Skocz do zawartości

Malawi bez Sinic i Okrzemek czyli Malawi na "Zielono"


Guban88

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie chodzi o te rośliny co są ukorzenione w piasku bo atrament tak jak wcześniej pisaliśmy wytrąca PO4 z wody i zamienia się w osad który jest nierozpuszczalny w wodzie i osadza się na kamieniach w piasku a w tym piasku staję się potężnym nawozem dla roślin które są ukorzenione w nim tak jak nurzaniec w naszym biotopie.




[300] Malawi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ponoć anubiasy nie za bardzo , bo są nieukorzenione


Anubiasy są ukorzenione, tylko nie można kłącza w piach zakopać.


No właśnie chodzi o te rośliny co są ukorzenione w piasku bo atrament tak jak wcześniej pisaliśmy wytrąca PO4 z wody i zamienia się w osad który jest nierozpuszczalny w wodzie i osadza się na kamieniach w piasku a w tym piasku staję się potężnym nawozem dla roślin które są ukorzenione w nim tak jak nurzaniec w naszym biotopie.



Jesli osadza się na kamieniach do których jest przytwierdzony Anubias....

Nie widzę przeszkody aby Anubias nie czerpał z zasobów tego wytrąconego PO4.


Wiesz może co to za sól jest wytrącona? Umknęło to mojej uwadze.


Jeśli Vallisneria zyskuje dzięki Twojemu zabiegowi, to jej bujny rozrost powinien zapewnić większą stabilność zbiornikowi i ułatwić życie Anubiasowi. Pozbycie się "krzemu" z wody powinno również bardzo pomóc Anubiasowi.

Jeśłi jest, jak piszecie, że fosofrany nie znikają z akwarium, to powinny się wytworzyć bardziej przyjazne warunki dla roślin. Oczywiście tylko dla wspomnianych Vallisneria, Anubias, oraz Cryptocoryne ze względu na ich tolerancję na wysokie pH. Rozwój roślin powinien pomóc w cyklu azotowym. Dodatkowo roślinki "odwdzięcza się" produktem ubocznym fotosyntezy, czyli tlenem. Będą wiązały tez CO2. Zapewne problemem w Malawi jest fakt, że pyszczaki mają wysoką przemianę materii i roślin powinno być dużo, ale za dużo roślin już jakoś do Malawi nie pasuje.

Skały + rośliny, ot marzy mi się takie Malawi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości spytam, skoro nie rozpuszcza się w wodzie to w jaki sposób rośliny go pobierają ?


Przez użycie "atramentu" woda się zrobiła mętna i pełno wszędzie dobrze usuwającego mechanicznie osadu przez który było często płukać gąbkę żeby go wybrać z wody. Ze skał i z szyb nie znikł sam więc gąbką go starłem woda znowu zmętniała i mechanik cząstki z wody wybrał ( ale musi być gęsta gąbka) Piasku nie ruszałem więc to co osiadło na nim zostało. Po tym momentalnie wystrzelił zielony glon więc coś musiało go pobudzić do rozrostu. Działanie atramentu może powodować różne procesy które działają na rozrost roślin. Ja nie czekałem długo z tym osadem może być też tak że jest rozpuszczalny ale w jakimś stopniu ( bo piasku nie ruszałem) a część nie przyswajalna w wodzie i trzeba usuwać mechanicznie. Na tym jest przetestowane 2 akwa dopiero i oczko ale w dwóch takie same procesy nastąpiły w oczku glon u mnie glon i w drugim akwa rośliny.



Anubiasy są ukorzenione, tylko nie można kłącza w piach zakopać.




Jesli osadza się na kamieniach do których jest przytwierdzony Anubias....

Nie widzę przeszkody aby Anubias nie czerpał z zasobów tego wytrąconego PO4.


Wiesz może co to za sól jest wytrącona? Umknęło to mojej uwadze.


Jeśli Vallisneria zyskuje dzięki Twojemu zabiegowi, to jej bujny rozrost powinien zapewnić większą stabilność zbiornikowi i ułatwić życie Anubiasowi. Pozbycie się "krzemu" z wody powinno również bardzo pomóc Anubiasowi.

