Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich forumowiczów z faktu że jestem tu nowy chciałbym się przywitać i zadać kilka pytań do ekspertów tematu jako iż powoli będę zaczynać mój projekt akwarium chciałbym wszystko dokładnie zaplanować najgorszym tematem dla mnie jest owa filtracja gdyż nie mam całkowicie pomysłu w jaki sposób rozwiązać ten problem.

Chciałem się poradzić weteranów tego tematu jak odpowiednio się przygotować do tego zadania myślałem już o wielu typach filtracji lecz jednak nie mogę wybrać odpowiedniego.

Akwarium ma mieć wymiary 250x60x70h

Aktualnie posiadam zbiornik 120x50x60h i w nim pracuje filtr kubełkowy z którego nie jestem do końca zadowolony

yba4e5ym.jpg


Za pomocne rady z góry dziękuję ;-)

Opublikowano

W następnym roku planuję podobnych rozmiarów akwarium i za filtrację będą odpowiedzialne dwa narurowce. Pełnić rolę będą jednocześnie mechaników jak i biologów.

Opublikowano

Jest możliwe i zbudowanie jednego narurowca + dodatkowy mocny kubełek min 2000l/h z prefiltrem wypełniony ceramiką, albo zbudowanie sumpa.

Opublikowano

Właśnie tego się obawiałem że nawet sam mocny naruriwiec nie da sobie rady z tematem przez myśl przeszedł mi nawet pomysł o wykonaniu filtracji kasetowej na bocznej ścianie akwarium coś w stylu wbudowanego sumpa

Opublikowano

Kaseciaka nie miałem ale faktycznie i ta filtracja jak najbardziej warta jest uwagi. Ogólnie rzecz biorąc to ja filtrację zawsze staram się opierać na dwóch różnych i nie zależnych pompach. Tak na w razie czego gdyby jedna z nich zawiodła.

Opublikowano

Kasetowa filtracja podoba mi się ze względu na dużą objętość mediów filtracyjnych można schować grzałkę bez problemu woda zostaje cały czas w akwarium nie ma obawy nieszczelności

Opublikowano

A może jednak filtracja oparta o narurowce i FBF do tego też w narurowcu jako biologia?


Projektuję właśnie do podobnego akwarium (840 litrów) filtrację do siebie, zerknij na mój schemat i rysunki wykonawcze w załączniku PDF (wszystko w skali)...


xwQekf.jpg


Filtracja zaprojektowana tak, aby zapewnić prędkość przepływu ok 1 m/s co daje stosunkowo małe straty, stąd też dwie średnice rur.

Z przepływomierza i zaworu proporcjonalnego możesz zrezygnować, jeśli nie podpinasz wszystkiego pod jakiś sterownik (ja akurat podpinam).



PS> jak byś chciał służę wersją AutoCad. Daj znać.

filtry1.pdf

Opublikowano
Kasetowa filtracja podoba mi się ze względu na dużą objętość mediów filtracyjnych można schować grzałkę bez problemu woda zostaje cały czas w akwarium nie ma obawy nieszczelności


delikatnie dołożę swoje pięć groszy.

Cieszy że zauważyłeś zalety tego rozwiązania.

Policz jeszcze koszty tego narurowca z fbf-em ze schematu i filtra kasetowego.

Policz koszty miesięcznej eksploatacji obu rozwiązań ( energia, sznurki )

Pomyśl jakie masz alternatywy w przypadku nagłej nieszczelności narurowca lub co gorzej pompy CO bo w kaseciaku masz podwójne zabezpieczenie na wypadek awarii pompy. W perspektywie także na wyłączenia z elektrowni ( jeśli się zdarzają)


Do twojego nowego 1000l kaseta powinna mieć wymiary wewnętrzne 10,1cm grubość x 32,5 cm długość x 50cm wysokość ( 20 cm nad dnem bez zabierania powierzchni dna + fajna grota) koszt pcv ok 70zł

-oraz zawierać 3l Matrixa - 167zł albo 4litry lawy wulkanicznej za 15zł ( bakteriom naprawdę to obojętne który byle miały gdzie dupska posadzić)

gąbkę 10x10x50cm ppi czarna - koszt ok 15zł

blok absorbera azotanów na 1l Purolite A520E + woreczek PhosRid lub inny usuwacz fosforanów i krzemianów. ok 90 zł

głowica Aquael Circulator 2000 30W = sprawdzony stały faktyczny wyrzut 1800 - 1900 l/h - 85zł

głowica Hydor Pico Evo 1200 7W = ( jak wyżej) 800-900 l/h jako zabezpieczenie na przypadek awarii AqC2000 oraz wyłączenia prądu z elektrowni. ok 75 zł

po przeciwnej stronie baniaka jvp102B 5000l/h lub coś większego z wyższej półki za zaoszczędzoną kaskę.:D ok 45 zł

podsumuj koszty obu rozwiązań!!!!


Gwarantuję ci :

- woda kryształ kryształowy:D :D

- podmianki raz na miesiąc 10%:P

- 0 kosztów poza energią:cool:

- pełne bezpieczeństwo rozlania się wody

- pełne bezpieczeństwo biologii na wypadek awarii zasilania.



a jakie tam ma być światełko do rybkowego nieba? - ale to w nowym temacie



PS ja koszty liczyłem już z mediami

Opublikowano
- woda kryształ kryształowy

- podmianki raz na miesiąc 10%

- 0 kosztów poza energią

- pełne bezpieczeństwo rozlania się wody

- pełne bezpieczeństwo biologii na wypadek awarii zasilania.



Zapomniałeś napisać o niezbyt ciekawej obsłudze tego wszytkiego - nurkowanie w akwarium i nad akwarium, szczególnie już tak dużym zbiorniku i uważanie aby syfu z gąbki do wody nie pociekło ;)


W systemie narurowym:

-woda kryształ

-podmianki 10% raz w miesiącu a nawet rzadziej jeżeli użyjesz odpowiednich żywic

- 0 kosztów, jeżeli użyjesz czyszczalnych wkładów filtrów

- pełne bezpieczeństwo rozlania się wody

- łatwy dostęp do filtrów

- możliwość zastosowania FBF'a zamiast drogiej ceramiki

- wizualna (lub automatyczna jak wolisz) kontrola przepływu

- pełna bezpieczeństwo dla biologii, chyba, że Ci zasilanie na 3 dni wyłączą)

- podmianki 10% raz na miesiąc

- łatwa możliwość rozbudowy systemu bez likwidowania akwarium prawie do zera

- możliwość zastosowania w już gotowych zbiornikach (autora to akurat nie dotyczy ;) )

- mozliwość kontroli prędkości przepływu przez wszystkie media filtracyjne z osobna - w zależności od ich wymagań - co za tym idzie optymalizacja ich możliwości

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.