Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam takie banalne pytanie - czym najlepiej lub w jaki sposób bez profesjonalnych narzędzi równo odciąć rurę PCV - chodzi mi o równą krawędź do przyklejenia dekielka ???

Czy te połączenie dekielki - rura musi być idealnie szczelne ???

Mam już wszystko skompletowane oprócz pompki i soli - jutro chcę się zabrać za klejenie.


Piotr

Opublikowano
Mam takie banalne pytanie - czym najlepiej lub w jaki sposób bez profesjonalnych narzędzi równo odciąć rurę PCV - chodzi mi o równą krawędź do przyklejenia dekielka ???

Czy te połączenie dekielki - rura musi być idealnie szczelne ???

Mam już wszystko skompletowane oprócz pompki i soli - jutro chcę się zabrać za klejenie.


Piotr



Ja użyłem flexa ale krawędzie rury były lekko poszarpane. Pod ręką miałem kawałek papieru ściernego, położyłem go na stole i postawiłem na nim rurę tą uciętą stroną i tak szorowałem nią do momentu aż krawędzie były idealnie równe.

Myśle, że nawet jak kilka kropel będzie przeciekać, to i tak nie będzie to miało dużego znaczenia, wkońcu i tak to jest woda już bez NO3.

Opublikowano
Mam takie banalne pytanie - czym najlepiej lub w jaki sposób bez profesjonalnych narzędzi równo odciąć rurę PCV - chodzi mi o równą krawędź do przyklejenia dekielka ???

Czy te połączenie dekielki - rura musi być idealnie szczelne ???

Mam już wszystko skompletowane oprócz pompki i soli - jutro chcę się zabrać za klejenie.


Piotr



Piotrze rura może być dowolnie poszarpana i nie równo ucięta i to nie ma znaczenia poza estetyką ,bo dekielek WKLEJAMY W RURĘ A NIE NA RURĘ popatrz uważnie na rysunek a nie na moje zdjęcia.

Jak ładnie z miękkiego spienionego pcv cyrklem wytniesz równe koło dopasowane ściśle do fi wewnętrznego rury i wkleisz tak jak jest zaznaczone na rysunku to pytanie o szczelność jest wręcz nie na miejscu:D ale jak napisali nie ma to znaczenia z której strony by się miało to stać.

Ważniejsza jest odpowiedz jakie ty masz pH wody w tej Tanganice?

Opublikowano
Ważniejsza jest odpowiedz jakie ty masz pH wody w tej Tanganice?

Mam tylko testy paskowe do pH ich wynik jest bliski 8 stopni.

Toruńskie wodociągi deklarują odczyn wody wodociągowej w sieci pH 7,39 - 7,4 mam kubełek Eheima i komorę kaseciaka zasypane grysem koralowym nie wiem na ile to może podnieść odczyn wody w akwarium.

Piotr

Opublikowano
Mam tylko testy paskowe do pH ich wynik jest bliski 8 stopni.

Piotr



Piotrze to tak na prawdę może się okazać że w baniaku masz powyżej 9.

Sugeruję jednak zakupić test kropelkowy na pH o zakresie 7,4-9 i tu może być Zooleka lub JBLa.

Jak masz wodę powyżej pH 8,4 blok na Purolite A520E nie działa - puszcza wszystko na poziomie NO3 =50 Zacznij od tego pomiaru pH.

Opublikowano

Nowa wersja bloku absorbera do kaseciaka wersji 7.0.


Ponieważ w filtrze kasetowym wersji 7.0 nie ma komory chemii to blok absorbera azotanów Na Purolite A520E musiał powędrować do komory pompy.


Ta wersja bloku ma długość tylko 18-20cm i mieści 0,9-1litr żywicy jonowymiennej Purolite A520E i jest wykonana z kanału wentylacyjnego 55x110 płaskiego firmy Awenta.

fc64efb690d41ae7med.jpg

cc922da816089043med.jpg



blok umieszczony jest nad pompą Jebao DC 3000

Opublikowano

Takie pytanie do deccorativo.Czy nie można by było zastosować zwykłego korpusu takiego jak np.do osmozy do którego włożyłoby się puszkę.

Puszka 10" na zasyp do typowych obudów w RO5 (4653025907) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img08.allegroimg.pl/photos/400x300/46/53/02/59/4653025907@@AMEPARAM@@08@@AMEPARAM@@46/53/02/59@@AMEPARAM@@4653025907


którą by się wypełniło Purolite A520E.Następnie na jednym końcu węzyka znajdowałaby się mała pompka która pompowałaby wodę z akwarium do korpusu który znajdowałby się poza nim.Tp by powodowało ze nie trzeba by było ładować całego korpusu z purolitem do baniaka.

Opublikowano
Takie pytanie do deccorativo.Czy nie można by było zastosować zwykłego korpusu takiego jak np.do osmozy do którego włożyłoby się puszkę.Puszka 10" na zasyp do typowych obudów w RO5 (4653025907) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.

którą by się wypełniło Purolite A520E.Następnie na jednym końcu węzyka znajdowałaby się mała pompka która pompowałaby wodę z akwarium do korpusu który znajdowałby się poza nim.Tp by powodowało ze nie trzeba by było ładować całego korpusu z purolitem do baniaka.



Oczywiście można tak zrobić i taką wersję bloku do szafki dawno opisałem tylko że:

1/ pojemność takiego złoża jak proponujesz na Purolite A520E to ok 1/4 litra więc pozostałe 3/4 l które i tak kupisz będzie leżało w szafce i nie pracowało a regeneracje wzrosną x4

2/ koszt puszki+ korpus+ złączki to masakra w porównaniu z rurą za 8,5zł od razu na dwa bloki

3/ woda opuszcza baniak więc potop gwarantowany szybciej czy póżniej i to jest najważniejszy powód by tak jak proponujesz w ogóle nie kombinować bo takie pudełeczko wysokie na 5,5cm zakopiesz w piachu na dnie ale pyski i tak nieco odkopią - pomaluj na kolor kamieni i będzie gitara:D .


ale jak się uprzesz to już lepiej bez puszki z całym korpusem wypełnionym żywicą.

Ja nie jestem specem od narurowców więc koledzy ci napiszą jak taki korpus spreparować jeśli nie wiesz.

Opublikowano
1/ pojemność takiego złoża jak proponujesz na Purolite A520E to ok 1/4 litra więc pozostałe 3/4 l które i tak kupisz będzie leżało w szafce i nie pracowało a regeneracje wzrosną x4

Chyba odwrotnie, pewnie zasugerowałeś się ilością umieszczanego w nim purigenu.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.