Jeśłi jest, jak piszecie, że fosofrany nie znikają z akwarium, to powinny się wytworzyć bardziej przyjazne warunki dla roślin. Oczywiście tylko dla wspomnianych Vallisneria, Anubias, oraz Cryptocoryne ze względu na ich tolerancję na wysokie pH. Rozwój roślin powinien pomóc w cyklu azotowym. Dodatkowo roślinki "odwdzięcza się" produktem ubocznym fotosyntezy, czyli tlenem. Będą wiązały tez CO2. Zapewne problemem w Malawi jest fakt, że pyszczaki mają wysoką przemianę materii i roślin powinno być dużo, ale za dużo roślin już jakoś do Malawi nie pasuje.

Skały + rośliny, ot marzy mi się takie Malawi :)




Tylko że u deccorativo właśnie anubias marniał a nurzaniec wystrzelił.




[300] Malawi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam o tym osadzie i nie wiem czy dobrze kombinuje, żeby się osadu pozbyć. Mianowicie czy nie można wlać atramentu do baniaczków z wodą do podmiany, żeby te nadmiarowe ilości osadu wcześniej wytrącić ? I potem wlewać już czystą wodę bez wytrąconych soli do akwa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam o tym osadzie i nie wiem czy dobrze kombinuje, żeby się osadu pozbyć. Mianowicie czy nie można wlać atramentu do baniaczków z wodą do podmiany, żeby te nadmiarowe ilości osadu wcześniej wytrącić ? I potem wlewać już czystą wodę bez wytrąconych soli do akwa ?



Dla mnie to źle kombinujesz bo "atrament" głównie ma zastosowanie na PO4 a tego w akwa masz na pewno więcej niż w kranie a tu chodzi o wodę w akwa. Zrób testy i zobaczysz nic nie rób na ślepo. A ten osad nie szkodzi na nic , nie szkodzi biologi niczemu bo to zaobserwowałem u mnie.



Czekam na testy SiO2 ludzi co zakupili "atrament" bo jestem ciekaw jak u nich to się ma do krzemianów.




[300] Malawi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości spytam, skoro nie rozpuszcza się w wodzie to w jaki sposób rośliny go pobierają ?


Dobre pytanie Darku, ale myślę że przede wszystkim korzeniami:D


A na poważnie - wiesz nie jestem zupełnie obeznany z rośłinkami wodnymi ale podparłem się wiedzą internetową i coś tam wytłuściłem by waliło po oczach

żródło

http://akademiamlodychnoblistow.pl/faq_reader/items/id-119-w-jakiej-formie-rosliny-pobieraja-fosfor-z-gleby.html

cyt

"

Rośliny pobierają fosfor przede wszystkim w postaci rozpuszczonych w wodzie jonów fosforanowych, zwłaszcza H2PO4− w środowisku kwaśnym i HPO42− w środowisku zasadowym, ponieważ zaś warunki w ryzosferze zwykle są kwaśne, przeważa pierwsza postać. Zakorzenione rośliny wodne pobierają fosfor bądź z wody, bądź z osadu, w zależności od jego ilości w danym medium. Pobieranie fosforu przez rośliny nie zachodzi równomiernie w czasie. Rośliny w najmłodszych fazach pobierają go mało, po czym następuje dość gwałtowny wzrost, a następnie wyhamowanie."


Widać w naszych silnie zasadowych ( alkalicznych) wodach lepiej pobierają z osadów z piasku niż z wody bo po strąceniu fosforanów PO4 rosną jak szalone. Widać w naszych baniakach brakuje tego HPO42 a po atramencie czegoś co im pasuje jest pod dostatkiem.

Tak dużo że dziś zapchała się metrowej długości zielonymi glonami pompa w oczku i wyławiałem nadmiar. Powiem ci że nadmiar glonów zielonych może być dokuczliwy.

