Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po dwu miesiącach nie przerwanej pracy 1 litrowy blok absorbera z mojej 120cm dziś poszedł do pierwszej regeneracji.

Okazało się że mam browar do produkcji Piwa Decco Czerwony Lager Dwusłodowy NO3 + DOC ( wylata z tego kranika na górze) tak to wygląda w porównaniu do Kasztelana Niepasteryzowanego:D

c67a3df5fc0a9aa4med.jpg

45ed7900e5d9afa9med.jpg

c9c3b07e56dd26a9med.jpg



Seba to mnie dziś uprzytomnił.

Wam wcale nie chodzi o to że pochłonął ok 30000mg NO3 z baniaka ale o tą krystalizację wody o niebo lepszą od tego co robi Purigen. Tyle tego zebrał z wody przez dwa miesiące.


Po godzinie regeneracji i dwu płukaniach po 20 min powrócił do baniaka.

Opublikowano
A jaki kolor żywicy po regeneracji ?


Taki jak przed regeneracją.:D


Wszystko porównujecie do Purigenu, a może już czas porównywać odwrotnie do Purolite A520E.

Nie wiem jaki kolor bo blok jest nierozbieralny nic się nie wysypuje nic nie płucze tak jak widzisz na fotce . Wyjmujesz z kaseciaka wkładasz do słoja z NaCl tabletkowaną i wtyczka do kontaktu a po godzinie widzisz co wyszło - browar ciemny . Wylewasz do zlewu dwa płukania wodą z kranu i do baniaka w sumie 2 godziny trwa cała regeneracja.

Tak naprawdę to wiem jak wygląda bo pierwszy mój blok jest na korpusie liniowym 2,5" więc przeżroczysty, a regenerowany chyba ze 30 razy - od dawna już nie liczę.Tam wchodzi 200-250 ml anionitu więc czterokrotnie mniejszy niż ten co na fotce.

Rzecz w tym że Purolite A520E nie zmienia koloru nawet jak jest zapchany azotanami i wcale nie widać tego piwa ciemnego w nim - to wychodzi dopiero w solance - nagle zaczyna płynąć czarna woda z kranika.

Żywica szarzeje jedynie od paprochów które wpycha tam pompka i to tylko z tej strony co pompka tłoczy.

Opublikowano

Pytam bo u mnie po regenereacji jest brązowa. Nie jest to jednolite zabarwienie wszystkich ziarenek ale jest już od pierwszej regeneracji. Żywica mimo tego ładnie działa.

Sądziłem, że jest to właśnie DOC który pozostaje po regeneracjach ale zaczynam podejrzewać powierzchniowy nalot, jakieś okrzemki/glon ?

Opublikowano
Fotka żywicy, jest po regeneracji , wsadzona do baniaka z godzinkę temu.

79d99282e33cd7604b4bc6321d28b52c.jpg



Jarku mamy identyczne bloki absorbera od dawna.

Mój na korpusie liniowym 2,5" był tym pierwszym od którego wszystko się zaczęło i szybko zdałem sobie sprawę że raczej taka objętość złożą ok 200ml to tylko do małych baniaków tak 112l i haremu saulosi i tak to u mnie funkcjonuję.

Trzymam ten blok dlatego by możliwie szybko dojść do momentu gdy przestanie już się regenerować. Pracuje w najbardziej brudnej wodzie bezpośrednio w baniaku po to by stworzyć najgorsze możliwe warunki pracy, łącznie jak widzisz z pływającą karmą i odchodami ryb. Wiem że to nie dobre miejsce bo kilkakrotnie te cwaniaki potrafiły zatrzymać pompę nosząc w pyskach piasek i sypiąc go w zasys pompy:D

Cały czas mnie denerwowało że leży w szufladzie 4/5 zakupionego opakowania nawet jak kosztowało tylko 38 zł. bo nie pracowało a powinno.

Ty masz bardzo duży baniak i chyba tak samo w szafce podobnie nie wykorzystane opakowanie Purolite A520E.

Przez tą małą ilość złoża anionitów musisz bardzo często je regenerować więc wnioski odnosisz do tak małego bloku w dużym baniaku.

Ja mam już trzy bloki bo pozostałe dwa już 1 litrowe na rurach kanalizacyjnych fi75 ( koszt 3zł a nie 25 zł) ale nie w tak dużych baniakach jak twój.

U mnie ten blok na korpusie liniowym wygląda tak

1230fe5a5fad798amed.jpg



jak widzisz nie ma brązowego przebarwienia na górze z watą, całe złoże jest tylko lekko szare a na dole jest dosypane nowiutkie bo po czasie zrobiło się tam pusto a na początku było na full. Widzisz więc różnicę między nówką a takim po pół roku i ponad 30 regeneracjach.

Mam na ten temat różnicy u ciebie i u mnie jakieś przemyślenia ale za wcześnie by je publikować bez sprawdzenia.

Takie czyste czy brudne brązowe stale działa może tylko pojemność absorbcji NO3 i jakość klarowania wody jest nieco inna.:evil: siedzi w szczegółach.

-- dołączony post:

Super Krystalizator wody i absorber azotanów NO3




Dzięki uprzejmości naszego kolegi dariusha który wykonał piękną wizualizację projektu mogę wam udostępnić przekrój przez 1 litrowy blok absorbera DOC + NO3 ze szczegółami wewnętrznej budowy.

