiej. Ot przykładowo z łąk wypędzaly go silniejsze ryby. Nie stało się to z dnia na dzień. Jednak zapewne jedzonko mu styka ale był narażony na ataki drapieżników. Wykorzystał więc muszle jak schronienie . Wystarczy popatrzeć na pyski czesci ryb aby zrozumieć, że czym innym jest incydentalnie zjeść co się da , choć nie zawsze się da. Czym innym zaś wyspecjaliziwanie a możliwość zjedzenia czegoś nie dostępnego dla innych. Taki Labidochromis caeruleus ma bardzo wąski pysk. Na peryfitonie nie poszaleje. Jednak on wepchnął dzioba tam gdzie jakąś Metriaclima nawet choćby chciała nie poje. Dlatego on grzebie w szczelinach a ona zeskrobuje peryfiton. Oczywiście przykłady można mnożyć i takie Mylochromis z ich długimi pyskami ale relatywnie wąskimi i wyspecjalizowanym uzębieniem będzie o niebo skuteczniejszy przy poszukiwaniu i chwytaniu bezkręgowców mule czy piasku niż Metriaclima w zeskrobywaniu peryfitonu czy żerowaniu na planktonie. Dlatego gdy sex przestanie rybom przysłaniać wszystko. Jedna ryba popłynie grzebać w mule a druga bądź uniesie się w poszukiwaniu planktonu bądź zacznie skrobać skały. Życie nie lubi próżni I pokazują się wtórne przystosowania. Wśród Labidochromis są bowiem i te roślinożerne. Będąc mało skutecznymi w zdzueramiu peryfitonu bardziej go wyrywają ale logicznym jest, że robią to na wyższym glonie. To temat na książkę a nie posta. Czy jest szansa odtwarzać te zachowania przy naszych maleńkich szkiełkach ? Pewnie że jest. Moje Copadichromis borleyi trą sie tylko na szybach akwarium, placki pracują ze mną przy zruszaniu dna a Protomelas buduje kopiec a samice żerują na peryfitonie jak mbuna. Wiem, że to substytut i dna Malawi nie mam ale i tak jest warto pomyśleć o diecie czy obsadzie i ryby obserwować. Dworcowanie zbiornika to zabija i czyni akwarium nudnym

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Wspaniały wywód. Zdaję sobie sprawę z tych uwarunkowań. Nie tylko u pyszczaków, szerzej...ryb, szerzej...zwierząt występują takie uwarunkowania. Wiele zwierząt niejednokrotnie zmuszone jest wykraczać poza swoją standardową dietę. Jeśli tylko układ pobierania pokarmu na to pozwala, to to robią. Mnie bardziej interesują mechanizmy zachowań pyszczaków. Jaki wpływ na nie mają warunki w jakich żyją, czyli wystrój akwarium, współmieszkańcy i ich ilość, intensywność oświetlenia, itp.? Nie ukrywam, że moje zainteresowanie wynika z rozbieżności w relacjach z chowu Placidochromis phenochilus mdoka, a konkretnie ich zachowań. Takie różnice zauważyłem też w opisie zachowań innych pyszczaków. Czy środowisko może determinować ich zachowania? Na pewno tak, ale w jakim zakresie? Czy ryba potencjalnie stadna i nieterytorialna może prezentować zachowania terytorialne?