Nie wiem dlaczego akurat mój anubias po tej operacji marnieje ale to fakt zauważalny.

Jak u większości korzenie przycisnąłem kamieniem wypuścił takie wąsy korzeniowe nawet na wierzchu i rósł podobnie jak nurzańce czyli słabiutko - po atramencie zdycha i to widać.

Wszystko to wymaga potwierdzenia bo to na razie tylko Gubana i moje spostrzeżenia i doświadczenia.

Potrzebna wasza pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to źle kombinujesz bo "atrament" głównie ma zastosowanie na PO4 a tego w akwa masz na pewno więcej niż w kranie a tu chodzi o wodę w akwa. Zrób testy i zobaczysz nic nie rób na ślepo. A ten osad nie szkodzi na nic , nie szkodzi biologi niczemu bo to zaobserwowałem u mnie.



Bo w sumie to bardziej myślałem o wodzie do podmiany ale zlanej z akwa do baniaków (nie z kranu), dolanie atramentu i siup spowrotem do akwa. Ale to tylko w przypadku szybkiego wytrącania się osadu. Ale skoro osad nie szkodzi na nic to... tylko względy estetyczne zostają :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ok. Rozumiem. Ja z kolei od Darka nigdy nie kupiłem ryb. Bo gdy chciałem, to był problem z wysyłką. Teraz wiem, że już się to zmieniło. Bo też wysyła ryby kurierem UPS... Każdy na swoich ulubionych sprzedawców ryb. Ja brałem już ryby od kilku i moim faworytem jest Jacek 
    • Nie wiem czy to temat w tym miejscu, ale trzy przykłady: - miałem rdzawe od Jacka i od Darka, jakość bez porównania i tempo wzrostu, ale to może być oczywiście przypadek - sauolsi te od Jacka to jakieś gizmo, a Darek wolał 10 lat nie sprzedawać zanim znowu nie trafił na jakościowo 'dobre' stado - powiedzmy, że udało się mi poznać układy Darek, Jacek, Adrian z Chełmka. Mam wrażenie, że Jacek byleby nie polecić kogoś innego i nie dać kontaktu do kogoś innego weźmie rybę od kogokolwiek innego byle klient miał wszystko. Dwóch innych panów podejście jest zupełnie inne Darek to też specyficzna osoba. Jego podejście do niektórych gatunków, których oficjalnie nie ma w ofercie, a sprzedaje je na rynki zagraniczne. Jednak co IMO najważniejsze nigdy nie odmówił mi rozmowy czy porady. Można na niego liczyć jeśli chodzi o pomoc, nie ważne czy kupiłeś u niego ryby. To o czymś świadczy, nawet jeśli to jest jego forma marketingu. Oczywiście to jest tylko moje zdanie i moje doświadczenia. Nie mam na celu nikogo oczernić, nie czerpię z tego żadnych korzyści, a jako wolny człowiek uważam, że mam prawo do swojej opinii. 
    • @ziemniak rozwiń proszę dlaczego innych ryb od Pana Jacka już byś nie wziął? Ja teraz 100% obsady mam od Jacka i jestem zadowolony. W dodatku powiem, że p. Jacek to prawdziwy fachowiec i też nie jest " wciskaczem" aby tylko sprzedać. Kupiłem od niego wczoraj stado pewnych ryb. Ustalimy cenę na 400zł, po pół godzinie Jacek zadzwonił - przepraszam pomyliłem się 330zł. I to są hodowcy - mający pasję.
    • Ja mam crabro od Jacka z Żor. Jestem zadowolony, ale chyba innych ryb od niego bym nie wziął. Resztę ryb mam od Darka z Żor. Darek ma więcej gatunków w ofercie niż na stronie. Warto też z nim skonsultować obsadę już na miejscu. Absolutnie nie jest to człowiek, który będzie wciskał. Podejdzie indywidualnie i będzie studził zapędy. W ofercie ma świetne kropki typu: Maylandia estherae OB Minos Reef lub kulfony. 
