Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W moim baniaku 450l mam livingstoni, venustusy, fryeri i yellowy. No i dziwna sprawa bo samica livingstoni miala tarlo z samcem fryeri mimo ze mam samca livingstoni wiekszego od samca fryeri. Mlode w pysku samicy livingstoni rozwijaja sie. Bede probowal odchodowac mlode(mieszance) jestem ciekaw co stego wyjdzie i jak beda wygladaly takie mieszance o ile przezyja. Czy ktos mial taki przypadek ? Tarlo livingstoni i fryeri? I co myslicie o mieszaniu sie gatunkow( zaznaczam ze nie mieszam gatunkow specjalnie, samica livingstoni wybiera do tarla samca obcego gatunku fryeri). I tak ogolnie co myslicie o mieszancach tzw bastardach? Pozdrawiam wszystkich malawistow, jestem ciekaw Waszych spostrzezen, przemyslen i doswiadczen w tym temacie ( rybnym oczywiscie;) ).

Opublikowano

Nie miałem frejka, ale na Forum jest wiele przykładów jego "rozwiązłości", a właściwie jego partnerek. Na ogół dochodzi do tego, gdy samica nie ma do dyspozycji samca swojego gatunku, albo ten nie spełnia jej oczekiwań. Czy twój samiec livingstoni trze się z samicami?

Co do dyskusji na temat bastardów to już taka dyskusja jest na Forum: http://forum.klub-malawi.pl/prawdziwa-nauka-malawi-niech-zyja-kundle-t25645p6.html

Zamierzasz odhodować młode. Czy zastanawiałeś się nad tym, co zrobisz z dorosłymi mieszańcami?

Opublikowano
Samiec livingstoni trze sie z inna samica livingstoni, a samica ktora trze sie z fryeri odrzuca zaloty samca livingstoni. Dorosle mieszance beda dla mnie, chce zobaczyc jak beda wygladaly samce i samice tych mieszancow.


Przez półtora roku (min. tyle czasu potrzeba żeby ryby dorosły i pokazały swoją wartość) będziesz musiał poświęcać czas, miejsce (kotnik, akwarium) i pieniądze ( jedzenie, podmiany wody, ew. chemia) na kilkadziesiąt rybek dla chęci zaspokojenia ciekawości - Twój wybór - OK.

Ale faktycznie: co dalej ?

Może zostawisz sobie jakiegoś ładnego samca lub dwa, albo nawet cały harem.

Reszta do zoologa, do toalety, do jeziora?

Moim zdaniem - nie ma sensu.

Lepiej dokup kolejny " czysty" gatunek i ciesz się jego obserwacją, a następnie opisuj swoje spostrzeżenia na forum.

Opublikowano

Kurczę... Co ja mam w takich sytuacjach napisać :) wszystko już chyba napisałem :) w podlinkowanym watku.

Ten przypadek z życia kolejny raz potwierdza, ze ryby maja gdzieś nasze klasyfikacje.

Demasoni - zgadza się - ale ciekawość to postęp w nauce :) dlaczego by tutaj nie sprawdzić czy to potomstwo będzie płodne ? Skoro właściciel chce je trzymać?

Oczywiście tomek.p musi przemyśleć sprawę ewentualnej eutanazji, aby ryby nie cierpiały.

Jestem za eksperymentem :) trzymam kciuki :)

Opublikowano

Witaj

Młode po takich rodzicach są bardziej agresywne, z mojego doświadczenia wiem że kilka osobników nie będzie podobnych do swoich rodziców. Jeżeli chcesz mieć takie ryby to twój wybór, pamiętaj tylko aby nie trafiły one do innych hodowców.

Dla informacji , w latach 80 skrzyżowano polystigmę z livingstoni ryby z tego połączenia były trudne do odróżnienia.

K.Wiechecki;)

Opublikowano
Kurczę... Co ja mam w takich sytuacjach napisać :) wszystko już chyba napisałem :) w podlinkowanym watku.

Ten przypadek z życia kolejny raz potwierdza, ze ryby maja gdzieś nasze klasyfikacje.

Demasoni - zgadza się - ale ciekawość to postęp w nauce :) dlaczego by tutaj nie sprawdzić czy to potomstwo będzie płodne ? Skoro właściciel chce je trzymać?

Oczywiście tomek.p musi przemyśleć sprawę ewentualnej eutanazji, aby ryby nie cierpiały.

Jestem za eksperymentem :) trzymam kciuki :)



Wolny kraj - wolny wybór.

Ja jestem ciekaw jednego, czy nie zmienisz - Olobolo - swojego zdania, kiedy padniesz ofiarą takich właśnie krzyżówek ( obyś nigdy tego nie doświadczył ).

Czy też będziesz krzyżował swoje ewentualne " Śliczności ", nabyte z wielkim trudem i za niemałe pieniądze?

Lata temu, kiedy nie było tak wielu możliwości sprowadzenia " czystej gatunkowo" ryby, takie mieszanki zalewały rynek pyszczaków.

Do tej pory zresztą, wielu hodowców nie zdaje sobie sprawy z występujących w ich akwariach mezaliansów.


tomek.p - życzę przemyślanych i w pełni świadomych decyzji.

Opublikowano

już słyszałem takich co zapierali się, że nie wydadzą bastradów, a później nimi handlowali. Nie popieram.... a tak w ogóle, ktoś już na forum to napisał ale nie pamiętam kto, że S.Fryeri to dziwka z malawi, kopuluje z wszystkimi

Opublikowano

Jargos, wiele razy było napisane :) ot takie usposobienie :)

Demasoni - każdy kto chce mieć pewność, musi kupić z takich źródeł jak TM.

Nie boje sie ze dostanę bastardy. TM by sie ostro skompromitowal. Nie zamierzam tez kupować z innych źródeł. Młode bedą obiadkiem dla D. strigatus. Ladacznicy z Malawi nie bede miał:)

Dawno temu juz to wszystko za kulisami ustaliłem.

Także nawet jakby sie krzyżowały to nie przeżyją.

Ale powiem Ci, ze gdybym miał warunki to z chęcią bym takie bastardy hodował.

Demasoni, a Ladacznica z Malawi ponoć tez jest sztuczna. Jak pisałem w watku o kundlach, tego procederu nie da sie zatrzymać. Można ograniczać.

Nie chce wracać do rozważań z tamtego watku, bo znów sie zapętlimy.

Ja rownież życzę autorowi przemyślanych i w pelni świadomych decyzji.

Absolutnie nie możesz tych ryb ani sprzedać ani oddać komuś. Jeśli zdecydujesz sie na zakończenie ich przygody w Twoim akwarium to musisz je humanitarnie uśmiercić.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.