Opublikowano

Wpływ na ich zachowania ma bardzo wiele czynników. Wystrój ma duże a czasem bardzo duże znaczenie bo pozwala np Mbunie na obgryzanie skał gdy je mu wstawisz. Łacha piasku da rybom, które tego potrzebuj możliwość grzebania i przesiewania. Miałem Lethrinopsy ze żwirem i nie był to dobry pomysł. Miałem skale porównawczą z Aulonkami i Lethrino z piaskiem. Dużą rolę odgrywa liczba przy F a przy odłowie czas i warunki w jakich przebywały już w niewoli. Miałem odłów, który przyjechał do mnie i nie potrafił jeść karmy sztucznej. Nawet w płatkach. Tylko się domyślam jak do mnie trafił ... w skrócie szybko ;) ... ale miałem i taki, który wcinał bez problemu karmę suchą ale jestem głęboko przekonany, że odłowem był. Ten pierwszy pokazywał przecudne zachowania m.in zjadał bryłkę kaszy mannej obgryzając ją jak peryfiton ;). Instynktownie jadł jak się je w jeziorze. Oczywiście to dość płytkie nawyki ale są i głębsze, których ryby nie tracą i w pierwszym i dalszym pokoleniu. Finalnie wiele rzeczy się jednak zaciera. Ryba dobra i to obojętnie czy jest to F1 czy F2 ma więcej takich zachowań. Ryby by akwarystyk na pewno coś zachowują ale mniej. Następny i wg mnie często największy wpływ na zachowania zbieżne z tymi z natury ma obsada. Cienka linia pomiędzy przerybieniem a odpowiednią ilością ryb jest często przekraczana. Sam często ją przekraczam. Relatywnie źle ustawiłem obsadę dając do szkła a dokładnie na dno zbyt dużo ryb a raczej dając coś co mnie zaskoczyło. Bardzo terytorialnego i walecznego Mylochromis, który spacyfikował terytorializm Astatotilapii i odbarwił Placidochromis. Fakt, że miałem pecha bo mam 4 samce Mylochromis :) ale po pozbyciu się Astato ( powędrowały do Klubu ) mam chociaż ślicznego samca Placidochromis. Eliminacja 3 samców Mylo i dodanie mu samic na pewno pozwoli coś do szkła dorzucić na tą chwilę nie. No i jaka z tego konkluzja. Nie trafiona do końca obsada ( nie znałem Mylochromis spilostichus i nie wiedziałem, że to bandzior ;) ) spowodowała, ze zarówno Placidochromis jak i Astatotilapia nie zachowywały się zgodnie z tym jak zachowują się w jeziorze. Placki czesto uciekały od dna, choć bardzo było im to nie w smak a samiec Astato nie wyznaczał rewiru choć w akwa klubowym wyznacza i kopie 30 cm doły. Teraz Placki żerują już na dnie o wiele więcej niż wcześniej. Zachodzą jeszcze bardziej spektakularne zdarzenia. Opis samic Protomelas taenilatus mówi o tym, ze opiekują się młodymi. U mnie co prawda samica się nie opiekowała zbyt długo ( 1 czy 2 dni ) ale gdy była w 2 gatunkowej 1200tce ;) tak mocno broniła miejsca gdzie młode wypuszczała, że biła nawet prawie 2x większego samca. Tak zajadłego ataku samicy nigdy więcej nie obserwowałem. Dorybione akwa pozbawiło jej "nadziei" i już tego nie robiła . U Mars-a w mało zarybionym zbiorniku samica Nimbochromis livingstonii wychowała 4 młode, zbierając je tygodniami do pyska. Przy innych Predatorach. Młode były na prawdę sporę gdy z opieki zrezygnowała. Finalnie się im nie udało i zginęły ale przemykały jeszcze jakiś czas w tle ( głębokie szczeliny ) i skałach. Co jeszcze ano karmienie. Ryba przekarmiona ma gdzieś instynkty :). U mnie Protomelas skubią rzadko glony ale w dniu głodówki samice jadą jak kosiarki :). Tak wiec trudno i nie w całości, ale można osiągnąć nawet w naszych mikroszkiełkach zachowania jak z Malawi ;)


http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=12060


czy taka focia to nie dowód :)

-- dołączony post:

Czy środowisko może determinować ich zachowania? Na pewno tak, ale w jakim zakresie? Czy ryba potencjalnie stadna i nieterytorialna może prezentować zachowania terytorialne?

Terytorializm pojawia się praktycznie u każdego pyszczaka. Oczywiscie w czasie tarła. Ryba młoda i z ogromną witalnością będzie okres tarliskowy bardzo wydłużała. Czasem można odnieść wrażenie , że to ryba terytorialna. Drugą przyczyną może być zbyt mała powierzchnia jaką dedykujemy naszym podopiecznym. Takim sztandarowym dla mnie przykładem ryby uchodzącej niesłusznie za kilera jest popularny crabro. W małych zbiornikach ta duża ryba czuła permanentny lęk. Nie mogąc zawładnąć całym szkłem próbowała przegonić ryby choćby z połowy. Wyglądała jak totalny terytorialista ale już w szkle 2 metrowym jest umiarkowanie terytorialną ... nie czuję oddechu innych ryb i stajemnicze się lagodniejsza. Trzeci powód to agresja wewnątrz gatunkowa. Pobudzony przez obecność innych samców, samiec dominant leje wszystkich jak popadnie . Czasem dzieje się to tylko na części szkła bo w innej części jest np ryba przed którą ma respekt. Ostatni powód to pomyłka badaczy. Piąty wyjątkowe cechy konkretnego osobnika. Czy chodzi o Mdoki ?


Jeszcze jedna ciekawostka z naturalnym zachowaniem w tle. Crabro wybrał sobie rewir tarliskowy. Zgadnijcie gdzie ? W kominie w którym jest ciemno. Przypadek ? Raczej nie . Trze się w naturze w ciemnych grotach. Inne pyszczaki nawet tam nie zaglądał o ile nie zagnala ich tam choroba lub przemoc. Mój crabro tam miał schadzki prokreacyjne. Za pewne gdybym nie miał komina na grzałki w rogu akwarium natura by i tak go przypiliła a tak całkiem przypadkiem zobaczyłem jeszcze jedne naturalne ciągoty ☺

  • Dziękuję 7
Opublikowano

Potwierdzasz tylko moje obserwacje. Mam akwarium 500l. i czym lepiej poznaję non mbunę, tym mniej ryb/gatunków widzę w nim. Bo co to jest te 500l.? Czy przy takich, powiedzmy, trzech gatunkach na takim skrawku, ryby są w stanie zachowywać się naturalnie? W jakimś stopniu na pewno, ale zmuszone są dostosowywać swoje zachowania do bardzo ograniczonych okoliczności. Może dlatego występują tak drastyczne różnice w opisach zachowań mdok. Niestety idziemy na kompromis i staramy się pogodzić dekoracyjność z największym (możliwym) realizmem. Niestety, najczęściej realizm przegrywa.