    • widzę, że w ofercie jest dostępny, pytałeś p. Jacka? https://pielegniceafrykanskie.pl/   tak gwoli ścisłości maingano od wielu lat nie jest już melanochromisem, prawidłowa nazwa tego gatunku to Pseudotropheus cyaneorhabdos
    • Ja bym dorzucił jeszcze do zestawu "drapieżnika kieszonkowego" sciaenochromis fryeri 
    • Od dłuższego już czasu  Cynotilpia Jalo  Reef też już jest zebroidesem. To tak dla przypomnienia,poza tym Jalo Reef ma ładniejsze samiczki
    • Co do ilości, to zależy, czy będziesz kupował ryby male, czy celował w gotowe, podrośnięte obsady. Jak maluchy, to po 10-12 szt. i zobaczysz co wyrośnie i jak się poukłada, ewentualnie redukcje i korekty Cię potem czekają. Jak się zdecydujesz na zakup podrośniętych ryb to jak kto lubi. Ja lubię wielosamcowo, układy 3-4/5-7 u mnie sprawdzają się fajnie i dają dużą frajdę z obserwacji zachowań wewnątrz gatunku. Jednosamcowo też można, ale dla mnie nudniej a i draki wewnątrz i zewnątrz gatunkowe częstsze wg  mnie. Większe grupy zajmują się sobą i agresja w moim odczuciu mniejsza. Sam zakup ryb w dużej mierze zależy od zasobności portfela. Większe ryby bywają kilkukrotnie droższe i czasem trzeba się za nimi porozglądać trochę dalej. Często pojawia się argument, że kupując maluchy masz możliwość obserwacji rozwoju ryb i układania się hierarchii w zbiorniku, święta prawda, ale.... Po pierwsze w przypadku maluchów trudniej ocenić jakość osobników i czasem wyrośnie nie  to co byśmy chcieli. Po drugie układ płci może wyjść daleki od planowanego a dobranie potem pojedynczych osobników i pozbycie się niechcianych może stanowić problem. Co do obserwacji rozwoju i asymilacji z grupą, to jak zbudujesz dobrą obsadę i stworzysz dobre warunki, to się napatrzysz na to u ryb urodzonych u Ciebie. Większość pysków mnoży się jak króliki albo i lepiej. Ja byś chciał ryby podchowane to daj znać na priv. Mam paru sprawdzonych dostawców. Co do aranżacji, to najlepiej załóż nowy temat, bo jak się tu rozwiniemy w sprawie gór skalistych,to nam miłościwie panujący @Bartek_De uszy urwie i dwa kłopoty gotowe. Pierwszy że słuchem a drugi ze wzrokiem, bo nie będzie gdzie okularów zaczepić😜
    • lukBB właśnie w Żorach mam zamiar zrobić zakupy niestety nie mają crabro   Skoro z "garażami" za blisko zostawię najwyżej jeden dwa  i kombinuję dalej   
    • Witaj. Ładny zbiornik, wymiar konkretny i pozwalający już na hodowlę trochę większej mbuny. Co do aranżacji i doboru poprzednicy już Ci doradzili. Skąd będziesz brał ryby?Widzę że jesteś z BB, w Żorach mamy 2 godne polecenia hodowle. Ich właściciele to wieloletni hodowcy i przede wszystkim pasjonaci. Zawsze dobrze doradzą obsadę i nie wcisną nic na siłę. Warto umówić się, podjechać, oglądnąć na żywo i dopytać jakie wybrane przez Ciebie gatunki można że sobą połączyć. Co do pomysłu wsadzenia tych sztucznych garaży, jest to dosyć mało naturalne. Umieszczone blisko zbyt blisko siebie i w dodatku schowane nie spełnią swojej roli. Nie będziesz mógł obserwować naturalnych zachowań ryb walczących o swój rewir. Ponadto będą zbyt blisko siebie. To w mojej opinii po prostu się to nie sprawdzi. Naturalne groty w kilku miejscach, tak jak w jeziorze.  Trzymam kciuki za projekt i pozdrawiam po sąsiedzku!    
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.