Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam zamiar w pazdzierniku założyć akwarium z biotopem malawi. I szukam gatunkow ktore maja kolory: niebiesko-czarny, pomarańczowo-czarny lub pomarańczowo-niebieski. Jakies inne kolory dopuszczam ale glownie chcem by moje akwarium bylo w tych kolorach. NIestety ja na gatunkach sie nieznam i chcem byscie mi pomogli w doborze gatunkow. Mysle ze moje akwa to bedzie albo 120x40x40 albo 200x40x40 male szanse na 200x50x40


Co do akwarium to rozmiar niejest pewny z 2 powodow.


1. Ogólnie na akwarium spodziewam sie ze bede mial 1400 moze troche wiecej wzależnosci na ile pozwola rodzice.


2. Wielkie akwa chce sporo prądu i to jeden z kontrargumentow rodzicow na wielkie akwarium i ja sie z nimi troche zgadzam bo jak przyjdzie rachynek i koszt za energie zwiekszy sie o 80zl to ja bede musial raczej natychmiast usunac akwarium. POdejrzewam ze rachunek zeby rodzice sie nieprzyczepili moze sie zwiekszyc maksymalnie o 40-50 zl choc i zato mi sie dostanie.


Wiec wracajac do sprawy prosze o napisanie jakie gatunki mieszcza sie w kolorystyce jaka ja chcem stworzyc . Moga byc jeszcze inne kolory ale te 3 (czarny, niebieski, pomaranczowy) najbardziej podobaja mi sie na rybie.


Najlepiej by ryby by dosc rozbujnicze. CZyli nie takie co sie tylko chowaja w skalach ale takie co bardziej do bujek.

Opublikowano
Najlepiej by ryby by dosc rozbujnicze. CZyli nie takie co sie tylko chowaja w skalach ale takie co bardziej do bujek.


i kolorystycznie i charakterologiczni to do Twoich wymagań odpowiedają bardziej bojowniki a nie pyszczaki.

Opublikowano

mi chodzi poprostu by w akwarium od czasu do czasu cos sie dzialo. a nie ze ryb niewidac bo sa poukrywane w skalach

Opublikowano
Najlepiej by ryby by dosc rozbujnicze. CZyli nie takie co sie tylko chowaja w skalach ale takie co bardziej do bujek.


i kolorystycznie i charakterologiczni to do Twoich wymagań odpowiedają bardziej bojowniki a nie pyszczaki.



Bardzo prosze bez tego typu komentarzy ja poprostu powiedzialem jakie kolory najbardziel lubie i chcem by w akwarium bylo widac ryby a nie same kamienie. Jesli chodzi o kolory to podoba mi sie rownierz granatowy czerwony i zólty wiec jakies pyszczaki mysle ze sobie znajde

Opublikowano

Kaziu pewnie ze znajdziesz,

tylko zrozum że jak piszesz że jednym z powodów z jakich chcesz trzymac pyszczaki jest to aby obserwowac ich bujki i walki - a tak Twój post brzmiał jak dla mnie i nie wymagaj aby ktoś się musiał domyślać Twoich ukrytych intencji to w nas miłoścnikach tych ryb budzi to negatywne uczucia.

Tak jak napisałeś teraz - czyli że chcesz aby ryby były aktywne i widoczne w akwa brzmi to całkiem inaczej i tak można było napisać na poczatku.

Jako ze napisałes że duże akwa jest małoprawdopodobne wiec jego obsade bym pominoł bo znając życie to na tych 240l sia skończy i to na nim bym się skoncentrował.

Do 240 litrów poleciłbym Ci obsade dwugatunkwoą która może spokojnie w takim akwa funkcjonować a i pokryje zakres kolorystyczny jaki opisałeś.

Najpierw wybierz jeden gatunek a potem do pierwszego dopasuje się drugi.

Najpierw bym sie skupił na kolorze pomarańczowym bo jego wybór jest mniejszy nż niebieskiego.

Myślę że dobrym wyborem byłby M. estherae red-red bo one będą najbardziej pomarańczowe, i sa to ryby które lubią sobie popływać czyli są widoczne, alternatywnie dla nich możesz wziąść P saulosi coral lub P. msobo gdzie samice są pomarańczowe choć może mniej intensywnie jak red-red.

Jak się zdecydujesz który z tych trzech Ci odpowiada to pomyślimy co do niego dołożyć.

Opublikowano

to czy ryby będą się chowały w skałach zależy tylko od Ciebie.

To Ty masz im zapewnić odpowiednie warunki i odpowiednioo dobrać obsadę.

Co do ceny za energię elektryczną to może i zmieścisz się w 50 zł ale to nie jedyne koszty utrzymania akwarium.

poczytaj troszkę forum poznaj ryby i ich zwyczaje a dopiero potem myśl o założeniu akwarium.

Co zrobisz jak rachunki przekroczą Twój budżet ?

spuścisz ryby do toalety a akwarium zaniesiesz do piwnicy ?

Jeżeli pośpieszysz się i nie spełnisz oczekiwań ryb i jednak będą sie chować ? również pozegnasz sie z nimi ?

Zastanów sie czy jesteś gotowy na poświęcenie, niestety wielu jest ludzi co kupują zwierzęta a potem gdy sie im znudzą to zostawiają je w lesie.

Nie orientuję się ile kosztować moze akwarium 120x40x40 wraz z wyposażeniem ale na wyposażenie, zbudowanie i zarybienie 200x40x400 moze Ci nie starczyć 1400 zł.

Moja rada to powoli oczytaj się z problematyką poodwiedzaj strony firm sprzedajace akcesoria dla akwarystów i podejmij jeszcze raz decyzję na ten temat. Lepiej aby sie zniechęcić na samym początku zanim nie weźmiesz pod swoją opiekę ryb.

Opublikowano

Ryb do toalety napewno niezpuszcze. A bede sie staral stworzyc im jak najlepsze warunki. Z pradem to niechodzi mi ze mnie i moja rodzine niestac na prad. Tylko poprostu moji rodzice jezeli rachunek zabardzo wzrosnie moga mi marudzic nad uchem. Dobrze wiem otym ze utrzymanie akwarium ma tez inne wydatki ale ja juz bede sie nimi zajmowal osobiscie (biore dorywcze pracy w soboty) wiec rodzice niebeda nic wiedzieli i sie czepiali.

Opublikowano

moze byc jedynie red-blue, oczywiscie. jednak nie masz tak granatu, o ktorym pisales. Zaproponuje red-red z maingano, albo red-blue z maingano. Jesli byloby to akwa np 120x50x40, to proponuowalbym kupic po ok. 8 mlodych rybek z gatunku, jesli jeden gatunek, to nawet ponad 10 i zobaczyc co z tego wyrosnie.

powodzenia.

czytaj, czytaj, pytaj, czytaj, czytaj... :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.