97a2face442aa7a1med.jpg



Z podziękowaniem Darkowi i przeprosinami za wcześniejszą pomyłkę

Decco

  • Dziękuję 9
Opublikowano

Nigdzie w tym wątku drogi deccorativo nie ma wzmianki o stosunku Redfielda. Wydaje mnie się, że przy tak drastycznej ingerencji w zawartość NO3 powinieneś o tym wspomnieć. Natomiast dziwne jest to, że nikt ze stosujących Twój absorber nie zanotował żadnych oznak sinic. Być może stosują oni jednocześnie absorbery fosforanów? A być może tabela Redfielda powinna być uzupełniona o dodatkowe parametry, które pomimo osiągniętego krytycznego stosunku azotanów do fosforanów hamują rozwój sinic?

Opublikowano

Witam.

Jestem już po pierwszych 18h stosowania bloku absorbera No3. Zdecydowałem się, ponieważ od jakiegoś czasu miałem problem z dość wysokim No3 (80-100!!!). Wczoraj przed włożeniem absorbera do akwarium No3 było w granicach 80 (godz. 18.00). Dziś rano pomiary wskazały około 20. Przepływ przez złoże jest minimalny zgodnie z instrukcjami Henryka. Pierwsze co rzuca się w oczy to poprawa jakości wody. Nie sądziłem, że może być jeszcze lepsza no ale jak zwykle się myliłem. Do tej pory stosowałem Purigen 400ml i pomimo regeneracji nie pomógł mi z poziomem no3. Pozostaje mi tylko dalej testować i opisywać odczucia.

Mam jeszcze jedną teorię do sprawdzenia. Czy jest związek pomiędzy klarownością wody a No3. Wydaje mi się, że przy No3 powyżej normy woda zaczynała nieco bieleć. Czy ktoś mógłby potwierdzić moje przypuszczenia? Tłumaczyło by to problemy wielu osób. Wszyscy piszą o pierwotniakach i innych dziadostwach a ja uważam, że początkujący często nie mają testów i nie zwracają uwagi na no3. Sam u siebie widzę ogromną różnicę gdy tylko uda mi się zbić nieco no3 (poprzez podmiany czy absorber). Może właśnie tu należy doszukiwać się właściwości krystalizujących wodę w żywicach typu Purigen i Purolite A520E?


Nigdzie w tym wątku drogi deccorativo nie ma wzmianki o stosunku Redfielda. Wydaje mnie się, że przy tak drastycznej ingerencji w zawartość NO3 powinieneś o tym wspomnieć. Natomiast dziwne jest to, że nikt ze stosujących Twój absorber nie zanotował żadnych oznak sinic. Być może stosują oni jednocześnie absorbery fosforanów?


Tutaj Twoje przypuszczenia są słuszne. Henry od razu zalecił mi stosowanie Seachem Phosguard w celu uniknięcia sinic. Fakt, że do tej pory nic o tym nie było ale zapewniam Cię, że większość dostała instrukcję poprzez PW. Warto by o Tym Heniu napisać bo niektórzy faktycznie mogą nie dopytać.

Opublikowano

Jak zmieniłem tytuł na

Super Krystalizator wody i jeszcze absorber NO3 to chyba większe zainteresowanie tematem.

Nie wyjaśniałem bo nikt nie pisał że zbudował to ustrojstwo no teraz młodzi się wzieli ale mało piszą o doświadczeniach i wynikach.

Seba ty to jeszcze przykręć bo jutro rano się obudzisz i będzie NO3 -0 a to już co prawda dla ryb jak w jeziorze ale w baniakach grożba sinic realna.

Do tego jest ten kranik.!!! by ustawić przepływ tylko 1/3 wody w baniaku na dobę. Po kilku dniach złoże zacznie lekko puszczać azotany tak na poziomie 1-5 mg/l i wtedy można leciuto odkręcić kurek i zobaczyć jak woda w baniaku wygląda bez herbatki z DOC.

Wtedy widać róznicę jaką daje i szkło OW tylko na froncie a z boków już nie.

Proszę opisać więcej z tym Purigenem - czy mam rozumieć że 400 ml Purigenu nie dawało rady? a co z nim teraz siedzi tam czy wyjąłeś?

Tabela Redfielda była jest i będzie dobra choć wielu pisało że się nie sprawdza.


Ona ujmuje proporcje całkowite Azotu i Fosforu. Azot to my badamy bo mamy testy NH3/4 NO2 NO3 ale fosforu całkowitego za chiny nie znamy. Test na PO4 wykrywa tylko jeden związek fosforu i nie mierzy wszystkich innych z P2O5 na czele którego zwykle jest o wiele więcej niż PO4. Tabela Redfielda ujmuje całkowite ilości tych pierwiastków.

Dlatego bezpiecznie jest utrzymywać z bloku poziom NO3 tak 15-20 mg/l a robimy to ustawiając Seachem Malawi/Victoria Bufferem wartość pH tak w okolicach 8 wtedy blok bez regeneracji pracuje ponad dwa miesiące i stale puszcza NO3 =20 mg/l.

Natomiast ponieważ nie wiemy ile tego fosforu na prawdę jest w baniaku to "na wszelki wypadek" najlepiej zwalić go do zera pochłaniaczem fosforanów i krzemionki. Ale to w ogóle nie ma sensu jak robimy podmiany kranówą bo jedna zniszczy i zapełni cały ten wkład.

Znowu kłania się woda RO/DI bo wiemy że nie zawiera żadnych związków fosforu i krzemionki a tylko tyle ile dorzucą rybki a to mierzymy i w porównaniu co z kranówy to pestka do usunięcia.

Więc trza użyć ale z głową pochłaniacz Seachem Phosguard, Kordon PhosRid , zapomniałem czyj:o PhosEx i inne Phos

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.