Bo czy często możemy zobaczyć taki widok?

Nimbochromis livingstonii nakatenga - YouTube


Twój kopiec to też rzadkość. Ile trzeba nawalić piasku, żeby dać szansę rybom na uformowanie takiego gniazda. Najczęściej u nas to warstwa 5-6cm.

Modyfikuję swoją obsadę i końca nie widzę. Mam teraz dwa gatunki i mocno zastanawiam się nad trzecim. Jeszcze kilkanaście dni temu zastanawiałem się co, a teraz zastanawiam się czy.

-- dołączony post:

Takim sztandarowym dla mnie przykładem ryby uchodzącej niesłusznie za kilera jest popularny crabro. W małych zbiornikach tą duża ryba czuła permanentny lęk. Nie mogąc zawładnąć całym szkłem próbowała przegonić ryby choćby z połowy. Wyglądała jak totalny terytorialista ale już w szkle 2 metrowym jest umiarkowanie terytorialną ... nie czuję oddechu innych ryb.


Miałem lombarda, uchodzącego przecież za bandziora, a u mnie bezproblemowo funkcjonował. Warunki pozwoliły na to, że nie był męczący dla innych ryb.

-- dołączony post:

Trze się w naturze w ciemnych grotach.


Zakodowana informacja zadziałała. Mimowolnie przygotowałeś mu idealne warunki :)

  • Dziękuję 2
Opublikowano

Komponują obsadę zawsze powinniśmy startować od pewnego utartej opinii bo powiedzmy na 70 % zazwyczaj jest powtarzalna. Dlatego u mnie jako duży drapieżnik występuje opisywany jako pokojowy Buccochromis a nie opisywany jako wariat choćby compressiceps. Nue mam jednak 100% pewności, że będzie OK. Ze strigatus się udawało choć Perez ma zupełnie odmienne zdanie. Intrygiwalo mnie to zwłaszcza, że obecnie Buccochromis Crav-a też raczej nie jest łagodny. Na pewno nic jeszcze nie wiem ale wydaje mi się, że przyczyną może być to, że w akwarium z innymi drapieżnikami ryby u mnie w Mixie łagodne u nich walcząc o pozycję są pobudzone. U mnie jako niezagrożeni królowie zbiornika zachowują się inaczej. Obsada powinna zawierać ryby różne . Przykładowo placki powinno się łączyć z Utaka . Niektóre ryby z tej grupy mają tendencję do czasowego odplywania od ławie i zajmowania miejsca tarliskowego ale np borleyi Mbenji trą się na szybach a w naturze na pionowych ścianach bloków skalnych. Masz baniak 2 metry ?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Nasz klubowy kolega Timi klei dobre akwaria -Akwaria.pro Przy tym wymiarze, co Ty zamierzasz kupić, to od kogo byś nie kupił, to będzie dobrze. Oczywiście o ile ktoś ma doświadczenie w klejeniu akwari
    • Cześć. Od jakiegoś czasu myślę nad nowym akwarium - 120x40x50, z tym że tutaj (dla mnie) już zaczynają się schody - ciężko jest mi znaleźć jakąś zaufaną firmę, do tej pory patrzyłem i najbardziej zaufany wydaje mi się Myciok, z tym że szukając po internecie byłem w stanie znaleźć różne opinie - na tym forum głównie pozytywne i wystawione nie aż tak dawno temu, więc możliwe że jest u tej firmy lepiej niż było, ale byłem w stanie też znaleźć opinie nie aż tak przychylne więc na dwoje babka wróżyła (jak dla mnie). Dodatkowym pytaniem dla mnie jest tutaj czy szyba 8mm będzie wystarczająca, ale to nie jest tutaj aż tak ważne. Do tej pory byłem w miarę przychylny akwaplastowi (ze względu na cenę), ale przemyślałem i w razie nieszczelności mógłbym mieć małą powódź w pokoju, czego wolałbym oczywiście uniknąć. Z góry dzięki za jakieś nakierowanie, bo rzeczywiście ciężko mi jest spośród firm na naszym rynku wybrać, a co do Mycioka już kiedyś słyszałem pozytywne opinie więc może rzeczywiście zamówienie akwarium u niego wyszłoby najlepiej.
    • Moja a502ps coś nie działa. A502e usuwała żółtawą barwę wody. Ta nie. Może sprzedawca się pomylił ?  Jak u Was ? EDIT: Sprzedawca wyklucza pomyłkę ze względu na kolor. Być może słaby przepływ przez żywicę, jak pływa w ruchomym złożu. Wrzuciłem do solanki. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.